Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Baasiaaa84

Do mojej pracy przyjdzie dziewczyna, a którą ON MNIE ZDRADZIŁ :( CO ROBIĆ?

Polecane posty

Gość kokunia
aha i pamietaj jak by suka nie dała pies by nie wziął!!! Jakbyś miała psa, wiedziałabyś, że to tak nie działa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokunia
ikkunaprincessa Baaaaasiuuu ja cie za te wyzwiska pod jej adresem rozgrzeszam Spokojna głowa ... mysle ze kazda kobieta nazwalaby tak samo pusta panne ktora schlala sie i dala na impezie twojego nie oceniam.. ale wiadomo facet to facet a kobieta jednak powinna sie szanowac Nie no, facet też człowiek i też się powinien szanować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no hej ja pamiętam o tobie
i się przejęłam twoją historią. Niestety ja mieszkam w małym mieście i jak znam życie to niestety jest z doświadczenia wiem, że im dłużej tu żyję to tym więcej zbieram że tak nazwę różnych w tym i negatywnych doświadczeń związanych z ludźmi i tym większa jest potem szansa żeby ich później spotykać w różnych niechcianych sytuacjach między innymi w pracy. Mi sie z kolei zdarzyło spotkać w pracy pewnego chłopaka, który był chyba ostatnią osobą którą się spodziewałam spotkać i z którym wcale nie chciałam mieć żadnego kontaktu. A musiałam go raz na jakiś czas formalnie że tak nazwę obsłużyć tzn. wystawiać mu dokumenty no i wypadało zawsze te parę zdan z nim zamienić jakby był takim samym interesantem jak inni. Ze zdenerwowania aż mi się ręce trzęsły. Nienawidzę takich sytuacji. Taka złośliwość losu. Niestety takie "złośliwości losu" zdarzają się w moim życiu często. Zazdroszczę ludziom którzy mają pokerowe miny i nic po nich nie widać. Niestety ja do takich nie należę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na twoim miesjcu traktowalabym ja jak powietrze. A poza tym takbym jej dopiekala na kazdym kroku, ze sama by sie zwolnila z tej pracy. Bo sama pomysl co to za dziewczyna ktora od razu wskakuje facetowi do lozka. Dla mnie zwykla sciera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po czarnych końcach lampy
basiu wystarczy ze powiesz koleżankom z pracy w jakich okolicznościach poznałas tą osobe , gwarantuje ci ze one jako kobiety intuicyjnie zajmą się nią i pokarzą ''szacunek na jaki zasługuje'' to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosmita_na_swoj_nick
To ona powinna się źle czuć, a nie Ty. Pamiętaj, że jesteś wyżej w hierarchii i daj jej to odczuć, żeby znała swoje miejsce. Nie okazuj zakłopotania, lecz pewność siebie . A tak poza tym, to mam ochotę na Twój sernik z malinami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zemsta jest słodka, ale czy warta wyrzutów sumienia? bądź dla niej miła, staraj się jak możesz. a ona w końcu sama zdecyduje odejść z pracy, bo poczuje wyrzuty sumienia, nie ma mocnych!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nienormalne
Chooj cię jedna z druga obchodzi za którym razem wskoczyła facetowi do łóżka :O :O Jesteście nienormalne :O Cnotki Umoralniac bedą. Wiele osób ma przygodny seks, każdego będziesz ścierą nazywać?? Masakra co za Idiotki :O :O Wcale sie nie dziwie, ze cię zdradził. Takiego pustaka tez bym zostawił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosmita_na_swoj_nick
No bo przecież schlać się i uprawiać seks z kim popadnie to przecież norma :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nienormalne
Spojrzcie na siebie. Okresie jesteście wspaniale? Wy jesteście nienormalne. Każdemu byście życie w nowej pracy uprzykrzyly, bo przespal sie z kimś nowopoznanym??? Coraz częściej przekonuje sie, ze siedzą tu same Idiotki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .sasankaa.
Jesteś nad nią? to czego się martwisz? ;) będzie twoją podwładną!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze się uspokój, po drugie, sie uspokój :) Minęło trochę czasu, skoro nie jesteś z tym typem to znaczy, że zrozumiałaś , że nie warto. Ok laska zwaliła, ale Twój chłopak też. Nie wracała bym do tego tematu w pracy bo to nie odpowiednie miejsce. Jeżeli ona coś zacznie mówić to sprawę wyjaśnij ale po pracy i poza nią Może to chore, ale może się równiez okazać, że laska jest spokoi , że jej też jest głupio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no hej ja pamiętam o tobie
Do Nienormalne Idiotki ? A z ciebie co za facet że przesiadujesz na forumach kobiecych ? Dla mnie żaden facet tutaj przebywający nie jest normalny, co widać w wypowiedziach i twoje wypowiedzi też nie odstają od tej reguły. Postaw się w sytuacji autorki i co byś zrobił gdyby twoja długoletnia narzeczona, którą kochałeś przespała się nagle z byle kim poznanym na imprezie, jakby całe życie ci się zawaliło, wszystkie, plany i marzenia, a potem ten byle kto się zatrudnił u ciebie w pracy jak gdyby nigdy nic. Ciekawe jakby ci się z takim facetem współpracowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychiatra z sąsiedztwa
czego ty od niej chcesz? ona miała się z toba żenić czy jak? weź ty dziewczyno się ogarnij z tego co piszesz ona nie robiła podchodów pod uwiedzenie ci narzeczonego tylko poszła z pierwszym chętnym po pijaku to jej starndardy, tobie nic do tego jak masz żale to możesz czasami wsadzić jej szpilę, że organizujesz imprezę i koledzy proszą abyś zaprosiła kogoś kto chętnie daje po pijaku :P Z tą dziewczyną jeden raz miałam "styczność" ...mianowicie przy wspólnych znajomych płakałam i mówiłam , że nie rozumie dlaczego on mnie zdradził z tą "szmatą" (ok, nie powinnam jej tak nazwać, ale byłam załamana, zdenerwowana, wypiłam drinka)...ktoś musiał jej to powtórzyć...i ona wysłała do mnie sms, że "nie życzy sobie, żebym ja ją obrażała" ... to co ona sobie życzy nie ma najmnijszego znaczenia. NAJMNIEJSZEGO. ty byłas wściekła i zraniona, a dla niej to tylko epizod poczatkującej prostytutki więc jej więcej nie obrażaj, tyylko jak ci podpadnie to grzecznie zapytaj czy nie zechciałaby może uświetnić kolegom imprezy firmowej swoim ciałem alkohol i prezerwatywy bedą na koszt firmy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to wg was...
to wg was powinna ją przyująć z otwartymi ramionami? a może jeszcze się z nią zaprzyjażnić? :O litości :O chyba napisała, że obwinia bardziej faceta, w koncu to byl jej narzeczony, zostawiła go, a nie mu wybaczyla, ale to nie znaczy ze ma tamta traktowac jak kolezankę, byc dla niej mila to naturalne ze ma do niej zal, przyjazni z tego nie bedzie co wy w ogole piszecie i czego wymagacie? ciekawe ktora z was by byla taka pomocna dla tamtej w takiej sytuacji? dla mnie jej dyskomfort jest całkowicie naturalny, nie ma w tym żadnej przesady,. ale widzę, że niektóre z was to robią najazd na autorkę broniąc jakiejś cici, co to dla niej bez znaczenia czy żonaty czy nie, byle by był :O sory, ale nie rozumiem was :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość decwexd
a mnie śmieszy to, że autorka pewnie myśli, że gdyby nie ta panna, która się schlała, to jej "narzeczony" (od siedmiu boleści zresztą) by jej nie zdradził zdradziłby jak nie z tą, to z inną 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to wg was...
nie sądzę, że tak mysli ma żal do niego, a do niej czuje wstręt wcale się nie dziwię gdybym to ja była osobą, która tak postąpiła wcale nie zdziwiłaby mnie niechęc zdradzonej dziewczyny może jeszcze powinna ją wprowadzić w towarzystwo, jako swoją znajomą co? co ty pieprzysz, dziewczyno :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość decwexd
ej ej weź się zastanów co do mnie piszesz ja coś takiego napisałam? gdzie? naucz się czytać i analizować, a potem pisz :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ma 31lat
Basiu, historia jak z mojego zycia wzieta. Tylko ja bylam rok po slubie. Rozwiodlam sie, zajelam kariera...tez bylam niesmiala, ale...No wlasnie ONA trafila do mojej firmy, ja bylam jej przelozona. Odzywalam sie tylko sluzbowo, w pracy nikt nie wiedzial ze to przez nia sie rozwiodlam. A ta malpa zaczela rozpuszczac plotki na moj temat (wyssane z palca-ze sie rozwiodlam bo to ja skakalam na boki itp), ale przegiela gdy oskarzyla mnie o mobbing-nie bylo to oficjalne oskarzenie, ale bylo...Co zrobilam? Ktoregos pieknego dnia, na wspolnym zebraniu, odpalilam sliczna prezentacje...kilka zdjec moich i mojego bylego meza, djecia ze slubu, pozniej zdjecie sadu-gdzie dostalismy rozwod, pozniej kilka slow o pani, dzieki ktorej poznalam jaki to moj byly jest...a na koniec, ze wiedzialam, ze jak ona pojawial sie w naszej fimie to beda klopoty. Nie wymienilam jej ani z nazwiska ani z imienia, sama sie ujawnila wychodzac z zebrania trzaskajac drzwiami...Na drugi dzien przyniosla wypowiedzenie, a ja...juz nie jestem niesmiela...tak mnie to otworzylo do ludzi, zmotywowalo...dochodze do wniosku, ze nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo. Tylko musisz wiedziec, ze to Ty jestes gora, a ona szmata!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
decwexd "a mnie śmieszy to, że autorka pewnie myśli, że gdyby nie ta panna, która się schlała, to jej "narzeczony" (od siedmiu boleści zresztą) by jej nie zdradził" A autorka to gdzieś napisała, czy tak sobie wymyślasz :P. Autorka ma moim zdaniem całkiem naturalne reakcje. Facet ją zdradził, no bywa, kochała to próbowała wybaczyć nie wyszło (i dobrze), rzuciła dupka w cholerę (trochę za późno ale lepiej później niż jeszcze później). Laskę z którym ją zdradził raz w emocjach i alkoholu nazwała "szmatą" i sama autorka uważa, że no nie powinna. Ale nie ma się co dziwić, że się denerwuje, że owa dziewczyna ma teraz z nią pracować. Tu już nawet nie chodzi o winę, tylko o to, że lubić to one się na pewno nie będą. Do tego widok owej laski, będzie dziewczynie przypominać całą sytuację, a to też nie jest przyjemne. Jedyna rada, to się zdystansować. Utrzymywać jedynie relacje służbowe i tyle. A, że inne laski w temacie w ramach "pocieszania" jeżdżą po owej lasce z którą ów były zdradził autorkę, to zupełnie inna kwestia (i śmieszna).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basia już ma chyba za sobą
pierwszy tydzień pracy z "nową koleżanką". Ale my się chyba już nie dowiemy jak ten tydzień minął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a szkoda,,,,
Basiu, co tam u ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hop-hop-hop, dziewczyny jesteście tu jeszcze?:) właśnie poświęciłam niemal godzinę, aby odkopać temat ... ONA już jest u mnie w firmie... znoszę to fatalnie :(! unikam stołówki, i innych takich miejsc gdzie mogę na nią wpaść :( pocieszam się, że we wrześniu mam urlop, może jakoś do tego czasu się oswoję? MUSZĘ... na szczęsnie nie odbija się to na mojej pracy- myślałam, że będę się myliła, będę rozkojarzona- ale na szczęście jest nawet dobrze pod tym względem ... nie ukrywam też, że fakt, że ją widzę przypomina mi całą tą sytuację ...i źle mi z tym !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do "niezręcznych sytuacji" to były na razie tylko dwie... otóż szef oprowadzał nowe osoby po firmie i jak weszli do naszego pomieszczenia (ona też tam była) to szef powiedział "teraz Basia pokaże Paniom damską toalete, a Paweł męską"- mamy tak dziwnie, bo damski WC jest w zupełnie innym miejscu niż męski- i są od siebie odległe... no i ONA i dwie inne dziewczyny poszły za mną... nie powiedziałam ani słówka...jak taki baran ... no i druga sytuacja- z poniedziałku- musiałam wracać z pracy autobusem, i poszłam na przystanek i była tam ona ... hmmm, też było dziwnie, bo byłyśmy tylko we dwie- udawałam, że szukam czegoś na telefonie... ale doszedł jeszcze kolega i kolezanka z pracy więc UFFF...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no hej ja pamiętam o tobie
Fajnie że odpisałaś, bo byłam ciekawa co tam dalej się u ciebie działo. Widzę że jakoś się ta praca kręci dalej a ty całkiem nieźle sobie radzisz. Masz racje. Rób jak do tej pary. Nie zauważaj jej tak jakby była powietrzem, nie odzywaj się do niej nigdy pierwsza i zachowuj jak największy dystans. Chociaż z drugiej strony wiem, że to takie wyjście na teraz, ale na dłuższą metę to nie wiem ile tak się da funkcjonować, bo kiedyś w końcu zdarzy się taka sytuacja że będziecie musiały zamienić ze sobą choćby te parę zdań. Tzn. sama praca taką sytuację pewnie wymusi. Ja i tak cię podziwiam, bo ja to chyba gorzej bym to znosiła, pewnie bym nie mogła się na niczym skoncentrować i byłoby po mnie wszystko widać. Jednak fakt jest faktem, że jaka by nie była trudna sytuacja im więcej upływa dni, tygodni, miesięcy to tym bardziej będziesz przyzwyczajać się do tej myśli że ona w tej twojej firmie jest, aż w końcu sama nie będziesz wiedzieć kiedy stwierdzisz, że jej obecność ci spowszedniała i nie robi już na tobie wrażenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spuscilam zareczynowy w sedesi
Kochana zrob wszystko, zebys czula sie gora i Pania sytuacji. Nie czekaj na urlop, nie tul ogona, nie unikaj jej jak mysz. Krocz dumnie. To ona jest kurw*a, a miejsce kure*w jest w burdelu. Pamietaj. Poczuj sie egoistka i zrob to, na co nie starcza ci czasu, kasy, checi, wlosy, paznokcie, laser, zakupy, to co w Tobie podbuduje pewnosc siebie. A my kobiety, czasem niewiele potrzebujemy zeby ta pewnosc stracic ale rowniez niewiele, zeby ja odzyskac, 5 lat temu mialam taka sytuacje, znosilam to koszmarnie, zzeralo mnie. NIe wiedzialam wtedy tego, co wiem dzisiaj. Pokaz sobie i jej, ze jestes lepsza. Nie oszukuj sie, ona jest Twoja rywalka, weszla na Twoje terytorium i siegnela po to co Twoje...musisz o tym pamietac i Bądz tym pieknym rozwaznym wojownikiem. POWODZENIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×