Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cieżarówka w pracy

Jestem w CIĄŻY i NIE mam zamiaru iść na L4, czemu wy idziecie?

Polecane posty

Gość buuu uuu uu
"Ja tam wole wrocic do pracy po macierzynskim i wroce bo nie rpzesram sobie jak wy u szefostwa" - jeśli szefostwo i jego opinia o Tobie jest dla Ciebie ważniejsza niż dziecko to gratulacje :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mądralinskich
haha tak się pluje i najezdza na kobiety które idą na zwolnienie jak tylko się dowiadują o ciąży a sama teraz siedzi na kafeteri zamiast pracować. Nie ładnie tak naciagac szefa. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No to może...
Ja znam tylko jedną dziewczynę która przechodziła bez problemowo ciążę. W 99 % są albo niewyobrażalne mdłości na początek, albo puchnięcie pod koniec, albo jedno i drugie i 100 innych dolegliwości o których będziesz pytać tu na kafe jak Cię dopadną - nie cwaniakuj. Ja też tak mówiłam dopóki nie zaszłam w ciążę - teraz przepraszam koleżanki za moje głupie gadanie. Pracodawcy często sami proszą ciężarne żeby poszły na zwolnienie bo po co im taki problem - w upały może taka kobieta zemdleć nawet przy biurku. Nie mówię tu o pójściu na zwolnienie od razu, ale tak od 6 miesiąca jak najbardziej. Ja nie siedziałam wtedy w domu z założonymi rękami. Uczyłam się angielskiego, rozwijałam swoje pasje - fotografia i książki, kompletowałam wyprawkę, wyspałam się na zapas :D teraz na żadną z tych rzeczy nie mam czasu - szczególnie na sen :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo jesteś glupia
tak to jest- dziewczyny się zarzynają, pokazują jakie to one nie są ambitne a w pracy i tak wszyscy mają to gdzieś. A po macierzyńskim to ja chciałam zostać z dzieckiem, cieszyć się nim i je wychowywać. nie wyobrażam sobie zostawić takiego okrucha.do roku to dla mnie minimum PS. I nie muszę o nic męża prosić. MAmy wspólne konto z którego zawsze mogę sobie na podpaski ( I NIE TYLKO!) wziąć:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko a może zdaj sobie z tego sprawę, że nie wszystkie kobiety pracują 8 h za biureczkiem pierdząc w stołek. pracują w sklepach, magazynach, hurtowniach, fabrykach, na straganach, odbierają 8 h telefony od Klientów, często pracodawcy mają w nosie to, że kobieta jest w ciąży i nie spełniają wymagań które powinni zapewnić ciężarnej, często pracodawcy nawet jak kobieta pracuje to po macierzyńskim nie przedłużają umowy i wtedy zostawiają kobietę na lodzie < znam osobiście takie przypadki >, medalu za to że pracujesz nie dostaniesz, ale po urodzeniu dziecka będziesz jeszcze bardziej zmęczona bo to, że pracowałaś da o sobie znać, oczywiście każdy robi jak chce :) ja pracuję od ponad 5 lat w jednej firmie, mam świetną pracę którą uwielbiam bo doszłam do tego swoją pracą, umowę mam na czas nieokreślony i w ogóle pracodawca zapewnił mi 4 h pracy przed komputerem a pozostałe 4 w innym charakterze, mam super szefową która starała się o ciążę ponad 10 lat i wiesz co ? ona sama mi powiedziała żebym uważała na siebie i poszła na L4 kiedy tylko będę chciała, i od 19 tc jestem na L4 i wiesz nie żałuję, bo po raz pierwszy odpoczywam od pracy, od dojazdów, od stresu < nawet jeśli nie był on wysoki > , od ludzi i wiecznych pytań o moją ciążę < a wszyscy wiedzieli, że od 5 lat się staramy > i nie osądzaj z góry, że wszystkie idą na L4, uważasz że tu się wypowiadają wszystkie ciężarne z całej Polski ? i chcesz na podstawie kilku wypowiedzi postawić krzyżyk ? mylisz się, wiele kobiet nie chcąc stracić pracy właśnie pracuje i to bardzo ciężko. chcesz to pracuj a tym co nie chcą przecież pomagać nie będziesz więc o co Ci chodzi ? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milena _
Nie czytałam wszystkich wypowiedzi, ale napiszę i ja. Na zwolnienie poszłam w 2-gim miesiącu ciązy. Miałam małe problemy, ale to nie one były powodem zwolnienia. Dojeżdzałam do pracy autobusem 30 km w jedna stronę, a potem miałam jeszcze kilometr do przejścia, po pracy to samo, tyle że z zegarkiem w ręku i językiem na brodzie. Wolałam nie ryzykować. Lekarz sam mi powiedział, że taki tryb życia nie jest wskazany dla kobiety w ciązy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oitfgj
Ja mam własną firmę, o typowo kobiecej specjalizacji. Kiedyś zatrudniałam młode kobiety i już normalnie z nimi kurwicy dostawałam bo nie zdąży taka umowy podpisać a już przynosi zwolnienie bo ciąża i to zwolnienie leżące a ja ją później widzę hasającą z tabołami po sklepach.Dlatego ja już nie zatrudniam bab w wieku rozrodczym bo to najgorszy pracownik jaki może być czyli taki którego nie ma. Zatrudniam wyłącznie kobiety po 40tce bo młode na pracę nie zasługują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko,ja musiałam iść na L4 bo od 5 tyg.rzygałam jak kot i nawet głowy nie mogłam podnieść do góry takie zawroty miałam.Po 4 miesiącu przeszły i wróciłam do pracy,potem po 7 m-cy szyjka mi się bardzo skróciła i znowu musiałam leżeć z nogami w górze.Tak to u mnie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko,ja musiałam iść na L4 bo od 5 tyg.rzygałam jak kot i nawet głowy nie mogłam podnieść do góry takie zawroty miałam.Po 4 miesiącu przeszły i wróciłam do pracy,potem po 7 m-cy szyjka mi się bardzo skróciła i znowu musiałam leżeć z nogami w górze.Tak to u mnie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milena _
Dodam jeszcze, że co innego mieć pracę "na miejscu" lub z dobrym dojazdem, a co innego tłuc się autobusami (często z przesiadką).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4 c 0 p
Wiesz co oznacza taki zapis w karcie? że jestem w 4 ciąży, ale nie rodziłam, co to oznacza się chyab domyślisz. Mam lekką pracę, dwa razy pracowałam będąc w ciąży i nie skończyło się to dobrze. za 3 razem niestety też nie donosiłam, ale już tym razem poszłam na L4. a niby lekarz mówił, że wszystko jest. ot poronienie samoistne, którego przyczyn lekarz nie zna. Także nie mów że koleżankom nic nie było, bo ja nie miałam żadnych objawów. Poszłam do łazienki, bo zachciało mi się siku i w pewnym momencie usłyszałam chlup w klozecie... patrzę a tam sporo krwi w takich brzydkich skrzepach. tam gdzieś to było moje dziecko mogło mieć 3-4 cm, ale to było moje dziecko. i nie wiedziałam co zrobić, spuścić wodę? no jak własne dziecko spuścić w kanalizacji??? siedziałam i 3 godziny płakałam nad tym cholernym kiblem. Także nie pisz, że ktoś ma zdrową ciąże a nie zagrożoną, bo tego nie możesz wiedzieć głupia babo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, Myślę że lekarz Ciebie informował o możliwości iścia na l4 ale na pewno nie nakazywał skoro wszystko ok - moja droga takie jest u Nas prawo i jeżeli mogę z tego korzystać to korzystam I nie uważam ze w domu można tylko oglądać seriale brazylijskie, skoro nie masz pomysłu na życie i ograniczasz sie do pracy - to twoja sprawa :) Ale powiem tak - jeszcze zachcesz wolnego kiedy poczujesz "gorsze" strony ciąży .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
4 c 0p- a myslisz, ze to przez prace poroniłaś? Współczuję, ale nie jest powiedziane, ze gdybyś nie pracowała to byś już miała troje dzieci, przecież.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4 c 0 p
Nie raczej nie przez pracę, bo 3 poronienie było w szpitalu. Ale z punktu widzenia medycyny nie było powodu do tych poronień. a mimo to do nich doszło. jestem zdrowa, w 1 ciążę zaszłam w wieku 26 lat, czyli idealnie... Macica zbudowana poprawnie, wszystko ok. Lekarz nie zna powodu, ja też nie. Ale tym razem nie ryzykowałam - zresztą jak tylko zobaczyłam dwie kreski, to jak powiedziałam szefowi to powiedział że mam pakować biurko i zmiatać z pracy, bo on nie będzie wzywał karetki. Mam spoko szefa, po poronieniach byłam po kilka tygodni na L4 i nic nie usłyszałam w pracy. Wiem, że praca na mnie będzie czekała po wychowawczym, bo zamierzam iść na rok, do pracy wrócę jak dziecko będzie miało 1,5 roku. szef zatrudnił na moje miesjce na zastępstwo osobę i nie ma żadnych ansów o to że jestem teraz w domu. Teraz tylko zostaje mi się dzielnie trzymać, bo zostało mi 7 tygodni do rozwiązania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olei olej olej
ja poszłam na L4 w 7tc głowinie dlatego ze na l4 miałam wyższą pensje i nie tracił am 400 zł na dojazdy... szczerze to miałam to w dupie co inni mówią. Teraz jestem na wychowawczym.Jak młoda pójdzie do przedszkola to ja idę do innej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerciaa
Z wypowiedzi autorki wynika, ze strasznie boi sie, ze straci prace i przesra sobie u szefostwa jesli pojdzie na zwolnienie i to jest chyba glowny powod jej frustracji tutaj na forum. Innego wytlumaczenia nie mam dla jej wyzwisk tutaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może to nie do mnie
ja poszłam na zwolnienie bo po pierwsze miałam wypadek autem a i tak potem 3-4 dni jeszcze chodziłam do pracy, a po drugie praca fizyczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olei olej olej
a i jeszcze jedno... nie każda kobieta będąc w pracy może pół dnia siedzieć na kafeterii.Bo niestety ale najwięcej te panie wyzywają od najgorszych kobiety które sa na L4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciężarówka w pracy
ale was podkręciłam hohoho:-P tez nie zamierzam pracować do 9 miesiąca i urodzić w rpacy ale kużwa mam zamiar pracowac do ok 6 miesiąca jezeli bede miala normalnie i zdrowo rpzebiegajacą ciąże. Nie potepiam kobiet ktore ida na L4 bo żygaja 10 razy dziennie, bo czuja sie fatalnie, bo maja zagrożoną ciąże, ale na Boga w wiekszosc przypadków kobiety czuja sie dobrze a mimo to ida na L4 juz w 2 miesiacu ciazy:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciężarówka w pracy
I jeszcze jedno nie boje sie szefostwa:-P chce być poprostu w porządku, nie udawać ze jestem kompletnie niedyspozycyjna bo ejstem w ciąży, chce pracować bo chce tez wrocic do rpacy. A smiac mi sie chce z kobiet ktore w 2 miesiacu kmbinuja L4 a potem wyzywaja swoich pracodawców od skurwysynów bo zostały zwolnione po powrocie z macierzyńskiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4 c 0 p
ale za to w pracy nie siedziałam na kafe tylko pracowałam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehehehe
Ja przestalam pracowac miesiac przed porodem i bardzo mi sluzyla ciaza. Prace mialam biurkowa ale pracujac po 10godz dziennie przytylam np tyle ile sie powinno. Mam kolezanke co siedziala w domu od poczatku i przytyla 30kg SZOK!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No to może...
Autorko nie wiem skąd bierzesz te swoje spostrzeżenia że większość czuje się dobrze a w 2 miesiącu idą na zwolnienia. Ja więcej znam taki przypadków co to pracowały do końca ciąży a po macierzyńskim nie było dla nich miejsca. Pracuję w agencji zatrudnienia i troszkę lepiej znam rynek niż Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może to nie do mnie
ciekawa jestem czy byś tak gadała jak byś musiała przerzucić 3 tony towaru a i jeszcze sama sobie go przywieść na paleciaku siłą własnych mięśni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaxxx
Też jestem na zwolnieniu i nie mam wyrzutów z tego powodu. Pracodawca nigdy nie miał, jak siedziałam po 12 godzin, zamiast 8 (korporacja). I wolą, żeby ciężarówka była na L4, a oni zapłacą za 32 dni zwolnienia i zatrudnią osobę na zastępstwo, niż nie wiedziec, którego dnia dostaną druk zwolnienia. Boją się brać odpowiedzialności (praca przy kompie, z ludźmi, stres, decyzyjność itd). Pozamykałam kluczowe sprawy, inne przekazałam, obyło się bez pretensji, stresu i zawalonych tematów. Dla mnie zagrypieni klienci i zawroty głowy to juz był powód pójścia na L4. Autorko, jak nie chcesz-nie idź. Proste. I nikt Ci nie wrzuca, że wybrałaś "karierę" niż dobro dziecka. A dolegliwości nadejdą, długo by wymieniać :P Dostaniesz chociażby hemoroidy od nacisku dziecka w pozycji siedzącej i inaczej będziesz myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaxxx
Też jestem na zwolnieniu i nie mam wyrzutów z tego powodu. Pracodawca nigdy nie miał, jak siedziałam po 12 godzin, zamiast 8 (korporacja). I wolą, żeby ciężarówka była na L4, a oni zapłacą za 32 dni zwolnienia i zatrudnią osobę na zastępstwo, niż nie wiedziec, którego dnia dostaną druk zwolnienia. Boją się brać odpowiedzialności (praca przy kompie, z ludźmi, stres, decyzyjność itd). Pozamykałam kluczowe sprawy, inne przekazałam, obyło się bez pretensji, stresu i zawalonych tematów. Dla mnie zagrypieni klienci i zawroty głowy to juz był powód pójścia na L4. Autorko, jak nie chcesz-nie idź. Proste. I nikt Ci nie wrzuca, że wybrałaś "karierę" niż dobro dziecka. A dolegliwości nadejdą, długo by wymieniać :P Dostaniesz chociażby hemoroidy od nacisku dziecka w pozycji siedzącej i inaczej będziesz myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerciaa
Ano wlasnie, ja tez znam przypadki gdzie mimo wielkiego zaangazowania kobiety zostaly zwolnione a tez staraly sie "byc w porzadku" wobec pracodawcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko a kogo to obchodzi, że Ci lekarz zaproponował L4, zaproponował, bo chciał być miły, a że takie kurwisko jak Ty tego nie docenia to już inna sprawa, tepa strzała z Ciebie i tyle!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerciaa
Poza tym niech kazdy zyje swoim zyciem i niech kazdy robi jak chce. Nie rozumiem tego oburzenia autorki i wyzywania od grubych swin kobiet, ktore siedza w domu. To jest indywidualna sprawa i nikomu nic do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×