Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wdjkashqwiokbjd;qhKWDQW

ILE RAZY W TYGODNIU DAJECIE DZIECIOM MIESO?

Polecane posty

Gość wdjkashqwiokbjd;qhKWDQW

pytam z ciekawosci. Czy u was tak jak u moich znajomych codziennie jakies mieso sie robi na obiad i dzieci to jedza???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość htrhfghgfhgfhhh
u mnie 4-5 razy w tyg jest mieso czasami i czesciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wdjkashqwiokbjd;qhKWDQW
no wlasnie oprocz tych wedlin :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość codziennie....
na obiad prawie zawsze, ale albo snadanie albo kolacja musi byc cos miesnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość htrhfghgfhgfhhh
autorka pyta o mieso a nie o wedliny :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość codziennie....
hmmm a wedliny to nie mieso?? w sumie patrzac na zawartosc parowek przykladowo to mozna tak sadzic ze miesem nie sa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dziecko uwielbia mięso i mogłoby je jeść codziennie w dużych ilościach. Kiedyś dostawał codziennie na obiad w małych ilościach. Teraz latem różnie to bywa, raczej dostaje same warzywa, rybkę, a mięso mu ograniczam. Średnio co 3 dzień je mięso. Tylko że moje dziecko to taki byczek jest, nie chudzinka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bywa że przez 7 dni jest na obiad mięso a w następnym 3-4 mięso w pozostałe ryba, placki ziemniaczane,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie kupujemy wędlin za 11 zł za kilogram, tylko od znajomego, własnej roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój szkrab to zdecydowany miesozerca ;) on poprostu sam sie domaga jak na obiad jakaś zupka czy ryba ;) owszem zje wszystko a i tak leci do lodówki po jakaś kiełbasę chociaż ;) a jak jest na obiad mięso to potrafi sam zjeść 2schabowe i surowke ale ziemniaczkow czy kaszy to juz nie ;) ale nie ograniczam mu.. mały i chudy, ze wyglada jakby nic nie jadł a prawdę mówiąc to wcina za trzech ;) teraz ma niecałe 2,5 roku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja daję synowi
3 razy dziennie po 30 g cielęciny według zaleceń lekarza. Wędliny praktycznie nie podaję a parówki organiczne bardzo rzadko (raz na dwa tygodnie) pomimo że je lubi. W pozostałe dni tygodnia dostaje raz rybę z żółtkiem jaja do obiadu i raz mięso indyka. Synek ma 1.5 roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Posyłam córkę
miało być 3 razy w tygodniu po 30 g cielęciny :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my jemy tak
Ja lubię warzywa,ale mój mąż jest mięsożerny. Codziennie jest mięso lub ryba. Małemu koło 14 daję zupę a potem o 19 II danie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz w sezonie letnim mieso
jemy raz w tygodniu może, tak to warzywa, dużo potraw pysznych można zrobić z warzyw, lub też obiad na słodko np makaron z truskawkami czy kluski na parze z truskawkami lub jagodami, oprócz tego raz w tygodniu ryba. Dużo teraz jemy właśnie obiadów składających się z warzyw :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W dużych Rossmannach są
Prawie codziennie. Wędlin i parówek za to nie daję wcale, bo niezdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość royale
Codziennie, a jesli jest zupa, to tez na miesie-zeberkach, kosciach od schabu albo na palkach z kurczaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kersjiiiiiss
u mniew domu jemy mieso na obiad 2 razy w tygodniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaKraka
Ja może 4-5 razy w tygodniu daję mięso, tyle że czasem to jest tylko zupa z wkładką. Mięsa na obiad nie jemy więc właściwie tylko wędliny jeśli już, chyba że na mięso u babci się załapię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikolec
ja daje codziennie na obiad ale tylko krolik lub mloda kurka z hodowli tescia,warto tez dawac sarnine- najzdrowsze miesko. Do tego wedliny i kielbaska z wlasnego wyrobu. Jakbym nie miala dostepu do zdrowej zywnosci a tylko sklepowej to bym dawala rzadziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ono się nadaje od 6-go miesiąc
Że wy się nie boicie dawać wędlin, kiełbas i parówek ze sklepu... Bleee. Gdyby nie to, że mój ojciec siedział w tej branży paręnaście lat i dzięki temu rodzina zna prawdziwy skład tych delikatesów, to pewnie też bym się głupia truła. Jak szynka czy kiełbasa to tylko domowej roboty. Nigdy kupne, gdzie z 1 kg mięsa (w magiczny sposób) otrzymuje się 2-3 kg wyrobu gotowego. A o parówkach to już w ogóle żal wspominać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikolec
ja tez jestem swiadoma tego co jest w wedlinach i kielbasach,od żelu przez mączkę kostną do spulchniacze i kurczaki na hormonach no ale niestety nie kazdy ma dostep do swojskich wedlin, ja mam i sobie to cenie bo tata ma wedzarnie i sam wszystko robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ono się nadaje od 6-go miesiąc
Jak ktoś nie ma dostępu to po prostu ich nie je, bo nie warto tracić zdrowie. Ja też nie mam domowych wędlin itp. wyrobów garmażeryjnych zbyt często, dlatego po prostu robię normalne mięso do obiadu, albo rybę, albo coś z jajkiem i tyle. Nie muszę się ani rodziny dokarmiać wędlinami, kiełbasami i parówkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie to jakbym się miała zastanawiać co jem, to bym chyba musiała wszystko odstawić - ostatnio z ciekawości przebadałam (mam taką pracę że mogę) bardzo ekologiczne marchewki...skład był taki że chyba rosły przy autostradzie, ale kosztowały 2 razy tyle co w tesco...więc kupuję mięso jeśli nie śmierdzi i dobrze wygląda, i nie zastanawiam się dłużej nad nim. To samo robię z wędliną i parówkami - zresztą jemy tylko jeden rodzaj parówek, bo Młody innych nie zje. I tak mi się wydaje że dzisiaj, dzięki temu że jest mnóstwo możliwości sprawdzenia czy towar odpowiada normom jakości - te normy są przestrzegane bardziej niż kiedyś. A kiełbasy domowej, robionej przez pijanych wujaszków (bo do świniobicia flaszka musi być) też bym nie uznała za najzdrowszą odmianę tego asortymentu.... A mięso jemy tak 4-5 razy w tygodniu (wliczając w to ryby)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moderacja!!!
O jezuu co wyście poszaleli :-o 4-5 razy w tyg mięso ?????????????? 2 razy w tygodniu to jest najzdrowiej :/ wędlin wcale nie podaje sie małym dzieciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a pózniej po lekarzach
Zabijacie własne dzieci :( smutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem vege :)
Ja wcale dziecku nie daje miesa i zyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przecież nie zjada całego kotleta tylko parę kęsów weźmie...a poza tym od kiedy skończył rok je dokładnie to co my. NIe jada słodyczy bo nie lubi, nie jada owoców bo nie lubi, więc nie zamierzam mu odmawiać mięska , które uwielbia i do tego zjada je z potworna ilością warzyw. Nasza lekarka powiedziała że jest bardzo dobrze karmiony i że ma właśnie super dietę - żadnych zapychaczy typu kaszki - tylko normalne zdrowe jedzenie, z reguły przygotowywane bez tłuszczu albo na oliwie z oliwek. Biorąc pod uwagę czym się obecnie karmi dzieci ja uważam że moje się super zdrowo odżywia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×