Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

paula606

8kg do zrzucenia dieta MŻ

Polecane posty

Witajcie :) ja również się dołączam. Dodam, że do tej pory w 2 tygodnie zrzuciłam 2 kg, w ciągu ostatnich 2 tygodni waga nie pokazuje mniej kg, ale nie pilnowałam się jak wcześniej. Ważne, że zrzucone 2 kg nie powróciły ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Super, że dołączyłaś, a jak minął Ci weekend? nie tylko pod wzdględemdiety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicyjkaa
Dzisiaj na wadze rano 60,9 kg czyli ubywa po @. Zobaczymy jak będzie dalej. Mniej jem trochę ćwiczę, ale bez wielkiego rygoru nadal. Co u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie kiepsko, wczoraj i dziś, muszę się ogarnąć znowu od jutra bo mam załamkę niestety ze słodyczami :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie zbliża się okres więc waga szaleje, ja ciągle bym coś jadła, ale pilnuję się. jutro chciałam pojechać rowerem do biblioteki i na uczelnię, ale zapowiadają deszcz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicyjkaa
Hej, ja mam to szczęście, że nie przepadam za słodyczami. Zjem od czasu do czasu jak ktoś mnie np. poczęstuje bo imieniny czy coś, a tak to nie jem. Ja wolę jakieś inne przekąski typu chipsy, ale dawno nie jadłam, organizm się odzwyczaił i nie mam już na nie ochoty. Ze słodyczami też tak pewnie jest, że jak już zaczniesz to masz ochotę na nie coraz częściej...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyśka87
ja tez nie lubie słodyczy.od chipsów sie odzwyczaiłam.dzis z ciekawosci policzyłam ile zjadłam wczoraj kalorii i ku mojej uciesze wyszło 1020.jestem mega zadowolona,bo sama sobie komponuje posiłki i dopbieram składniki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyśka87
w tym miesiacu zauwazyłam, ze okres zrobil sie bardzo skapy.to chyba przez odchudzanie.czy tez tak macie??w ogole to jestem troszke osłabiona.pogoda, okres i odchudzanie i stresy w pracy i w domu robia swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, udało mi się coś wreszcie napisać bo wcześniej albo byłam ciągle zajęta albo problemy z netem. Wczoraj udało mi się ograniczyć porcję, wracam do diety :). Ważę teraz ok 66kg czyli jeszcze 6 do zrzucenia, więc zbieram siły i do celu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicyjkaa
Minął ponad tydzień odchudzania a ja nie zauważyłam żadnych szczególnych efektów. To pewnie przez piwo które chyba jednak za często piłam bo z jedzeniem na pewo nie przesadziłam. W przyszłym tygodniu muszę przystopować z imprezkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No piwko ma mnóstwo kalorii i cukru więc nie jest za dobre :(, też wczoraj piłam w klubie ale starałam się wytańczyć w ramach ruchu. U mnie niestety brak efektów a właściwie to 0,5 kg do przodu przez tydzień słodyczy. Ale ogarniemy się i na pewno nam się uda znowu chudnąć. Inna sprawa, że organizm przyzwyczaja się do mniejszej ilości jedzenia i z czasem trzeba będzie batdziej ograniczać,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicyjkaa
Trzeba sie chyba wziąść za siebie bardziej rygorystycznie:-) ty zero słodyczy, ja zero piwa. Chodzę codziennie do pracy z 50 min, w pracy też się nie obijam, z jedzeniem się ograniczam i zero efektów. Masakra. Coś kiepsko te nasze odchudzanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Racja, trzeba się bardziej pilnować. Tak jak mówiłam, nie dziwi mnie brak efektów bo poza normalną dietą codziennie jadłam lody i/lub ciasto :P. Hej a może w ramach motywacji piszmy sobie codziennie co jadłyśmy każdego dnia i ile ćwiczyłyśmy... przynajmniej do czasu kiedy znów zaczniemy chudnąć. Co TY na to Alicyjka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicyjkaa
Ok. Możemy pisać co jadłyśmy. Muszę sobie kupić czerwoną herbatę. Wspomaga odchudzanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i jeszcze jedno jeden nieudany tydzień to chyba nie powód, żeby się poddać przecież. Jeśli bardziej się postaramy to będą efekty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicyjkaa
Racja, nie można się poddawać. W przyszłym tygodniu będzie lepiej. Wiesz, ja nie mam nic przeciwko lodom, taka pora roku, a nie ma co, od czasu do czasu pewnie nie zaszkodzą, ale inne słodycze na pewno. Ja myślałam że piwo mi nie zaszkodzi ale jednak. Lubię wypić wieczorem po pracy ze dwa piwka ale trzeba się będzie odzwyczaić. Więc koniec piwa na tygodniu. Zamiast tego wieczorem butelka wody :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no fakt lody są raczej niegroźne szczególnie, że kończy się zazwyczaj na jednej porcji. Na mnie najbardziej destrukcyjnie działają ciasta, batoniki i cukierki bo nigdy nie mogę skończyć na jednym kawałku. Wiem, że poprostu nie mogę ich jeść i tyle, wartość odżywcza żadna, za to masa cukru i tłuszczu. Wcześniej zdarzało mi się zjeść kawałek gorzkiej czekolady czy jakiś sorbet (mam specjalne foremki i robię sobie takie z samych owoców) ale trzymałam się z dietą, a jak w zeszłą nd zjadłam domowe jagodzianki mojej (przyszłej) teściowej to totalnie popłynęłam. Ogarnęłam się dopiero w czwartek :(. Co ciekawe jak nie jem tych zakazanych słodkości to nawet nmie do nich nie ciągnie. Widać każdy ma jakiś tam słaby punkt, ale to nie znaczy że nie damy rady :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
he he nieźle się rozgadałam... ale powiem jeszcze, że mimo wszystko warto chudnąć powoli zmieniając nawyki, jasne, że to trwa i nie jest łatwe ale na pewno lepsze to niż głodówka na której głownie traci się wodę i mięśnie nie mówiąc o szoku dla organizmu. Więc mimo chwilowej załamki uważam, że sam pomysł Mż nie jest zły szczególnie jeśli połączymy to z RD (rusz d...) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicyjkaa
No ja jestem tego samego zdania co ty. MŻ i zmienić nawyki w jedzeniu. Myślałam o jakiejś diecie, ale wiem że nawet jak przetrwam ją to co z tego. Kilogramy by szybko wróciły, a ja bym chciała powoli ale na stałe. Fajnie, że sobie potańczyłaś na weekendzie, zawsze to jakiś ruch. Ja oprócz spacerku do pracy to zero ruchu. A ja nawet nie pamietam kiedy na dyskotece byłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a też nie chodzę po dyskotekach, ale akurat zebrałyśmy się z koleżankami z liceum więc fajnie :). A co do ruchu to też mam z tym problem, ostatnio też ograniczam się tylko do chodzenia i chociaż lepsze to niż nic, to przydałoby się coś jeszcze. Będę jeszcze próbować z tym hula hoop, i myślałam żeby spróbować nagrań z aerobikiem albo pilatesem, podobno sporo tego na utube. Próbowałaś może ćwiczyć z trenerem z filmiku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znalazłam to na innym wątku, nawet ciekawe... Oto najbardziej typowe, naturalne procesu podczas odchudzania: Waga lekko spada: Ograniczasz ilość jedzenia, ale spożywasz więcej warzyw. Dzięki zawartości błonnika przyśpieszają one perystaltykę jelit.Przewód pokarmowy jest pusty i to widać na wadze. Waga stoi w miejscu: Trzymasz się, stosujesz dietę, nie jest Ci do śmiechu. Kiszki marsza grają, a mimo to ciężar ciała się nie zmienia! Dlaczego? Twoj organizm za wszelką cenę stara się nie dopuścić do naruszenia rezerw tłuszczowych. Nie ma innej rady: musisz uzbroić się w cierpliwość. Waga lekko spada: Organizm wreszcie zaczyna czerpać energię z tkanki tłuszczowej. komórki tłuszczowe uwalniają swoje zapasy- tłuszcze dołączają do innych komórek i są spalane. Waga znowu stoi w miejscu: Niestety Twoje ciało przestraja się właśnie teraz na ,,program oszczędnościowy". Tempo chudnięcia zatem słabnie. Waga skokowo rusza w dół: Na pozór ciało zaaprobowało nowy, oszczędniejszy sposób odżywiania, ale wciąż czerpie energię z zapasów. Komórki tłuszczowe wciąż są opróżniane z tłuszczu i substancji toksycznych. Chwilowo możesz czuć się gorzej (np. mieć bóle głowy, kłopoty ze snem) Waga stoi w miejscu: Kryzys kryzysem, ale wszystko ma swoje granice! Włącza sie alarm: organizm musi przestawić się na jeszcze oszczędniejsze gospodarowanie energią, nie martw się to tylko chwilowe zwolnienie tempa w procesie chudnięcia, a nie jego zastopowanie. Waga cały czas stoi w miejscu: Ciało przyzwyczaja się do nowej, mniejszej wagi. Taki stan może trwać kilka dni lub tygodni- w zależności od indywidualnych cech organizmu. W tym okresie wiele osób popełnia niewybaczalny błąd: zniechęca się do uciażliwej dyscypliny żywieniowej i przerywa dięte. Cały wysiłek na marne! Waga skokowo idzie w dół: Wreszcie stan zgodny z Twoimi oczekiwaniami! Mozesz sobie pogratulować wytrwałości i samozaparcia. Twój organizm po okresie wahań, decyduje się jednak w końcu na to, by siegnąć po pozostałe zapasy energii do tkanek tłuszczowych. Waga stoi w miejscu: Organizm po raz kolejny musi przyzwyczajić się do nowej wagi, w końcu uznaję ją za coś normalnego. Zaczyna też akceptować coraz intensywniejsze zmniejszanie się zmagazynowanych zapasów tłuszczu. Waga spada, czasem zaskakująco szybko! Teraz już twoja radość z sukcesu może rosnąć w błyskawicznym tempie! Przy ciągłych niedoborach energetycznych, spowodowanych długotrwałym reżimem dietetycznym, twój organizm coraz szybciej i głębiej sięga po zgromadzone rezerwy tłuszczowe. Gratulacje! Tak trzymać! Artykuł pochodzi z dodatku magazynu Vita

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicyjkaa
Śniadanie:jajecznica z dwóch jajek Do pracy nic nie wziełam przez co skusiłam się na dwa ciastka od koleżanki. Nie wyrobiłam się by pójść pieszo do pracy. Po pracy zjadłam jedno jajko i pierś kurczaka ugotowaną. Więc tak sobie przez te ciastka ale jest nie nagorzej. A jak u ciebie Paula?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chceschudnąć
Ja się bardzo chętnie przyłącze . Mam do zrzucenia 4 kg :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rano: jajko, kromka ciemnego pieczywa i pomidor, kawałek arbuza,potem kanapka z szynką i pomidorem, nektarynka, a teraz mały talerz makarnu z tuńczykiem i pieczarkami. W miarę ok, chociaż sporo węglowodanów ale też nie miałam czasu na nic innego, za to jeździłam na rowerze ok godziny i męczyłam się z tym hula hoop ok 15min :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chceschudnąć
No właśnie ograniczam jedzenie , nie jem słodyczy fast foodów i staram się nie jesc po 18 . Mam nadzieje ze te kilogramy szybko zlecą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicyjkaa
Cześć dziewczyny. U mnie to waga skacze o 2 kg nawet. To w gore to w dół i oczywiście mam na myśli poranne ważenie. w ogóle to ciężko mi te odchudzanie idzie. Nie jestem całkowicie konsekwentna. Chciałabym szybszych efektów żeby mnie bardziej do tego odchudzania zmobilizowały a tu nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już po okresie, ale podjadłam trochę w tym czasie... pocieszam się, że waga nadal pokazuje 78,5 kg, a nie 80+ mam już mniej więcej plan na ten tydzień, czego nie jeść, co robić itp. kolejne ważenie 6.08. wytrwałości dziewczęta! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola 7878
superrrrrrrrrrrr !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicyjkaa
Witam dziewczyny, widzę że już nikt tu nie zagląda. Mam nadzieję że nie dlatego że dieta przerwana. Ja cały czas się ograniczam ale nie bardzo chudnę. Chodzę do pracy pieszo i ostatnio wracam i tylko 1 kg narazie ale nie będę się poddawać. Może organizm dopiero pozniej się przestawi. Co u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×