Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chyba to loggiczne

Dla faceta w związku NIE ma przyjaciółek!!!

Polecane posty

Gość dorisabellee
Wczoraj na polsacie leciał film bardzo na temat "Mój chłopak się żeni' z Julią Roberts. Pięknie pokazane, jak "przyjaciółeczka" faceta przyjeżdża i udając szczęśliwą jego szczęściem mąci żeby rzucił tą narzeczoną... :O No i klasyk: "Kiedy Harry poznał Sally". Taka piękna wieloletnia przyjaźń, aż nagle zaprowadziła ich do łóżka... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aja się nie zgadzam ooo
a ja się nie zgadzam, jeśli ludzie w związku są szczerzy i uczciwi wobec siebie mam przyjaciela, a mój przyjaciel we mnie przyjaciółkę, gadamy często, czasami gdzieś pójdziemy na ploty, zdarza się że sami jak nasze połówki nie chcą czy nie mogą i co?? i nic żadnej zdrady zdradza ten kto chce, a to że mój przyjaciel ma siusiaka to co z tego?? nie interesuje mnie to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdecydowanie masz rację :) Mój związek rozpadł się 5 dni temu właśnie przez zbytnią zażyłość z koleżanką z pracy. Nie wytrzymałam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli facet ma przyjaciółkę od 20 lat to ok. Jednak średnio ufam świeżutkim, ktore poznane są np. w knajpie lub takie, które nagle chcą odświeżyć kontakt;) Mimo wszystko partner lub partnerka to powinna być osoba numer 1. Gdzieś tam też przyjaciel lub przyjaciólka ktora dopinguje związek, a nie jest szarą eminecją:) Kiedyś mojemu byłemu dupę zawracała jego kumpela z lat prawie, że młodości. Dupę zawracała, pytała się o naprawdę intymne rzeczy. Gdy się dowiedziałam powiedziałam prosto z mostu, że wiem i czy z nią również mogę pogadać etc. :D Jakoś mój ex musiał jej pozwalać skoro taka natrętna, z drugiej wiem, że czasami jej nie odpowiadał długo, unikał a ona jak rzep... I nikt mi nie powie, że taka może być przyjaciółką:D Pognałam w cholerę i jego zresztą później też (ale to już inna historia) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aja się nie zgadzam ooo
jak ktoś słusznie zauważył chodzi nie chodzi o toksyczne rzepy, które się przyczepią, prawdziwy przyjaciel wie, że jest osobą ważną, ale wie też, że parter/partnerka jest najważniejsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
facet lubi miec kogos takiego kolo siebie i wy kobiety tego zakazami nie wybijecie z glowy, tylko kazdy musi miec to pod kontrola:-) a jesli sie kocha swojego partnera szczerze to nie ma obaw zadna przyjaciolka nie skonczy w jego lozku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sytuacja jest prosta
Jak ktos kocha i szanuje partnera, to jest oczywiste, ze PARTNER/KA jest priorytetem i nie stwarza sie specjalnie niejasnych sytuacji typu spotykanie sam na sam z inna kobieta, jeszcze z alko. Okazja czyni zlodzieja i nikt z nas nie jest w stanie przewidziec wszystkiego. Tym bardziej jakies obgadywanie partnera/ki i zalenie sie jaki to partner jest be. Problemy zwiazkowe rozwiazuje sie z partnerem, osoba plci tej samej lub mediatorem. Co innego spotykanie w grupie ze znajomymi (jeden z partnerow sam), to jest jak najbardziej OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sytuacja jest prosta
ZAKOMPLEKSIONY facet potrzebuje "przyjacioleczek". Mozna kochac, a pojawi sie kryzys i roznie to bywa. Nikt nie jest w stanie tego przewidziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 756uyuy
Rozumiem co ma na myśli autorka! Kobiety to wredne żmije będą czyhać na jej wspaniałego mężczyznę. Jak tylko będzie kryzys będą intensywniej atakować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mozna przez te wypowiedzi pomalu dojsc do wniosku ze kobieta w glowach siedzi tylko sex sex i sex ale przeciez mam taka nadzieje ze sa tez takie ktore pragna rozmowy przyjazni i po prostu pewnosc ze bedziesz przy nim kiedy wszystcy zawioda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiolka sikorka
Taaa, wystarczy popatrzeć na słynną Kingę Rusin jak jej najlepsza kumpela męża odbiła. Ja wiem, że w związkek nie ma co mieszać przyjaciół ani jednej ani drugiej strony. Związek to świętość. Mało to się słyszało, ze przyjaciółka dziewczyny odradzała jej związek z jakimś facetem, podpuszczała, a jak się rozsypał ten związek to sama się brała za tego faceta przyjaciółki.... Można sie kumplować z innymi, ale najlepszym przyjacielem kobiety powinien być jej facet, a dla faceta przyjaciółką jego kobieta -żadna inna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abcdefgkobieta
" chyba to loggiczne Może być koleżanka z pracy, z którą powie sobie "cześć". Może być dziewczyna kumpla, z którą widuje się przy okazji wspólnych grupowych spotkań. Ale NIE ma: - spotykania solo on + inna dziewczyna - smsowania, dzwonienia kilka-kilkanaście razy dziennie - wspólnych tajemnic przed dziewcxzyną Kto ze mną wpisujcie się!" zgadzam się w 100%. w normalnym związku dla faceta również jest to logiczne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baby i te wasze urojenia
najlepiej być bluszczem i na smyczy trzymać. leczcie się psychicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaaaaaaaaaja
hejka, zgadzam sie z Toba w zupelnosci!jesli facet ma wiele przyjaciolek kolezanek to nic dobrego z tego nie bedzie!to sa tzw rezerwy, wrazie jakby nie wyszlo z dziewczyna,a tamte czekaja tylko na to, albo juz w trakcie przeszkadzaja parze!Ja takim facetom odrazu mowie NIE. Uwazam rowniez ze lepiej wziac sobie brzydszego faceta, na tego pieknego zawsze laski beda lecialy, pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaaaaaaaaaja
yuiop to tak jak sie mowi do malego dziecka: nie dotykaj goracej herbaty bo sie opazysz !!! skad kobieta wie, ze dziecko sie opazy goraca herbata? a no stad, ze sama sie opazyla nie raz. tak samo mowi do faceta: nie mozesz miec kolezanek, bo bedziesz je bzykal. skad kobieta, wie ze w kolezenstwie i przyjacielstwie mozna sie bzykac, a no stad, ze sama robila tak nie raz !!! bo jakby tego nie robila, to by nie wiedziala, ze tak sie robi !!! hahaha ale ty jestes glupi, myslisz ze jak panna wie co faceci robia sami na disco z kolegami to sama to robila ?co za bzdura!!!tez sama bym nie pozwolila isc na balety chlopakowi, jak chce isc na piwo niech idzie do pubu.I nigdy nie robilam nic z podobnych rzeczy, twoja teoia jest strasznie glupia, widac ze masz sieczke w mozgu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czikitaaaah
Mój facet ma koleżanki które zostały mu z dawnych lat i widuje je raz na rok, więc mi to wisi. Na te spotkania zabiera mnie. Raz czy dwa zdarzyła mu się "przyjaciółka" z pracy. Rok temu to już przegiol na tyle że myślałam że mu oczy wydrapie!!! okazało się że Zuzia ( tak nazywał 30letnią kobietę :D ) bardzo interesuje się tym czy mój facet po powrocie do domu ma seks ze mną. Żalił jej się ze ostatnio to wcale. Wtedy ona mu zaczęła opowiadać jak bardzo lubi seks, kilka razy dziennie...ale nie ma z kim, po czym zaprosiła go na imprezę. A facet taki ciapa ze mi to lekkim głosem opowiedzial, nie wiem może się chwalił. Tak czy siak na koleżanki z pracy lepiej uważać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k4tie
Lepiej uważajcie na swoje przyjaciółki ewentualnie koleżanki które kiedy widujac się z wami, widują się rownież z waszymi facetami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czikitaaaah
Moje przyjaciolki są daleko więc nie mam problemu. Zauważylam jednak że kumple mojego faceta zawsze nalegają żeby mnie ze sobą zabierał jak ida np na piwo czy gdziekolwiek. Kumple też mają dziewczyny których nie zabieraja na takie wypady. Wtedy mi slodza i zwyczajnie flirtuja więc wiem doskonale ze to nie tylko "przyjaciółek" wina...mnie takie zachowanie obrzydza i teraz odmawiam spotkań kumpelskich, facet chodzi sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tylko dodam od siebie, że mówicie tu o mężczyznach seksualnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rfgtyhhgbvfcdxdxxd
"nie wierze w przyjaźń m-d. jeśli nie ma tam fizycznej antypatii. przyjaźń to wyższy stopień niż dobre kumpelstwo. w przyjaźni pojawia się więź jak w miłości, nawet mówi się agape( miłość przyjacielska) i z czasem z tej bliskości rodzi się pożądanie. dlatego przyjaźń m-d jest trudna. jak ktoś nie jest pociągający to ok, ale jeśli nas nie odrzuca, to pokochamy tego przeciętniaka, albo uroczego brzydala, bo tak nas natura skonstruowała żeby lecieć na płeć przeciwną." Madrze napisane. Ja wierzylam w przyjazn d-m przez 7 lat jednak tak bliska zazylosc pomiedzy osobami roznych plci sprawia ze pozadanie sie pojawia - nie wierzylam w to bo moj przyjaciel byl dla mnie absolutnie aseksualny. Ja z kolei wiedzialam ze mu sie podobam. Nigdy miedzy nami nie doszlo do niczego innego niz przytulenie, czule slowa (gdy oboje bylismy wolni) lecz czy powinnam miec wyrzuty sumienia? A moze takie przyjaznie nigdy nie sa 100% czyste? Nawet jesli fizycznie nic sie nie dzieje to w myslach i sercu moze chwilowo zaswirowac, szczegolnie po alkoholu i w tzw sprzyjajacych okolicznosciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nic nie jest
Mój facet miał taka wieloletnią przyjaciółkę.Znali się 17 lat.On twierdzi,że to przyjaźń była,ale ja widziałam co innego.I nie tylko ja to widziałam.Sam opowiadał,że ich wspólni znajomi myśleli,że oni są razem.Żyli ze sobą jak w zwiazku.Tylko podobno seksu nie były.Wiem,że on gadał na mnie jej,a mi gadał na nią.A ona zamiast chcieć mnie poznać odrazu powiedziała,że ma mnie zostawić.Dowiedziałam,się o tym wszystkim między wierszami.Gdy widziałam ja parę razy to zawsze miałam to samo wrażenie,że chce pokazać wyższość i to,że mój partner jest uległy jej.Sam zrezygnował z tej przyjaźni .Widziałam,że mu z tym ciężko.Sama mówiłam,że niech ma z nią kontakt jeśli jest dla niego ważna,ale niech nie oczekuje ode mnie,że będę ja lubiła.Jak mam lubić kogoś kto tak traktuje mojego przyjaciela?Myśle,że dużą winę w tym ma mój facet.Mnie zniechęcił do niej a ja do mnie.Chyba Chciał upiec dwie pieczenie naraz.Wiele kłótni przez nią było.Ale to już przeszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×