Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Igi01

Nie mogę zapomnieć o bólu podczas porodu

Polecane posty

Gość uiuiuqwq
stopien odpornosci i sam przebieg to dwie rózne rzeczy. Najgorzej jak się skumuluja obie złe rzeczy. a niski próg bólu- na to sa narazone szczególnie osoby co choruja na depresję, i maja mało serotoniny w mózgu. W przypadku leczenia bóli nowotworowych daje się oprócz kalsycznych leków przeciwbólowych, antydepresanty, zeby podwyzszac serotoninę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takie bóle jak
Budowa jest chyba tez istotna Lepiej mają te szerokie w biodrach Ja nie należę ani do wąskich ani do szerokich Gdyby nie moja kilkunasto kilogramowa nadwaga to miałabym 90 w biodrach a tak mam 100

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takie bóle jak
uiuiuqwq ja chorowałam na depresję miałam ją zdiagnozowaną i leczoną przeszło rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takie bóle jak
Najgorsze jest mieć jakieś tam wyobrażenie i jak nas rzeczywistośc zaskoczy... Ja nastawiałam sie na to że będe gryść coś z bólu-i dokładnie tak było gryzłam rękę męża przyniosło nieopisaną ulgę Ręka potrzebowała opatrzenia niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uiuiuqwq
U mnie kazdy lekarz sądził, że urodze, ale postępow było brak, i na koniec cesarskie cięcie. Prawdopodobnie przez za silne mieśnie brzucha, przedtem od lat jezdziłam konno... Oczywiscie dowiedziałam się o tym po latach. A tesciowa - złośliwa idiotka, wymyślała zeby cwiczyła w ciązy, bo będę miec ciężki poród.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wydaje mnie się...
wyobrażenie mówisz ;))) ... ja sobie wiele rzeczy wyobrażałam, ale na pewno nie to, że będę z bólu szamotaćć się tak że wyrwę sobie wenflon 2 razy i że tak mocno szarpać za boki łóżka (te takie poręcze) że jedna po porodzie zwisała pod dziwnym kątem ;))) - zdemolowałam im sprzęt (to zemsta za to że nie chciały mi dać znieczulenia) ;) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Igi01
no to przynajmniej mężowi udzieliło się trochę Twoich bóli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uiuiuqwq
"Najgorsze jest mieć jakieś tam wyobrażenie i jak nas rzeczywistośc zaskoczy..." Mi się zdaje z wpisów tutaj, że nie do końca. Wiekszosc osób pisze, że zanim to przeszła, myslała, że inne baby histeryzuja i się smiała z tego. No i potem było zdziwienie. I co do drugiego razu- b, cięzka decyzja, a potem ogromny strach. No i strach tez potęguje te złe wrazenia, ja bylam jedna osób co czarno mysalałm o porodzie, jeszcze bez doswiadczenia go, i nie sądzę zeby to mo pomogło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co do bóli @
co do bóli @ to też słaniałam się wręcz co miesiąc jak miała nadejść to miałam traumę 2 dni z życia totalnie wyjęte. pogotowie i leki narkotyczne to był co miesięczny standard więc jak zaszłam w ciąże to jak mi powiedzieli że to 1000 razy mocniej boli to myślałam że z porodówki to mnie wyniosą w trumnie a szczerze mimo piekielnych bóli brzusznych i krzyżowych leżenia przez cały poród pod sprzętem na lewym boku i pod oxytocyną (ktg wskazywało 127 i się zatrzymywało a ból nadal narastał przez pół minuty) a sam poród wspominam wyjątkowo miło cały czas czekałam na ten 1000 razy większy ból ale on nie nadszedł choć położna robiła wielkie oczy że z takimi bólami tak spokojnie leżę a parte to już pryszczyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwszy porod wywolywany oksytocyna najbolesnijszy 11,5 godziny wicia sie w mekach..Kolejny po 6 latach ,normalnie luzik do wytrzymania ,trzeci juz ze znieczuleniem do 7 cm bez i chodzilam sobie po salce,kazdy porod inny a wywolywany jest bolesnijszy niestety,wiem,bo mialam skale porownawcza,za drugim razem pojechalam do szpitala z 7 cm rozwarcia,bo ciagle czekalam na silne skurcze takie jak przy pierwszym a one pojawily sie pod sam koniec i to kilka :) Lasnie bym sobie poczekala...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młodamama25
dziwne..... sistra rodziła mówiła że boli i że najbardziej w plecach a poza tym ok. Kuzynka ma 2 letnią córe i na dniach rodzi-twierdzi że ból straszny ale do wytrzymania. Kumpela woli rodzić niż iść do dentysty!!!! Wszystkie rodziły bez znieczulenia i dzieciaki po 4 kg, siostry 4300!!! Wyrywanie wenflonów......żenada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazdy ma inny prog bolu,pozatym znam kobiety ktore sie zarzekaly ze porod to pestka a okazalo sie ze przezyly bole okropnie,znam tez takie ktore od poczatku rodzily ze znieczuleniem i nic je nie bolalo,oraz takie ktore rodzily 4 kg po 35 minut..ja przy pierwszym dziecku mialam prawie 12 godzin skurcze co 30 sekund i to krzyzowe wiec wiem ze moze mocno bolec,nawet bardzo mocno..przy kolejnych dwoch byl luzik,pomimo ze zawsze rodzilam caly dzien w sumie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wydaje mnie się
nie wiem co widzisz żenującego w wyrywaniu wenflonów??? Przecież nie robiłam tego celowo, tylko nieświadomie - podczas okropnych bóli, kiedy próbowałam jakimkolwiek ruchem sobie ulżyć... Może miałaś łatwy poród - gratuluję, ale to nie znaczy że każdy lekko rodzi 4 kg dzieci jak w Twojej rodzinie... zastanów się co piszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co do bóli @
mlodamamo25 wypowiedz się później jak będziesz już po :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krkodylkrokodylkrokody
mnie bolały parte, bole przed partymi jakoś znosiłam. autorko jeśli nie możesz pogodzić się z traumą podczas porodu skonsultuj się z dobrym psychologiem, szukaj wsparcia u mamy, męża/chłopaka. zobaczysz z dnia na dzień będzie lepiej i zapomnisz o tym. 3 mam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co do bóli @
bo z tego co mi się wydaje to nie rodziłaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dobrze wiem ,jak jest przy oksytocynie,to jest zwierzecy bol,dlatego nigdy nie wyrazilam na nia juz wiecej zgody,3 dziecko rodzilam 12 dni po terminie i tez nie podpisalam zgody na oksy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qalkento Mento ........
Ten ból przy porodzie to chyba rzeczywiście uwarunkowania genetyczne... Ja sie nastawiłam na rodzenie optymistycznie i bez strachu bo mi kumpela nagadała ,że to nie taki straszne i ,że ona praktycznie bezboleśnie rodziła i ,że już chce drugie a gdy przyszło co do czego to gdyby nie zrobili mi lewatywy to bym sie zesrała bolu :((((( to bylo straszne !!!!!! a naprawde mialam nastawienie ok ! Tylko ze u mnie w rodzinie wlasnie od pokolen kobiety rodziliy w strasznych bolach :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przejmuj sie :) Niech ktoras zglosi sie na wywolanie kroplowka na sucho z marszu ,z malym rozwarciem -sa chetne :) ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co do bóli @
majóweczko a ja tam poproszę jeszcze raz byle z dzieckiem było ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wydaje mnie się...
a ja się nie przyznałam na początku... ale właśnie za 2 dni idę na drugi poród... też wywoływany... tym razem z przyczyn medycznych :( Tylko że teraz przez pierwszą dobę mają cewnikować szyjkę macicy, żeby się rozwierała a jak nie, to dopiero oksytocyna.... wyobrażacie sobie jak się boję? Trzymam się kurczowo myśli, że tym razem dostanę znieczulenie i że może będzie krócej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety z moim dzieckiem nie bylo ok po wywolaniu zle obie zaregowalysmy ,porod przebiegal za gwaltownie,porozrywalo mnie doslownie a corka z objawami niedotlenienia trafila z 6 pkt w inkubator,wiec dla nas nie skonczylo sie to zbyt dobrze..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Igi01
No właśnie ja tak miałam, zero rozwarcia i oksytocyna. Więcej nie piszę się na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Igi01
Majóweczka09 lekarze męczyli Cię do końca bo myśleli, że urodzisz? A teraz z Twoją córcią jest wszystko ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To i Ja Dalacze :)
Ja mialam krzyzowe, dalam rade, nie bylo az tak zle. Tyle, ze po 10 godzinach i tak mi zrobili cc. O bolu szybko zapomnialam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Igi01
A dlaczego miałaś cc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość honda29
Ja jestem pół roku po porodzie i nie potrafie się uporać z tym co było. Na samą myśl mam łzy w oczach i żal do lekarzy co się stało a mianowicie: zaczęło się niewinnie w domu odszedł czop śluzowy i małe skurcze. pojechaliśmy na porodówke bo było coś nie tak(intuicja)no i się zaczęło skurcze średnio co 5 min i nic więcej minęła jedna doba, druga doba i nic, brak rozwarcia. chciałam w końcu wypisać się do domu bo nie miałam już sił. dwie noce nie przespane i skurcze. no to jakaś decyzja zapadła w końcu na trzecią dobe oksytocyna. zaczęło cos postępować rozwarcie się pojawiło dali znieczulenie(zasnęłam na godz) taka byłam zmęczona. mała strasznie dawała popalić bo coś było nie tak. w końcu więcej znieczulenia nie damy bo to będzie blisko decyzja anestezjolog była godz 16. 10 cm i miały być niby skurcze parte a tu nic tylko ten ból, jakby coś od środka cie rozrywało. przyszedł lekarz będzie cesarka i poszedł. połozna na to szkoda rozwarcia przyj a ja nie miałam partych tylko ból. w końcu wypchnełam ja na żywca bo musiałam, główka za nisko przy cesarce ciągnęli by ją w drugą strone, bałam się że ona tego nie przeżyje. chlusnęła razem z krwią nie płakała bo nie oddychała tyle miałe wszędzie krwi. okazało się że macica mi pękła i krwotok. odpłynęłam nie pamiętam za dużo z reszty tylko to że umieram wiedziałam że było blisko ale nie mogłam się poddać bo przecież kto się zajmie moją małą i walczyłam. udało się, w końcu tu siedze.małej nie widzłam bo ja zabrali. dopiero babka od noworodków mi ją przyniosła bo wiedziała że tesknie. później była inna historia dalsza część tego nieszczęsnego porodu ale na to jeszcze chyba nie jestem gotowa. może to dziwne ale przez cały czas pisania beczałam i tak jest zawsze po prostu płacze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toshka
A dziecko jak sie ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co mnie to obchodzi?
kolejna histeryczka a jak cnote traciłas to tes mdlałas z bólu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirena z kamienia
histeryczka? nie rozumiem po co takie debile wchodza na to forum szczegolnie na macierzynski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×