Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość plusik_

a może kwiecień 2013 :)

Polecane posty

Witajcie mój pierwszy synek pił moje mleko tyle że właśnie odciągane bo nie chciał cycusia. I tak 8 miesięcy męczyłam się z tym laktatorem i teraz sobie powiedzialam ze albo piers albo od razu sztuczne. Szymus ciągnie piers z tym ze jak gdzies musze isc to wychodze zaraz po karmieniu zeby na nastepne zdąrzyć. Ale ostatnio próbowałaom śćiagac i z trzech odciągnięć było nie całe 50 ml. Już się wystraszyłam że może nie mam pokarmu ze maly sie nie najada. Ale ktoś mądry mnie uświadomił ze na tym etapie piersi produkują tyle mleka ile potrzebuje dziecko i dlatego laktatorem tak mało wyszło :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, my dziś byliśmy u lekarza. Olafek też trochę kaszlał, ma lekki wirus w gardle i nosku. Olafek to chudzina waży 5450g dopiero. *Notofrugo, właśnie po Twoim wpisie postanowiłam sprawdzić od czego te pokaszliwanie . Życzymy dużo zdrówka dla maleństwa. * izulietta ja tak samo smaruje i myje małego Oliatum, tak nam zaleciła ordynatorka w szpitalu jak byliśmy wcześniej z wysypką. * dagaa u Olafka też już czuć stwarnienie na dziąsełku i jest białe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny, Mam tak wiele zajęć, ze ni miałam nawet czasu Was czytać nie mówiąc o pisaniu. Jak tylko bedzie czas-nadrobie. U nas wszystko ok. Ninka zdrowa, wazy 7kg, 5ego skonczy 4msce. MNiej gawozy,ale robi postepy w rozwoju fizycznym, ladnie trzyma glowke lezac na brzuszku,prubuje przekrecac sie na boczek i interesuje sie swoimi stopkami.CHrzciny mieliśmy 14lipca.Mala była grzeczny iwiekszosc przespala. 3tyg temu przyjechał mój mąż i mała przestała przesypiac noce tzn były momenty ze budziła się nawet 4razy na jedzenia, a raczej przytulanko.MYsle ze było to spowodowane tym, ze musiała się mną dzielić i nie poświęcając jej 100% czasu, stad lek przed separacja z mamą.od tyg znów jest ok budzi się raz albo wcale. Zmobilizowalam się do napisania do WAs bo mam ogromny problem.Ninka od urodzenia jest non stop ze mną.co jakiś czas przyjeżdża moja mama lub teściowa.DOszlo do tego ze nie mogę wyjść z domu bez małej.Ostatnio zasnela po południu więc wyszłam na zakupy, zostawiłam Ją z mężem.nie minęło 20 minut i telefon żebym wracała.w tle dosłownie historyczny płacz małej.innym razem najadlam córkę, była wysłana w świetnym humorze, wyszłam na paznokcie.dotarlam do salonu, tez ok. 20min i znów to samo.nastepna próba wyjścia na zakupy z mężem do spozywczaka, teściowa wziela wnusie na ręce, niestety jak tylko mała zorientowala się ze mama wychodzi wpadła w szał i płacz. Po każdej takiej akcji uspokajał ją dobre pól godziny.JUz nie mam sił.Nie pamietam kiedy mogłam wyjść choć na chwile.Nawet myć muszę się maks 15 min bo zaczyna się płacz.musze brać dziecko nawet do łazienki ze sobą. Jestem załamana.nic mi się nie chce, wkurza mnie to, bo czuje się jak w więzieniu. Nie wiem czym jest to spowodowane, ale ja dłużej nie wytrzymam.musze czasem posiedzieć w wannie pól godziny, albo iść choćby do sklepu.mala z nikim nie chce siedzieć. Dokładnie po20 min jest płacz. Pomóżcie!!!moze mialyscie podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak głupio napisałam "muszę posiedzieć w wannie 30 min"ale nie o to chodzi, to taka przenosnia.ja Poprostu nie moge na krok oddalić się od dziecka, a tak się nie da.nie mam serca zostawiać dziecka bo ten płacz rozląkowy jest dramatyczny.Duszenie się, zanoszenie.krztuszenie, wrzaski itp.tak to wyglada i nie da rady dzieciaczka uspokoić. Moja teściowa twierdzi ze to prze to ze Karmie wyłącznie piersią i stad te związanie.wg niej to minie jak zacznę włączać inne pokarmy, które będzie mógł podawać ktoś inny.(OD razu zadam Wam pytanie jak i kiedy rozszerzalyscie dietę dzieci.ja już po 5miesiacu chciałabym coś wprowadzać, ale nie wiem czy najpierw mm czy już warzywa) Natomiast moja mam nie widzi w tym nic nienormalnego i mówi ze muszę się dostosować do sytuacji.RObie co moge, dostosowuje się jak moge, ale nie pamięta, kiedy choćby byłam samodzielnie gdziekolwiek. Aż nawet nie myśle co bedzie jak nadejdzie październik i nie bedzie mnie całe dnie w soboty i niedziele. Pozdrawiam i spokojnej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olabia mam tak samo tylko zamknę drzwi od domu i za chwilę jest telefon . Mam nadzieję ze to minie .teraztak pewnie jest bo caly czas jest ze mną mieszkamy sami więc babci nie ma na codzień a tata w pracy . Jedynie wieczorem po kąpieli jak zasnie mogę iść wszędzie bo sie nie budzi ale żeby mi sie chciało narazie nie widze świata po za nią ale staram sie przyzwyczajać ze nie tylko mama moze sie nią zająć :-) Amelia dzisiaj spala od 14 30 do 18 20 pobiła chyba swój dzienny rekord w spaniu rano tez spala i całą noc od 20 do 7 . Myślałam ze nie zasnie po kąpieli ale o 20 30 już spala . Jutro pewnie da popalić :-) dzisiaj kolejna zupa za nami tym razem jarzynowa jutro próbujemy skoczek jabłkowy co prawda nie skończyła jeszcze 4 miesięcy ale wprowadzamy wszystko powoli i nic sie nie dzieje niepokojącego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:)Olabia nic podobnego u mnie nie ma nawet ostatnio weekend (2 dni) mała spedziła u dziadków bo mieliśmy gości i chielismy sie troszkę rozerwac. Moja mała jest juz na mm wiec problemu z tym nie było , spała jak zaczarowana jadła nawet nie płakała . mysle ze to jest kwestia wlasnie przyzwyczajenia , musisz stopniowo wychodzic i nie wracac za te 20 minut ona sie męzowi czy tesciowej w koncu uspokoi jak bedziesz na kazdy tel. wracac to czarno to widzę:) tez mielismy chrzciny 14 lipca. U nas juz po pierwszym słoiczku był jedzony 3 dni ;) pierwszy raz bylo plucie , ale potem jadła az jej sie uszy trzęsły :) wysle foto z naszego pierwszego jedzonka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takie zachowanie dziecka nie powinno dziwić, 4-miesięczne dzieciaki to wciąż maleństwa, dla nich mama jest całym światem, więc jak znika z pola widzenia, to jest tak, jakby świat się skończył Trzeba z góry nastawić się na to, że pierwszy rok życia dziecka to rok wyjęty z życiorysu mamy. Trudno wymagać od niemowlaka, żeby zrozumiał i uszanował to, że teraz mamy nie będzie, bo idzie do kosmetyczki. I żeby został z ojcem czy teściową, którą widuje znacznie rzadziej od mamy. Też mam czasem dość. Zwłaszcza po pierwszych 3 miesiącach, kiedy mała miała kolki i musiałam ją nosić po 3 godziny do uśpienia. Nie tolerowała ani ojca ani babci, co przypłaciłam chyba chronicznym już bólem całego kręgosłupa. Co więcej, po tych 3 godzinach noszenia na rękach, odkładałam do łóżka i leciałam nakarmić zwierzaki albo podlać ogródek i po 5 minutach na nowo rozbrzmiewał ten przeraźliwy wrzask. Biegłam więc do domu i cały rytuał zasypiania zaczynał się od nowa. O 22-23 mała padała a ja ledwo miałam siłę wejść do wanny i tak codziennie przez 3 miesiace. Z zazdrością myślałam o koleżankach, które w 2-3 tygodnie po porodzie fundowały sobie 2-3 godzinną wizytę u fryzjera. Teraz mała potrafi pobawić się już z pół godziny z ojcem czy babcią, co dla mnie jest duzym odciążeniem. Na zakupy też mogę wyskoczyć, zwykle robię to po tym jak zaśnie z nadzieją, że nie obudzi się od razu po moim wyjściu. A nie raz, nie dwa było, że zawracałam do domu. Kiedy mam dość, myślę o tym, że ona przecież nie robi tego specjalnie i że jestem dla niej całym jej światem, kiedyś sama będę tęsknić do tej bliskości z córką, a ona z każdym rokiem będzie potrzebowała mamy coraz mniej. W zeszłym tygodniu u nas w domu panował jakiś wirus. Najpierw miał partner, potem mama a w końcu ja. Wymioty, biegunka, całą noc. W życiu nie miałam jakiejś jelitówki i bardzo byłam zła, że akurat teraz jak mam małe dziecko. Strasznie się bałam, że ona też to złapie. Ciężko sobie wyobrazić, żeby niemowlak mógł się tak mordować. Bałam się do niej zbliżać i ją karmić. Starałam się podawać butlę, ale zaraz zrobił mi się nawał pokarmu. Zadzwoniłam do znajomej lekarki i ta powiedziała, że karmić mogę tylko żeby nosić maseczkę na twarzy. Strasznie byłam osłabiona, ale jakoś przebrnęliśmy i od tego czasu minęło już 5 dni i małej nic nie jest, więc trochę odetchnęłam. Mała zaczęła już 5. miesiąc i zaczęłyśmy próbować marchewkę. Za nami jednak dopiero pół łyżeczki. Pozdr :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie;) Ale dziś w nocy przeżyliśmy z mężem sekundy grozy..:( Około pierwszej mały się obudził na karmienie, wzięłam go do łóżka, nakarmiłam i zasnęliśmy wszyscy w łóżku. Po godzinie się obudziłam i chciałam go odnieść do łóżeczka. Wzięłam go, a on jakoś dziwnie przez ręce mi przelatywał. Zawsze taki był sztywny i tak trochę się kręcił jak brała go. Myślałam, że coś mu się stało. Zaczęłam nim potrząsać, a on nic. Światło było wyłączone. Mąż wyskoczył z łóżka i zaświecił je, dopiero po chwili podniósł rączki do góry. Jeju miałam taki czarny scenariusz przed oczami. Myślałam, że go przydusiłam. Jeszcze bardziej sobie uświadomiłam, jak bardzo go kocham. Już nie mogłam zasnąć.. * olabia może powoli maleństwo przyzwyczai się też do innych. Jesteś z nim prawie cały czas sama, więc pewnie to dlatego. Olafek to zostaje z tatusiem , z babcią na trochę. Ostatnio pojechałyśmy z teściową na zakupy to mąż został z nim na 3 godzinki i było OK. Był zadowolony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
olabio nie martw sie, nie jestes sama z tym :) ja mysle podobnie jak Funiak, zreszta jak wczytacie sie w psychologie niemowlaka to dowiecie sie ze mniej wiecej do 6 m.ż. dziecko odczuwa to tak ze mama i on to jedno, nie odroznia siebie jako oddzielnej osoby, byl w brzuszku mamy, sluchal jej glosu, zna jej zapach.. dopiero po 6 miesiacu zaczyna zauwazac ze jest samodzielna istotka a nie jednym organizmem z swoja mama :) a to ze tak czujesz to chyba normalne, ja jak wychodzilam pod prysznic to wlaczalam radio glosno zeby nie slyszec czy Maly przypadkiem placze mezowi, chcialam miec choc 10 minut dla siebie, efekt byl taki ze nie zdazylam wyjsc spod prysznica a oni juz siedzieli w lazience i czekali na mnie :D od jakiegos czasu Maly zostaje jednak prawie bez problemow z mezem na krotki czas, chocby zeby wziac kapiel, wyjsc na chwile do sklepu... i mysle ze karmienie nie ma tu nic do tego, a sami wprowadzilismy pierwsza marchewke tydzien przed 4 m.ż. xxx monika_kwietniowka tez bym chyba nie spala juz... ja sypiam dobrze ttylko dzieki monitorowi bo tak to bylabym chyba nocnym markiem, nawet w dzien jak Maly zasnie to co chwile zagladam czy kocyk sie rusza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my dzisiaj po drugim szczepieniu Szymuś waży 6400. W ciągu miesiąca przybrał 200 g troche mało ale to może dlatego że mial zapalenie oskrzeli.Jak dalej bedzie tak mało przybierał to będziemy dokarmaić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika_kwietniówka moja mała do tej pory tak ma, że zasypia tak mocnym snem, że przelatuje przez ręce Czasem potrząsam nią z pięć razy i nie mogę jej wybudzić Nawet klatka jej się nie unosi tak mocno śpi Naczytałam się o bezdechu i śmierci łóżeczkowej i powiem Ci że też jestem na granicy wytrzymałości psychicznej Kupiłam monitor oddechu, ale włączam tylko czasem w dzień, bo w nocy śpi ze mną, ze względu na to, że zdarza się jej ulewać jeszcze pokarm. Nawet kilka dni temu dosłownie zwymiotowała taką wielką ilość pokarmu, że cała poduszka mokra. Nie wiem więc co robić. Pocieszam się tym, że przecież budzi się w końcu każdego ranka, a poza tym czasem jak tak bardzo mocno spała, że wydawało się, że nie oddycha, to jednak jak przyłożyłam rękę do brzuszka to lekko się unosił.. Mama mówi, że niemowlęta tak mają, podobnie małe pieski czy kotki. Śpią jak kamień i ani dychną..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha no i podobno przy bezdechu dziecko robi się sine moja czasem jest wręcz zimna, ale raczej nie zauważyłam, żeby siniała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny czy Wasze Maluszki mocno gaworza? byl taki czas ze Igus nawijal caly dzien :D a teraz nic, strasznie sie slini - moze na zabki, ale nie chce z nami rozmawiac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dagaa - gratulacje pierwszego ząbka - co prawda wcześnie ale u niektórych dzieci właśnie tak szybko wyrastają. Słyszłam nawet o przypadku ze dzieciaczek urodził sie z ząbkiem. agalesna - Nikoś lubi nebulizacje. uspakaja sie i wytrzymuje az skonczy sie, czasem sie kręci ale na prawde na szczescie nie mam z nim problemu. A co do migdałą to u mnie tez starsza córka ma powiększonego trzeciego migdałą i już mieliśmy jej wycinac ale jakas krzepliwość krwi jej zle wyszła i narazie dalismy sobie spokoj. Ale przez to czesto łapie przeziębienia, na szczęscie nie miała nigdy anginy, ani zapalenia ucha jak to sie często zdarza przy wielkich migdałach. Może i Nikoś ma za wielke ... eh juz sama nie wiem.. też musimy to sprawdzić :( andzik1984 idziesz na cały rodzicielki? bo ja chciałabym narazie isc na 13 tygodni (czyli na polowe) a potem zdecydowac czy isc dalej na nastepne 13 czy wrócić do pracy - ale nei wiem czy tak sie da :( musze niedługo zadzwoic do pracy bo tez najpierw jeszcze czeka mnie podanie o 6 tygodni dodatkowego macierzyńskiego. Monika_kwietniowka - dobrze ze poszłas na kontrole, lepiej 50razy sprawdzic niepotrzebnie niz raz za pozno. Dobrze ze to tylko lekki wirus u was, mama nadzieje ze szybko przejdzie. olabia - współczuje troche tego uwiazania. Ja w sumie tez jestem cały czas z maluchem ale jednak jak jest mąż , czy teraz babcia to staram sie korzystać i im powierzać opiekę. Musisz jakos po malutku oswajać malutką z innymi członkami rodziny bo się zamęczysz kobieto i zamaist cieszyć sie z macierzyńśtwa to będzie czuła się jak w więzieniu. Wiadomo ze dziecku najlepiej u mamy ale potem im starsze tym gorzej od tej mamy "odzwyczaić". karolowa - moj ma gorsze i lepsze dni pod względem gaworzenia. czasami potrafi bardzo duzo i dlugo gaworzyc a innym razem chyba po prostu nei ma nastroju. A co do slinienia to i moj sie slini. Ale zęby w tym wieku to na prawde rzadkość. Moja corka miala pierwszego w wieku 10 miesiey wiec pewnie i synus bedzie miał gdzies tak :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NoToFrugo moze to rzeczywiscie taki tylko okres ze Maluchy sie strasznie slinia i wszystko pchaja do buzki... moze to jednak nie zabki... ten bezzebny usmiech jest bezcenny :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ;D Notofrugo- czytałam że to jest uwarunkowane genetycznie, ja miałm szybko zęby, jak miałam 5 m-cy to miałam ich już 4... z tym przywiązaniem do mamy tak to już jest...dlatego Sami często ze mną jeździ na zakupy... mąż, babcie, ale to tylko na chwilę ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi się humorek poprawił :) Byłam dziś na zakupach ciuszkowych z siostrą, i tylko z siostrą:) dzidzia został z tatusiem. Poszlajałyśmy się po sklepach, zjadłyśmy fast- food , posiedziałam trochę u mamy i wróciłam do moich mężczyzn:) Teraz byliśmy się kąpać w rzece, malutki został z teściową:) zjadł i śpi. * karolowa no ja też zawsze patrzę, czy aby na pewno oddycha. * andzik mój mały między 2 a 3 miesiącem przytył 250g, teraz dokarmiamy i w tydzień tyle przytył ;) * Funiak u mnie to się zdarzyło pierwszy raz, dlatego przeżyłam taki wielki strach. Jak go dotknęłam to był cieplutki. * karolowa mój maluszek wczoraj w przychodni to cały czas jak czekaliśmy na pediatrę to wszystkich zagłuszył :D * Notofrugo też mam nadzieję, że szybko mu ten wirus wyjdzie. Dobrze, że to tylko lekki, ale u dzieci to i tak szybko się wszystko rozwija. * dagaa mi też się wydaje (i teściowej), że Olafkowi widać ząbek w dziąśle , jest białe i twarde. Też miałam szybko zęby ;) może ten proces przerzynania się będzie długi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja ide od razu na całe 26 tygodni rodzicielskiego. Dziewczyny wasze pociechy śpią w łóżeczkach, ja dzis próbowałam swojego położyc po kąpieli do łóżeczka ale strasznie płakał pożniej to już nawet w kołysce nie spał. Usnął przy piersi ale jak tylko próbowałam go odłożyc do kołyski (co zawsze w niej spi ) to płacz, musiałam poczekać aż uśnie twardym snem i dopiero wtedy go odłożyłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bezdech ...przeszłam to prawie piec lat temu. Do dzis sprawdzam czy oddycha. Mati byl siny i najpierw sztywny a po chwili wiotki i wlasnie lecial mi z rak. Jak dzwoniła m po pogotowie to wtedy sie ocknal. Nie wolno! ! Trzasc dzieckiem ! Ja trzeslam bo spanikowalam za co mnie opie p rzyli . Na szczescie nic wiecej sie nie wydarzylo. Ale teraz jest blazejek i mysli mnie nachodza okropne. Modle sie o tp aby eiecej tego nie przechodzic. Notofrugo to dobrze ze nebulizator dziecka nie odstrasza bo moj za chiny nie chcial wdychac. Musialam go przekupywac jakimis glupotami. Wiesz takie male dziecko nie moze miec wycietych migdslow ale przedszkolak owszem. Mati odkad poszedl do przedszkola ciagle chorowal az do maja tego roku. Jak wycieli migdal ten trzeci oraz pozostale podcieli to zero chorb u niego. Ale sam zabieg u takiego malucha to okropnosc . Mowie o narkozie i chwile po wybudzeniu. Ale warto bylo. Błażej nauczyl sie grysc dziaslami piers. Tzn. Sutka jest szczesliwy kiedy mnie boli. Maly sadysta mi rosnie;-) Dzis wyciagnelam spacerowke i juz sie przezucilismy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niby trzeba dmuchnąć dziecku w twarz i to powinno pomóc w razie bezdechu, ale człowiek w panice nie myśli z tymże ja nie wiem, czy to bezdech czy taki bardzo mocny sen, bo to zwykle występuje późno w nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam ostatnio czasu pisać, problemy w życiu prywatnym, na pewno to znacie... Ząbki na tym etapie są możliwe, chyba rzadko ale zdarza się :) Mój synek miał pierwszy ząbek gdy miał 4 miesiące i 2 tygodnie. Nie wierzyłam w to co widzę i łyżeczką delikatnie stuknęłam i był taki charakterystyczny dźwięk :) u Ali też już widać coś takiego jak opisujecie, widać białe i twarde. Rehabilitacje nabrały tempa, doszły do tego jeszcze masaże, są postępy więc mam nadzieje że szybko nadrobi. Wszyscy którzy się nią ostatnio zajmują, ćwiczą z nią lub badają pytają mnie czy to wcześniak. Mówię że nie, urodzona 2 dni przed terminem. Podobno wygląda, zachowuje się jak typowy wcześniak. Z bezdechami na szczęście doświadczenia nie mam. Nie wiem co bym zrobiła, mnie panika paraliżuje, nie jestem w stanie się poruszyć, nie wiem jakbym się zachowała. Kiedyś jak prowadziłam samochód, Bartek siedział z tyłu i jadł bułeczkę. W pewnym momencie się zadławił, nie mógł oddychać. Prawie wpadłam pod tira, zatrzymałam się na poboczu i zaczęłam go wyjmować z fotelika, zatrzymał się facet który jechał za mną i to on jakoś go doprowadził do normalności, ja nie umiałam, nie wiedziałam co robić. Więcej takich sytuacji nie było ale długo nie dawałam mu jeść i pić samodzielnie podczas jazdy. Zgubiłam też ostatnio klucze do mieszkania. Klucze męża były zamknięte w środku. Dwa dni nie mogłam się dostać i kombinowałam co zrobić, umówiłam w końcu ślusarza i zaraz znalazłam klucze. No nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać. I też zaczynamy rozszerzać dietę.. I do mleka na noc dosypuję kleiku i przesypia po tym całe nocki. Co do uzależnienia dzieci od mam to z Alą czegoś takiego nie ma. Mogę ją z kimś zostawić, ale wtedy ta osoba musi zajmować się nią tak jak ja. Ona bardzo przywiązana jest do swojej codziennej rutyny i do swoich rzeczy. Gdy nie mogę jej uspokoić wkładam ją do jej łóżeczka, lub jej wózka gdy gdzieś jesteśmy, włączam ulubioną pozytywkę i uspokaja się jakby poznawała że to jej bezpieczny azyl. Za to starszy synek fundował mi coś podobnego jak pisała Olabia o swojej córeczce. Nie mogłam nigdzie się ruszyć, jak już to z nim. I trwa to do tej pory. Trzyma mnie za spodnie, kładzie się pod drzwiami żebym nie mogła otworzyć. Ale teraz już aż tak się tym nie przejmuję. Kiedy tylko wyjdę a on wie że przegrał to uspokaja się i bawi się dalej. Ale chciałabym żeby nadszedł moment że będę mogła wyjść z domu nie robiąc tego szybko i po kryjomu żeby tylko nie widział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
--- Monika-kwietniowa dobrze, wszystko się tak skończyło. Wyobrażam sobie Twoje przerażenie ja teraz bacznie obserwuję Bartka. Super, że zakupy udane. --- Funiak ja bym była kłębkiem nerwów bo co i rusz sprawdzam czy brzuszek Bartkowi się rusza a ja Twoja Iga tak mocno śpi, że nawet potrząsanie nie pomaga :( i masz rację w stresie to człowiek działa odruchowo nie myśli i pierwszą reakcją jest właśnie mocne potrząśnięcie dzieckiem. --- Karolowa Bartek gaworzył jakiś czas temu całymi dniami teraz jakby delikatnie przystopował. Marudzi tylko głośno dając o tym znać jak mu coś nie pasuje :) Karolowa ja też po zmianie fryzury :D miałam za łopatki a teraz są za ucho ;) na upały w sam raz :) --- No to Frugo ja idę też od razu na 26 tygodni ale na wniosku który wypisywałam była możliwa opcja 13 tygodni do zaznaczenia więc da się na pewno. Tylko zastanawiam się jak to będzie z wypłatą bo teraz mamy 100 % później ja będę miała 60% a Ty jakbyś poszła na 13 tygodni pewnie jakoś to proporcjonalnie wyliczą ale nie wiem jak to wyjdzie bo przecież później niej możesz zawnioskować chyba o jeszcze tą pozostałą część. Dobrze, że już jesteście po szpitalu. i pomyśleć że tylko taki delikatny kaszelek miał ;( czyli jednak warto czasami być przewrażliwionym. --- andzik 1984 mój na wieczór zazwyczaj zasypia w łóżeczku czasami się zdarza, że biorę go do siebie daję pierś i zasypia i Mąż dopiero przenosi. Ale jak biorę go nad ranem na karmienie i chcemy go odłożyć to już zazwyczaj się nie da bo chce z nami i w ciągu dnia też wcale w łóżeczku nie śpi. Malutko troszkę przybrał Szymek ale to może takie jednorazowe tylko i nie będzie potrzeby dokarmiania. Z resztą za chwilkę będzie coraz więcej innego jedzonka to też na pewno będzie miało wpływ. --- agalesna mój też łapią dziąsłami brodawki boli strasznie aż piszczę czasami co widzę sprawia mu wielką radość :P tylko on zazwyczaj łapie i ciągnie mocno głową na bok. Mam wrażenie czasami, że bolą go dziąsła i sobie tym ulgę przynosi. Gratuluję spacerówki :) --- Przyszła MM duży chłopaczek :) mój ma dopiero 62 cm ;) --- dagaa szybciutko 1 ząbek. Gratuluję :) --- -Aneczka Bartek też teraz je o wiele mniej mam wrażenie, że przez pogodę nawet jak jest odrobinę chłodniej to i tak taki mały apetyt pozostaje. --- Olabia jedynie mogę napisać, że Nince przejdzie za jakiś czas. I będziesz miała wtedy na pewno więcej czasu dla siebie. A jest to bardzo potrzebne dla zdrowia psychicznego :) U nas akurat tego problemu nie ma Bartuś bez problemu zostaje z Tatą, dziadkami jednymi i drugimi. Zostawiam tylko mleczko odciągnięte a jak nie starczy to dokarmiają mm. U nas bez zmian właściwie. Ćwiczymy z Bartkiem podnoszenie główki do siadu ale opornie to idzie i chyba bez rehabilitacji się nie obejdzie| :( chociaż dwa razy załapał o co chodzi ale nie z leżenia płaskiego tylko z leżaczka. Dziś w nocy budził nam się dość sporo. Nie wiem od czego to zależy, że jedną noc przesypia a kolejnej budzi się co 2-3 godziny. Dziś Mąż podawał mi go do łóżka a ja karmiłam nawet nie wiem kiedy. Boje się czegoś takiego żeby nie przygnieść go przypadkiem :( U nas nadal ślinotok aż po brodzie leci czasami no i tarmosi wszystko w buziaku pieluszki, kocyk, zabawki, maminego sutka :) i wścieka się przy tym czasami niemiłosiernie może to nie na miejscu porównanie ale przypomina mi małego pieska tarmoszącego zabawkę. Zastanawiam się czy to jednak nie ząbki byłam pewna, że za wcześnie ale jak u dagii już coś się dzieje to może i u nas. Dziewczyny pytałam wcześniej ale gdzieś to umknęło a mnie niepokoi czy boli Was brzuch/podbrzusze tak miesiączkowo? mnie od kilku tygodni pobolewa a miesiączki brak. Nawet zrobiłam test ciążowy bo był to ból taki jak na początku ciąży ;) Zbieram się bo idziemy do zoo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sekowa - udanego spacerku moja mała też wpycha piąstki do buzi, złości się przy tym więc widać, że ja swędzą te dziąsła w miejscu dolnych jedynek od dawna jest takie białe, ale zębów nie widać a dziąsełka są twarde, więc jeszcze poczekamy na pierwszy ząbek co więcej, mała jakiś czas temu odkryła, że ma kciuk i ciągle go ssie przez co wygląda jak sierota jakaś :D w dodatku często sama prowokuje w ten sposób odruch wymiotny i jest "łee" za przykładem agalesna wyciągnęłam dziś spacerówkę i robiliśmy na sucho pierwsze przymiarki spacerówka jest głęboka, płaska więc siedzi się w niej wyśmienicie i chyba pod wieczór założymy na próbę i pojeździmy sobie po podwórku nie wiem tylko jak mała miałaby w niej spać, bo lubi przekręcić się na boczek a propos ułożenia dzieci do spania - jak układacie maluchy? czy po karmieniu (zwłaszcza w nocy) odkładacie do łóżeczek kładąc dziecko na pleckach? ja przez te ulewania małej przyzwyczaiłam się kłaść ją na boku i ona też chyba ma już takie przyzwyczajenie, czasem przeturla się na plecki I jeszcze pytanie do mam, które karmią piersią i dokarmiają mm: Ile razy podajecie mm i czy podajecie wieczorem butlę czy pierś do spania? Ile razy w nocy wybudza się wasz maluch na karmienie? Moja wciąż często to robi, karmimy się w nocy cycem na śpiąco i nawet jej juz nie podnoszę, bo wiem, że i tak się nie odbije ale jakoś męczy mnie przez to sumienie, że jej nie noszę w nocy, że może się jeszcze zachłysnąć albo coś :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moja mała zaczeła namiętnie ssać kciuk robi to cały dzień i na śnie czym to moze byc tak nagle spowodowane? a piastki też wkłada :) Funiak u mnie w nocy jest tak samo , cycem sie karmimy i tez bywa ze jej nie odbijam a potem sie budze co chwila sprawdzam czy jest wszystko dobrze . chyba wracają upały nad morze ...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiwoszka też pisałam o kciuku :D moja mama twierdzi, że to przez te swędzące dziąsła mała ssie kciuk może trzeba coś stosować na dziąsełka, są jakieś żele chłodzące czy coś? Mam kilka gumowych gryzaczków, które moczę w chłodnej herbatce i jej podaję ciężko jej jednak trafić nimi dobrze do buzi, zlizuje ciecz i rzuca gryzak w kąt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) Nie mam czasu na komputer, mąż wyjechał na 3 tyg i zostałam z 2 dzieci sama. Na szczęście nie dają mi w kość, tylko starszak chce być całymi dniami na placu zabaw i tak krążymy dom, plac zabaw, dom plac zabaw. Właśnie usiadłam bo dzieci śpią i tak zajrzałam do was. Lenka rośnie jak na drożdżach, wszyscy mówią że wygląda na starsza bo jest duża i tak mądrze patrzy. Tydzien temu we wtorek ją ażyam to miała 7100 więc prawie podwoiła swoją wagę. Póki co karmię tylko piersią. Czytałam że jak dziecko karmione jest tylko piersią to nic nie powinno się podawać do 6 m-ca, jeszcze nie wiem kiedy jej zacznę rozszerzać dietę, może za m-c jak skończy 5 m-c. Dwa tygodnie temu miałam kryzys laktacyjny, byłam załamana że już nie mam mleka, zaczęłam pobudzać laktację laktatorem ale mimo tego miałam mało pokarmu, wtedy spadła mi z nieba sąsiadka mojej mamy i powiedziała że ona z jej 3 dzieci zawsze miała problemy z karmieniem i poleca olej z czarnuszki, dała mi go do domu żebym spróbowała czy i mi pomoże i powiem wam że olej zdziałał cuda. Mleko wróciło hurrraaaaaa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×