Żona zamiast na siłownię chodziła do Pizza Hut z koleżankami na ploty

Miała się odchudzać i wrócić do formy po narodzeniu dziecka. Chciała się zapisać na siłownię, zumbę no ale dziecko. Mówię ok, zajmę się nim po pracy a ty idź i poćwicz. Wczoraj wyjąłem ręcznik z jej worka treningowego by go wyprać i wyleciały dwa rachunki z pizza hut gdzie była dzień po dniu. Jak to rozwiązać?

Pięścią w brzuch.

:D:D:D Głupia baba! Oj, co ja bym dala, zeby moj mz zostal z dziecie a ja na aerobik

o matko boska dziad pierze gdzie cię ona znalazła zostaw ta wywłokę i chodź tu do mnie ;)

o kurcze... tak to na pewno nie schudnie.. Ale chyba to jest twoja inicjatywa że ona ma schudnąć bo już ci się nie podoba? Krytykujesz ją że przytyła? Może było jej przykro... niektóre kobiety "zajadają" problemy.. Jeśłi to była jej decyzja, a ty wyszedłeś z inicjatywą że zostaniesz z dzieckiem żeby ona mogła iść poćwiczyć to zazdroszczę jej męża ;)

Łatwo powiedzieć. Kwestia czy jej powiedzieć czy wybrać się na spacer i zaskoczyć ją pomiędzy jednym kęsem, a drugim.

Pójdę za nią i narobię jej obciachu przy kumpelach raczej.

tak to jest jak się bierze kretynki

może zgłodniała po wysiłku

Wydaje mi się, że powinieneś ją złapać na gorrrrącym uczynku...

ok- to ze 'przypadkiem' ją złapiesz jest całkiem ok ale jeśli to Ty naciskałeś, ze ma poćwiczyć, to się kurde facet goń :O niektórzy ludzie tak reagują, że wbrew logice robią 'na przekór'