Wkurzona jestem na tego typu ludzi ktorzy nie maja wyksztalcenia

Wkurzona jestem na tego typu ludzi ktorzy nie maja wyksztalcenia a maja ogolniak bez matury lub technikum gdzie nie zdali ani matury ani nawet tytulu technika nie otrzymali a maja dobre i cieple posadki. Kolezanka - recepcjonistka w hotelu druga kolezanka - staz w urzedzie gminy (i teraz praca w innym biurze) Trzeci kolega praca w salonie play Czwarty kolega praca jako przedstawiciel handlowy Piaty kolega praca w biurze u znajomych rodziny i na kierowniczym stanowisku inne kolezanki pracuja w bankach Po prostu wkurza mnie ze ludzie bez wyksztalcenia zdobywaja prace. Wkurza mnie to takze ze osoby po studiach nie moga tej pracy znalezc a ze srednim wyksztalceniem dostaja pracy po znajomosci lub ci ktorzy ukonczyli zawodowki (fryzjerki,kucharze,murarze, itd) zarabiaja po kilka tysiecy na miesiac.

ale czyja to wina?? bo nie rozumiem.. znajdz sobie znajomosci i ty bedziesz miec posadke, hahahha bol;i cie to? od dawna wiadomo ze wyksztalcenie nie daje ci nic.

a trza sie kurna było na murarza uczyć i tera nie biadolić

Niby dlaczego cie wkurza? Oni też chcą żyć i mieć za co płacić rachunki.

no, recepcjonistka w hotelu, to rzeczywisice niezla fucha :D

Bo ja jestem tępym matołem i uwierzyłam Rudemu Donkowi , że Młodzi , Piękni i Wykształceni się tylko liczą i poszłam na studia. A ten Piłkarzyk to nas zrobił w bambuku , odsunął tylko w czasie ukryte bezrobocie.

przedstawiciel handlowy to niby dobra praca? To domokrążca, który wciska badziewie komu popadnie :P

dla mnie tez to nie są fajne prace, w salonie play? :O jako ph? :O tylko to w biurze OK (byle nie jako telemarketer), a reszta to nieciekawa ta praca/

Mylicie PH z akwizytorem PH na przykład w firmie farmaceutycznej czy medycznej nie jeździ po domach zaś akwizytor wciska badziew ludziom mylicie pojęcia kretynki

nie zapomne cv pewnej dziewczyny, zawodówka. liceum dla dorosłych a miała w cv kilka etatów sekretarki już miałam ją zapytać jak dostała taki etat czy przez łóżko czy jak???

A mnie wkurzają ludzie, którzy... no właśnie nawet nie wiem, jak ich nazwać. Byłam raz na rozmowie, a razem ze mną była inna dziewczyna. I kiedy ja chciałam min. 1300 zł netto na rękę na umowę o pracę (co jest i tak niskie, biorąc pod uwagę, że wydałabym z 300 zł na dojazdy) to ona zaproponowałam 800 zł na umowę zlecenie, bo przecież studiuje zaocznie (na studia wyda 500 zł, ale rodzice ja utrzymują). I jak tu konkurować z taką. Miałam większe doświadczenie, ale pracodawca patrzy gdzie tanio. 800 zł to ja miałam pracując dorywczo i studiując dziennie.

i dobrze ze studenciki nie moga znalezc roboty, od razu widac ile te studia warte. Narobilo sie tych magistrow a do roboty nie ma komu.Jeszcze taki magisterek chcialby na poczatek zarabiac 3tys i najchetniej by rzadzil innymi pracownikami. Dalej jazda do roboty za 1000zloty magisterki za dyche.Kasa w biedronce czeka.

wykształcenie nie ma znaczenia w pracy tak naprawdę. liczą się umiejętności, które w pracy się zdobywa. teoria to tylko to co nam ktoś powiedział, wyłożył, nic nie zastąpi doświadczenia. trzeba iść do pracy jak się studiuje, nawet kiepskiej, po to by przynajmniej poznać różne modele zachować współpracowników. nieraz zaczynałam od niskich stanowisk, a potem awansowałam. W tym momencie jestem samodzielnym specjalistą w dużej firmie i sobie radzę, jestem KOMPETENTNA. mam dużą wiedzę którą zdobywałam długo, i którą teraz z powodzeniem wykorzystuję. Nic nigdy nie załatwiałam przez łóżko, jeśli już to po znajomości ale to nie były znajomości typu koleżanka ze szkoły, kuzynka itp. tylko ktoś z kim wcześniej pracowałam, z polecenia. więc nawet wykonywanie najprostszej pracy jak np. chociażby praca w biurze może przynieść ogromne korzyści w przyszłości. Wystarczy solidność, obowiązkowość i empatia. pozdrawiam Ogrodnik z maturą z wieczorowego LO

" więc nawet wykonywanie najprostszej pracy jak np. chociażby praca w biurze" od kiedy to praca w biurze jest najprostszą praca ? przecież to zależy do tego CO konkretnie się robi w tym biurze prawda ?

najbardziej to zgadzam sie z gosciem urodzinowym 28;jak widze niektore tępoty ktore sa studentami lub po studiach to powiem,naprawde za kase mozna miec wszystko...wg mnie niektorzy nie nadaja sie do pracy i juz no i jeszcze za 1000zl praca to przeciez pogarda dla majestatu.....

i ci po studiach co wyżej srają niż dupe mają i ci bez matury, którzy mają z tego powodu ból dupy i nienawidzą wszystkich z wyższym wykształceniem.

"Czwarty kolega praca jako przedstawiciel handlowy" przecież żeby być przedstawicielem nie trzeba mieć wykształcenia, wystarczą prawo jazdy i tyle, a tych ogłoszeń jest od groma ja mieszkam w małym mieście 50tyś. ludzi a dzień w dzień po kilka ogłoszeń na przedstawiciela i uwierz mi, może nim być każdy :) prawo jazdy i znajomość języka polskiego w mowie i piśmie, takie są wymagania :D

prosta praca w biurze czyli ksero, maile, telefony, itp. Prawda jest taka że nawet wykonując pracę sprzątaczki można się wykazać, i awansować. Żadna osoba nie zahaczy sie na dłużej w firmie olewając pracę, spóźniając się, wychodząc na papieroska co godzinę, itd, itp niezależnie od tego czy to sprzątaczka czy specjalista. Najważniejsza jest solidność i ambicja - nie ważne co się robi, trzeba robić to porządnie i z sercem. niestety wielu osobom tego brakuje, szczególnie młodym. Starsza osoba wie jak ciężko z pracą i jakie to dobro mając normalny etat, i potrafi uszanować swoje zajęcie. Młodym się wydaje że mogą wszystko, więc nie robią nic. Gardzą ulotkami, pracą w knajpie, prostymi pracami w których na starcie dostaje się 1000zł. Nie maja wyobraźni i nie zdają sobie sprawy że doświadczenie, obycie z ludźmi, umiejętność radzenia sobie ze stresem, rozwiązywanie problemów ze współpracownikami i szefostwem, to wszystko zdobywa się TYLKO w pracy. Jak nie zdobędą tego obycia to jak trafią w końcu do wymarzonej pracy to mają mniejsze szanse utrzymania się bo przegrają z tymi którzy w/w umiejętności opanowali.

Pracowałam kilka lat w restauracji i w biurze jako sekretarka, dostałam bardzo dobrą opinię, kilka chodziłam na wolontariat z własnej woli. Teraz po dwóch kierunkach studiów i technikum nie mogę znaleźć pracy nigdzie. Praca to kwestia szczęścia i znajomości obcych języków. To wszystko. Nic nie da niezwiązane z pracą doświadczenie ani wykształcenie. Dodam jeszcze, że mężczyźni mają dużo łatwiej i po technicznych kierunkach nie chcą kobiet, bo jest stereotyp, że się nie nadadzą.

autorko. Nie wykształcenie zagwarantuje Ci to ze bedziesz potrafila pracowac na stanowisku recepcjionistki a głowa. Na ślusarza trzeba miec przygotowanie do zawodu. Ale nie do pracy ktora wymaga tylko lekkiej praktyki. czlowiek bez wyksztalcenia moze miec wlasną firmę, zatrudnic sobie ksiegowego i byc szefem agencji reklamy. Ludzie nie maja wyksztalcenia z wielu powodow. Bo dziecko, bo ciąża, bo trudna sytuacja w domu. Co nie swiadczy o tym ze są uposledzeni. To rynek pracy ma wymogi że ho ho, a za granica np. dostaniesz prace jako manager hotelu bez wyksztalcenia. Bo lczy sie co masz w glowie a nie papier ktory mozesz sobie po znajomosci dostac

Też skończyłam techniczną uczelnię i powiem że z moich koleżanek to mało kto pracuje w zawodzie. No jeszcze jak dziewczyny kończyły zarządzanie to prędzej się trafiła jakaś rachunkowość czy co innego. Jedna dziewczyna z naszego akademika pracuje jako informatyczka a jedna jako technolog, no i teraz ja niedawno dostałam prace gdzie właśnie szkolę się na technologa. Szczerze mówiąc to kobieta po uczelni technicznej ma szansę na zostanie pracownikiem biurowym w jakiejś firmie zajmującej się sprawami technicznymi, bo zna się jako tako na technologii, czasem obczają programy które się wykorzystuje, np CAD i nie jest kompletnie zielona jeśli chodzi o to co się jak robi w firmie. Ja od niedawna pracuję w takiej firmie produkcyjnie i sama nie raz widzę jak niektóre panie przedstawicielki handlowe które nie kończyły uczelni technicznych, przynoszą robotę do zrobienia gdzie coś jest technologicznie nie do zrobienia albo nie warte świeczki, albo jak się zrobi to tak jakby chciały to wyjdzie gniot. Raz był przypadek że szef sam jeździł się wycofywać z umowy. I ta sytuacja nie dotyczy tylko pań ale panów też. w ten sposób można próbować szukać pracy po technicznej uczelni. Jak ja chodziłam na rozmowy nie raz do firm produkcyjnych i od razu mówili że szukają na stanowisko typowo techniczne właśnie kobiety. Właśnie takie rzeczy gdzie było dużo liczenia, projektowania, spojrzenia na szczególiki, sprawdzania, podzielności uwagi i robienia kilku zadań jednocześnie to właśnie uważam że kobieta się lepiej nadaje niż mężczyzna, szkoda że nie wszyscy potrafią to docenić i dać szansę. Ale niektórzy potrafią.

"Żadna osoba nie zahaczy sie na dłużej w firmie olewając pracę, spóźniając się, wychodząc na papieroska co godzinę, itd, itp niezależnie od tego czy to sprzątaczka czy specjalista. Najważniejsza jest solidność i ambicja - nie ważne co się robi, trzeba robić to porządnie i z sercem. " większej głupoty nie słyszałam, mam duze doswiadczenie i przeszłam przez kilka korporacji i tam się liczą znajomości, trzeba sie trzymać z odpowiednimi osobami i lizać im dupy a na papieroska można wychodzić co godzinę i spóźniać codziennie; solidnego pracownika wycisną i porzucą żeby przyjąc leszcza którym będą pomiatać