Kończę stary, zaczynam nowy etap w życiu, dietę również. Wszystko opiszę tu.

Koniec ze "skakaniem" po dietach. Od 3-4 miesięcy zakładałam nowe topiki, rzecz jasna pod różnymi pseudonimami przymierzając się do różnych "diet". Od teraz z tym koniec. Ważę 73-4 kg przy 164 cm. Ile chcę ważyć? 50 kg. Nie daję sobie na to miesiąca, ani dwóch. Schudnę w takim tempie, w jakim będzie to odpowiednie dla mojego organizmu. START: 7 LIPCA 2012, GODZ. 17:33 Co więc będę robić? Eliminuję całkowicie: -białe pieczywo -kluski, bułki parowe etc. -ziemniaki -tłuste mięsa -smażone potrawy -słodycze (z wyjątkiem lodów raz w tygodniu w okresie letnim) -słodkie napoje -cukier -dżemy wysokosłodzone i inne przetworzone produkty -ostre przyprawy, sól Ograniczam: -owoce -ciemne pieczywo -sery -mięso -tłuszcze np. masło Zamierzam jeść zdrowo. Dużo warzyw, nabiału, mniej owoców. Dużo wody, zielonych herbat. Poza tym, będę jeść o konkretnych godzinach, ma to dla mojego organizmu wielkie znaczenie, przez 6 tyg. schudłam ok. 9 kg jedząc regularnie. Nie jem NIC po 16. Tutaj zapewne pojawi się wiele kontrowersji odnośnie metabolizmu, jednak mi to odpowiada, nie jestem po tej godzinie jakoś bardzo głodna, lepiej się czuję gdy po 16 nic nie jem. Godziny moich posiłków: 7:00 -śniadanie ( np. jakiś owoc + otręby owsiane + mleko) 10:00 - 2 śniadanie (białko + jakieś warzywo) 13:00 - obiad (jakaś ryba, czasem mięso albo jajko + warzywa) 14:30 - podwieczorek (niskokaloryczny owoc + inka z mlekiem) 16:00 - kolacja (samo białko) Do tego ćwiczenia. JEST TO MOJA OSTATECZNA DECYZJA, OD TEGO MOMENTU NIE ZMIENIAM DIETY NA ŻADNĄ INNĄ. Jeśli jest ktoś chętny i chce się przyłączyć, zapraszam. Utworzyłam ten topik, aby dzielić się moimi przeżyciami z tą dietą, ponieważ BĘDĄ KRYTYCZNE MOMENTY. Może komuś pomoże to schudnąć, mi na pewno tak. Codziennie lub co drugi dzień, będę pisać jak mi idzie, solennie obiecuję robić to w godzinach rannych lub wieczornych ;) Będę pisać do momentu, aż osiągnę 50 kg, więc prędko stąd nie odejdę, podejrzewam, że nie prędzej jak we wrześniu-październiku, może nawet później. Czeka mnie długa, nieraz kręta i wyboista droga, na tym topiku będę wszystko opisywać :)

Stopka zmieniona, tamta nieaktualna.

Czemu eliminujesz ostre przyprawy? One odchudzaja.

Wiem, ale po nich wyskakuje mi mnóstwo pryszczy ;) Tak więc tu kieruję się cerą, nie odchudzaniem. :)

Gratuluje decyzji. Na podobnym żywieniu schudłam 12 kg bez żadnych ćwiczeń, tyle że ja jem wieczorem bo tak lubię. Wyeliminowałam kompletnie węglowodany, zero jakickolwiek pątków, czy mąki, no i tłuste rzeczy, tylko do sałtek daję majonez light i ciut oleju do smażenia - to jedyny tłuszcz.Jem dużo szczególnie sałatek albo truskawek z jogurte i słodzikiem - całe michy. Czuje sie rewelacyjnie i nie czuje abym się odchudzała, teraz już tylko stabilizuję wagę, bo od pasa w górę juz same kości :O Powodzenia!

płatków - miało być :O nie jem żadnego pieczywa nawet chrupkiego - zero węgli

truskawki to węglowodany jak wszystkie owoce...

Autorko ja też tak chcę :) tylko że mam dziecko któremu gotuje i cięzko będzie...ale ide na ślub za jakiś czas i to dobry moment na wzięcie się za bary z kilogramami!! Tak rozważam te rózne diety i nie wiem na którą się zdecydować :).

wiem "dla ścisłości" że dietetycy ostatnio tak piszą, ale dla mnie warzywa i owoce to nie węgle. chodzi mi o produkty zbożowe i cukry czyli to co najbardziej tuczy

Miałam ten sam problem, tzn. z wyborem diety aż do teraz. :) Działam wg. powyższego planu i kropka! :) Obiecałam pisać WSZYSTKO co zjem, więc dziś, od kiedy utworzyłam ten topik miałam nic nie zjeść, ale wcześniej zjadłam bardzo mało (2 posiłki) dlatego też zjadłam 10 min. temu pół kanapki z pomidorem i mały kawałek kiełbasy + pół miseczki kapuśniaku bez ziemniaków. Póki co nie mam pieniędzy na zakupy a nic białkowego w lodówce nie mam, więc taką 100% dietę zacznę dopiero od poniedziałku. Oczywiście, od jutra (w sumie od teraz) stosuję się do powyższych zasad, ale mniej restrykcyjnie niż będę to robić od poniedziałku. No i bardzo dziękuję Wam za miłe słowa :)

Jarzębina gratulacje, bardzo dużo schudłaś :) Startuję ze zbliżonej wagi jak Ty :) Aż mi narobiłaś ochoty na truskawki z jogurtem i słodzikiem.. :D

Slidzik nie jest zdrowy

Slodzik

Cukier i inne śmieci również zdrowy nie jest ;)

Super, lubię czytać jadłospisy bo można jakiś fajny pomysł ściągnąć. ja mam problem z dietetycznymi daniami na ciepło. jem głównie zupy albo dania jednogarnkowe np. z klopsami z mielonego mięsa. moge podać swój przykładowi jadłospis? wczoraj zjadłam: ok. 9.00 2 jajka na miękko 11.30 biały serek chudy ok. pół kostki z jogurtem szczypiorkiem i rzodkiewkami 14.00 coś w rodzjaju leczo z kotlecikami sojowymi 17.00 - sałatka warzywna z serem białym 20.30 - jogurt naturalny Zott mały 180 gr Dzisiaj: 9.00 - otręby owsiane ok. 4 łyżki zalane gorącym mlekiem ze słodzikiem 12.00 - jajecznica ze szczypiorkiem 15.00 ryba z warzywami na patelnię Na kolacje zrobie sobie sałatkę z białym serem Na mniej więcej takim jedzeniu schudłam 5 kg w 3 tygodnie. Chce schudnąć 15 więc jeszcze troche pracy przede mną

I znowu głupie cipy się za odchudzanie złapały. Niestety, ale inaczej was nazwać nie mogę. Tak schudniesz, tylko powodzenia dalej, skoro organizm będzie zniszczony. Obyś miała efekt jojo, przytyła dwa razy tyle i zmądrzała!.

Uważam, że to bardzo zdrowe diety tak samo jak moja. Jem Warzywa, białko i owoce - czego tu brakuje? Wcześniej jadłam pączki, ciasta, batoniki lody, słodkie jogurty - zero warzyw, mało bialka - to było wyniszczające! Teraz uważam że zdrowo sie odżywiam i nie zamierzam zmieniać sposobu ożzywainia i na pewno wyniki krwi mam lepsze, aż musze zbadać. Wczesniej miałam cholesterol podwyższony (przez nadmiar słodyczy i żółtego sera)

tez tak chce schudnac

no i autorka znikneła topik zamiera a ja chętnie bym sie dzieliła przepisami, pomysłami, radami. trudno :(

No, jak dla mnie postanowienia brzmią świetnie. Życzę powodzenia, ja już schudłam (jeszcze 2 miechy temu ważyłam prawie 80kg) i trzymam kciuki :). A jakieś ćwiczenia, ruch planujesz? On pomaga i to bardzo.

Uuu, szkoda, że autorka zniknęła :(. Cóż, może wróci.

Nikomu się teraz odchudzać nie chce! PUNX NOT DEAD! RAP IS DEAD!