Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cieżarówka w pracy

Jestem w CIĄŻY i NIE mam zamiaru iść na L4, czemu wy idziecie?

Polecane posty

Gość mamapooodluszka
coz, a ja nie jestem pracoholiczka i mam tez jakies zycie poza praca. Na L4 poszlam w ok 13 tygodniu ciazy, pracuje w szkole i nie mialam zamiaru narazac sie na infekcje zalapane od obcych dzieci. A co robie? Czytam, ogladam filmy, chodze na spacery, duzo spie:) I bardzo dobrze mi z tym:) Wole to, niz uzeranie sie z cudzymi bachorami :) Medalu w pracy i tak nie odstane za pracowanie do porodu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaxxx
Zaraz mi ktoś powie, że siedzę w domu, to przytyłam 30 kg. Jestem w 37tc i przytyłam 11kg. Tycie to sprawa baaardzo indywidualna, nie ma co uzależniać od trybu życia, a pracując trudniej o zbilansowaną dietę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
użerać się z cudzymi bachorami?? To już wiemy dlaczego szkolnictwo w Polsce wygląda tak a nie inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerciaa
mireczkowata - a myslisz, ze praca z dziecmi jest zawsze taka przyjemna i piekna? Dzieciaki tez potrafia dac niezle w kosc. Jest takie powiedzenie " Obys nie musial cudzych dzieci uczyc" i zna je chyba kazdy nauczyciel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak tylko zaszłam w ciążę
jak tylko zaszłam w ciążę poszłam na L4. Moja kierowniczka pierwsze co zapytała od kiedy mam zamiar iść na zwolnienie, bo przy naszym dyrektorzynie lepiej stąd znikać :) Powiedziałam, że od kolejnego tygodnia, tylko nie chcę zostawić swojej pracy bez przekazania. Bardzo szybko znaleźli panią na zastępstwo z innego działu (mieli ją akurat zwolnić). Pensję mam teraz wyższą, nie wydaję na dojazdy, nie denerwuję się co nasz dyrektor znowu odwali. Kierowniczka na odchodne powiedziała mi, żebym pamiętała, że miejsce na mnie czeka w każdej chwili - czy to po macierzyńskim, czy po wychowawczym. Dodatkowo pracowałam na dwa etaty - pani dr od razu powiedziała, że nie ważne jak się czuję mam odpoczywać, bo taki tryb życia nie służy ciąży. I mam gdzie wracać, a jeśli nie - nie po to kończyłam dwa kierunki studiów i podyplomówkę, żeby się tym przejmować :) i jeszcze jedno - w całej ciąży przytyłam 9 kg (to już 41 tydzień) i nie obejrzałam żadnego serialu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika i juz maklsakljx
Ja poszlam w 2gim miesiacu,czulam sie dobrze i moglam pracowac ale mi sie po prostu nie chcialo..wolalam odpoczac bo wiedzialam ze przy dziecku nikt mi nie pomoze a po macierzynskim i tak by mnie nie przyjeli nawet jakbym w pracyu urodzila. Odpoczelam,poszlam na kurs doszkalajacy,szlifowalam angielski,kompletowalam wyprawke,przygotowalam dom na przyjscie dziecka. Pracuje zawodowo i ucze sie od 18nastego roku zycia,w ciaze zaszlam w ieku 27nastu lat, wiec policzcie sobie, przez 9lat pracy zawodowej ani razu nie bylam na zwolnieniu,nie choroiwalam a jak zaszlam w ciaze musze placic za wizyty bo opieka na nfz jest do dooopy-wiec jaka tu sprawiedliwosc. W moim zawodzie nie moglalm polzwolic sobie na przerwe nawet ten polrocznyu macieryznski nie wcjhodzil w gre wiec po co mam sie nadwyrezac....zeby pokazac sie pracodwacy,ktory i tak ma to gdzies...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
nerciaa- pewnie nie zawsze, ale żeby w taki sposób pisać? Przecież Ty dzieci uczysz, dla mnie to nie na miejscu, naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika i juz maklsakljx
PO za tym popatrzcie jaka opieke nam zapewnie panstwo podczas ciazy, w szpitalu czy naszemu dziecku. Szczepionki platne,za zlobek bule 1000/ms. Za lekarza,placilam,opieke poloznej w szpitalu,znieczulenie... Akurat jestm w dobrej syt. finansowej,mam nowa prace ale ile jest matek ktore pracuja za 1200 i nie moga sobie pozwolic na zlobek,opiekunke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sesese32323
a ja w pierwszej dlugo pracowalam, do 7 m-ca (Mimo ze komunikacja dojezdzalam i nikt mi nawet miejsca siedzacego nie ustepowal) A w drugiej ciazy poszlam juz w 4 m-cu. A dlaczego? Bo moj pracodawca byl w ostnim czasie bardzo wkurzajacy i to nie dla mnie tylko, atmosfera beznadzieja i nie wiem czy chce tam wracac. Mam nadzieje ze znajde inna prace. I do tego nie moglam sie do lekarza umowic. Musilam chodzic przez pol ciazy prywatnie a potem zmieniac prowadzacego. Taki mamy wspanialy system. Wiec powiedzialam piernicze oddawac mi zlodzieje moja kase - nawet ciezarna opieki nie moze byc pewna w tym posranym kraju :/ i zrobilam sobie dlugie wakacje na koszt panstwa. A co robie w domu - spedzam milo czas z corka - ma 2 latka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerciaa
Mireczkowata - ja przeciez tak nie napisalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka z lubelskiego
też poszłam na zwolnienie w 3-cim miesiacu ciązy zarabiałam 1200 zł za 8 godzin stania w sklepie, przenoszenia pudełek, dzwigania paczek. Do pracy tez dojeżdzałam autobusem. szef jakoś mnie nie oszczedzał. Stwierdziłam, że zdrowie dziecka ważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamapooodluszka
mireczkowata - ale dzieci sa rozne, nie wszystkie sa mile i grzeczne. Wez pod uwage, ze sa tez nauczyciele uczacy np w gimnazjach lub w szkolach dla trudnej mlodziezy (kiedys w takiej uczylam) - i naprawde praca tam kosztuje duzo stresu, wysilku itd. I jesli np uczniowe sa chamscy i baaardzo niegrzeczni to wlasnie praca z takimi dziecmi to dla mnie uzeranie sie z cudzymi bachorami. Taka jest niestety prawda. Akurat obecnie ucze w szkole podstawowej i tez dzieci sa rozne, niektore mile i grzeczne i wychowane, a niektore niestety rozwrzeszczane, kaprysne, nie nauczone kultury. Juz nie mowiac o wielu rodzicach, ktorzy maja postawe roszczeniowa glownie. Wiec jak mam trudny dzien w pracy ( kontaky z roznymi rodzicami i dziecmi) to niestety ale mysle o tych dzieciach jak o cudzych rozpieszczonych bachorach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
oj nercia, przepraszam to chyba mampodluszka napisała. Wybacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
mamapodluszka- proszę cie. To tak jakby przykładowo położna tutaj napisała, ze musi się uzerać z drącymi grubasami, które nogi umiały rozłożyć a przy porodzie się wydzierają- podobny poziom. Są pewne zawody, które wymagaja od nas pewnej kultury. Nie wyobrażam sobie jak nauczycielka może napisać o swojej pracy "użeranie się z obcymi bachorami". I tyle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja poszłam na l4 od 5 tygodnia ciąży. Bez żadnych sentymentów co do szefa czy roboty.Nie przyjmą mnie z powrotem po wychowawczym to sobie znajde coś innego .Jestem dobra w tym co robię i to pracodawca traci pozbywajac się pracownika z moim stażem i wynikami sprzedaży .Ja tam zawsze spadnę na cztery łapy.Po macierzynskim byly telefony z ponagleniem o powrot do pracy bo już trzecią dziewczynę przyjeli i nie radzą sobie ,że mam przemyśleć czy na pewno chcę iść na wychowawczy ale jakoś ani słowa o podwyżce , premii za wykonane nadwyżki , elastyczne godziny pracy.wszystko pod ich dyktando .Niech mnie cmoknąl w kant mego szlachetnego nosa.Za najniższą krajową to ja się zajeżdżać nie mam zamiaru .Jak placą tak człowiek pracuje.I tak chodzi na zwolnienia.Jak autorce tak zależy na swojej posadzie za biurkiem to przypuszczam że dostała ją za pomocą protekcji i po prostu będzie miala kłopot ze znalezieniem nowej .I z całą pewnością to pierwsza ciąża , więc nie ma co dziewczyny wyrywać z marzeń niech jeszcze polata z glową w chmurach .Dodaję temat do ulubionych .autorko jak już urodzisz i po macierzyńskim wrócisz do pracy napisz jak ci poszło zderzenie z rzeczywistością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamazdzieciaatkieem
mireczkowata - to sprobuj popracowac w szkole to troche zmienisz zdanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d.z.iunia
Z L4 w ciąży to jest tak: jak ciąża będzie przebiegać prawidłowo, to wszyscy za plecami mówią, że leniwa baba siedzi w domu. Ale gdy coś pójdzie nie tak, od razu oburzenie, że zamiast się przemęczać powinna odpoczywać, że praca ważniejsza niż dziecko itp. Tak źle i tak niedobrze. Co do pracodawcy - część pracodawców woli zatrudnić kogoś na zastępstwo i mieć pewnego pracownika przez 9 miesięcy, niż liczyć się z tym, że ciężarna nadgodzin nie odpracuje, częściej na krótkie L4 chodzi, na delegację nie pojedzie itp. Ja wprost usłyszałam, że nikt pretensji o L4 mieć nie będzie, bo to lepiej i dla mnie i dla firmy. I jeszcze historia mojej koleżanki: w 9 tc wylądowała z krwiakiem na patologii ciąży. Lekarze podejrzewają, że wykończył ją stres w pracy (skokowe wysokie ciśnienie). Chciała pracować min. do końca 6 mc, a teraz prawdopodobnie będzie leżeć plackiem w łóżku przynajmniej do połowy ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
kwestia waszego podejścia. Ja też pracuję z ludźmi i nie wyobrażam sobie takiego stosunku. Ale to ja. Wy macie widać inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mireczkowataa
tak tak jesteś idealna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamapooodluszka
mireczkowata, ale wyobraz sobie ze np przychodzi do ciebie chamski klient, ktory ma nieuzasadnione pretensje itd (a czesto mam do czynienia z takimi rodzicami). I co? Nie zaklniesz sobie czasem pod nosem? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamapooodluszka: musisz być bardzo kiepskim nauczycielem, skoro nie potrafisz postawić dzieciaków do pionu. a w temacie: znam mnóstwo ciążowych panienek, które śmigają na zakupy, umawiają się na ploteczki, kupują wyprawki i godzinami siedzą na necie, ale są na zwolnieniu, bo mogą. Ja bym się zanudziła, ale co kto lubi. A jak ciążę źle się przechodzi to l4 oczywiste. Znam kobitkę, która w dzień terminu porodu umyła okna w domu, zabrała torbę i poszła rodzić. Tak bym wolała ciążę przechodzić, ale nie mam na to wpływu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamapooodluszka
nie skomentuje tego odnosnie bycia zlym nauczycielem:) Powiem tylko, ze ciekawe jak bys sobie Ty poradzila - to po pierwsze. A po drugie jak dziecko nie ma ZADNYCH wzorcow w rodzinie i najblizszym otoczeniu, to jesli myslisz ze 45 min ze mna cos zmieni , to sie na prawde mylisz. musialabym byc cudotworca. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pracowałam na 2 etaty do końca 36 tygodnia - urodziłam w 37, czułam się dobrze, obie prace miałam fajne, nie widziałam powodu żeby siedzieć w domu i nic nie robić...osobiście uważam że obecna moda przechodzenia na L$ zarz na początku ciąży doprowadziła do sytuacji w której pracodawca nie chce zatrudniać kobiet w wieku reprodukcyjnym rozumiem L4 w przypadku ciąży zagrożonej albo pracy, która wymaga dźwigania lub innej harówki fizycznej, ale jak znajome z biur idą na L4 bo im sie po prostu nie chce pracować (a prace mają lekką i przyjemną) to uważam to za zwykłe naciąganie i bardzo nieuczciwe zachowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polska jak druga Norwegia
W naszym kraju kobieta w ciąży na zwolnieniu czy na wychowawczym traktowana jest nieufnie, wręcz pogardliwie! Przecież powinna zaiwaniać do pracy z brzuchem przed sobą i uśmiechem na ustach, wszak praca jest sensem życia i daje satysfakcje większą niż siedzenie na dupie w domu z dzieciakiem! Przecież w Polsce daje się kobiecie masą możliwości i ułatwień! Opieka zdrowotna jest na wysokim poziomie, pracodawca zawsze respektuje przepisy (z troską niemal traktuje ciężarną w zakładzie pracy), a żłobki przedszkola kuszą niską ceną oraz wszechstronną ofertą :) Nic tylko pracować!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polska jak druga Norwegia
O wysokości zarobków nie wspomnę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polska jak druga Norwegia
Oczywiście kobieta wykształcona, świadoma swoich mocnych stron może w Polsce wybierać i przebierać w ofertach pracy, które dają jej wysokie zarobki oraz zadowolenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy niech pilnuje własnego nosa. Jak czytam, że nikt nie chce zatrudniać kobiet w wieku reprodukcyjnym to mi się śmiać chce. Dlaczego? Bo większość chcących pracować pracuje. Ja zapierniczałam do końca 7 miesiąca. Mój przełożony miał najwyraźniej gdzieś przepisy bo pracowałam do 24 czasami po 10- 11 godzin. Po co? Po to, zeby usłuszeć teraz, że przecież nikt mnie w pracy na siłę nie trzymał i kierownikowi byłoby łatwiej gdybym jendak się zadeklarowała, ze pójdę w końcu na to zwolnienie, bo można by wziąć kogoś na zastępstwo... Jeżeli ktoś jest dobrym pracownikiem to zawsze ma gdzie wrócić-no chyba, ze pracodawca to jakiś hmmm... Dzisiaj w brodę sobie pluję, bo mogłam mnóstwo rzeczy zrobić gdybym wcześniej zwolnienie wzięła. W nastepnej ciąży będę odrobinę cwańsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No to może...
mamapooodluszka moim zdaniem to przegięcie jak nauczyciel pisze że użera się z bahorami. Ja nie zostałam nauczycielem bo wiem jaki to "ciężki chleb". W swojej pracy też pracuję z ludźmi ale nigdy nie użyłabym np. stwierdzenia że użeram się z brudasami a przecież niejednokrotnie ci moi klienci to brudasy, pijaki i menele. No ale tak jak mireczkowataa napisała - każdy ma inny poziom kultury. Może powinnaś zmienić zawód jak tak Ci źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamapooodluszka
alez mi jest bardzo dobrze:) Po prostu niektore dzieci takie sa i juz. Ogolnie lubiemoja prace,mam duzo wolnego, niezla kase i co mi tam :) A wy sie denerwujcie, ze nazwalam chamskich uczniow "bachorami" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
mamapodluszka- to się zdecyduj czy piszesz o rodzicach, czy o dzieciach....Wiesz, ja z racji wykonywanego zawodu bywam np. w Urzędach Miasta złożyć projekt i często spotykam się z upierdami, którzy uczepia sie, ze teczka na projekt ma być papierowa. Albo z telefonami inwestorów, którzy do projektanta maja pretensje, że wykonawca nie umie czytać projektu. To są DOROŚLI ludzie, a i tak ich nie wyzywam.Ty wyrażasz się o dzieciach, jako nauczyciel, per obce bachory. Jest różnica. Wasze wypowiedzi potwierdzaja tylko fakt, ze na nieuzasadnione L4 idą kobiety, które nie lubią swojej pracy, mają wymagajacych/wrednych szefów tudzież po prostu kobiety leniwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×