Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
packa82

Mąż alkoholik.

Polecane posty

nie rozumiesz o co mi chodzi. W trzeźwieniu ważna jest motywacja i czasami widząc kogoś kto przychodzi widzisz czy przyszedł tam faktycznie chcąc cos zmienic czy nie. Ja jestem uzależniona od papierosów i czasmai myślałam o rzuceniu palenia, ale moja motywacja jest na tyle nikła, ze nigdy nic z tego nie wychodziło. Dlatego jestem "gorsza" od mojej koleżanki, która rzuciła :D Tylko w takim sensie :) Uzależnienie to uzależnienie, trzeba być twardym a nie miętkim i zmienić sposób zycia. Jak się grało w pokera i KONIECZNIE wtedy piło, to się przestaje. Ew zmienia coś, by nie kojarzyło się to juz z wypijanym alkoholem. I kolejna rzecz. Nie mówię, że nigdy problem nie wróci. Bo jest na to duża szansa (wielu alkoholików ma nawroty). Ważne jest by sobie z tym poradzić. Ja jestem gotowa na to. Wyciągnęłam wnioski ze swojego zachowania. Wiem, że jak zacząłby pić to ZERO rozmów, ZERO próśb. Jedynie kierunek ośrodek, a jak nie pasuje, jak nie chce to wtedy rozstanie. Więcej z alkoholem walczyc nie dam rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
specjalisto, już 4 raz próbuje wytłumaczyć, że nie ja pisałam tu o lepszym czy gorszym uzaleznionym :D Mogę tylko powiedzieć, że on już jest w b głębokim stadium. Ma wszystkie objawy. oprócz prowadzenia po alkoholu, bo prawka nie ma :D Ja odnosiłam się tylko do motywacji uzaleznionego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha
kobieto podwójna - jestem wredna, ale bardzo ci życzliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha i żeby nie było, nikt mu pzred nosem alkoholem nie macha :D Po prostu nie ukrywamy alkoholu. My żadna patologia co co weekend robi zakrapiane imprezki :) Ale macie rację, wódka może być schowana w piwnicy, tak samo jak nalewki, wyniosę, i tak rzadko pijam alko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"nie rozumiesz o co mi chodzi. W trzeźwieniu ważna jest motywacja i czasami widząc kogoś kto przychodzi widzisz czy przyszedł tam faktycznie chcąc cos zmienic czy nie." wiem co jest ważne w trzeźwieniu.. "Ja jestem gotowa na to. Wyciągnęłam wnioski ze swojego zachowania." czyżby???....masz arsenał alkoholu w domu:o "I kolejna rzecz. Nie mówię, że nigdy problem nie wróci. Bo jest na to duża szansa (wielu alkoholików ma nawroty). Ważne jest by sobie z tym poradzić." powtarzam ....masz arsenał alkoholu w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"My żadna patologia co co weekend robi zakrapiane imprezki " a co to jest patologia???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ale macie rację, wódka może być schowana w piwnicy, tak samo jak nalewki, wyniosę, i tak rzadko pijam alko." otóż to:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wisienka, założę się, że ty więcej masz do powiedzenia o patologii skoro tak łatwo oceniasz 3/4 osób obecnych tu na wątku. Ajven, jaki arsenał? nie przesadzaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rodzina z problemem alkoholowym , to rodzina gdzie pije (uzależnienie) co najmniej jedna osoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rodzina patologiczna to taka w jakiej wystepuja jakiekolwiek dysfunkcje. Uważasz ze w Twojej nie ma żadnych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha
skoro dla ciebie kobieto patologią jest urządzanie weekendowych imprez z alkoholem, to powiedz mi gdzie ten twój gagatek tak się rozpił - skąd się wzięło jego uzależnienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uzależnienie wzięło się z nieśmiałości i stresu. Codzienny reset drinkiem wystarczy :/ Imprez nigdy u nas nie było. Po prostu potem pił sam. Jesli jesteś w temacie to wiesz jak to wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha
wiem, ale we wchodzeniu w nałóg nie reguły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co wcale nie oznacza , że w rodzinie nie ma patologii..Patologia to nie codzienne imprezy i chlanie do oporu, głód i brud. Jak jesteś w temacie to wiesz o czym piszę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na początku to wiadomo: liceum, studia imprezki. Potem praca stresująca, piwko po pracy (długo na piwku jechał), dokładnie to co kobiety tu piszą a faceci je za to gnoja (co piwka po pracy nie mogę wypić?). Potem drinki, aż w końcu uzależnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam ten problem
Mój mąż to kiedyś nawet likier miętowy wypił. Stał ten nieszczęsny bols kilka lat i na niego przyszła pora.... Teraz chłopina jest wystraszony bo praktycznie wątroby nie ma ale jak mu sie trochę polepszy to kto wie, czy nie złapie browarka czy wódki. Ja nie trzymam w domu żadnego alkoholu ale jak jeszcze kiedyś zobaczę czy wyczuję, że łyknął to koniec z nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobieta podwójna- Ty powinnaś iść na terapię dla osób współuzależnionych, zauważyłam że strasznie usprawiedliwiasz jego picie a to studia a to praca stresująca.Dziewczyno pracę stresującą to ma prawie każdy z nas a nie wszyscy są alko.Sprawdż lepiej czy zamiast wódki w butelce nie ma wody bo mój wypijał, wlewał wodę a nazajutrz kupował nową wódeczkę abym nie poznała, nalewki również mogą być już rozrobione z wodą.Myślisz że on przyzna Ci się że zaczął pić jeżeli tak to grubo się mylisz, będzie kłamał i manipulował Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, narazie od 24 czerwca mąż nie pije.Jutro mamy pierwszą wizytę w ośrodku terapii uzależnień. Widzę , że już zaakceptował fakt, że nie ma wyjścia jak chce być ze mną i dziećmi. Zobaczymy co przyniesie jutrzejszy dzień;) Ogólnie rzecz biorąc to od tygodnia jestem całkiem inna-weselsza, śmielsza, mam ochotę żyć . Dawno tego nie czułam. Buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobna historia
packa82- to super,że to juz jutro, no i że jemu się jakos udaje. To prawda,że jak w domu jest ok to i my jesteśmy szczęśliwsze. Ja też jestem happy od kiedy jest spokój w domu.TRZYMAM KCIUKI ZA TERAPIĘ I ZA WAS! POWODZENIA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteśmy po pierwszej wizycie/spotkaniu.Mąż będzie jeździł na terapię tylko ze mną (tak zapowiedział, myślę że z czasem zrozumie więcej , dlaczego sięga po alkohol). Pierwsze odczucia-ja nabrałam sił na walkę , a mąż narazie jet w t.z.w. pozytywnej abstynencji.Kolejna wizyta za kilka dni. W tej chwili jest ok. Ja będę korzystać ze spotkań dla osób współuzależnionych. Narazie mąż nie ma diagnozy, choć wstępnie jego stan został określony jako nadmierne picie-ale to nie ostateczna opinia. Dziękuję wszystkim za wpisy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bdoplams
pisz co jakiś czas jak postępy - trzymamy kciuki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobna historia
packa82- wytrwania życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobna historia
packa82- boję się że coś się u Was popsuło :///? nic nie piszesz jak terapia. zaglądam tu żeby zobaczyć i nić! napisz coś... mam nadzieje że jest dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jaka rodzina ?
" 11:04 [zgłoś do usunięcia] Ajven rodzina z problemem alkoholowym , to rodzina gdzie pije (uzależnienie) co najmniej jedna osoba" tylko małżeństwo ? rodzice alkoholika i jego dzieci ? rodzeństwo ? czy także dalsza rodzina ? jaka część rodziny jest z problemem alkoholowym, gdy jest uzależniona jedna osoba ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAM WSZYSTKICH.PRZEPRASZAM, ŻE TAK DŁUGO NIE PISAŁAM.ZMARŁ MI MÓJ KOCHANY TEŚĆ. MIESZKAŁ OBOK NAS. BARDZO PRZEŻYWAM JEGO ODEJŚCIE. CO DO MĘŻA TO NARAZIE MA TAK POZMIENIANE GODZINY PRACY W PRACY , ZE NIESTETY MUSIELIŚMY JEDNĄ WIZYTĘ W OŚRODKU PRZEŁOŻYĆ.JUTRO DZWONIE I KONSEKWENTNIE UMAWIAM, NAS NA KOLEJNA WIZYTĘ.NASZ TERAPEUTA BYŁ NA URLOPIE PONAD TYDZIEŃ , WIĘC DODATKOWO WSZYSTKO SIĘ PRZEDŁUŻYŁO. MĄŻ NARAZIE NIE PIJE. JEST CZUŁY, KOCHANY.PRACUJE W DOMU, NA IMIENINY PRZYNIÓSŁ MI BUKIET KWIATÓW-TAKICH JAK LUBIE-A OSTATNIO DOSTAŁAM TAKI NA SWOJĄ 18-KE, WIEC 12 LAT TEMU. BĘDĘ PISAĆ CZĘŚCIEJ, POPRAWIĘ SIĘ . MĄŻ NIE PALIŁ, TERAZ PALI PAPIEROSY-ZAMIAST PICIA-TEZ TO DOBRE NIE JEST , ALE Z DWOJGA ZŁEGO ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×