Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmartwiona siostra

mój brat jest alkoholikiem i nie wiem jak mu pomóc

Polecane posty

Gość zmartwiona siostra

Witam, czy jest na forum ktoś kto może jakoś mi pomóc zrozumieć co mogę zrobić dla swojego brata, który ma problem z alkoholem? Nie wiem jak mu pomóc. Ma 38 lat, żonę 2 dzieci. Dom na kredyt. Pracę. Jest byłym wojskowym (wcześniejsza emerytura). zawsze był wolnym ptakiem, bardzo wcześnie wyprowadził się z domu, szkoła wojskowa, wojsko. Już wtedy bawił się. Z czasem po prostu przestał sobie z tym radzić. Miał środowisko ludzi pijących. Jeszcze do tego misje w iraku. Jego problem ciągnie się już długo. Pare lat temu odstawiał cyrki, awanturował się itp. wpadał w cug i pił kilka dni potem przerwa. Jakoś jednak do tej pory było bez awantur większych. Ale teraz... podobno uderzył swoją żonę, wylał gorącą zupę i groził nożem...:( nie chce wierzyć że to mój brat.. że tak mógł. Nie wiem co z nim zrobić... rozmowy nie pomagają. Boję się że zrobi coś złego. ;'(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona siostra
jest ktoś kto coś wie o uzależnieniach??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona siostra
hello

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dostaniessz arytmie serca
kudzu root go wyleczy chciał czy nie wystarczy mu wsypywać do jedzenia http://www.kudzu.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"kudzu root go wyleczy chciał czy nie wystarczy mu wsypywać do jedzenia " bzdura:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona siostra
to bardzo proszę, słucham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vdfd34534534
powiedz mu niech się zgłosi na spotkania AA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha
skoro rozmowy nie dają rezultatu to nie piszcie ciągle dziewczynie "porozmawiaj z nim", "musisz z nim poważnie porozmawiać"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona siostra
eh, żeby tylko posłuchał. .. On ma już napady jakieś. Jak zaczyna pić to pije kilka dni, tydzień. a potem miesiąc spokoju. Nie sądzę żeby chciał coś z tym robić.. obiecuje że nie bedzie juz pił a pije... przecież koniecznie trzeba coś zrobić, jest juz agresywny. uderzył żonę, podejrzewam że nie pierwszy raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hanka skakanka
Niestety moja Droga, to zachowanie jakie opisujesz to jest bardzo prawdopodobne. Alkoholicy tak mają, jak nie piją to aniołki, a jak piją to diabły wcielone. A co na to jego żona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona siostra
chce wiedzieć, co zrobić żeby przestał pić. Co ja mogę zrobić??? są jakieś odwyki bez zgody osoby uzależnionej? jak to sie załatwia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Picie piciem, agresja agresją. Ludzie po misjach wracają inni, a jak już do tego dojdzie alkohol, to koniec świata. Niestety, z takim gagatkiem nie wolno się bawić. Uderzył?...policja, obdukcja. Jak jest w ciągu, najlepiej nie wpuszczać do domu. Dzwonić po policję. Ja wiem że to dziwnie brzmi, ale tak się robi jak chcesz mu zycie uratować. On musi sięgnąć dna....bo skoro ma dobrze, to bedzie pił. Trzeba mu zabrać komfort picia...i musi ON nie kto inny ponosić konsekwencje swego picia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha
niestety do niczego nie możesz go zmusić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona siostra
spakowała rzeczy i pojechała do matki, poinformowała naszych rodziców. Ale co teraz? Chce mu pomóc a wiem że nie mogę go zostawić samego bo b edzie tylko gorzej. Najpierw jakiś odwyk, a później AA. Tak mi się wydaję że to powinno dać jakieś efekty. Ale jak to zorganizować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona siostra
żona spakowała rzeczy i pojechała do matki, poinformowała naszych rodziców. Ale co teraz? Chce mu pomóc a wiem że nie mogę go zostawić samego bo bedzie tylko gorzej. Najpierw jakiś odwyk, a później AA. Tak mi się wydaję że to powinno dać jakieś efekty. Ale jak to zorganizować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"zmartwiona siostra chce wiedzieć, co zrobić żeby przestał pić. Co ja mogę zrobić??? są jakieś odwyki bez zgody osoby uzależnionej? jak to sie załatwia?" On musi sam chcieć przestać pić...inaczej lipa. Najlepiej jak pójdziesz do poradni uzależnień i zapytasz. Tam Cię pokierują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hanka skakanka
Przede wszystkim nie rozmawiaj z nim jak jest pijany, bo to jakbyś do ściany mówiła, nic nie trafia. Jedyne wyjście, musi sam na trzeźwo zrozumieć,że jest alkoholikiem. Wtedy terapia i spotkania aa po terapii. Same spotkania nic nie dają. Wiem, bo bliska mi osoba to przechodziła. Teraz tak.....jak ma pieniądze na terapie prywatną w ośrodku zamkniętym /około miesiac/ czasu to polecam!!! super sprawa i ludzie wychodzą z tego. Tylko,że do końca życia nie wolno!!! mu nawet cukierka z alkoholem zjeść. On już będzie "chory" do konca życia, bo alkoholizm to wstrętna choroba. Silna wola tu nic do tego nie ma....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona siostra
ale ja z nim nie mieszkam, Dzieli nas sporo kilometrów. Najgorsze jest to że nie mam takich serdecznych kontaków z jego zona, nie umiem z nią rozmawiać na takie tematy. Ale chyba muszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ale co teraz? Chce mu pomóc a wiem że nie mogę go zostawić samego bo b edzie tylko gorzej." Ty masz go zostawić samego....pomagając mu nie pomożesz tak na prawdę:o On musi zrozumieć ze przez jego picie odeszła jego rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona siostra
dziękuję za te wskazówki, dały mi obraz tego wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Teraz tak.....jak ma pieniądze na terapie prywatną w ośrodku zamkniętym /około miesiac/ czasu to polecam!!!" u nas 8 tygodni " super sprawa i ludzie wychodzą z tego." niewielu wychodzi, ale próbować warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hanka skakanka
A jezeli nie będzie chciał się leczyć, to niestety pozostaje tak jak ktoś wyżej napisał, policja, błękitna linia... On musi sięgnąć dna, niestety, inaczej nie zrozumie. Bardzo dobrze,ze żona wyjechała, on musi poczuc,że przez picie traci wszystko. Niestety....pomagać w trzeźwości, w pijaństwie olać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona siostra
rozumiem... rozumiem. To ma sens. Tylko serce mi się kroi widząc co on wyprawia... Ale najgorzej przeżywają to nasi rodzice... po czymś takim nie mogą się pozbierać. atmosfera w domu jest napięta, nerwy i to poczucie bezsilności. Nie wiadomo co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hanka skakanka
Ajven ma rację. Ale wychodzą z tego. Wiem,ze z prywatnych prędzej niż z państwowych. Mojej koleżanki ojciec był w państwowym i zaraz po przyjeździe zaczął znowu pić;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Proszę bardzo...to jest bardzo dobre i działa. Twarda Miłość Alkoholizm jest chorobą podstępną, postępującą i prowadzącą do nieuchronnej śmierci. Statystyki mówią, że tylko jedna na dziesięć osób podejmujących terapię jest w stanie zatrzymać chorobę. Pozostali wcześniej czy później wracają do nałogu. Podstępność tej choroby polega na tym, że dotyka całą rodzinę. Od nastrojów, stanu upojenia alkoholowego, manipulacji uzależnia się powoli cała rodzina chorego. Dzieci wychowujące się w tak dysfunkcyjnej rodzinie uczą się, „jak przetrwać: jak nie drażnić pijanego alkoholika, jak uniknąć jego agresji... Wypracowują własne metody na radzenie sobie ze strachem, wstydem, złością, upokorzeniem, jakich doznają w kontakcie z pijanym rodzicem. Alkoholik uzależniony jest od alkoholu, natomiast otoczenie, w którym przebywa, uzależnia się od niego specjaliści nazywają to współuzależnieniem. Zarówno osoba uzależniona, jak jego współmałżonek i dzieci potrzebują pomocy, aby wyrwać się z takiego pijanego kręgu. Najtrudniejszy jest zazwyczaj pierwszy krok, przełamanie wstydu i udanie się po pomoc do specjalistów, ponieważ z uzależnienia ani współuzależnienia nie da się wyjść samemu. Niezbędna jest pomoc terapeutów lub grup samopomocowych, takich jak Grupy Al-anon lub Grupy AA, gdzie można spotkać osoby z identycznym problemem, którym można powierzyć swoje obawy, podzielić się z nimi swoim bólem, bezsilnością, strachem, wstydem oraz uzyskać wsparcie i pomoc. Dorosła osoba współuzależniona popełnia najczęściej wiele błędów w stosunku do alkoholika, sądząc, że mu pomaga, i wierząc w zupełnie nierealne zapewnienia, „że tym razem to już na pewno ostatni raz. Alkoholizm jest chorobą zakłamania. Jeśli uzależniona osoba obiecuje, że nie sięgnie więcej po alkohol, ale poza tym nic nie robi ze swoją chorobą, możemy mieć pewność, że wcześniej czy później sięgnie po alkohol ponownie. Najczęściej popełniane błędy to: 1. Prawienie kazań, groźby, kłótnie. 2. Wylewanie alkoholu, szukanie schowków, w których alkoholik ukrywa alkohol. 3. Usprawiedliwianie nieobecności w pracy. 4. Wykonywanie za alkoholika czynności, które powinien zrobić sam. 5. Wszelka ochrona przed ponoszeniem konsekwencji picia. 6. Brak wsparcia, gdy alkoholik podejmuje trud terapii. Alkoholizm jest chorobą, w której chory musi sięgnąć swojego dna bez tego nie będzie miał motywacji do leczenia. Im dłużej „pomagamy alkoholikowi żyć w świecie iluzji, tym gorzej dla niego. Bardzo często zdarza się, że nie tylko osoby najbliższe, ale również znajomi, koledzy z pracy, przyjaciele, szefowie dają się wciągnąć w manipulację osoby uzależnionej. Kupują jej alkohol, pożyczają pieniądze, minimalizują skutki picia, wykonują za alkoholika jego pracę, usprawiedliwiają spóźnienia itd. To daje alkoholikowi pełny komfort picia. Co robić? Trzeba przyjąć wobec osoby uzależnionej postawę Twardej Miłości i Szacunku. Jak to zrobić? 1. Nie ulegać manipulacjom. 2. Nie wierzyć w zapewnienia o zaprzestaniu picia „od jutra, jeśli alkoholik nie podejmuje leczenia. 3. Stanowczo odmawiać wykonywania za niego obowiązków. 4. Wyraźnie nazywać rzeczy po imieniu. 5. Nie prawić kazań, nie użalać się. 6. Mówić o swoich uczuciach, na przykład „Niepokoi mnie, że pijesz coraz więcej alkoholu, obawiam się, że tracisz nad tym panowanie, czy mogę Ci jakoś pomóc?. 7. Pozwolić alkoholikowi ponosić konsekwencje picia, na przykład nie podnosić go z ulicy, ale wezwać policję, aby odwiozła osobę pijaną do izby wytrzeźwień. Być może ta noc w izbie wytrzeźwień będzie dla niego dnem i dzięki temu zechce się leczyć. 8. W przypadku szefów firm zwolnić dyscyplinarnie z pracy pracownika, który znajduje się na stanowisku pracy pod wpływem alkoholu. Utrata pracy bardzo często skłania osobę uzależnioną do leczenia. 9. W przypadku agresji, przemocy natychmiast wezwać policję. 10. Nie pożyczać pieniędzy. 11. Okazać wsparcie, gdy alkoholik podejmuje terapię. 12. Poszukać pomocy terapeutycznej lub grupy wsparcia dla osób współuzależnionych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona siostra
szukałam info w necie ale jakoś nie znalazłam czegoś co by mi dało pełny obraz sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona siostra
bardzo cenne informacje, dziękuję za nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×