Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Truskawkowa mama...

Dziewczyny jak sobie radzicie z porządkiem w domu przy brzdącu i pracą?

Polecane posty

Gość Truskawkowa mama...

Siedzę w domu z moją córeczką - prawie 3 lata. Jest kochana, ale bardzo absorbująca i temperamentna. Prosi, żebym się z nią bawiła, czytała bajki, oglądała bajki, lepiła plasteliną, etc. A muszę przygotować obiad, odkurzyć i ogarnąć dom, zrobić pranie, wywiesić pranie :) zadzwonić tu i ówdzie. Staram się robić niektóre rzeczy wspólnie, ale wtedy trwa to dłużej i niestety młoda potrafi zbić szklankę, słoik, narobić bałaganu, etc.... Czy jestem fajtłapą, że ciężko mi dopiąć wszystkie obowiązki domowe na ostatni guzik i mieć czas dla dziecka na luzaka, czy tak po prostu już jest? Bo sama już nie wiem.... że nie wspomnę, pracować w domu zawodowo przy dziecku już w ogóle nie da rady. Bo jak u się skupić przy kompie jak co chwilę słyszę siusiu, kupa, jeść, pić, pobaw się ze mną... Z drugiej strony to przecież maleńkie dziecko, więc ma swoje prawa i potrzeby.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość giraffffa
U mnie odkad mala jest na swiecie - w chacie panuje syf i malaria. Mam to gdzies. Teraz np mala spi,a ja sie relaksuje i pewnie zaraz tez walne w kimono,bo jestem zwyczajnie zmeczona. Ja nie chce tak jak moja mama -urobic sie po pachy,a potem zrzedzic. juz wole tensyf -posprzatamw weekend,jak maz zajmie sie dzieckiem i przez chwile bedzie czysto. obiad to taki szybki -jajo sadzone,makaron z sosem itp,zadne tam wymyslne dania. wole miec czas i sile dla dziecka. Jak dzieci beda wieksze,to se bede sprzatac,na razie wole spedzac czas z nimi (drugie jeat dopiero w drodze :p)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
według mnie to norma, jak ja mam swoich w domu to tez tak jest ze nie wyrabiam z niczym w domu, licho pracuje etc. jak ida do zlobka/przedszkola to wszystko mam czas zrobic, starsze dziecko jest latwiejsze bo po 1 nie balagani tyle a po 2 zajmie sie soba dluzej ale to tez nie bajka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak wiem, ze z czyms nie dam rady, to moj maz to robi. Ale musze mu to wprost powiedziec, bo sam by sie nie domyslil. Takze jakos daje rade. Teraz siedze w domu, bo chora jestem i sie nudze, doslownie, nie mam co robic, posprzatane, ugotowane, maz zabral corke do dziadkow. Chyba sobie poleżę:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość giraffffa
Musze powiedziec,ze jestem zaskoczona odpowiedziami :) ze tez u was lezy i kwiczy albo potrzebujecie pomocy :) zwykle na takichtematach zaraz melduja sie wzorowe panie domu i pracowniczki,u ktorych dania jak z restauracji.chata na blysk,dzieci maja zapewniona rozrywke najwyzszych lotow,a one w tym czasie jeszcze pracuja i zarabiaja setki tyaiecy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akurat ja znam taka kobiete, ktora jest adwokatem - ma swoja kancelarie, pracuje duzo, ale ma tez czas dla dzieci i jeszcze znajomym piecze ciasta i robi dania na zamowienie - do tego ma piekny dom i ogrod, o ktory sama dba. Więc sie da. I nie narzeka, ja ja podziwiam i zazdroszcze troche tego zorganizowania i usmiechu, bo widze ja codziennie i jest naprawde wesola i pogodna osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość giraffffa
No to ja tez troche zazdroszcze,ja jestem zbyt leniwa :p A mozna wiedziec,w jakim wieku ma dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie mam w domu idealnie, przed pracą przygotowuje obiad, po pracy dokańczam, potem czas dla dziecka a wieczorem jak jest mąż to ja ogarniam trochę dom i tak w kółko...teraz mam parę dni urlopu to się rozleniwiam i będzie mi ciężko wrócić do "normalności"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaaaaa
Ja mam corke 3letnia i prace na pelnym etacie (od 9 do 17) Nie ma jakiegos super porzadku ale staram sie trzymac jakas ogledna organizacje domu: - piore tylko w soboty (5 pran!!!) - prasuje wieczrami przed TV - gotuje proste rzeczy tak zeby starczylo na kilka dni (jak mam czegos wiecej to mroze zeby bylo cos na zapas jak nie mam jak ugotowac), nie gituje niczego czego przygotowanie trwa wiecej niz godzine, czesto wieczorami. - odkurzanie calego domu 2 razy w tygodniu (zadanie meza) - sprzatanie lazienek raz w tygodniu (razem z mezem) - malej dajemy recznik papierowy i ona udaje ze sprzata z nami - kurz wycieram raz na 2 tygodnie (zwykle w soboty rano) - wszystkie podlogi myje raz w tygodniu (zazwyczaj wieczorem jak mala spi. - zarówno maz jak i córka sa ciagle upominiani ze maja po sobie sprzatac (mniej roboty dla mnie). - jedyne co sprzatam kazdego dnia to kuchnia (nie ma zostawiania brudnych naczyn czy syfiastego zlewu), w kuchni musi byc czysto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wikcio
Ja też nie mam domu,który z daleka świeci czystością. Owszem, czysto jest, ale wiele brakuje do porządnej czystości. Sprzątam właściwie tylko raz w tygodniu - w sensie - odkurzam, zmywam podłogę, ścieram kurze i ogarniam łazienkę. Gotuję też proste i szybkie dania, jedynie dla dziecka się więcej wysilam i gotuję typowo domowe dania.Wielu rzeczy nie prasuję. Nie mam ochoty urabiac się po łokcie dla krystalicznej czystości, już i bez tego jestem zmęczona i zarobiona, dodam , że pracuję zawodowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pralke nastawiam w weekendy gotuje maz cos prostego bo pierwszy najczwsciej wraca z pracy raz w tygodniu przychodzi mila pani i odciaza nas od sprzatania a teraz wszystko robie sama bo mam wolne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to mi ulżyło
Ja tam idealna to nie jestem, ale jakoś ogarniam:p sprzątam co 2 dni, w sensie, że odkurzam - no jak moja szarańcza wraca z podwórka to mam piaskownicę przetransportowaną w butach, potem z butów i skarpet na podłogi, a tego nie lubię, ale co tam:p młode odmakają w wannie, M ich dogląda, a ja w 10 minut odkurzam, robię to regularnie, więc wystarczy , nie muszę grom wie jak po kątach szurać, to robię raz na miesiąc (odsuwam wersalki i koty wyganiam:p), kurze też co 2 dni, odruchowo, też szybko idzie jakoś:p w sumie wytarcie kurzu, odkurzenie, wymycie podłóg, potem wanny i wc zajmuje mi jakoś 30-40 minut. Pranie ... co 2-3 dni, ale prasowanie - jak najdzie ochota i często Mount Everest muszę pokonać:-D najczęściej w jakiś weekendowy wieczór:p M stawia piwko na stół jak dzieciaki są już w wyrku i oglądają bajki na kompie, on przerzuca kanałami, se gadamy, ja prasuję i w godzinę opanuję górę. Gotowanie - my jedziemy na zupach głównie, więc jak gotuję, to na 3 dni, nie mamy szlacheckich zwyczajów, że na drugi dzień to nie zjem i psu wyleję:p szanuję czas, pieniądze (nie tylko wydane na produkty, ale i gaz, moja praca przy tym). A na dojadkę to coś na szybko, czasem mam z dnia poprzedniego (kotlety), albo jakieś nalesniki, placki, warzywa na patelnię, czy gotowane, coś tam się wymyśla. Poza tym popołudniami jak mam robotę to M bierze szarańczę na dwór:p jak nie mam, to ja, wtedy się wymieniamy, szczególnie jak pogoda ładna. W weekendy zależy, co i kto. Uważam, ze mam sporo czasu poza obowiązkami po południu, czas owszem pędzi jak oszalały, ale to normalnie w dzietnych rodzinach, gdzie obydwoje rodziców pracuje. Myślę, ze to bardziej kwestia organizacji pracy i czasu, poukładania sobie i zorganizowania na około godzinkę innego zajęcia dla dzieci. Są takie, że nie dadzą sie zabawić, ale cóż, nic i nikt nie jest ideałem, ja też nie:p chociaż mówią, że u mnie z podłogi można jeść przy dzieciach nawet ... no ja lubię mieć czysto i już, więc ogarnąć mieszkanie to nie kłopot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama na macierzyńskim
Dziewczyny da radę wszystko zrobić tylko trzeba być dobrze zorganizowanym i odkładać rzeczy na miejsce, przygotowywać obiady na kilka dni np mrożąc i wyjmując wtedy kiedy mamy mniej czasu. Niestety udaje mi się to tylko kiedy naprawdę chcę, na ogół jestem zbyt leniwa i za dużo czasu spędzam przed komputerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgrhtjyuk
kolezanko wyzej jak pierzesz w sobote 5 prań to gdzie ty to wieszasz???Ja mam dom i ogród i max mi z 2 pralek wchodzi na sznurki.nie lepiej jest prac regularnie np co 2,3 dni?a jak akurat w sobotę leje a w tygodniu jest ładna pogoda to chyba lepeij nastawic pralke w tygodniu,przeciez wystarczy nasypac proszek,płyn,wsadzic pranie i wcisnąc przycisk.nir jest to wiele roboty,prawda???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sie ciągle kłóciłam ze swoja mamą ,bo ona pedantka do perfekcji ...dom zawsze błyszczał. A ja ..to prawda ,że nie mam syfu,ale czyściutko tez nie:) Jak dzieci poprosza ..mamo choć z nami na plac zabaw ,to ja wszystko zostawiam i idę z nimi sie pobawić. Niestety nie mam takich wspomnień z dzieciństwa..moja mama ciągle sprzątała i nie miała dla mnie czasu. Wole nie dosprzątany dom ,ale chcę ,aby moje dzieci miały inne wspomnienia,wolę ,aby pamiętały ,że mama miała dla nich zawsze czas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zgodze sie ze lepiej prac co dwa dni po pierwsze rozne rzeczy w roznym tempie sie brudza to bez sensu jak mam bialych rzeczy na pol pralki i kolorowych na pol i mam to prac na dwa razy lepiej poczekac do soboty i sa dwie pelne itd.. ja kiedys tez tak staralam sie na biezaco a teraz widze ze nie warto, tez mam po 5 pralek i jakos nie am problemu z wieszaniem, mam 2 suszarki stojace, sznurki w lazience i na ogrodku jeden wieszak, jak nei ma pogody to pech podlaczam gzrejnik i sie suszy :) nie zgodze sie tez ze da sie meic czytso jak sie odklada na miejsce, to nie sposob przy dziecku praktykowac, byc moze a macierzynskim tak jak sie ma niemowle ale majac kilkulatka sie nei da bo nie tylko dziecko rozwala permanentnie ale i czlowiek leci do dziecka czesto odrywajac sie od czegosc zgoda ze da sie miec idealnie jak sie ma meza co pomaga chocby zabeirajac dziecko na spacer, albo dziadkow itp co zabiora dziecko, majac dzieci i meza w domu non stop i kiedy maz nic nei robi to sie idzie zarobic na smierc w dodatku majac duzy metraz to tylko sobie sznur zawiesic na glowe :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam 3 dzieci w wieku 3 i 5 lat (bliźniaki) i teraz mam w domu czysciutko. Bo młodzież w wiekszości bawi sie ze sobą. Wiec ja na bieżąco wszystko robię. Ale jak były młodsze, to masakra była. Nie miałam momentami czasu albo siły, by zmywarkę przeładować i robił to dopiero maż po powrocie z pracy. Ja na weekend z kolei sprzątania nie zostawiam, bo zwykle nie ma nas w domu. Wlasnie te 2 wolne dni chcemy w pełni poswiecic sobie, czyli jakieś wycieczki - jezioro, las, wypady do muzeum, bajlandie, spotkania z rodzinką czy działka itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala sprzata po sobie
moja tez ma 3 lata i zaganiam ja do sprztania po sobie, nie ma zmiluj, mala rowniez musi ogarnąć klo siebie gdy na syfi, w tym wypadkubywam nieugieta A gdy sprztam caly dom tak bardziej, wtedy mowie corce aby sie nie wiercila i dala mi pol godziny spokoju na sprztanie.Małej nie pozwaalam po calym domu roznych zabawek roznosic, ma zakaz, a potrafi byc nampolna i absorbująca lecz trzeba wychowywac dzieci aby na egoistow nie wyrosli, ja to u mojej staram sie wytepic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała po sobie sprzata
moja tez ma 3 lata i zaganiam ja do sprztania po sobie, nie ma zmiluj, mala rowniez musi ogarnąć klo siebie gdy na syfi, w tym wypadkubywam nieugieta A gdy sprztam caly dom tak bardziej, wtedy mowie corce aby sie nie wiercila i dala mi pol godziny spokoju na sprztanie.Małej nie pozwaalam po calym domu roznych zabawek roznosic, ma zakaz, a potrafi byc nampolna i absorbująca lecz trzeba wychowywac dzieci aby na egoistow nie wyrosli, ja to u mojej staram sie wytepic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to............................
Moje dziecko potrafi sie zajac samo soba-bawic, ukladac puzzle, rysowac, ogladac ulubione bajki. sprzatam 2 razy w tygodniu. Obiady gotuje codziennie, codziennie chodze na zakupy-oczywiscie z dzieckiem. chodze do pracy na 14 do 22, teraz mam urlop i sie nudze popoludniami. Jak ja jestem w pracy to maz tez chodzi na spacery, zakupy, rowniez sprzata. Oczywiscie moje dziecko sprzata po sobie-zabawki, odnosi naczynia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaaaa
Ja wole prac 5 pralek w sobote. Za caly tydzien nazbiera mi sie duzo prania i moge sobie wszystko dokladnie posegregowac: kolory, czarne, reczniki, robocze ubrania meza, posciel, itp... Kazda pralka jest pelna wiec nie marnuje proszku i wody. W ogrodzie maz zrobil wystarczajaco miejsca do suszenia a jak nie ma pogody to w domu mam 3 rozkladane suszarki i sznurki w lazience. Poza tym w sobote wieczorem siadam sobie przed TV i zawsze ze 2 godzinki poprasuje i juz kupka do prasowania mniejsza. To samo w niedziele i czesto nie zostaje mi juz nic na tydzien do prasowania. W tygodniu raczej nie mam czasu prasowac wiec prasowanie by sie nawarstwialo i lezalo na kupkach. A takie prosto ze sznurka najlatwiej uprasowac i nie zostaje na widoku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6owna
U mnie różnie Raz piękniej raz tragiczniej Kiedy dziecko było w drodze my świeżo odremontowaliśmy chałupkę i planowaliśmy zakup mebli Postanowiłam że nie che mebli bo podobają mi sie takie na wysoki połysk a nie nadaję się na urabianie rąk po pachy i chce meble w zabudowie pojemne szafy żadnych szafek,szafeczek regałów itp. Wypoczynek chce taki by móc ścierać szmatka tłuste paluszki dziecka a ściany farbą do zmywania telewizor na wysokość 140 uwieszony do ściany wszystko z dala i niedostępne dla dziecka. Teraz nie mam dużo roboty bo zrobiliśmy ja chciałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6owna
nawet suszarkę na pranie mamy nietypową bo wiesza się standardowo a następnie za pomocą dźwigni umieszcza się całość przy suficie-wszystko szybko wysycha bo tam najcieplej i dziecko nie sięgnie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6owna
Najgorsze jest dla mnie prasowanie Zazwyczaj robię to w dużym salonie przed tv a dziecko bawi sie gdzieś obok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Perfekcyjna......
Jak ktoś nie lubi sprzątać, zawsze znajdzie wymówkę :) Ja mam dwójkę dzieci, 4latka która ciągle bałagani, synek (2 miesiące) też domaga się uwagi, a mimo to mam super czyste mieszkanko, idealny porządek w szafach i obiad na stole każdego dnia! Da się??? Pewnie, że się da. No i wyglądam jak sexy mamuśka, bo lubię o siebie dbać. Jedna koleżanka też mam super czyściutko przy dwójce dzieci, a druga też ma dwójkę i syf w domu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inacopia_elite
Grunt to sprzątać na bieżąco. Mam duży dom i jak codziennie trochę ogarnę (jednego dnia łazienka, innego okna na piętrze, odkurzanie...) to w weekendy mam rzeczywiście wolne :) Kiedyś większość spraw zostawiałam na sobote, później się nie wyrabiałam i przez to niedziele też miałam obłożoną. Teraz godzinka dziennie i dom na błysk :) Pozdrawiam pracujące mamy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli waga wyjsciowa jest
i dlatego nie chce miec nigdy jedynaka - bo wlasnie bedzie chcial sie tylko ciagle bawic ze mną i wymagal wiekcej uwagi. a jak bedzie chociaz dwojka, to zajmą sie soba i z automatu jest wiecej czasu., choc wiadomo, ze roboty wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rdzimy sobie
;) A poważnie- t czy jedynak czy dwójka nie ma znaczenia. wszystko zależy od tego, jak się dziecko nauczy. mój 3,5 roku był jedynakiem i bawił się sam zawsze. A co do sprzątania. Ja nie daję rady czasem. są dni gdzie wychodzę z siebie, zeby zrobić wszystko i jestem wykończona. dlatego czasem coś olewam i wieczorem z mężem nadrabiamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mościPan
a dla czego żadna nie napisze ile spędza czasu przed komputerem na kafeterii np ? Czas przecieka między palcami robota w domciu leży. Nie mam racji kochane ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×