Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zajęta251

Mój facet wspomina byłą...

Polecane posty

Gość moj face tez taki byl
Ale to bylo jak mielismy po 16 lat :P Tez plakalam, popadlam w straszne kompleksy - jego byla jawila mi sie jako ideal- a ja jako dno totalne. Nie dalam się. Zaczelam mu ja obrzydzac i po jakims czasie dalo efekty. A teraz to ja jestem jego byłą po wieloletnim związku. Ciekawe czy mnie tez tak wspomina :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shuma
zwłaszcza jeśli nie pomagają rozmowy i mówisz mu wprost, że Cię to rani :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie sama nie wiem na co czekam...:( to nie jest tak proste tym bardziej że on zapewnia mnie że mnie kocha,i że tamten związek był bardzo nie udany...obawiam się że do niej wróci:( ciężko jest podjąć decyzję gdy się kocha! "Dla kobiety jedyne naprawdę wygodne miejsce do płaczu to pierś mężczyzny." "Dla kobiety jedyne naprawdę wygodne miejsce do płaczu to pierś mężczyzny."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz mowi Ci, ze ten zwiazek byl nie udany -- ok. W takim razie po cholere Ci tak o tym opowiada i to nawet o tym co robili w lozku... :O Widocznie tak zle nie bylo skoro tak to rozpamietuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shuma
Wiem, to boli i jest trudne. Ja też przechodziłam przez coś podobnego na swój sposób. Jak związałam się z moim partnerem, to zdarzało mu się wspominać była i zawsze pozytywnie. Fakt nie pokazywał zdjęc, nie raczył mnie szczegółami, ale zdarzyło mu się wpędzić mnie przez to w bardzo przykry kompleks ( to akurat była męska głupota i palnięcie fatalnej w skutkach bzdury). Jednak jak mu powiedziałam, że mnie to boli, to wyjaśnił mi, że starał się na swój sposób zachowywać elegancko - że źle by o nim świadczyło wyzywanie jej. MNiejsza, generalnie jestem zdania - że tak - szanujmy byłych, ale nie zapraszajmy ich w żaden sposób do aktualnego związku. To nie ich miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i też mu to powiedziałam ..że skoro twierdzi że było tak źle to po co mi o niej mówi?! on na to że to już przeszłość ale że spędził dużą część życia przy niej i że jest to normalne że ją wspomina ale jednocześnie nie chcę z nią być...jak dla mnie to jest to dziwne ja również mam za sobą związki ale nie wracam do nich pamięcią bo po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shuma
zajęta - no dokładnie po co... byłe związki powinny być odnotowane ( o ile nie ma dzieci) tylko i wyłącznie jako fakt historyczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bynajmniej teraz już wiem że mój problem nie jest wyimaginowany:) bo juz w pewnym momencie sama zaczęłam się zastanawiać czy to przypadkiem ja nie przesadzam że jest mi przykro i źle...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shuma
nie jest wymyślony, ja Cię rozumiem !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
shuma na wiele zgadzam się w tym związku na zbyt wiele nawet bym powiedziała ,bo go kocham ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A poza tym kazdy by sie poczul zle jakby obecny partner stale opowiadal co robil z eks. Mi moj eks tez czasem mowil o swoich eks ale to nie tylko o jednej jedyny plus, ze to nie bylo nic waznego dla niego i czesto to on sie nabijal z nich. Ale jakby mi opowiadal sceny lozkowie to chyba bym nie wyrobila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koloroowka
Skąd ja to znam. Mój były tak robił. Raz mu się nawet wymsknęło i nazwał mnie jej imieniem. Słyszałam te same zapewnienia. Aż się dowiedziałam jednego pięknego dnia, że mnie zostawia, bo właśnie doprawił mi rogi. Szkoda, że nie trafiłam wtedy na taki post jak Twój, może spadłyby mi klapki z oczu. Teraz już jestem mądrzejsza. O byłych słucham dopiero jak sama zapytam i nigdy poza tym. Bo w przeciwnym razie zwrot na pięcie i już mnie nie było. Cholera, szkoda, że tak rzadko chcemy ufać swojej intuicji kiedy czujemy ewidentnie, że coś jest nie w porządku. Ja straciłam na szczęście tylko rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sceny łóżkowe,i wiele innych dziwnych historii :( nie wiem jak można komuś mówić takie rzeczy gdy wie się że ta osoba cierpi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shuma
zajęta - wiesz, najtrudniejsze w związku jest wyśrodkowanie. Bo łatwo zgadzać się na zbyt wiele i brać na siebie ciężar mniejszych czy większych głupot. Potem trudno się wycofać i jest zdziwienie skoro na początku pozwalałaś to o co teraz chodzi. Generalnie dla mnei osobiście temat byłych jest przykry - bo oczywiście wiem, że nie jestem pierwszą (nawet nie chciałabym być), ale też przykro mi, że facet mojego życia był z kimś innym, kochał kogoś innego, może mówił do kogoś tak samo jak do mnie. Nie należy popadać w paranoję - to jest jasne. Ale powtórzę po raz kolejny, w związku nie powinno być miejsca na byłe kobiety / byłych facetów. Bo bnawet jedną nierozważną uwagą możemy kogoś bardzo ale to bardzo skrzywdzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shuma
WeLiveWeLoveWeDie - witaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie także nazwał kiedyś jej imieniem...:( ale jednej rzeczy nie rozumiem on planuje naszą wspólną przyszłość mówi co będzie za rok dwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziutkaaa
tak, rzuc nic nie wartego gnoja i jeszcze daj mu w pysk. Boze co za idiotki tu pisza brak slow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm... zastanawiam się to po co on planuje naszą wspólną przyszłość ??? mówi co będzie za rok dwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W ogole to po tym ostatnim wpisie od koloroowka mi sie przypomnialo jak zanim dowiedzialam sie o romansach mojego eks to on przez pewien czas zanim to zaczal robic non stop mi o niej wspominal (to byla moja kolezanka) nie wiem tak jakby chcial sie mnie cos podpytac itp hmm nie w temacie no ale tak czy owak gadal mi o niej az w koncu mnie z nia zdradzil ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziutkaaa
właśnie sama nie wiem na co czekam... pisalas gdzies ze zarabia 8000 wiec to chyba jasne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
shuma a ja sobie wyidealizowałam tą jego byłą,myślę o niej jak o kimś idealnym że ja nie dorastam jej do pięt... kiedyś byłam osobą bardzo pewną siebie teraz zaczynam mieć dziwne kompleksy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shuma
a co to ma za znaczenie ile... nie powinno tak być i basta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chodzi o jego pieniądze mówię to poraz drugi!!! sama zarabiam nie mało i nie muszę liczyć na pieniądze innych! był w związku 9 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shuma
zajęta - mnie mój aktualny też wpędził w paskudny kompleks ( tylko mój wiem że przypadkiem ) przez własnie taką idiotyczną wspominkę. Dlatego byłym w związkach aktualnych mówię zdecydowane NIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No chyba, ze byle same pchaja sie do czyjegos zwiazku ... ;p Jak to u mnie tez bywalo no i temat o nich to byla przez jakis czas norma. Kur.wa z kim ja bylam jemu to chyba pasowalo jak tyle lasek za nim ganialo i ze niby kazda byla chciala wracac ... 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziutkaaa
jakby nie chodzilo o jego zarobki to nie pisalabys o nich na forum internetowym. i gdzie ty niby na siebie zarabiasz? przepieprzajac caly bozy dzien na kafeterii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koloroowka
Zajęta, nie wiem ja w to nie chciałam wnikać. Jak dla mnie to po prostu nie zamknął tematu. Niby się rozstali, ale dalej ją kochał. Chciał prawdopodobnie i być ze mną i wrócić do niej. Nie było oprócz tych jego wspominek nic co by wskazywało, że oni się zejdą. Nasz związek był szczęśliwy, nastawiony na przyszłość, dużo o tym rozmawialiśmy. Ale to o czym piszesz cały czas mi nie grało. Ja w ogóle nie czułam potrzeby o tym gadać. Dopytywałam wiele razy po co on to robi, złościłam się. A on jak zaczarowany dalej swoje. Identycznie jak u Ciebie. Tak jakby ciągle siedziała mu w głowie. Próbowałam go tłumaczyć jak Ty. Bo byli razem długo, bo wspomnienia itd. A widzisz jak wyszło koniec końców...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
shuma wiesz to mój drugi poważny związek w życiu pierwszy trwał 7 lat i facet mnie zdradzał...a teraz jestem w drugim i muszę stwierdzić że ja chyba nie mam szczęścia do facetów:) a daje z siebie wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×