czy sa tu dziewczyny po aborcji? mam pytanie

no ale niestety nawet to jest nielegalne

niedaleko mojej miejscowości, dziewczyna 20 lat zaszła w ciążę, ukrywała ją bo mamusia jej tak kazała (alkoholiczka totalna), dziewczyna na studiach, maDra, najlepsza uczennica...gdy dziewczyna zaczęła rodzić matka zaciągneła ją na strych...taM dziewczyna rodziła...chłopczyk był zdrowy, ponad 3 kilo (nie wiem, gdzie on się zmieścił bo niemal nie było widać ciaży)któraś z nich go zabiła bo sekcja wykazała uraz głowy...pępowina porwana, łożysko porawne...macica porwana (matka ponoć wkładała jej do środka ręce i na siłę wszystko ciągnęła)matka siedzi w więzieniu, dziewczyna w więzieniu, już nigdy nie będzie mogła mieć dzieci. Dziewczyna niemal się nie wykrwawiła na śmierć, godzina dłużej i już by nie żyła...a pół godziny po tej akcji matka wysłałą ją do ładowania belek na przyczepę.Chłopak tej dziewczyny chciał sie chajtnąć...pozostało mu jedynie pochowanie zwłok synka. CZY CIĄŻA TO TAKI WIELKI WSTYD????? NIE LICZY SIĘ ŻYCIE???

KOlejna wybrakowana kobieta i kolejny topik o morderczyniach...nie zbrzydnie wam? Nie wstyd chwalić się takim okrucieństwem? Niektórzy o wyrywaniu zęba mówią z większym przejęciem niz wy o mordowaniu dzieci:/

fnjkdskshhhhh - to życzę właściwego wyboru :) Trzymaj się :) a zważywszy na wszystko, życzę, żebyś w tej ciąży jednak nie była :)

umano co do podanych przykladow to racja.. ale tu mowa no wlasnie o dziecku, sprawca gwaltu zawinil nie to dziecko.. a to wlasnie na nim w takim przypadku dokonuje sie zabojstwa..

orzech w czekoladzie-ja nie widziałam żadnych wcześniejszych tematów o morderczyniach, jestem tu po raz pierwszy i o ile nie zauważyłaś idiotko to ja niczym się nie chwalę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

umano dzieki, mam nadzieje ze nie bede musiala myslec o podejmowaniu decyzji w tej kwestii i ze po prostu ciazy nie ma.. pozdrawiam.

Otvr - to w takim przypadku najlepiej byłoby, żeby kobiety, które dzieci nie chcą mieć, były po prostu bezpłodne...ale tak niestety nie jest...może dlatego właśnie, żebyśmy przeskakiwali własne "ja". Takie urodzone dziecko przez kobietę, która nie może go wychowywać - będzie najcudowniejszym darem dla pary, która tego dziecka mieć nie może. Pracowałam swego czasu w domu dziecka, ci ludzie są najszczęśliwszymi ludźmi na świecie, kiedy mogą wziąć takiego malucha do domu. I na bok odsuwane są nawet jakieś obciążenia czy to zdrowotne czy genetyczne. Naprawdę szczęściarzami są ci, którzy dostają dziecko zdrowe po rodzicach zdrowych, funkcjonujących normalnie w społeczeństwie.

Fnjkdskshhhhh - pozdrawiam również :) trzymaj się :)

fnjkdskshhhhh - dokładnie...to właśnie ducha winne dziecko cierpi. Cierpi, to za małe słowo. Zostaje zabite a może za naście, kilkanaście lat byłoby kimś najcudowniejszym, potrzebnym światu itd. Ono też ma prawo do własnych marzeń.

jak nie chcesz tego dziecka to ja z chęcią je wezmę od ciebie

każdy powinien mieć prawo do decydowania o swoim ciele. a jeśli komuś katolicyzm przeprał mózg, pozostaje mu współczuć. ciekawa jestem, drogie panie, ile zechciałoby łożyć na "cudownie ocalone" dziecko od kołyski do dyplomu na studiach, gdyby autorka tematu zdecydowała się urodzić, ale prosiłaby o wsparcie finansowe. jesteście śmieszne. każdy ma prawo stanowić o sobie a przynajmniej powinien je mieć. mnie na szczęście "wpadka" się nie przydarzyła (antykoncepcja zawiodła raz i od razu był postinor - poskutkował), ale GDYBY tak mi się zdarzyło, usunęłabym, gdyż moja obecna sytuacja nie pozwalałaby na wychowanie dziecka.

"dokonanie aborcji jest właśnie wzięciem odpowiedzialności za swoje czyny- no to piękna to odpowiedzialność...Uważasz że świat, w którym można wszystko, co nam się jawnie zamarzy, jest światem właściwym? To dziecko ma swoje życie i pełne prawo do niego. I nie mów tylko, że to nie jest jeszcze dziecko...bo jeśli nie ono, to co? Kot, ryba czy coś innego?" taki mam światopogląd, że nie uważam aborcji za morderstwo i nie rozczulają mnie embriony i kilkutygodniowe płody, a już płody innych kobiet nie obchodzą mnie w najmniejszym stopniu. "trollaolla23-ojej, ojej, przyszła paniusia i błysnęła inteligencją oraz ciętą ripostą. Kobieto, nie porównuj koszykówki do możliwości posiadania dziecka!!!!do czego Ty sprowadzasz ciążę i macierzyństwo!!! przypominam Ci gnojówo, że gdyby Twoi rodzice Cię wyskrobali to nie mogłabyś się teraz wymądrzać na forum" a wielmożna pani ile ma latek? bo ja 30- ale to tak na marginesie. i powtarzam- nie obchodzi mnie, że ludzie nie moga miec dzieci- nie dla każdego ciąża, to akt łaski bożej, nie każdy ma para- sakralny stosunek do macierzyństwa i fasolki. inne poglądy i tyle. przykład z koszykówką panią oburza- cóż było to moje wielkie marzenie- i przez analogię niektórzy gorąco pragną dziecka, a inni cieszą się z ciąży jak z guza mózgu.. takie zycie i nie ma co przezywać, że pani priorytety i marzenia nie są uniwersalne hipotetyczna aborcja mojej matki mnie nie emocjonuje- po prostu bym nie zaistniała i tyle, podobnie jak gdyby moi rodzice nie odbyli stosunku dnia X, albo odbyli by go 10 minut później i już jakiś inny plemnik by dopadł komórkę jajową i powstałby inny człowiek. nie ma sie czym podniecać

a nie łatwiej jest nie puszczać sie? takie ti kurwa trudne? zabujacie dzieci bo wam sie jebac chcialo?

egoiści i zacofani ludzi zabijają dzieci

bo nawet zwierzęta nie zabijają własnego potomstwa Leszek Dokowicz "Syndrom"-film,świadectwo http://gloria.tv/?media=309496 Zdarza się, że kobieta mówi "usunęłam i nie ma problemu", "to nie był dla mnie człowiek". Syndrom w tym wypadku może pojawić się po latach i np. wiązać się z somatyką a nie bezpośrednio z psychiką. Podam przykład: pacjentka, która miał jedną córkę trzykrotnie usunęła ciążę i przez 20 lat nie miała z tego powodu żadnych wyrzutów sumienia, jakbym w ogóle o tym zapomniała. Po 20 latach została jednak sama. Córka wyprowadziła się i zerwała z nią kontakty, mąż wyjechał za granicę i nie dawał znaku życia o sobie. Została sama w dużym mieszkaniu. Wtedy wystąpiły objawy depresyjne i pojawiła się choroba wrzodowa żołądka i inne dolegliwości somatyczne. Pół roku leczyła chorobę wrzodową, lecz gastrolog nie zauważył żadnej poprawy i poradził jej iść do psychiatry. Po wielu rozmowach okazało się, że ma głęboki żal i złość do siebie o te usunięte dawno temu ciąże. W momencie, gdy została sama, cały ból związany z aborcją powrócił. Powiedziała; „gdyby choć jedno z tych dzieci żyło teraz nie byłaby tak samotna. http://spoleczenstwo.newsweek.pl/-syndrom-poaborcyjny-da-o-sobie-znac-,81127,1,1.html

co to za prymitywne myślenie, żeby się "nie puszczać"? ośmieszacie sie tylko. większość ludzi ma popęd seksualny i nie będą żyć w celibacie do menopauzy dla spokoju ducha jakichś pań z kafe, u których perspektywa hipotetycznej aborcji u obcych kobiet powoduje apopleksję i toczenie piany. meliski sie napijcie.

Ostatni moheranin - niezły ten przykład, tak to niestety jest.

A Ty Trollaolla23 za to zawzięcie w drugą stronę...

BRAWO OTVR co za ciemnota , lepiej urodzić i zostawić w śmietniku

judasz - nie, lepiej urodzić i oodać. Tu nikt o żadnym śmietniku nie mówi.

Nawiedzony ostatni moheranin:)

A czemu nawiedzony? Przytoczył fakt jedynie. A co Ty myślisz, że to zawsze takie proste? Że odbywa się bez żadnych konsekwencji?

nawet kościół katolocki nie uznaje płodu za dziecko, a wy świete sie oburzcie że ktoś zabija dziecko. niech któraś z was poroni, to ciekawe czy będzie mogła pochować dziecko na cmentarzu. powiedzą - nie- proszę do słoiczka sobie włożyć. chcecie być bardziej święte niż nawet nasz kościół pozwala. jestem za aborcja. byłam i będę. jeżeli ktoś piszę- urodź i zostaw w szpitalu- to chyba jest pijany.Ciekawe niby jak to można zrobić- od momnetu widocznej ciąży, zwolnic się z pracy/uczelni/szkoły. czekać aż do porodu i później udawać że miało się grypę? presja społeczeństwa na takie kobiety jest ogromna. nie da się tego ukryć. poza tym takie gadanie- chętnie bym wzięła dziecko- to idź i weź. wiesz chyba ile jest dziecki w domach dziecka. kazda mądra na forum. Też bym wzięła, ja też- każda chętna. Jeżeli nawet któraś z was pójdzie i zechce dziecko adoptować. to życzę powodzenia w przedzieraniu się przez papierkologie, wywiady środowiskowe, niekończoące się rozmowy, sprawdzanie warunków bytowych i finansowych - by na końcu (tak jak u mnie w mieście) powiedzieli urzednicy- nie, bo państwo mogą mieć swoje dzieci/nie bo państwo są już za starzy. adios

umano- to wcale nie jest takie proste, urodzić i oddać. łatwo tak radzić komuś przez internet.

zrobił a sie z tego znowu nawiedzona dyskusja o aborcji... :( Jak nie chcecie, nie usuwajcie, ale zostawcie innych ludzi w spokoju, to ich brzuch i ich świat. W Polsce przez te antyaborcyjną histerię 7 % dzieci jest rodzona przez matki ponizej 15 lat....

Toż nie mówię, ze proste. Pewnie, że trudne. Podczas pracy zobaczyłam, że wcale niełatwe. No ale chyba lepsze to, niż zabić, no nie?

zabić w sensie- śliski kocyk? czy zabić w sensie aborcja? ja wierze, ze takiej kobiecie, która donosi ciążę do końca, będzie bardzo cieżko dziecko zostawić. a może nawet i nie zostawi. może jak urodzi, zobaczy to i pokocha i nie odda?

argumenty o kurvieniu sie sa bardzo slabe.. ba.. to zaden argument, no chyba ze pisze to jakas dziewica/ prawiczek :O to ze ktoras wpadla nie oznacza wcale dawania na lewo i prawo! po prostu taka sprawiedliwosc jest.. te co chca dziecko nie maja, te co nie szybko zaciazaja, jedne wala sie co dyskoteka z co innym facetem i jest ok a inne maja stalego faceta lub raz im sie zdarzy taka akcja na jedna noc i wpadaja! oczywiscie lepiej oddac dziecko niz zabic.. tyle ze wlasnie w tym problem ze usunac wydaje sie latwiej zwlaszcza na poczatku ciazy gdy nie czuc dziecka, pozniej moze sie odmienic, przyzwyczaic sie do niego, poczuc wiez z nim... :( wtedy jest jeszcze ciezej..

"lepiej urodzić i oddać" to też jest powalający argument. nie każda jest taka szlachetna, żeby znosić trudy ciąży i porodu, borykać się z potępieniem społ. i rodziny, narażać zdrowie, zniszczyć sobie ciało i tracić czas po to aby urodzić dziecko dla obcych ludzi. tak trudno zrozumieć, że jak ktoś nie podziela waszych pro life'owych poglądów, to takie rozwiązanie w ogóle nie wchodzi w grę? owszem jak kobieta uważa aborcję za zbrodnię, to jest to dla niej jakaś opcja, ale dla kogoś kto uważa aborcję za nic nie znaczący zabieg nie jest to żadna alternatywa