jak zorganizować kąpiel,żeby dziecko nie płakało za jedzeniem(karmienie piersią)

nie jestem w stanie przewidzieć kiedy dziecko będzie głodne i jak nakarmię pod wieczór, to gdzieś góra za 2h szykuję kąpiel, żeby po wykąpaniu i ubraniu dziecka znów przystawić do piersi, ale mój głodomorek czasami odstawia taką akcję, że drze się w niebogłosy i "szuka" piersi. krzyk jest straszny, ja się śpieszę i denerwuję, nie mogę się skupić na tym co robię, strasznie mi żal dziecka...jak Wy sobie radzicie z kąpielą? chciałabym, żeby było miło i spokojnie, ale od kilku dni (dziecko niedawno się urodziło) codziennie jest meksyk w łazience:(

moze smoczek daj ?

No właśnie albo smoczek, albo zamiast po 2h to obudź malucha po 1,5 i wtedy kąp. Z resztą spokojnie, dziecko tez musi popłakać troche - wiesz ze krzywda mu sie nie dzieje i ze za chwile bedzie jadło wiec jak popłacze chwile to nic nie bedzie:)

a moze powodem nie jest glod tylko kapiel? Niektore noworodki ja uwielbiaja, niektore placza jakby sie je wrzatkiem polewalo.. moj smyku przez pierwsze 2miesiace reagowal na kapiel krzykiem,dzisiaj nie mozna go wyciagnac z wanny ;)

ja tez bym skróciła te przerwy. I musisz koniecznie zachować spokój, niech dziecko wie że mama jest spokojna, szybko załapie że to naturalna sytuacja i że po kąpaniu jest jedzenie.

moze kąp dziecku 1h po karmieniu

Mój mały po jako noworodek darł się w kąpieli,jak szalony. Dopiero po ok miesiącu jak zrezygnowałam z gąbki mały się uspokoił.

daję mu smoczek, ale go wypluwa:) w łazience jest ciepło, przyjemnie, temp wody sprawdzam łokciem, mam wszystko przygotowane pod ręką, żeby nic nie przerywać, staram się go dobrze okryć, osuszyć, a potem sprawnie ubrać, żeby nie było mu zimno...wiem, że krzywda mu się nie dzieje i też musi popłakać, ale jak to matce - serce się kraja jak dziecko tak krzyczy, od razu myślę sobie, że coś źle robię, że mógłby przecież nie płakać...skrócę tą przerwę i rzeczywiście wykąpię go wcześniej...najgorsze, że mam niespełna 3latkę w domu i jak teraz jest b.ciepło siedzimy na placu zabaw jak go tylko nakarmię i wyjdziemy i będę musiała się szybko ewakuować do domu, żeby go wykąpać i na czas znów nakarmić, a straci na tym starsza córka, której będzie przykro, że inne dzieci zostają, a ona musi iść:(

w ogóle to o wszystko chce mi się ryczeć, jak na nią spojrzę, to mam takie wyrzuty sumienia, że przez drugie dziecko ona ma teraz gorzej, że jestem złą matką, że sobie nie radzę, jak mi coś nie wychodzi to się zaraz załamuję, płaczę, wszystko widzę tak pesymistycznie, jest mi cholernie ciężko, nie mogę się odnaleźć po wyjściu ze szpitala, chciałabym, żeby było idealnie, a nie jest...uff wyżaliłam się

Ja mam niespełna 4latkę w domu i 3 tygodniowe, tak ze wiem o czym piszesz;)Na plac zabaw nie mozesz wyjsc wczesniej? I potem nakarmic na tym placu?

no to wiesz jak jest grzenia:) bynajmniej u mnie przez te pierwsze dni ciężko i ledwo daję radę, bo mąż wychodzi o 10ej i wraca 22-24 :/ 3dni miał tylko wolne, a teraz wrócił i może za jakiś czas znów weźmie wolne:/ a wracając do placu zabaw, to wyjść wcześniej jak najbardziej mogę, ale będę się krępowała, żeby nakarmić tam malego, bo jest tam zawsze sporo rodziców z dziećmi. nie próbowałam jeszcze odciągać i karmić butelką, więc nie wiem czy to wypali

po co szukasz problemu tam gdzie go nie ma ? Napewno znajdzie sie kat zeby nie siedziec na srodku placu i rorob swoje a malego mozesz umyc i nakarmionego , z pol godziny po jedzeniu, nic mu nie bedzie.

po pierwsze po cholere kapiel codzienna wogole nie potrzebne ,przyjemniej jest dla dziecka jak sobie wezmiesz miske cieplej wody z mydeliem i ladnie nagiego bobasa na reczniku myjesz delikatnie i wycierasz do tego oliwka i tle ,mieszkam za granica i tutaj sie nie kapie wieczorem niemowlaka tylko rano aby na dzien byl swiezutki i nie codziennie

taka sobie jedna mamuska może faktycznie chodzi o kąpiel a nie o jedzenie. Moja córka nadzierała się tak przy kapieli,że w końcu przestaliśmy ją kapać na okres dwóch tygodni (tylko przemywalismy na przewijaku,a i z tym był czasem problem ;-). U nas pomogło, po 2 tygodniach wróciliśmy do kąpieli.

Nie przejmuj sie tym bo wystarczy ubrac wygodna bluzke i potem przykryc sie pieluszka. A jak jeszcze nie próbowałas sciągac to spróbuj i wtedy juz by było po problemie bo z butelki bys karmiła. Wiesz co? Pomyśl sobie w ten sposób: "kto jest ważniejszy? MOja córka i to żeby nie czuła się gorsza czy odtrącona, czy moje zahamowania i wstyd, lub wścibscy ludzie?" Odpowiedź chyba jasna:);) A co do kąpania to faktycznie moze nie lubi, albo ma za ciepło w łazience? Jeśli chodzi o codzienne kąpanie to nie wyobrazam sobie nie wykąpac dziecka jeszcze teraz w taka pogode! Obmyć tylko? No można ale to nie to samo, my dorośli tez wolimy kapiel niz tylko sie "obmyc" nie? W kazdym badz razie powodzenia:) Dasz rade:)