Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czy to możliwe?

czy zdrada może naprawić zwiazek?

Polecane posty

Gość Franki bez kochanki
sorygregory, nie ważę sobie lekce twoich pytań.... nawet rajcuje mnie twoje naśladownictwo... ale wybacz..... nawet mój imiennik, który świętym był(!) też musiał sobie czasem ulżyć... nie pytając o pozwolenie (tradycyjnie już!) pozwolę sobie oddalić się GODNIE w celu odbycia pewnej czynności fizjologicznej niestety, też jestem TYLKO zwierzęciem..... :( jeżeli uznasz, że to tylko PRETEKST to......... nie wykluczam takiej możliwości, że masz rację ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gmdka
u mnie zdrada naprawiła związek, teraz mam przynajmniej dobry seks (nie to co z mężem) nie czuję się sfrustrowana i nasze małżeństwo lepiej funkcjonuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBRRRRRRRRR
technicznie pytająca owy pies posiada w swoim zbiorze również winko ( bardzo je lubię) więc czekam:) na frankotechniczniepytających-bbbrrrrrrrrrrrrr jak to zabrzmiało :) zapraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanko techniczne
gmdka "mam przynajmniej dobry seks (nie to co z mężem) nie czuję się sfrustrowana i nasze małżeństwo lepiej funkcjonuje" czy czujesz się lepiej z powodu nie konsumowania męża? czy do tego potrzebne jest małżeństwo? a jeżeli konsumujesz to nie frustruje cię ciągłe przeplatanie pysznych obiadków z gównianym deserem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanko techniczne
czy używanie męża jest jakąś twoją pokutą za odbycie której nagrodą jest cokolwiek strawnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanko techniczne
czy twoje małżeństwo lepiej funkcjonuje bo twoje małżeństwo ma lepszy seks z tym gościem? lepszy niż mieliście tylko we dwoje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam pytań
BBBRRRRRRRRR dziekuje za zaproszenie "frankotechniczniepytających-bbbrrrrrrrrrrrrr jak to zabrzmiało " - faktycznie nie brzmi dobrze tak bardziej franko niz technicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też franek
Jeżeli ktoś daje komuś coś związkowego bez wiedzy związkowicza (nawet jezeli jest to tylko niewymydlająca sie dupa) to poprawia SOBIE. Przestańcie pierdolić, że poprawiacie związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pallikot
Choć francowaty franek nazwał mnie skurwysynem, zacytuję tylko słowa wieszcza. ...."":Nie ma miejsca we wspólnej dwojga serc przestrzeni Dla barier, przeszkód. Miłość to nie miłość, jeśli, Zmienny świat naśladując, sama się odmieni Lub zgodzi się nie istnieć, gdy ją ktoś przekreśli. O, nie: to znak, wzniesiony wiecznie nad bałwany, Bez drżenia w twarz patrzący sztormom i cyklonom Gwiazda zbłąkanych łodzi, nieoszacowanej Wartości, choćby pułap jej zmierzył astronom. Miłość to nie igraszka Czasu: niech kwitnące Róże wdzięków podcina sierpem zdrajca blady - Miłości nie odmienią chwile, dni, miesiące: Ona trwa i trwać będzie aż po sam skraj zagłady. Jeśli się mylę, wszystko inne też mnie łudzi: Że piszę to; że kochał choć raz któryś z ludzi. William Szekspir""..... Więc ten kto powrócił do swej miłości to kocha, czy jest skurwysynem ? Franki przemyśl sobie słowa wieszcza. I pofilozofuj z trochę głupszymi od siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem na saksach
Pracuję za granicą, a żona pozostała w kraju. Jeżeli więc moja ślubna wiedzie podobny żywot jak czytomożliwa z kochankiem w tle i w łóżku to gówno warte były jej słowa przysięgi. I cały ten ślub i dom i rodzina. Jeżeli i ona mnie tak oszukuje to po jaką cholerę udaje, że czeka i chce bym wrócił szybciej na stałe do domu. Takie kobiety odbierają chęć wiązania się na stałe. Faktycznie nie pozostaje nic innego jak wydupczyć i wystawić za drzwi po użyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja czyki nikt.........
franek,przypomonasz mi faceta pod nickdem fujara12 To był facet. Zajebisty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBRRRRRRRRR
Palikocie bardzo cię boli że franki nazwał cię skurwysynem :( hmmmm zastanawiam się dlaczego skoro uważasz że jest głupszy od ciebie. Obelga kogoś nie na poziomie jest jak szczekanie psa - nie boli. Boli natomiast gdy pies szczeka w momencie gdy czujesz się winny. Jak przytoczyłeś "miłość to nie igraszka" a następnie "niech kwitnące róży wdzięki podcina sierpem zdrajca blady" :) Chłopie nie boli cię franki a fakt żeś swoją różę obdarł z wdzięków w dodatku tak niegodnie sierpem jak prostak i dureń. twój upór ma być odkupieniem własnego siebie? Uporaj się najpierw z własnym sobą. A tak na odchodne powiem ci że masz więcej niż wiekszość ludzi a mianowicie wiedzę że masz pewność że twoja wdzięczna róża jest tym czego pragniesz. Nie wiedziałbyś tego gdybyś jej sierpem nie zgwałcił. więc twoje blade oblicze zdrajcy było warunkiem koniecznym do twojego szcześcia i mam nadzieję twojej róży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"Więc ten kto powrócił do swej miłości to kocha, czy jest sk**wysynem ?" A co ma piernik do wiatraka? Skurwysynem jest między innymi ten co się kurwi. Jeżeli ciebie nazwałem skurwysynem to tylko dlatego, że sam nam powiedziałeś, że się kurwiłeś. O ile sobie przypominam to ani ty się nie zająknąłeś, ani ja nie wypowiadałem się na temat tego czy kochałeś, czy kochasz swoją żonę. Nie wspomniałeś ani słowem dlaczego przestałeś się kurwić, podobnie jak nie wspomniałeś, że odszedłeś od swojej miłości (domyślam się, że mówisz o żonie?). Nie jestem pewien czy dobrze cię zrozumiałem, ale dzisiejsze twoje słowa sugerują, że kochałeś swoją żonę i kochasz, odszedłeś gdzieś od niej ale powróciłeś. Wracając do twojego pytania, to NIKT poza tobą nie jest w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Pomimo, że kochałeś swoją żonę, kurwiłeś się. Dziś kochasz ją nadal, ale kurwić się przestałeś. Jeżeli tak jest, to nie jesteś już dzisiaj skurwysynem. Czy nie jesteś dlatego, że wróciłeś czy dlatego, że ją kochasz? A może jednak z jakiegoś innego powodu.....? Sam powrót nie jest dowodem ani miłości, ani skurwysyństwa. Panie Pallikocie przemyślałem słowa pańskie, a nie wieszcza jak mi pan polecałeś. I serdecznie panu polecam przemyślenie własnych (zacytowanych tu) słów. Tu nie jest potrzebny filozof, a tylko ździebko logiki. :( PS SKURWYSYNY też kochają! Czy rozgrzesza ich w jakiś sposób z ich skurwysyństwa fakt kochania? Wg mnie nie, oni rozgrzeszają się sami, owego skurwysyństwa AMPUTACJĄ. Czy to znaczy, że skrzywdzeni przez skurwysyństwo mogą już traktować byłego skurwysyna jak nowo narodzone dziecię? To nie jest możliwe, czyli jak mawiają nasi sąsiedzi TO SE NE VRATI! Świadomość, że ich niemowlak wykazał wcześniej pewne PREDYSPOZYCJE, pozostanie już z nimi na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do bbrrrrrr
Bronek. a tak między nami, czy nie za bardzo wczuwasz się w rolę ? Ja zrozumiałam Pallikota inaczej od ciebie. Więc punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. A to że ten francowaty jest debilem to ja tez tak uważam. Więc słowa idioty mogą wkurzyć nawet świętego. Doszukiwanie się w cudzej wypowiedzi czegoś innego niż ktoś napisał, to znalezienie swojego błędu w swoim życiu i postępowaniu. Więc nie osądzaj innych przez pryzmat swoich ułomności. A gotowa byłam ci uwierzyć gdy tak pięknie pisałeś o ludziach którzy przedstawiają suche fakty bez osądów. Więc jak to z tobą jest ? Fałszywy, zakłamany i zakompleksiony Bronek ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdrajcy to źli ludzie
a zdrada NIGDY nie naprawi związku, tylko go pogrąży. Trzeba było zostawić szmatę, jak cię zdradził, a nie zniżać się do jego poziomu. MASAKRA, nie rozumiem takich ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBRRRRRRRRR
nie rozumiem dlaczego uważacie że jestem w jakiś sposób inny od pozostałych uczestników tego topiku. Ja również mam ułomności , ja również popełniam błędy, ja również mam wątpliwości. Z pewnością naciągam prawdę do swoich potrzeb , wybiórczo ją dawkuję aby uzyskać efekt jaki zamierzam osiągnąć. Nie jestem kryształowy. A co do palikota zazdroszcze mu pewności a więc to co napisałem do niego ponieważ jednej rzeczy jakiej się boję to faktu iż uznam któregoś dnia że nie chcę walczyć sam ze sobą w imię mojej róży. Boję się że zdecyduję sie aby ściąć ją przy korzeniu . Więc widzisz złotko że jestem zarówno zakompleksiony, zakłamany może nawet fałszywy- jestem człowiekiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
do saksącego się, piszesz, że za granicą pracujesz. A ja się ciebie pytam gdzie żyjesz? Nie interesuje mnie jak i z kim jeżeli nie masz żony. "gówno warte były jej słowa przysięgi" A co z twoimi słowami przysięgi? Czy nie przysiegałeś przypadkiem, że będziesz żył z nią w zdrowiu i w chorobie, za granica i przed granicą? (jakoś tak podobnie musiało to brzmieć - z tego co pamietam).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
do tej co to do bronka...... "Ja zrozumiałam Pallikota inaczej od ciebie." - i dobrze, że zrozumiałaś inaczej. Bo masz podstawy do polemiki. Gorzej kiedy nie rozumiejąc walisz po łbie kogoś, tylko dlatego, że nie chce ci się "przeczytać ze zrozumieniem". Wiem, że to wymaga większego wysiłku. Ale sitcomowców to nie interesuje. "Więc słowa idioty mogą wkurzyć nawet świętego." - wskaż mi te słowa, które cię wkurzają a ja postaram się do nich odnieść. Albo zweryfikuję to co powiedziałem, albo spróbuję wyjaśnić ci to prościej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem na saksach
Wiesz co franki ? Ty jednak masz ptasi móżdżek. Ja napisałem zupełnie coś innego. Ale ty chcesz brylować. Masz takie kompleksy jak stąd do bieguna południowego. Idź się leczyć człowieku do jakiegoś psychologa. Przecież ty naprawdę nie zdajesz sobie sprawy ze swojej dennej głupoty. Może i masz jakąś wiedzę książkową. Ale te twoje porąbane filozoficzne bzdury świadczą tylko o tym że jeszcze nie wyrosłeś zz pieluch. Jak ci jeden mówi że jesteś głupi, olej go. Gdy mówią ci to dwie osoby, zastanów się chwilę nad sobą. jeżeli mówią ci to 4 lub więcej, to znaczy że jednak jesteś głupi. Więc nie pisz więcej bzdur tylko idź do przychodni. W życiu jesteś bankrutem. A tu chcesz zabłysnąć ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
do saksącego się, "Ja napisałem zupełnie coś innego." To jest oczywiste. Spróbuję ci powiedzieć jaśniej co autor miał na myśli. Ty napisałeś, że takie kobiety jak jaktomożliwa odbierają chęć wiązania się z takimi na stałe. Ona nie była taka wcześniej. Napisałem więc, że tacy faceci jak między innymi ty, sami pracują na to żeby ich cudowne kobiety stawały się takimi jak jaktomożliwa. Nie cierpię ZAKŁAMANIA, ale jeszcze bardziej wqrwia mnie ZWYKŁA LUDZKA GŁUPOTA. Dlaczego porusza was "poeta", który pięknie mówi o miłości jak o czymś najważniejszym, a sami wypinacie dupę na miłość, którą macie w zasięgu ręki, pozostawiając ją sam na sam z poduchą, bo macie na głowie sprawy WAŻNIEJSZE? Pierdolicie coś o jakimś LOSIE czy innym tusku, który każe wam zostawić miłość samą ze swoimi marzeniami i z pięknymi wierszami o przepięknej miłości. To jest wasz WYBÓR, a nie żaden LOS. Ryzykujecie utratę miłości w imię czego? No chyba tylko w imię czegoś WAŻNIEJSZEGO.... więc "nie wycierajcie sobie waszych....." MIŁOŚCIĄ :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
do saksącego się, możesz mi oczywiście naubliżać zamiast odpowiedzieć, ale jednak zadam ci KONKRETNE pytanie. Tak jak facet facetowi. Jak sobie radzisz ze swoją seksualnością na tzw codzień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanko jak kobieta do kob
"nie pozostaje nic innego jak wydupczyć i wystawić za drzwi po użyciu" czy jest normalnym facet, który swojego instrumentu do dawania miłości używa jako narzędzia do wymierzania kary?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawska wiedźma
te franca a ile spermy masz we łbie a ile w głowie. Bo z tego co bazgrzesz widać, że we głowie poza spermą masz i gówno. Trolu opamiętaj się przygłupie. Przestań się tak wysilać bo się jeszcze zesrasz z wysiłku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
a tak KONKRETNIE wiedźmo, to jak sobie radzisz ze swoją seksualnością?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
Brakowało nam na tym topiku "drugiej strony". Pojawił się ktoś, kto jest "lata całe" po tej samej stronie co mąż jaktomożliwej. Ciekawą sprawą byłoby poznanie jak on sobie tam radzi ze sprawami, z którymi tu musi radzić sobie sama jego żona. Mam nadzieję, że coś napisze.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
Nie twierdzę, że mąż jaktomozliwej zachowuje się tam tak jak [Jestem na saksach]. ale...... jeżeli będący na saksach dopuszcza możliwość, że "moja ślubna wiedzie podobny żywot jak czytomożliwa z kochankiem w tle i w łóżku", to przecież ja tym bardziej nie mogę wykluczyć, że i oni obaj wiodą podobny żywot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo franki bez kochanki
jest impotentem. Nie tylko w sensie sexu ale i umysłowym. Więc wielu spraw nie może pojąć swoim tępym umysłem. Czyli Franca to tępak. I na dodatek jałowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziarga
Mylisz się on jest takim zboczkiem którego podnieca mowa o sexie. Poczytaj jaki jest ciekawy co robi pan gdy jest sam bez pani. A może wali konia. Może go i trzepie któż to wie. A może chodzi na masaże erotyczne. A może bywa w domach schadzek. A może ma kochankę. Bo czy to możliwa sama nie wie czy mąż ma kochanki. Ona tylko podejrzewa. Ale fraki -debil-idiota-impotent wysila się żeby stworzyć sobie wizję. I ten pojeb wciska słowa których nikt nie napisał. On tak to zrozumiał w swoim bezrozumnym czerepie. CZEREP czyli skorupa. Stary garnek. Bezużyteczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
Miałem nadzieję, że odezwie się jakiś facet, który przedstawi wyższe racje gości, którzy zostawiają swoją ukochaną żonę na lata całe na PASTWĘ LOSU. Kolega [Jestem na saksach] dał głos. Myślałem, że ma coś więcej do powiedzenia niż wydalił z siebie w 2 wpisach. Zadałem mu pytanie jak radzi sobie ze swoją seksualnością, bo mocno zaniepokoił mnie jego tekst. Koleżanka techniczna zwróciła uwagę na bardzo istotny szczegół w jego wypowiedzi. "nie pozostaje nic innego jak wydupczyć i wystawić za drzwi po użyciu" Kogo chciałby wydupczyć ten maczo? Kogoś, kim ten fajny facet gardzi. Pomimo, że gardzi to najpierw by wydupczył? KAŻDY PRETEKST JEST DOBRY!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
Maczo nie wypowiedział się, ale kipiąca testosteronem podziargana stanęła w jego obronie. Jak go broni? Atakiem na franka. "I ten poj** wciska słowa których nikt nie napisał. On tak to zrozumiał w swoim bezrozumnym czerepie." .....atakiem nielogicznym...... albo pojeb wciska niewypowiedziane słowa, przeinaczając je tak by móc podczepić swój komentarz albo cytując słowa jednak napisane, dołącza nieadekwatny do nich komentarz Zdecyduj się podziargana.... Wciąż jeszcze nie odpowiedziałaś na poprzednie moje KONKRETNE pytanie. Czy to ja kłamałem kiedy cytowałem twoją przygodę z kopem w mężowskie jaja? Czy ty kłamałaś kiedy stwierdziłaś, że nie napisałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×