Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ewka89000

boję się ze będzie na moim utrzymaniu

Polecane posty

Gość ewka89000

witam od jakiegoś czasu nie możemy porozumieć się z moim narzeczonym. Do tej pory bylismy oboje szczęśliwi, niczego nam nie brakowało. ja dostałam w końcu wymarzoną umowę na stałe. on kończy doktorat.wszystko pięknie, wspinamy się po szczeblach kariery.aż tu nagle wszystko zaczęło się walić. niestety ale raczej nie zostanie mu przedłużona umowa na uczelni. od dwóch miesięcy siedzi w domu, czasem pojawia się na uczelni, kończy pisać pracę ale raczej żadnych szans na coś więcej nie ma. zaczynam sie stresować, bo do września ma umowę a co potem? całymi dniami siedzi w domu, mówi, że szuka pracy, że dzwoni, że roznosi CV. wstaje ok 10. zrobił się okropnie marudny, na wszytsko narzeka.zaczynam sama przeglądać ogłoszenia i podsyłam mu oferty. mówi że zadzwoni.coraz częściej wspomina żeby się stąd wyprowadzić, poszukać czegoś w innym mieście.ale ja tu powoli wije swoje gniazdko.pracuje, też robie doktorat, rozwijam się. myślałam nawet żeby poszukać mieszkania do kupienia, ale w takim przypadku nie wiem co robić. czy pozwolić mu wyjechac? z resztą jak ma się męczyć to prędzej czy później przeniesie sie do innego miasta.co radzicie?on też nie pójdzie do byle jakiej pracy...strasznie się stresuje. nie damy rady żyć na mojej pensji. z resztą ja też mam jakieś potrzeby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgdasdasd
ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewka89000
ja mam 28, on 32

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewka89000
ciągłego rozwoju, np. chciałam zapisać się znów na kurs języka od października, ale w takim wypadku nie wiem czy wystarczy nam pieniędzy na życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkkkkkkkkkk
on jest marudny, bo jest w depresji, ze pracy nie potrafi znalesc, niech narazie idzie do gorszej i na spokojnie szuka, to bedzie wszystko dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkkkkkkkkkk
nie daj mu nigdzie daleko wyjechac, bo sie szybko rozstaniecie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewka89000
ja od razu po studiach też nie mogłam znależc pracy i też poszłam do takiej, gdzie nie musiałam za wiele robić, ale wiem że on nie pójdzie.ile razy się na mnie obraził, że zaproponowałam mu jakieś stanowisko załatwione przez znajomych...bo było niezgodne z jego oczekiwaniami, że będzie się tam uwsteczniał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miliana23
no no masz słuszne obawy kobieto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewka89000
będzie mi cholernie przykro jak postawi mnie przed wyborem, czy np. mam z nim jechać do innego miasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewka89000
już nawet nie czepiam się go o to, że jest syf w mieszkaniu, że nic nie zrobił przez cały dzień, że to jak ja wracam o 16 muszę najpierw posprzątać, zmyć górę naczyń, a dopiero potem zabieram się za obiad...chcę żeby miał dobre warunki do pisania i szukania pracy.ale tak na prawdę to nie wiem czy mnie nie okłamuje czy cos robił cały dzień...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewka89000
planowaliśmy na przyszły rok wziąć ślub, potem dziecko, ale teraz jesteśmy pod ścianą.ciężko coś zaplanować...nawet wakacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pani robiąca doktorat i pisze"z resztą"?:D tak, jak mówimy robić np. coś z resztą ludzi. A takie zdawkowe piszemy Zresztą, coś tam... No tak, czepiam się:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jaka on by chciał mieć prace zeby byc zadowolonym? Jakie ma oczekiwania? Jak sama napisałaś powoli wspinacie sie na szczebelki kariery, nie ma nic odrazu. Tylko nieliczni maja to szczescie ze dostaja prace z wielkim wynagrodzeniem inni niestety małymi kroczkami dąza do celu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewka89000
dziękuję za korektę...człowiek się uczy całe życie...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia mamuniiiaa
facet się podłamał ewidentnie... popadł w marazm... myślał że zostanie na uczelni a tu wszystko się posypało... może potrzebuje czasu... a może jakiegoś kopa.... to jest zycie, nie zawsze wszystko idzie tak jak chcemy... ale on chyba tego nie rozumie. Nie świadczy to o nim dobrze jak załamuje się przy byle "nieszczęściu", ludzie mają większe problemy jak utrata pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkkkkkkkkkk
powiedz mu ze to nie czasy by sie chonorem unosic, tylko trzeba z czegos zyc, niech swoje ambicje na chwole schowa do kieszeni i przyjmie to co mu oferujesz, bo praca jest, wystarczy tylko chciec, a on chyba nie chce, wiec jak Cie postawi przed wyborem ze albo z nim wyjezdzasz albo sie rozstajecie to mu powiedz, ze albo przyjmuje ta prace ktora mu zalatwisz i w miedzi czasie szuka innej albo faktycznie koniec, bo on nie moze patrzec tylko na siiebie, ty w tym miescie juz cos osiaglelas i wiele to dla ciebiie znaczy wiec on jak cie kocha i szanuje to powinien to uszaniowac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewka89000
do lolipop0108: no właśnie w tym problem, że on chciałby mieć od razu dobrze płatną.ciężko się z nim o tym rozmawia, od razu się obraża.w naszym wieku ludzie powinni mieć już założoną rodzinę a tu jesteśmy w taki dziwnym zawieszeniu.non stop dostaje od niego wiadomości, że gdzieś w innym mieście jest coś bardzo ciekawego i po doktoracie.coraz poważniej myśli o przeprowadzce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkkkkkkkkkk
poprawka :P honorem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona zielona kunegunda
no są duże szanse na to że bedziesz go utrzymywała. facet ma słaby charakter.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewka89000
strasznie się podłamał. próbuje się oszukiwać, że coś mu jeszcze zaoferują. najgorsze jest to, że planuje jakies wyjazdy, mówi , że musi odpocząc. brakuje mu motywacji, kopa solidnego, żeby coś zacząc robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewka89000
już nie wiem jak z nim rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna na kafe....
jak skonczy doktorat niech idzie na prywatna uczelnie tam moze trzepac niezla kase! Facet 28 lat prawie doktor, wiec niby wyksztalcony i jeszcze wierzy, ze pracodawcy beda do niego walic drzwiami i oknami?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewka89000
boję się, że popadnie w depresję. teraz dużo jest na mojej głowie.był taki czas, że samochód stał tydzień na flaku, w mieszkaniu też co chwila coś się psuje, ale on tego nie zrobi. kiedyś było inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewka89000
on wie, jaki jest rynek pracy. uczelnia była dla niego wszystkim, tam się spełniał. tylko się kierownik zmienił i nagle się okazało, że jest brak etatów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna na kafe....
wybacz ale on nie jest przeciez swieta krowa! to ze nie przedluzyli mu etatu nie oznacza ze moze nic nie robic! bo co? zmeczy sie? :D powiedz mu to, ze powinien zaczac tez cos robic, i moze poszukac na prywatnej uczelni czegos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewka89000
dziękuję za rady. trochę mi lżej jak się wygadałam.oby się gdzieś znalazł etat.niestety ale na wszystko potrzeba czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×