Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zołzowata.

Maz mowi ze przesadzam,chyba ma racje,prawda?

Polecane posty

Gość zołzowata.

Hej kochani. Chcialabym zebyscie spojrzeli obiektywnie czy faktycznie przesadzam. Bo chyba jednak zaczyna to do mnie docierac. jestesmy malzenstwem 8 lat,na codzien bardzo udanym,bardzo sie kochamy,czasem sa sprzeczki ale gdzie ich niema. Moj maz lubi piwo.Bywaly sytuacje ze przeginal,ale potem zawsze mu tlumaczylam to i przyznawal mi racje.Lubi po pracy wypic dwa piwka,ale nie codziennie bo wie ze mi to przeszkadza.Ja czasem se z nim wypije,posiedzimy,pogadamy.Ale u mnie wszystko z umiarem.Tylko raz na jakis czas kilka piw lub na jakiejs imprezie.W tyg. moze ze dwa razy po jednym do obiadu czy wieczorkiem,czasem rzadziej.Wiem ze gdyby on mogl bo by mi to nie przeszkadzalo to by pil codziennie.Ale tego nie robi.Mamy znajomych i rodzine taka ze jak on pojedzie do nich to zawsze wraca po kilku,a jemu wystarcza trzy piwa i on juz zasypia.Walczymy wiecznie o to.A moj problem polega na tym,ze mi przeszkadza sam fakt ze wraca od nich wypity.Drazni mnie to niesamowicie,tak jak dzis.Pojechal po pracy co zalatwic do kumpla a tamten to niezly grzejnik.I wrocil wypity a ja juz zla.Jak wypije to nie robi mi zadnych awantur ani nic,jest potulny i wogole.Ale za to ja zaczynam sie czepiac,niewiem czemu mnie to tak denerwuje.On mowi ze robie sztuczne problemy.Chyba tak jest prawda??? Bo wiem ze jak wypije to ani z nim nie posiedze,nie pogadam bo zaraz pojdzie spac....to tez wlasnie ma znaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zołzowata.
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×