Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

boli666

Pomoc w zrozumieniu

Polecane posty

Witam serdecznie wszystkich forumowiczów. Zwracam się do Was z prośba o małą pomoc w zrozumieniu sytuacji, która jest między mną a moją kobietą. trochę o mnie i o nas. Mam 31 lat,ona 27, w związku jesteśmy od 16 mcy. Co do mojej historii to od 3 lat cierpię na nawracającą depresję ze stanami lękowymi oraz paniki. W tym momencie wszystko nawróciło. Jutro mam wizytę u specjalisty i przypuszczalnie znów wrócę na leki. Ona - kobieta zawsze prąca do przodu, prawdziwy twardziel, potrafiąca się odnaleźć w niemal każdej sytuacji, zamknięta w sobie, typowa Zosia - samosia. Jeśli chodzi o upór i konsekwencje w działaniu to się dobraliśmy bardzo, niestety sfera uczuciowa i potrzeba bliskości to zupełne przeciwieństwo. Niestety jesteśmy w związku na odległość. 400km Sytuacja wygląda tak że odepchnęła mnie teraz, w momencie gdy bardzo tego potrzebuję. Choroba bardzo sie nasiliła. (nie mogę juz nawet opuścić domu) Stwierdziła że będzie egoistka i ma dużo ważniejsze rzeczy na głowie. Mówi że nadal mnie kocha i chce byc ze mną ale musi się uporać ze swoimi problemami. Z tego co zauważyłem to jej życie nie uległo zmianie, nadal ta sama rutyna, jedynie zmieniła się częstotliwość kontaktów ze mną. Wiem że to tylko zarys ogólny ale postaram się to rozwinąć w oparciu o wasze ewentualne pytania. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wybacz ale tu nie ma nic do rozumienia ,a sytuacja jest klarowna :o Jeżeli nie możesz liczyć na najbliższą ci osobę ,to o czym mowa?? Stwierdzić tylko można ,że najbliższą nie jest i liczyć na nią nie możesz.Jak dla mnie twardzielka egoistka niewarta zachodu przynajmniej dla takiego typu osobowości jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chcę jej tu bronić, ale przez moje "schorzenie" nie raz potrafiłem popsuć jej krew. Stany te sprawiają że jestem czasami bardzo podejrzliwą osobą i bardzo męczącą. Problem w tym że nie każdy może to zrozumieć i tu nie można jej winić. Dzis rano zadzwoniła do mnie i przywitała mnie słowem "moje kochanie". Czy według Was jest w ogóle sens dawać jakiś czas na przemyślenie spraw tej drugiej stronie? Czy w tym wypadku (miała bardzo ciężkie 2 tyg) egoizm jest uzasadniony? I czy czasem moje proszenie nie jest też przejawem egoizmu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryzykfiiizyk
czym spowodowane jest twoje schorzenie? Nie znam sie na tym, a moze wlasnie ono ma wpyw na wasz zwiazek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślałem że to forum jest po to aby móc bezpiecznie i anonimowo wyrazić swoje uczucia czy problemy> Że może znajdzie się ktoś kto był lub jest w podobnej sytuacji i pomoże mi to jakoś samemu sobie wytłumaczyć. Nie sądzę aby Pańska wypowiedź wnosiła coś do mojego zapytania. Dla mnie nie jest to wcale śmieszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bodzia18
ty za bardzo wszystko przezywasz, niektorych mecza czaste kontakty, zreszta piszesz ze to zosia samosia , moze lubi pobyc sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ryzykfiiizyk Depresja zaczęła narastać po śmierci ojca w 2009 r. Teraz niestety czasem powraca przy dłuższych sytuacjach stresujących @bodzia18 Niestety z tym problemem starałem sie sobie poradzić na terapiach, łatwo mnie zranić, poprawka ludzie, których kocham łatwo mogą mnie zranić. Nie wiem jak takie odsunięcie się od kogos moze pomóc. Dlatego tu napisałem, żeby poznać Waszą opinię, bo sam nie mogę zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ zawsze szczery - jesteś zwykłym chamem, jeśli nie masz nic ciekawego do dodania to się w ogóle nie wypowiadaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boli666 nie zauważyłeś ,że zawsze szczery to kompletny ignorant i kretyn?? Nie przejmuj się jego "mądrościami" ,bo niewarto :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję szczeruś, ja na prawdę nie chciałem prosić o współczucie tylko poznać obiektywne opinie ludzi. Moje postrzeganie spraw w tym wypadku jest dyktowane przez mój stan. A nie chciałbym aby za moje niewłaściwe interpretacje problemu płacili moi najbliżsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boli666 tutaj obiektywne opinie wydaje tyko pierdolnięty w mózgownicę zs :D:D:D:D wszystkie opinie są zawsze subiektywne i z tym zgodzić się mogę:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×