Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Nusiaaa

IN VITRO - zapraszam te które przed, w trakcie i po

Polecane posty

Bodensee ladne, tak! Wyspa Lindau, przepiekna. No to juz mi sie rozjasnilo dodatkowo..encorton i aspiryna jest podawana aby zciszyc odpowiedz immunologiczna organizmu oraz zmienjszyc stan zapalny... Ja tez bede miala encorton, ale zamiast aspiryny bede miala acard. Czyli dziewczyny, aby zwiekszyc swoje szanse i zredukowac stan zapalny w organizmie, przed zaplodnieniem uprawiajmy sport!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie.może mi pomożacie dostałam encorton ale mam go zacząć brać dopiero jak zakończy mi się katar może któraś wie dlaczego???jeszcze go mam ale to chyba alergiczny i niewiem co robić bo on tak może ciągnąć się i ciągnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helenka, no taki jest opis leku, dziala przeciwzapalnie i przeciwuczuleniowo, ale przy zakazeniach wirusowych trzeba byc ostroznym a zazywaniem, wiec to rzeczywiscie lekarz musi podjac decyzje kiedy mozesz zaczac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
luneDe dzięki,myślisz że powinnam skonsultować się z lekarzem czy poczekać jeszcze,byłam u internisty i przepisał mi leki na katar już jest lepiej ale niewiem jak długo mogę odwlekać z tym encortonem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny Moja punkcja w piatek rano..ojojoj...dzisiaj dwa zastrzyki gonapeptyl i tyle! Jutro rano antybiotyk. Helenka, Ty dopiero zaczelas protokol masz dlugi, czy krotki? wybacz nie pamietam. Ja zaczne encorton dopiero po punkcji, wiec chyba nie masz co sie spieszyc, poczkaj az Ci katar minie...ale to naprawde lekarz musi ocenic Papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juloni ja robilam iVF w St Barnabas w Livingston, NJ a program dotyczyl egg criopreservation.Mialam pobranie jajeczek we wrzesniu,po czym byly poddane zamrazaniu i dopiero na poczatku listopada mialam transfer swiezych zarodkow.Nie wiem czy wciaz to prowadza i mam nadzieje ze nie bedziesz musiala zaczynac nic od nowa tylko na wiosne bedziesz mama. Ja musze powiedziec ze stosowalam przy stymulacji diete wysokobialkowa zeby komorki byly jak najsilniejsze by przetrwaly mrozenie ktore wciaz nie wszystkie kliniki wykonuja bo to niezwykle trudne-jak wiadomo jajecxzko jest najwieksza pojedyncza komorka ludzka i caly problem przy mrozeniu polega na tym zeby nie uszkodzic jej struktur i nie zniszczyc.Mialam zamrozone 8 jajeczek z tego po rozmrozeniu powstalo 5 zarodkow-2 przestaly sie rozwijac ale 3 byly sliczne -jedno ze mna zostalo:).Wierze ze orzechy brazylijskie itd w pewien sposob mi pomogly. Moze to co pisze jest oczywiste bo przeciez kilka z Was juz podchodzi kolejny raz (mam nadzieje ze skuteczny). Pozdrawiam/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki dziewczynki :) Leze wiekszosci czasu badz siedze, staram sie jak chodze tak miekko stawiac stopy :) Jak najmniej wstrzasow. lunede do piatku niedaleko :) nielotol bardzo ci wspolczuje, ja moja sunie tez zawiozlam na wyczyszczenie jak miala 8 miesiecy, tez sie martwilam ale wszystko poszlo dobrze. Scisakm cie goraco i przykro mi. aga37 mysle ze to nie prawda ze wolalabys wiedziec "tak czy nie", napewno nie chcialabys uslyszec ze to koniec, walcz dalej bo jest nadzieja! Cierpliwie musisz czekac i DBAC o siebie teraz. sloneczko, dobrze postepujesz ze swoim kroliczkiem, jestesmy ludzmi i my odpowiadamy za zwierzece zycie a to rowniez dotyczy tych ciezkich decyzji. Bedziesz plakac napewno ale pomysl ze pomagasz bidulkowi. Caluski telesforka, dzieki za cieple slowa :) Jakby co, to wiesz moze gdzie mam dzwonic, gdzie pisac, czy potzrebne skierowanie, co mam robic jakby moje dwie pszczoleczki jednak nie daly rady. Telesforka wysokobialkowa dieta...hm, pierwszy raz o tym slysze. Kiedy na niej bylas i jak dlugo? Lunede moze ty tez duzo bialka wcinaj???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie lekarze powiedzieli ze po transferze zeby sie nie przeciazac ale zeby sie nie przejmowac bo zarodeczki sa jak w kanapce wlozone w macicy i na pewno nic im nie szkodzi z zewnatrz:) Dieta wysokobialkowa-duzo orzechow brazylijskich,sporo mleka,jajek itd-bylam na niej podczas stymulacji-chyba mozna to bylo znalesz na "naszym bocianem" pod haslem dieta Karci.No i zero jakichkolwieik kosmetykow na sobie -zapachowych(lacznie z zelem pod prysznic) podczas pobrania i potem transferu. Trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy sie bedziecie ze mnie smiac ale zaryzykuje.... ....na wstepie powiem ze nie prowadzilam do tej pory jakos super religijnie mojego zycia. Chodzilam od czasu do czasu do kosciola i jak juz tam bylam to naprawde nie raz mialam lzy w oczach, kiedy na przyklad ksiadz prawil jakies ladne kazanie, badz w trakcie roznych modlitw. Ale pozatym to niezly ze mnie gagatek, ha ha ha, hi hi hi, fajeczki, drineczki, pobluznilo sie, wiecie taki maly wariat ze mnie byl. Ostatnio jednak nasluchalam sie ze to wlasnie tak diabel pomalu opanowuje nasze dusze, robi to po malu ze nawet nie zdajemy z tego sprawy. I tak coraz bardziej oddalamy sie od dobrej drogi i szatan zaczynami nami kierowac. Slyszalam ze wlasnie ludzi "opetanych" (wiem ze tu sie smiac bedziecie- ale chodzi tu o ludzi ktorzy otworzyli swe dusze na zlo, czasami nawet nieswiadomie) wiec wlasnie takim ludziom sie nie uklada zycie. I tak sobie pomyslalam moze ja wpuscilam jakiegos "zlego" do mojej duszy i dlatego mi sie nie uklada. I teraz tak: chodzilo to po mnie chodzilo, kielkowalo to we mnie kielkowalo i w koncu mnie naszlo!!! Moja znajoma miala taka specjalnie poswiecona wode, olej i sol. Byla na takiej specjalnej mszy, gdzie na wlasne oczy widziala jak ludzie mdleli (tak ponoc reaguje zly jak w kims siedzi), sama mi to opowiadala, wierze jej bo nie nalezy do bajkopisarzy. Z tego spotkania miala ten olej, wode i sol. Wczoraj mnie naszlo, znalazlam modlitwe by poswiecic dom, czyli wygonic jak jest jakies zlo. Potem zapalilam swieczke co mi moja kolezanka dala i obeszlam moj domek. No i pomodlilam sie. Pierwszy raz zmowilam caly Rozaniec, potem modlitwe do Jana Pawla II. Prosilam o opieke nad nami. I wiecie co? Jakos mi tak lzej sie zrobilo na sercu. A powiem wam ze sie przestraszylam jak latwo mozna otorzyc drzwi dla zlego do naszych dusz> Bo ponoc zly nie wejdzie jesli nie zaprosisz. Wystarczy jeden sposob ktory kazda zapewne z nas zrobila: wrozki!!! Ja bylam kilka razy u wrozek! I jak sobie pomyslisz nad tym to ma sens. Mo wrozby mowia nam o fajnych rzeczach i w nie latwo wierzymy. Pozatym jest wiele innych sposobow kiedy zapraszamy zlo do siebie. Najbardziej zszokowal mnie film ktory mi poscila znajoma na youtubie! To sie dzieje naprawde! Zreszta same zobaczcie: http://www.youtube.com/watch?v=97gMzXbOUss Obejrzyjcie do konca. Ten film zmienil cos we mnie :) Ta historia byla zamknieta w archiwach kosciola na lata. Teraz udostepnili nagrania tylko na jakis czas dla naukowcow i znowu zamkneli je.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juloni ja Ci powiem tak. Ja do Aniolkow nie naleze gdzies tak jakis "diablel" we mnie siedzi, ale tez mam momenty gdzie potrzebuje jakiejs modlitwy, wyciszenia sie itp. Wczoraj przyjaciolka powiedziala mi, ze zaprowadzi mnie do egzorcysty bo to co dzieje sie w moim zyciu to jest raczej nienormalne. Mam 29 lat a zycie tak skopalo mi dupe, ze niejeden dorosly tyle nie przezyl przez cale zycie. Cos w tym jest, bo zycie nie pozwala mi byc za dlugo totalnie szczesliwa! Zawsze cos. Pare lat temu, mialam narzeczonego. Byl wspanialym czlowiekiem, moja pierwsza prawdziwa miloscia ( choc nie pierwszym chlopakiem ) chcialam z nim spedzic cale swoje zycie, wtedy takie cudowne zycie, niestety Bog mi Go zabral a serce boli do dzis. Zdazylam jakos ulozyc sobie zycie, pozbierac sie, wyjsc za maz a niedlugo pozniej umarl moj kochany brat, tak nagle,... dowiedzielismy sie tez ze nie mozemy miec dzieci praktycznie w dzien slubu. W miedzy czasie stracilam przyjaciela i bardzo dobrego kolege, ktorych nieobecnosc tez mnie boli. Jak zdazylam sie pozbierac po tym wszystkim i dowiedzialam sie w koncu ze bede mama, trzy tygodnie pozniej umarl moj cudowny piesek, ktory tez byl czescia mojego zycia, od trzech lat bardzo intensywnie mieszkal w moim serduszku!! :( I tylko zastanawiam sie jakie zycie ma dla mnie jeszcze niespodzianki...Wiec wcale nie smieszy mnie to co piszesz. Ja tam w takie rzeczy wierze, a u wrozki tez bylam i w sumie cos tam sie sprawdzilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie mi tez sie spelnilo troche co wrozka przepowiedziala, ale teraz sie zastanawiam czy gdybym sie nie kierowala tym co mowila moze zycie potoczyloby sie inaczej, moze poszlabym inna sciezka. Ja nie mowie ze jestem nieszczesliwa ale mam wrazenie ze wlasnie wtedy pozwolilam pokierowac soba a przeciez "niezbadane sa wyroki Boze". Wiec jak te wrozki moga przepowiadac przyszlosc? Ja mysle ze to wlasnie te zle moce narobia nam chetki i dzieki temu My pozwalamy im zaczepic na nas ich kleszcze..... a wtedy duuuupa, juz oni tak latwo nas nie puszcza. Obejrzyj koniecznie ten filmik...po prostu szok! Tyle o tym slyszalam a to jest dowod. Ponoc sa modlitwy by sie oczyscic z tego co sie do nas moglo przykleic. Zobacz na tym filmie ile sie przykleilo do tej biednej Annelise, zobacz jakie imiona mialy te demony. Az mi ciarki przeszyly cale cialo. Ja mysle ze do mnie napewno sie cos przykleilo bo wiem ze watpilam w wiare. Widzisz teraz coraz wiecej ludzi jest opetanych i jeden z drugiego przyklad bierze. A jak nadazy sie ze ktos tak jak ja teraz tu pisze o tym wszystkim to ludzie mysla ze jakas koscielna wariatka. Wiem bo ja tak myslalam o tych co wierza gleboko i mowili o tym w glos. Teraz zaluje ze tak o nich myslalam. Ja nie zartuje kurcze, moze wlasnie moi bliscy co odeszli przyczynili sie do tego by mna potrzasnac i pokazac mi ktoredy mam isc. Sama nie wiem ale cos w tym jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewcztny Juloni wcale nie smieje sie z tego co napisalas bo ja w to wierze..i tez nie na;eze do tych "swietych" i masz racje mowiac ze wiara bardzo pomaga..tez mnie zycie bardzo doswiadczylo i nie bede wszystkiego opisywala bo nadaje sie to na niezla ksiazke..ale ostatnim wstrzasem dla mnie takim ktory zwrocil mnie blisko wiary byla smierc mojej mamy ktora umarla nagle..jeszcze wieczorem rozmawialysmy smialysmy sie a rano juz jej nie "bylo" ..bardzo dlugo nie moglam sie z tym pogodzic..ciagle zadawalam pytanie dlaczego ..moj brat jest blizej Boga niz ja i mi powiedzial ze nikt nie jest w stanie mi pomoc tylko modlitwa modlitwa za dusze mamy bo kazdy z nas jest grzeszny i jak chce mamie pomoc to musze sie modlic za jej dusze..i wiecie co poszlam do spowiedzi po bardzo dlugiej przerwie..i powiedzialam ksiedzu ja wiem ze to tylko czlowiek ale wrecz wykrzyczlam mu swoje zwatpienie w Boga bo gdyby byl to nie dopuscil by do takich ludzkich cierpien..wiele ludzi cierpi z roznych powodow..kazdy ma jakies swoje dramaty..dlaczego Bog pozwala zeby umieralay dzieci zeby byly wojny..itp a ksiadz mi na to..ze Bog cierpi z nami w takich sytuacjach ze on nie jest wrozka spelniajaca nasze marzenia ze to my czesto sami stwarzamy zagrozenia i wlasnie lgniemy do tego zlego ze on nie ma nic z ze zlem wspolnego ale daje nam jedna gwarancje ulgi dla naszej duszy ..modlitwa..gleboka modlitwa..i juloni jestes na to przykladem ze to pomaga..to modlitwa oddala nas od zlego ale zlo jest i walczy o nasze dusze..i podobno jezeli jest w nas odrobina wiary to zlo naszej duszy nigdy nie dostanie..ale tez wszystko zle ma nas naprowadzac nas i nasze postepowanie na ta lepsza droge..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde wlasnie sie dzis zorientowalam ze totalnie przestaly bolec mnie piersi:O czy to tak moze byc? Sikam chyba tez juz mniej ewentualnie czasami cos mnie tam kujnie w brzucholu. Jade chyba zrobie krew dzis bo sie zaraz zeschizuje. :-\

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie dziewczyny! Czy mozna do Was dołączyć? Właśnie od wtorku zaczęłam stymulacje , mam krótki protokół. Chciałabym skorzystać z Waszej wiedzy i doswiadczenia. No i nie ukrywam , ze sie zaczynam strasznie bać efektu... Powiedzcie mi czy byłyście na jakiejś diecie w czasie stymulacji? Coś specjalnego jadłyście? Piłyście wiecej? czy to prawda, ze powinno się pić do punkcji lampkę czerwonego wina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj katka_70 jasne że możesz dzisiaj wyjątkowo cichutko tu jest:( Ja zaczełam stymulacje od poni i mam długi protokół.Dzisiaj też dopadł mnie lekki dołek czy to wszystko ma sens i czy dobrze robię,ale to pytania bez odpowiedzi.Dziś też czytałam o diecie bogatej w białko,od jutra pije mleko ,jogurty,jaja i co wpadnie ale bez przesady,winko też popijam ale nie codziennie bo nie lubię. nielotol daj znać co i jak ale z tego co wiem to mogą te obiawy trochę zanikać więc nie denerwuj się. juloni ja mam trochę odwrotnie jak Ty.zawsze starałam się chodzić do kościoła,codziennie wieczorem klękałam i odmawiałam pacież i dziękowałam za miniony dzień,mąż i bliscy dziwili się ale mi dawało to siłe.ńiestety od momentu naszych problemów z zajsciem zaczełam odsuwać się od kościoła,nie umiem pogodzić tych dwóch rzeczy,może gdybym mogła porozmawiać z jakimś księdzem byłoby mi łatwiej,albo może szukam winnego tej mojej trudnej sytuacji sama nie wiem.Wiem tylko że trudno mi po 4 latach prosić i modlić się o coś czego nie mogę dostać,a z drugiej strony pragne tego ale boję się że Bóg mnie nie wysłucha i stracę resztki nadziei...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hallo dziewczynki hop hop co z Wami? Bylam wczoraj na krwi, dzis bede wiedziala co i jak. Kurcze nie daje mi to spokoju, jakis lek mam w sobie. Aaaaa i kupilam juz nowego pieska, za miesiac jade po niego, ale jeszcze nie potrafie sie jakos z tego cieszyc. Brakuje mi tego mojego kochanego pierdziela :-( Katka70 witaj. Ja mialam przy ifv dwa dlugie protokoly i dwa krotkie, niestety nic ze tego. W sumie zadnej diety nie mialam, bo nie wiedzialam ze moze cos pomoc ale dziewczyny tataj cos tam kombinowaly, wiec napewno sie z Toba podziela informacjami. Piszta mnie tu co tam u Was??? ;-) Milego dnia zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sloneczko83
Nielotol ściskam mocno kciuki za Twoją betę, zobaczysz że będzie bardzo wysoka :-) Na innym forum jest dziewczyna która jest na początku ciąży potwierdzonej usg i nie ma kompletnie żadnych objawów, zero bólu piersi, itp. Także głowa do góry:-) Mój M. wczoraj robił badanie nasienia, wyniki w poniedziałek. Troszkę się martwię bo babeczka w lab. powiedziała że coś mało tego nasienia. Akurat z ilością nie było nigdy problemu. Trzymajcie kciuki żeby wynik nie był gorszy niz przy poprzednim badaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sloneczko sciskam mocno kciuki i piastki;-) luneDe jak po punkcji helenka jak Ty sie czujesz? Czarny, leo, anette co u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sloneczko sciskam mocno kciuki i piastki;-) luneDe jak po punkcji helenka jak Ty sie czujesz? Czarny, leo, anette co u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny, po raz pierwszy dołączam do tego forum. Wczoraj miałam criotransfer w Novum. Podano mi 2 zarodki 3 i 4 blastomerowe. Słabe bo w 3 dobie powinny mieć 6-8. Jestem załamana bo wyhodowaliśmy w czerwcu 13 zarodków, wydawałoby się że dużo a tymczasem do wczorajszego pierwszego transferu rozmrożono już 4 i okazało się że nie dzielą się najlepiej. Boje się, że się nie uda i nie wiem jak mam przetrwać te 12 dni do testu. Czy którejś z Was udało się przy takich zarodkach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kinia witaj. Niestety jaCi nie pomoge bo nie mam wiedzy na ten temat, ale sa.tu dziewczyny po crio. Teraz duzo spokoju, nie denerwuj sie, staraj sie zajac czyms przyjemnym a czas minie. Do mnie wlasnie dzwonili z kliniki. Wyniki bardzo dobre, wiec uffffff ulzylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Staram się jak mogę zająć czymś innym myśli ale to nie takie łatwe. Mam świadomość że teraz we mnie 2 maluchy są i płakać mi się chce z tej niepewności i rozpaczy czy z nami zostaną. Nasza walka trwa już zbyt długo i nie mam siły na kolejne porażki. To nie tak wszystko miało być :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kinia trzymaj sie kochana. Ja ci tez nie pomoge. Musisz miec nadzieje ze sie uda :-) TRZYMAM Z CALEJ SILY KCIUKI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No pewnie że mam nadzieje ale generalnie strasznie rozchwiana jestem. Liczę że kontakty z Wami Dziewczyny przyniosą ulgę bo przecież nikt lepiej nie zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nielotol, wiedIalam, ze bedzie dobrze..no i juz koniec panikowania...haha..wiem,ze to slowa na wiatr, bo nie da sie nie stresowac :) Ja dzisiaj mialam punkcje, stresowalam sie bardzo, ale poszlo wszystko dobrze. Mam 10 jajecZek...jutro moze bede wiedziala wiecej ile sie dzieli i jakiej jakosci, na razie nie wiem nic wiecej. Transfer w poniedzialek. Dostalam sporo lekow: utrogestan,luteina, pod jezyk i dopochwowo, progesteron w konskich ilosciach. Do tego encorton oraz choragon- zastrzyki domiesniowe, na lepsze zagniezdzenie Oraz na deser dostinex Na wyciszenie jajnikow. Tez mam zalecenie diety wysokobialkowj oraz duuuzo pic Dziewczyny, co Wy z tymi opetaniami??? Juloni, alez gwarantuje Ci, ze nic a nic sie do Ciebie nie przekleilo, a jedynie masz stresa, calkowicie normalna sprawa. Wierze za to w sile pozytywnej energii oraz pozytywnego myslenia co oczywiscie dziala takze w druga strone i jesli bedziecie myslaly ze cos sie w Was zadomowilo, to w koncu mozecie wypracowac niezla psychoze. Takze Stop! Prosze sie przestawic na pozytywne i radosne myslenie, a nie horrory na you tube ogladac z egozrcyzmami, no jak maja sie dzieciaczki zagniezdzac przy takich jekach? Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
luneDe no to ladnie Ci tam powyciagali te babelki ;-) Ale co do lekow to kuuuurna dostalas jak conajmniej dla calej druzyny! :-P. Teraz trzymamy kciuki za transfer!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nielotol ciesze sie ze wyniki sa super:) Bedzie dobrze Lunede no to juz pobrane jajeczka, teraz do poniedzialku :) Kinia witamy :) Ja tez mialam wlasnie dwa zarodki transferowane we wtorek, i tez sa slabe, oba sa jakosci C i mialy 5 dni. Jak u ciebie wygladal transfer? Dziewczyny powiedzcie mu czy w trakcie transferu widzialyscie na monitorze ta igle? Moj M byl przy mnie i mowil ze nic nie widzial. Potem lekarka pokazala nam plamke gdzie ten plyn wyladowal ale nic pozatym nie widzieliscie. Wydrukowala nam zdiecie i zakreslila dlugopisem ta plamke. Moj M mowi jakby nie dowierza i jak go uspokajalam mowiac: widzisz ta plamke? on mi na to: zobacz tu jest jaks inna plamka tez, skad wiesz czy to jest to. Pozatym nic nie czulam, czy wy mialayscie jakies odczucia podczas transferu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juloni, transfer wyglądał tak samo jak iui tylko że przed nim było oglądanie zarodków i musiałam mieć wypełniony pęcherz. Nic nie czułam poza wielkim wzruszeniem i falą niepokoju, która zalała mnie po tym jak się dowiedziałam że bąbelki nie są najlepsze. A u Ciebie jak to było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×