Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ajven

Alkoholizm - krzywe zwiercidło

Polecane posty

pytanie; Być może Twój dziadek to zwykły pijak, a nie alkoholik :) Alkoholizm to choroba duszy. Chodzisz na zakupy ? Na pewno tak.Jesteś zakupoholiczką ? Myślisz o zakupach obsesyjnie ? Chodzisz codziennie "bo musisz/bo to Cię relaskuje/bo coś Ci się należy od życia/bo tj fajne" ? Zapewne nie:) Po prostu idziesz, bo trza coś kupić. Zdrowy człowiek o tym zwyczajnie nie myśli.Alkoholik myśli cały czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie;
"Jesteś zakupoholiczką ?" wiesz, nie mam w planach zmiany płci a wracając do tematu, to wychodzi na to, że nie każdy, kto znacznie nadużywa alkoholu, stanie się alkoholikiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"to wychodzi na to, że nie każdy, kto znacznie nadużywa alkoholu, stanie się alkoholikiem" oczywiście że nie, choć jest to duże prawdopodobieństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"wiesz, nie mam w planach zmiany płci" nie określiłeś/aś się w swoich postach więc zważając na to, że to forum raczej "kobiece" uznałam że kobiałką jesteś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan Boczek
" no chyba jednak nie zawsze, mój dziadek pił kiedyś codziennie przez kilkanaście lat,no a teraz wypija kilka kieliszków w święta, więc wątpię, żeby miał teraz jakiś problem " Tutaj mowa była o pewnych prawidłowościach dotyczących alkoholizmu który jest chorobą postępującą . Ja nie znam Twojego dziadka i zakładam że byc może nie jest on alkoholikiem a był zwyczajnym pijakiem. A jak sobie nie rozwalił wątroby to tylko pogratulowac dobrych genów i tyle. " a wracając do tematu, to wychodzi na to, że nie każdy, kto znacznie nadużywa alkoholu, stanie się alkoholikiem " Są też predyspozycje genetyczne tylko skąd wiedziec że się je ma lub nie ? Każde nadużywanie jest ryzykowne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Zdrowy człowiek o tym zwyczajnie nie myśli.Alkoholik myśli cały czas" dokłądnie Aada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie;
a zatem czasem trudno odróżnić pijaka od alkoholika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy jest tu jakaś alkoholiczka
zaiste .. ale terapeuta nie powinien miec problemów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komuś to w końcu powiem
wczoraj miały bć 3 piwa.Ale jeszcze flaszkę chciałam:o.Nie poszłam dziś do roboty. Już się ogarnęłam ale wstydzę sie ludziom pokazać z przepitym ryjem. Jestem alkoholiczką. Z firmą,mężem, domem dobrą opinią i psem. w tym tygodniu nie było trzeźwego wieczoru, jutro jadę na przyjęcie zakrapiane:(Jak zyć panie Tusk, jak żyć? Tak się pożaliłam:o Nie pójdę się leczyć:za małe środowisko i może nie ma z czego. Po prostu trzeba zmienić swoje obyczaje:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komuś to w końcu powiem
mam pijane myślenie.zmieniłam się.Rodzice wcale ,nie pili, bracia nie piją.A ja nie mam na siebie pomyslu.Zawalam robotę,rano przysięgam sobie że koniec z tym a wieczorem nie widzę niczego złego w 2-4 piwach:( A jak na dwa dni odstawię to mam się za człowieka sukcesu:D nie mam objawów odstawiennych jeszcze bo to jest bardziej w mojej głowie niż ciele ale spodziewam się za kilka miesięcy nowych problemow:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komuś to w końcu powiem
nie mumiem myśleć że nie piję. Nie wyobrażam sobie plaży, wczasów, wieczorow bez piwa:(A kiedyś powstała sytuacja, że miałam zrezygnować z alkoholu bo chłopak się leczył. I przyjęłam to tak jakbym miała srezygnować z kminku w diecie czy slonczniku.Teraz jest inaczej(ALKOHOLICZKA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komuś to w końcu powiem
dzieki za uwage ide zmierzyć się z rzeczywistością.Dziś na pewno nie piję:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komuś to w końcu powiem
nie dziekuje. tam dużo chamstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chamstwo jest wszędzie na kafeterii ... nasz topik ma dwa lata i przez ten czas kilku osobom pomógł .. ale nie zmuszam :-) jak się nie chcesz leczyc to będzie ci trudno przestac pic . Ale powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komuś to w końcu powiem
tutaj nie ma chamstwa.dziekuje jescze raz.Coś muszę wymyślić dla siebie, coś zmienić. Jakby zbudować jeszcze raz swoje zycie i siebie od nowa... Wieczorem napiszę tutaj że dziś jestem trzeźwa. Tylko tyle i aż tyle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeżeli ten topik będzie popularny tak jak nasz .. to chamstwo się tutaj zlezie. Nie ma ucieczki przed tym na kafeterii. U nas przewinęło się sporo trolli i tutaj mogą zawitac ..kwestia czasu . Dałem znac Ajvenowi autorowi topika który nie pije ponad 2 lata że ktoś tu jest więc może on się wpisze i coś ci doradzi. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od siebie mogę dodac: jeżeli czujesz presję "nie moge pic" to taka świadomośc będzie przykra i nieznośna dla ciebie .. nic dziwnego że pękasz i w końcu pijesz bo kto lubi takie ograniczenia ? szczególnie kiedy jesteśmy uzależnieni świadomośc "nie mogę pic" jest bolesna. Kluczem tutaj jest zamiana z "nie mogę " na "nie chcę pic ". Tak jak Ajven ... on nie chce pic i z taką motywacją poszedł na terapie. Jeśli nie chcesz pic to znika to nieprzyjemne uczucie że coś ci jest zabronione .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
..a najlepiej to miec ugruntowaną w swojej świadomości myśl " NIE PIJĘ " czyli jestem osobą która nie korzysta z alkoholu bo nie chce , bo alkohol jest tym co niszczy moje życie w związku z tym nie chce go spożywac. Oczywiście łatwo takie coś napisac ..ale trudniej wykonac :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość satynowa różyczka
Ja jestem córką czynnego alkoholika.Człowieka bardzo niegdyś inteligentnego bo lekarza medycyny,ukochanego ponad wszystko kiedy był trzeźwy i przerażającego,niszczącego i prześladującego w koszmarach do dziś kiedy był pijany.Nigdy nie znęcał się nade mną czy mamą fizycznie ani celowo nigdy nie skrzywdził mnie psychicznie a jednak... Chętnie porozmawiałabym kiedyś z Ajvenem o skutkach bycia "dobrym tatą"na cyku nawet po wielu,wielu latach.Dzieci nie są głupie,nie znaja mechanizmów,nie wiedzą co to za straszna choroba -uzależnienie,ale CZUJĄ,więcej niż dorośli,pamiętają dłużej-zawsze bo rodzice są naszymi Bogami,wyznacznikami tego co dobre a co złe,co słuszne i prawidłowe,prowadzą nas tam gdzie dla nas najlepsze miejsce.Są bardzo długo naszą samoświadomością. Nie piszcie że rodzice pijący kochają swoje dzieci,oni sobie wmawiają że je kochają ale tak naprawdę najbardziej kochaja swoje potrzeby i slabości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozyczko...mysle ze masz racje. Duzo myslalem o tym co tu napisalem...i wiem ze bylem w bledzie. Ja chyba rzeczywiscie "chcialem" kochac...staralem sie...i roznie z tym bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja potrafie przyznac sie do bledu, nie mam z tym problemu. Z mojego punktu widzenia wszystko wygladalo ok....ale to mechanizmy tak mi to tlumaczyly....po glebszym przemysleniu juz wiem...jak sie mylilem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamiętaj Ajven że nie chciałam zrobić Ci przykrości,każda historia jest inna,jeśli jesteś teraz już "nieczynny" to olbrzymi szacunek z mojej strony i podziw bo mój tato niestety do dziś nawet nie spróbował(tak naprawdę). Choć kocham te wszystkie cudne wspomnienia z okresu kiedy był trzeźwy i tęsnię za nim ponad życie kiedy nie pije,to teraz przeżywam to w sobie z baaardzo daleka od niego.Im dalej tym lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zrobilas mi przykrosci....wrecz przeciwnie...bardzo Ci dziekuje🌼:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgodnie z tezą swojego topiku Ajven..widziałeś swoją miłośc w krzywym zwierciadle ... okazało się że rzeczywistośc była inna . To że do tego doszedłeś oznacza że te dwa lata na terapii dużo ci dały. Przyznac się do błędu w tak delikatnej sprawie nie jest łatwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nadzieję że wytrwasz i Twoje dzieciaczki już zawsze będą mogły czuć się dumne ze swojego Ojca.To bardzo dumne określenie i cholernie odpowiedzialna i trudna funkcja.Duma z ojca,pamiętam jeszcze to cudowne uczucie i pamiętam jak palący potrafi być wstyd... Będę trzymała kciuki za wszystkich rodziców u których olbrzymia miłość do dzieci ma szansę wygrać z tą cholerną słabością własnego organizmu czy psychiki.Jeśli komuś się to uda -jest prawdziwym bohaterem jak dla mnie. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja zycze Twojemu tacie, aby osiagnal wreszcie dwoje dno..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×