Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zniesmaczonaaa

chyba jestem dziwna bo nie uważam używanych ubranek i nie chcę mieć2 dziecka

Polecane posty

Gość błędy przeszłości
He he he-autorko widzę zmieniasz nicki-ciekawe który przyklaskujący Tobie nick to Ty... na początku byłaś zniesmaczona,a teraz zasskoczona :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapraszam do rejestracji
A ja nie wierzę, że nie wierzycie, że mogą być osoby, które po prostu używane ciuchy dla dziecka odrzucają... Ja rozumiem, jest okazja, teraz sobie przypomniałam, że kiedyś wypatrzyłam śliczności spodnie ogrodniczki jeansowe dla małego w lumpku, prawie nowe, ale generalnie, a już szczególnie bielizna typu body itp, to bleee :O Moje zdanie. A kupować same używane albo liczyć na dary to też jest przesada. Nie mówicie, że znowu na tych używanych tak można oszczędzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d.z.iunia
Nie chodzi o oszczędzanie. Niech kupuje, co chce. Ale jak ktoś uważa, że jest nowoczesny i dobrze wychowa dziecko, bo kupuje nowe ciuchy, to jest dla mnie kompletny pustak. No chyba, że takiej biedy w życiu doznał, że nowe ubranie to dla niego szczyt marzeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaKraka
Rozbraja mnie kafeteria. "stać cię na dziecko, to stać cię na NOWE ubranka". Czytałam już też że to że mnie stać na dziecko to oznacza też że stać mnie na dom/mieszkanie (koniecznie swoje, nic od rodziny nie brać), najdroższe kosmetyki dla dziecka, samochód, prywatne lekcje jazdy konnej i języków obcych, i najlepiej już przed poczęciem mieć odłożone na studia... ech... Autorko- a po co Ty w ogóle rozmawiasz na temat takich swoich planów z kimś z kim się kompletnie nie rozumiesz? Ani przyjaciele, ani rodzina... Moje dziecko ma ubranka używane (w zdecydowanej większości) ale też nie chcę mieć więcej dzieci bez odpowiednich warunków mieszkaniowych, nie ma jedynej słusznej drogi. Nie wiem po co tu piszesz- serio zapytać czy coś z Tobą nie tak? Po prostu jedni uważają że dziecko musi mieć wszystko co najlepsze, inni- że dziecku nie potrzeba rzeczy materialnych i wystarczy minimum. A pomiędzy jest tysiąc pośrednich opinii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błędy przeszłości
Bielizny akurat tam nie kupuję. I rozumiem,że komuś może nie pasować używane, ja na niczyje nie liczę,ani na darowane ciuchy ani na darowany dach nad głową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serwqa
Moim zdaniem: 1. teraz jest trend na używane ubranka, takie niby oszczędzanie, na dzieciach ;) 2. brzydzi mnie sytuacje gdy rodzicie dziecka kupują sobie nowe drogie ciuchy, a dziecko w spranych, starych szmatach chodzi, bo i tak się zdarza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d.z.iunia
A dlaczego Cię brzydzi? Ja kupuję sobie nowe, a dziecku używane. Powód? Dziecko wyrośnie za kilka tygodni, potem miesięcy, a poza tym upaprze się w piaskownicy. Za to ja markowy ciuch noszę kilka lat, a że cały czas noszę ten sam rozmiar, to jak ciuchy nie nadają się do wyjścia już, to noszę go do sprzątania... Prosta kalkulacja i tyle. A kupowanie markowych nowych ubrań dziecku na parę miesięcy uważam za wywalanie kasy. Wolę kupić używane w dobrym stanie. A zaoszczędziną kasę wydać na zabawkę edukacyjną, albo lepsze kosmetyki dla dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serwqa
ale kto mówi o markowych drogich ciuchach nowych dla dziecka...są przyzwoite nowe w przystępnej cenie...dla mnie nie ma znaczenie ile czasu dziecko to ponosi, po prostu dziwnie mi się robi, jak widzę mamuśkę odstawioną, a dziecko obdarte...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serwqa
poza tym wiadomo są używane (czyt.w fajne i w dobrym stanie) rzeczy i używane (czyt. szmaty)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stftsfsfsf
moi rodzice tez nic nie mieli jak zaczęli się rozmnażać, a teraz mają i pozycję zawodową i kasę oraz dorosłe dzieci. w wieku 20 lat ludzie raczej nic nie mają, jeżeli nie dostaną tego na tacy od bogatej rodziny, ale czy to znaczy, że trzeba czekać z posiadaniem dzieciaka prawie do menopauzy, bo straszna krzywda jak niekumate niemowlę będzie waliło kupę w śpiochy z Tesco zamiast z GAP-a? Ech..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d.z.iunia
No ale kto tu mówi o szmatach? Mowa o używanych. Ja szmat nie kupuję, bo i po co? Poza tym nowe ciuchy dla dzieci w Smyku, 5-10-15 czy Mothercare są drogie. Ostatnio widziałam bluzę w rozmiarze 56 za 80 zł, dwupak śpiochów za 50 zł, czy pajacyk za 45-55 zł. Dla mnie to są koszmarne ceny, skoro używane rzeczy są wyceniane po 7-10 zł/sztukę. A w rozmiarze 56 to raczej trudno o spraną szmatę, bo dziecko wyrasta z tego w miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serwqa
jak kilkoro chodziło w tym rozmiarze 56 cm, to nie bata opcji, będzie sprana szmata...ja w większości widzę po dzieciach które chodzi ciągle w używanych, widać to po prostu...nie każdy umie kupić fajne niezniszczone używane...ale do cholery są też bawełniane nowe ciuszki sporo tańsze niż te markowe, jest wybór, uczepiłaś się, że mi chodzi o "markowe"!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serwqa
ale ja jestem specyficzną osobą...i mnie nie kręci zaoszczędzenie kasy na ubraniach dla dziecka, nie chełpię się tym...jak ktoś ma trudną sytuację materialną, to oczywiście rozumiem, że musi wybrać używane, ale jak widzę że ktoś sępi aby sępić, bo wypada udawać biednego, to takich ludzi nie trawię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fancloob
Ja swojej corce tez kupuje nowe ubrania,ale nie wiem,po co bym miala robic z tego temat rozmow z kolezankami. kazdy robi jak chce i moze i innym gowno do tego. Zajmijcie sie ,autorko,jakimis madrzejszymi tematami na tych spacerkach,niz pochodzenie ciuchow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja kupuje nowe i uzywane nie widze w tym nic zlego :D czasami uzywane sa fajniejsze -obecnie nie widzialam nic fajnego jak szukalam synowi spodni za to zamiast dac 69zł na spodnie ktore srednio mi sie podobały kupiłam 3 pary używanych które mi się podobają :) chyba lepsze to niz kupowanie nowych czasami a nie uwazam to po wiesniacku chyba co :P zniesmaczonaaa watpie ze kupujesz nowe ;) takie osoby sie tym nie przechwalają jesli tak to twoja coreka tez bedzie pusta jak pustak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka.j ja tez mysle ze to prowokacja duzo mowia i pisza ze nowe kupuja a w ciucholandach spod nosa zabieraja ubrania hehe i to niezłe mamusie w szpilach i eleganco ubrane :D a aja myslałam ze biedni tylko po ciucholandach chodza hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lys
Warto by pamiętać o tym, ile jest dzieci, które mają niby wszystko, a nie maja tego co najważniejsze... Niestety sporo matek w taki sposób kompensuje pewne braki w wychowaniu, czy czasie, który powinny dziecku poświęcić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesusss
Kilkumiesiecznemu dziecku naprawde nie robi roznicy to czy ma spiochy nowe czy po bracie ciotecznym i tak w mgnieniu oka przestana na niego pasowac. Te wszystkie kuszace, slodkie, koszmarnie drogie ubranka produkuje sie de facto dla sprawienia przyjemnosci rodzicom a nie komfortu psychicznego dzieci i to wlasnie rodzice sa adresatami reklamujacych je przekazow...gdy dziecko troszke podrosnie i stanie sie bardziej swiadome to cala sprawa ubranek oraz wygladu nabierze w jego oczach wiekszej wagi, zwlaszcza wraz z pojsciem do szkoly. Ale póki jest malenkie to jednak lepiej przeznaczyc pieniadze na inne pilniejsze wydatki niz bluzy hellol kitty i czapki z rozkosznymi uszami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daggga11
bo na kafe góruje zbieractwo, nie ważne czy to probki jedzenia, próbki kosmetyków, więc się nie dziwię, że od razu autorka została zjechana ;-) A swoją drogą, nie przejmuj się, znam wiele dziewczyn, które kupują tylko rzeczy nowe, dobrej jakości, nie szukają wszytskiego najtaniej. Wszystko zależy od zasobności portfela!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daggga11
bo na kafe góruje zbieractwo, nie ważne czy to probki jedzenia, próbki kosmetyków, więc się nie dziwię, że od razu autorka została zjechana ;-) A swoją drogą, nie przejmuj się, znam wiele dziewczyn, które kupują tylko rzeczy nowe, dobrej jakości, nie szukają wszytskiego najtaniej. Wszystko zależy od zasobności portfela!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeteryjny test ciazowy
taaa tu na kafe wszystkie maja zasobne portfele. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeteryjny test ciazowy
Nie rozumiem wywodu autorki - chcesz, to kupuj wszystko nowe, masz kafeteryjne blogoslawienstwo. A jak ktos chce chodzic po lumpach, niech chodzi. Widac ze nie masz wiekszych problemow 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d.z.iunia
No właśnie nie wszystko zależy od zasobności portfela. Mnie stać na nowe, ale ich nie kupuję, bo uważam, że mogę wydać te pieniądze lepiej. To nie jest taki prosty podział: bogaci kupują nowe, biedni używane. Często to biedni ostatnimi siłami kupują droższe ciuchy dziecku, bo chcą pokazać, że ich dziecko nie jest gorsze. Miałam kiedyś kolegę, który wyrastał w rodzinie patologicznej. Dostawał alimenty i kiedy skończył 18 lat, sam decydował, na co wydać te pieniądze (utrzymać też się za nie musiał, a że nie wystrczały to dorabiał sobie bardziej lub mniej legalnie). I to był świetnie ubrany chłopak: wszystko markowe, drogie perfumy i wypasione gadżety, ostatni grosz wtdawał, żeby się świetnie wylansować i oczywiście gardził tymi gorzej ubranymi. Rekompensował sobie lata spędzone w domu dziecka, syf w domu, bezrobotną matkę i ojca w więzieniu. Dla niego to po prostu miało większe znaczenie, mógł poczyć się pierwszy raz kimś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hddshlds
Ja kupuję nowe i dla mnie to chore oszczędzać na dziecku:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani b
Zakupy uzywanych rzeczy to rodzaj porazki, niestety. Nie jestem w stanie zarobic tyle, zeby kupić nowe. Pytanie, dlaczego: za mało czasu poswięciłam na naukę, nie jestm aż tak zdolna itd. Zyję z miesiąca na miesiąć - to porażka i tyle. Chodzenie po lumpeksach to nie powód do dumy. Taki świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazdy ubiera dziecko tak jak mu się podoba. A to że ktoś kupuje używane nie oznacza ze go nie stać na nowe. Ja swojej córeczce kupiłam bardzo dużo nowych ubrań. Kosztowało to kupę kasy. Niektóre założyła raz! Połowę oddałam mniej zamożnej koleżance, połowę schowałam do szafy w nadziei że moze się jeszcze kiedyś skuszę na trzecie dziecko... albo może oddam bratu... Przez pierwsze półtora roku życia 90% ciuszków wyglądało tak jakby było noszone dosłownie kilka razy. Stan idealny. Bo małe dzieci tak naprawdę nie niszczą ubrań. I czego tu się brzydzić??? Uprane i uprasowane, dobrej jakości są jak nowe. Co z nimi zrobić? Wyrzucić? To są super dobre ubrania które mogą się komuś przydać. JA się bardziej brzydzę sztucznymi 'nowiutkimi' bluzeczkami z bazarku, które mają w sobie zero bawełny, leżą w kurzu tygodniami i wszyscy ich dotykają. Moja teściowa przysyła mi pełno takich ciuchów dla córki - są obrzydliwe! Teraz kupuję córce mnóstwo używanych ubrań. Nowe też ale kupienie fajnej używanej sukienki to czysta radocha. Fajnie jest dostać coś ładnego i taniego. A w drodze mam drugie dziecko - chłopca. Będzie chodził w ciuszkach po córce i po dzieciach moich znajomych którzy byli na tyle super ze pooddawali mi mnóstwo rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaa co do wypowiedzi powyżej. W lumpeksach też kupuję - ale głównie na e-bayu. Mam wyższe wykształcenie, mam bardzo dobrze płatną pracę i stać mnie na nowe ubranka. Po prostu nie mam w sobie takiego gównianego materialistycznego myślenia że 'nowe' podkreśla mój status społeczny i wywyższa mnie nad innymi. A wydawane pieniądze nie są na pewno wyznacznikiem wartości człowieka, ani tym bardziej jego wykształcenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmajaaua
wy chyba nie macie co robic jak zakąłdacie takie durne tematy i zarliwie dyskutujecie! puknijcie sie o czym Wy w ogóle debatujecie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Temat niby debilny ale uwierzcie mi że naprawdę są kobiety które tak myślą!!! Np moja teściowa. Jak przyjechała kiedyś do nas w odwiedziny i pokazałam jej kilka sukienek które kupiłam córce przez internet to się brzydziła ich dotknąć. Autentycznie. Obrobiła mi dupsko przed całą rodziną że mam jedno dziecko a kupuję mu używane szmaty!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×