czy są tu dziewczyny dla których klaps w ich pupę jest ich upokorzeniem?

i nie chodzi o jakiegoś namolnego nieznajomego pod wpływem alko lub bez wpojonych zasad wychowania. tylko o ich mężczyznę czy któraś z pań by się obruszyła gdyby jej chłopak/narzeczony/mąż klepnął ją w pupę? i to nie z całej siły.

Gdy mój mąż klepie mnie w pupę - jest to dla mnie komplement, ale raczej tego nie lubię (robi to znienacka, więc się zawsze przestraszę)

Ja miałam raz taką sytuację - mężczyzna którym mocno zauroczyłam sie w wakacje, a z którym pół roku po nich spotkałam się ponownie zaproponował mi wspólną kolację. Wszystko to było bardzo romantyczne, zwłaszca, ze rzecz działa sie w Paryżu. W pewnym momencie mnie pocałował, zrobilo się niesamowicie, aż tu nagle... klaps! To był ułamek sekundy, ale poczułam się w nim strasznie, jak przedmiot :(

Na mnie już kilku testowało klapsy w pupę i więcej nie ryzykowali.Nie jestem jakąś klaczą,żeby mnie klepać po tyłku...Mam wtedy od razu ochotę przywalić w zęby.Kilku już poznało moją reakcję ;)

jeśli kobieta odbiera klapsa jako upokorzenie to znaczy jest facetem z cipką i taką należy natychmiast porzucić jako zboczoną feminstkę nafaszerowaną testosteronem.

Ja nie potrafię reagować agresją, ale jestem romantyczką, a to psuje mi wizję miłości i sprowadza wszystko do takiego ordynarnego ochydztwa... łeee

są kobiety, które rywalizują z facetami o przyództwo. Te włąśnie nie pozwalają się klepać po pupie. Żaden mądry facet takiej na żonę nie weźmie bo to oznacza nieustanne walki w domu.

tyłka to istoty chore lub zboczone ... na odstrzał.

uwielbiam klapsy (także te mocniejsze nieco:P) w pupę podczas seksu na pieska:) mmmm

Doktorze, mnie sie to nie kojarzy z feminizmem, ale z szukaniem baśniowej miłości, a nie rubasznej zabawy

chcę żeby mężczyzna traktował mnie jak księżniczkę...:)

baśniowa miłość to dobre dla wiecznych infantylnych dziewczynek ...czyli niezdolnych do partnerstwa. Bye takim należy mówić. Wszyskim mężczyznom polecam ten test na kobiecość. Są też inne ale ten jest najlepszy.

mnie to nie przeszkadza, ale co ma mi przeszkadzac skoro mam tylek jak szczotka

To ja będę facetów klepać po jajcach-to takie sexy przecież :P

"To ja będę facetów klepać po jajcach-to takie sexy przecież " typowe wyznania samca z cipką !

To ja będę facetów klepać po jajcach-to takie sexy przecież

A czy doktor wiedział,że panny,które lubią anal to w przerobione pedały? ;) Ty samico z chujkiem?

To ja będę facetów klepać po jajcach-to takie sexy przecież - to chore !

Skoro facet ma mnie klepać po tyłku to ja go po jajach.jakby mi chciał zrobić sztuczne cycki-to niech zrobi sztucznego,zawsze sterczącego kutasa ;) Tyle w temacie

w związku ktoś musi rządzić. Klepanie w pupę pokazuje kto tu jest panem. Jeśli babka tego nie akceptuje lepiej sobie dać spokój bo widać, że nie zaakceptuje faceta jako głowy domu. Inaczej m ówiąć wykazuje zero szacunku dla partnera i pełny dla siebie. Nic nam po takiej.

Ja lubię. Uważam że w ten sposób okazuje, że mu się podobam. Mój facet w ogóle uwielbia mi dokuczać w taki sposób - klepie w tyłek, podszczypuje, ściska czasami za mocno mówiąc że by mnie zjadł. Dla mnie to komplementy.

klixx jesteś 100% kobietą ! Czyli skarbem w tych zboczonych czasach.

Chyba by nie klepał i nie szczypał, gdybym mu się nie podobała, nie? :) Więc jak można to odebrać jako upokorzenie?

Mnie ciagle klepanie w tyłek kojarzy się źl. Dam się nie klepie. Takie zachowania przystoją chłopom na wsi na wiejskich zabawach, ale nie gentelmenom, którym zależy na kobiecie i którzy traktuja ją jak skarb, a nie jak dziołchę do przelecenia

damy to są na holywoodzkich komediach romantycznych a nie w realnym życiu bo takich nikt nie chce i nie potrzebuje. Ludzi szukają ludzi a nie literackich czy filmowych wytworów.

zazwyczaj też nie ubciągają, szczególnie w plenerze, i nie chcą seksu analnego i pissingu. Godzą się na seks prawie wyłącznie w łożu i nigdzie więcej. Po prostu koszmar !

Mój facet jest wykształcony, pochodzimy i mieszkamy w dużym mieście, oboje pracujemy i oboje dość dobrze zarabiamy, jesteśmy zaręczeni, więc nie traktuje mnie jak dziołchy do zaruchania. A jednak daje mi soczyste klapsy w pupę. Nie mówię o seksie (chociaż też się zdarza), ale podczas normalnych sytuacji gdy np. mijamy się na korytarzu. Wydaje mi się, że kobiety które odbierają klapsa w pupę jako upokorzenie, w podobny sposób (upokarzający je) odbierają np. robienie loda.

kazdyfacet takom by chciał

mi klapsy,ale w czasie seksu:P Uwielbiam kochac się z nim tak namiętnie,aż traci nad sobą kontrolę.

nie lbię coś określenia: ROBIENIE LODA. Jakoś dziwnie to brzmi:O