Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jestem nikim :(

Skończyłam tylko 4 klasy szkoły podstawowej :(

Polecane posty

Gość Clematis;
Miało być CHOLERA dużo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caffe_terria
Clementis dlaczego czytam w Twoich myslach? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem nikim :(
Clamatis- Zapytałam, bo sensownie piszesz :) Ja mam 31, staruszka. Widzisz, ale mnie jeszcze przybija ten fakt, że mam stanąć z kimś twarzą w tarz ipowiedzieć " skończyłam tylko 4 klasy " :/ To że ludzie którzy kontynują naukę w pewnym wieku są dobrze poostrzegani to wiem ,ale raczej są to ludzie którzy idą do liców czu studijują. Znów szukam wymówek, wiem, wiem. Troszkę was tak naciskam, żebyśce mie pisały " no idź, idż" Wiem, wiem muszę sama chcieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Clematis;
Na szczęście teraz już Ci nikt po łapach nie strzeli. Mało tego - będzie rozmawiał z Tobą jak z dorosłym człowiekiem. A poza tym - interes Ci idzie - więc liczyć umiesz (najwyżej padniesz na geometrii - to oczywiście żart!!!!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ogarniam
A ty masz jakiies problemy z czytaniem albo liczeniem ? :O umiesz mnozyc, dzielic, potegowac, dodawac ulami itp. ?? Dla mnie to jest na maksa dziwe :O opisz jak to z toba jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem nikim :(
Jednak poczatkowo, myślałaś, że to prowo. Dlaczego ? czy to otoczka kafeterii, sparwiła, czy niedowierzanie, że tacy ludzie są obok Ciebie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Clematis;
Caffe_teria - czytasz w moich myślach, bo piszemy prawie to samo, tylko ubrane w inne słowa. Autorko, jesteś młodą kobietą. Do cholery! Cały świat jeszcze przed Tobą. Do szkoły MARSZ!!! A wstyd - jaki wstyd? Okradłas kogoś, zabiłaś, sponiewierałaś? To właśnie duma - że chcesz, że wierzysz, że stawiasz czoła i że dasz radę. PS. Coś chrzani mi się kafeteria.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem nikim :(
nie ogarniam-Czego nie ogarniasz ? skoro ukończyłam tylko 4 klasy, to jakieś braki w wykształceniu muszę mieć. Pisać jak widać-potrafię, ale matematyka jest dla mnie czarną magią. Potrfię dodawać, mnożyć dzielić, odejmować, ułamki ale nic po za tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Clematis;
Tak myślałam - to prawda. Ja od kilku dni dopiero poczytuję kafeterię i większość wpisów mnie po prostu odrzucała. I właśnie nie wiedziałam - czy to prowokacje, czy tylko małolaty wypisują głupoty z nudów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caffe_terria
totez po to pojdziesz do szkoly zeby Cie nauczyli :) mysle ze to tylko formalnosc ta podstawowka takze nie masz sie czego obawiac, ale radze sie pospieszyc bo im dluzej bedziesz zwlekac tym bedziesz znajdowac tysiace wymowek ;) a bac sie nie masz czego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem nikim :(
Clamiatis- Chyba, zaczynam wierzyć dzięki waszeym słowom, poważnie. Zakładając tutaj temat, to tak szczerze, chciałam poczytać opinię innych na temat takich ludzi, wiedziałam, że temate będzie brany jako prowo i nawet ja sama nie traktowałam tego powaznie. A jednak cieszę się że zaszalałam, bo normlanie podniosłyście mnie na duchu, że zacznę działać w tym kierunku. Mam styczność z wieloma ludźmi na codzień, są to często osoby wykształocne, a plotą takie bzdury, że aż włosy dęba stają. wiem, że inteligencja nie jest zależna od tego ile się klas skończyło, a jednak czuję się gorsza. Tylko, pytanie czy będę czuła się lepiej jak skończę teraz chyba gimnazjum ? bo czuję że potrzebuję chyba iść dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drogaautorkoooo
a ja troszke z innej beczki,jak to jest, moze najpierw pójdna terapia dla DDA, bo wydaje mi sie,ze poczucie niskiej wartosci,i samooceny to jest problem wyniesiony z domu,a powodem byl alkoholizm ojca, mam kolege po studiach,magister,ktory sprzedaje papierosy od paru lat,bo twierdzi,ze sobie nic innego nie znajdzie,a mieszka w bardzo duzym miescie, i jest dla niego praca,a i dodam,ze lubi swoj zawod. Tez tato u niego pil,i jak sie okazalo podczas terapii,jest w stanie duzo zrrobic, to taki przyklad. Może najpierw spotkaj sie z doroslymi dziecmi alkoholikow, tam sa madrzy ludzie, i oni wiedza jak pomoc, a ja Cie nie potepiam, ale mocno kciukam za Ciebie !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Clematis;
Dziewczyny, ja za chwilę odpadam. Muszę pozałatwiać sprawy urzędowe. Będę ok. 16. Jak będziecie miały jeszcze ochotę ze mną pogadać - to ja chętnie. Bardzo fajnie mi się z Wami pisało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jshdbuiegdfyuergfyurgyug
Myśleli że prowo, bo taka osoba nie pisze poprawnie, nie składa zdań poprawnie. Jakbyś zrobiła 1000 błędów to by uwierzyli, a tutaj niestety, ludzie pos tudiach a piszą jak dziecko z pierwsej klasy szkoły podstawoej. pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem nikim :(
clematis- Ja też zmykam. Wielkie dzięki za wsparcie. Będę działać. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Clematis;
A ja myślę, że DDA to jeszcze nie dla Autorki czas. Mimo skorupy żółwia, w środku jest delikatna jak płatek róży. Odżyją wspomnienia, a Ona ma teraz skupić się na sobie i swoich mądrych decyzjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caffe_terria
ja takze odpadam dziekuje Wam dziewczyny za rozmowe a Ty autorko trzymaj sie i nie puszczaj :) Bedzie dobrze! Wszystko sie uda i nie sa to puste slowa rzucane na wiatr bo widac ze duzo potrafisz 🌻 powodzenia Pozdrawiam autorko i Clementis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drogaautorkoooo
Cleatis-moze masz racje,ale byc moze z pomoca bedzie jej latwiej isc dalej,jak dostanie wsparcie i bedzie je dostawac regularnie? Hm, to tylko pomysl:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caffe_terria
kolezanka ma racje, faktycznie terapia DDA powinna pomoc autorce! zapomnialam zupelnie o tym a to bardzo wazne. masz bardzo dobry pomysl!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem nikim :(
drogaautorkoooo- Oj, tak napewno moja niska samoocena rozbija się o fakt, że wychowałam się w takiej rodzinie, ja zadję sobie z tego sprawę. Dużo czytałam na temat DDA, próbowałam pomagać sobie sama. Ogólnie to, na dzień dzisajszy, z moją osobą jest o wiele lepiej, niż było kilka lat temu, a zawdzęczam to tylko i wyłącznie pracy na sobą, jak widać nie jest to wystrczające, bo nie było by tego tematu tutaj. Robiłam podchody do psychologa, ale zraziłam się jego podejściem do sprawy, po za tym nie powiedział mi nic czego bym sama nie wiedziała i chciał mnie wysłać do psychitry :) noo nie dziękuję, ale tabletki to żadne rozwiązanie moich problemów. Mieszkam w małym mieście i nie berdzo mam tutaj, gdzie się udać na terapię. Wiem, że dobrego psychologa, bardzo ciężko, takich ludzi w Polsce jest garstka, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem nikim :(
Jeszcze raz za słowa otuchy, będę później. Oswoję się z myślą, że idę do szkoły :P poszperam w necie informacji na temat szkół dla dorołych itd 🖐️🖐️🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta lat 38
Cześć, jestem DDA i całe dorosłe życie leczę się z kompleksów jakie miałam jako dziecko. Np. wstydziłam się zawodowego wykształcenia rodziców. Mam 3 zawody, ostatnie studia skończyłam 2 lata temu, mając troje małych dzieci. Można? Można! Jeśli masz kompleks i źle się czujesz z brakiem wykształcenia to go wylecz. Tutaj nie ma innego rozwiązania - poszukaj szkół dla dorosłych, nie wiem może eksternistycznych, może zaocznych, ale jet to do zrobienia. Nawet nie masz pojęcia jak cudownym uczuciem jest odebranie dyplomu na Uniwerku. I jak miło jest odpowiadając na pytanie o wykształcenie, z podniesioną głową mówić WYŻSZE :-) Postaraj się - warto. Trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prosze o wiecej info
Autorko napisz dlaczego nie chodziłaś do szkoły, coś z dziećiństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Clematis;
O tym pisała (choć ogólnie) na poprzednich stronach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna mniej niz zero
Ja skończyłam ze świetnym wynikiem Politechnikę i Uniwersytet ekonomiczny, i też czuje się nikim. Ty przynajmniej masz salon, męza, dzieci - ja nie mam nic... ani pracy ani rodziny ani domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Clematis;
Panno, dlaczego (jeśli możesz)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytelniczkablogakamili
autorko nie masz sie co wstydzic osiagnelas bardzo duzo!!! a szkola i wyniki w niej niczego nie odzwierciedlają przynajmniej w 80% radzenie w szkole nie odzwierciedla radzenia w życiu, jakis dziwnym trafem dobre uczennice i uczniowie gorzej radza sobie w zyciu w wielu przypadkach - widzę to po sobie i po równiesnikach, więcej osiągneli ci co im w swzkole nie szło a zajmowali się pasjami albo poprostu swoimi sprawami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem nikim :(
Takim przodującym powodem, tego, że nie chciałam chodzić do szkoły, było to, że w szkole zawsze byłam czerwona na twarzy, w właściwe buraczkowa-tak tego nienawidziłam że wolałam zostawać w domu. Po za tym byłam krągłym dzieckiem, przez co byłam ciągle wyzywana od grubasów. Mama wtedy jeszcze pracowała, więc mogłam zostawać w domu, a później kłamałam, że w szkole byłam. Jak już się wydało, to mama była wzywana do szkolnej Pani pedagog na rozmowę. Później ja byłam wzywana, a pani pedagog zamiast dotrzeć do przyczyny tego, dlaczego nie chcę chodzić do szkoły, straszyła mnie policją, sądem, domem dziecka etc W efekcie, przez tydzień szłam do szkoły, a później znów sobie zostawałam w domu. I znów pani pedagog, rozmowa, starszonko i tak przez długi czas. Później była już rozmowa z policjantem, a jeszcze później miałam sprawę sądową za demoralizację, co wydaje mi się dziwne, bo nikogo nie namawiałam, do wspólnych wagarów czy coś w tym stylu, ale pewnie chodziło o to że miałam zły wpływ na rówieśników. Później znów pani pedagog, krzyczała na mnie, że jak się nie boję ani policji, ani sadu to pójdę do poprawczaka.Faktycznie, po pewnym czasie była kolejna sprawa w sadzie, o przydzielenie ośrodka szkolno-wychowaczego dla mnie, no i zasądzono, jednak, poinformowano mnie, że kolejka jest długa i muszę czekać, aż będzie gdzieś miejsce. Nawet pamiętam, że kiedyś chciałam skończyć tą szkołę i mieć spokój, ale to już był kolejny rok w 5 klasie, a dzieci były o 2 lata młodsze i co zrozumiałe, naśmiewały się ze mnie,wstydziłam się tego, więc już całkowicie przestałam chodzić. Mama coraz więcej piła, do domu przychodzili obcy ludzie, najczęściej mężczyźni. Robiłam jej awantury, wylewałam wódkę, kładłam się na podłodze i wpadałam w histerię i płakałam dotąd, aż menele nie wszyli z domu. Mama na mnie krzyczała, że jestem nienormalna, wyzywała od najgorszych. Czesto słyszłam od tych facetów, ze mame mam fajną ale ja jestem pojebana, dosłownie. Zboczyłam z tematu szkoły, więc wracam. W oczekiwaniu na ten ośrodek, wymyśliłam sobie nawet, że pójdę do szkoły specjalnej, że tam nie będę dla nikogo dziwadłem i że skończę i nie będę musiała iść do ośrodka. Poszłam z tym do pani pedagog, ona wysłała mnie na odpowiednie badania psychologiczne, sprawdzające czy się tam nadaje. Na badaniach naściemniałam, udawałam, że nie znam odpowiedzi na pytania. Myślałam, że wszystko pójdzie gładko. Moje zdziwienie było ogromne, kiedy przyszły wyniki badań, mówiące, że nie nadaję się do takiej szkoły, bo mój iloraz inteligencji przekracza jakąś tam dopuszczalną normę odpowiednią do zakwalifikowania się do tej szkoły. Czas mijał, a odnośnie ośrodka nic nie było słychać, w końcu umorzono wszystko i mi się upiekło. Wtedy tak myślałam, że mi się upiekło, ale teraz sobie myślę, że jak bym tam trafiła to przynajmniej skończyłabym szkołę. I tak sobie mieszkałam z mamą. Mama staczała się coraz bardziej. Jak miałam 15 lat, mama przeszła na emeryturę i tutaj dopiero zaczęło się szaleństwo z alkoholem na maxa. Mama piła codziennie. O 5 rano potrfiła wyjść z domu, a o 8 wracała zalana w trupa, o 10 wstawała i znów szła pić i tak do wieczora. Często mnie wyzywała, rzucała czym popadnie. Przyszedł czas że przestała się myć. Bardzo się wstydziłam, bo mam wychodziła taka śmierdząca na misato i przesiadywała na ławce w miejscowym parku. Często ktoś po mnie przychodził, żebym mamę pozbierała spod sklepu, bo leżała zalana :( Wychodziła pić na zewnatrz, bo ja wyganiałam wszystkich meneli z domu, bywało tak że lałam ich wodą, albo rzucałam w nich czym popadnie, wyzywałam ich używjąc najgorszych słów jakie znałam. Mówili do mamy, że ma popierdoloną córkę, a mama odpowiadała, że wie :( Nie mogę jednak powiedzieć złego słowa na moją mamusię, bo gdy tylko trzeźwiała, była najkochańszą osobą na świecie. Alkohol tak bardzo ją zmieniał. Przepraszała mnie. wiem, że mnie kochała. Tłumaczyłam ją sama przed sobą, że to przez to się rozpiła, że miała kiepskie życie, sama nie potrafiła sobie z problemami poradzić i topiła wszystko w alkoholu. Mama zmarła 4 lata temu. Oj, rozpisałam się, a dużo by pisać. Nie chcę przynudzać. Wspomnienia wróciły i nie wiem czy nie zacznę tego wylewać na jakiś papier, bo to może być fajną formą terapii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Clematis;
Nikt (a przynajmniej w 90%) nie ma życia od noworodka usłanego różami. Każdy ma w sobie jakiś żal, jakiś wstyd, upokorzenie, kłamstwa etc). Najważniejsze, żeby wyciągać z tego wnioski. Nie chcę mówić, że Ci współczuję, bo nie o to chodzi. Widzisz i oceniasz sytuację poprawnie, a to bardzo dużo. Powiedz tylko, czy mąż jest OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem nikim :(
panna mniej niz zero- Jak to nie masz nic ? Ja domu też nie mam. Pieniądze wrzucilismy w biznez, a teraz chcemy zebrać na wymarzony dom, ale łatwo nie jest. Mąż się znajdzie, zobaczysz. Gdzieś jest osoba Tobie przypisana. Mi jedna "koleżanka" kiedyś nawet wrednie powiedziała, że niespodziewała się że to wlasnie ja znajdę sobie takiego męża. Początkowo, zlałam to, ale później zaczęłam rozszyforwywać co miała na myśli i doszukałam się że, jestem beznadziejna :/ Często analizuję co mówią do mnie ludzie, co ja do nich mówię, rozdrabiam, każde słowo, przerabiam. Ludzie często coś palną i mają to gdzieś, a ja zawsze się zastanwaim czy coś powiedziałm dobrze, a może powinnam inaczej i tak siedzę tracę czas na myślenie o pierdołach. clematis-dlatego tak się zjeżyłam, jak zapytałaś, czy mam jakieś zainteresowania czy siedzę i czytam bzdury na kafe. Myślałam, że informacja, że nie skończyłam podstawówki, spowodowała, że myslisz, że nie robię nic tylko czytam bzdety na kafeteri i nic po za tym. Kurde zamotałam teraz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×