Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kobieta30-letnia........

MĄŻ ODCHODZI DO STARSZEJ KOBIETY... A TO JA JESTEM MŁODSZA!!!!!!!!!!!

Polecane posty

Gość jhdauishdsah
a dajcie spokój ja nie mam męża ani dziecka a chłopaka. i co? zawsze byłam tęższa i masywniejsza. swego czasu nawet o siebie nie dbałam i co ? w końcu mi powiedział że jestem ciężka za co mu dziękuję. ruszyłam dupę zaczełam bigać, jezdzic na rowerku stacjonarnym i ograniczać jedzenie i co ? po 2 tygodniach powiedział zę efekt jest zniewalający. i ja wiem jedno będe miała męża i dziecko ale to napewno nie przesłoni mi oczu aby o siebie nie dbać ani nie miec pracy czy znajomych. w związku nawet po 20 latach trzeba umieć się zaskakiwać a także podniecać. a nie czekam na los i ślepo wierzyć że miłosć będzie trwała wiecznie. gówno prawda. wszystko trzeba pielęgnować. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była kochanka przyjaciółka
do ludzie przestancie popadac w Widzisz nie ważne, że nie jest mój, ważne ile razy był tylko dla mnie:P Jeżeli twoją receptą na znalezienie męża było jak to określiłaś rozłożenie kulasów, to nie musisz wszystkich mierzyć jedną miarką. Mogłabyś poczytać ten topik jeszcze raz i wyciągnąć z niego jakąś lekcję. Facet to nie własność. Facet ma rozum i sam potrafi o siebie zadbać. Sam sex pojawił się dużo później wcześniej o mnie ten żonaty facet bardzo zabiegał , ja nie dołożyłam żadnych starań. Sex się skończył a on dalej chce mnie w swoim życiu. Mieliśmy kilka sytuacji w życiu, w których mógł polegać tylko na mnie a ja na nim (nie zrozumiesz tego). Jego żona mu nie pomogła, chociaż chciałam, żeby tę sprawę załatwił z nią, na pewno by ich to do siebie zbliżyło bardzo. On mi wcześniej pomógł więc ja go nie zostawiłam samego. Owszem ma żonę, on prowadzi podwójne życie a ona nawet o tym nie wie. Dziś wystarcza nam rozmowa jak przyjeżdża co 2 weekend codziennie wpada chociaż na 15 minut (jest teraz w delegacji) kilka telefonów co parę dni. Kawa i trzymanie się za rękę, że jestem obok sama świadomość daje mu chęci do życia. A ja widzę jak bardzo cierpi, że nie możemy być razem. Widzę w jego spojrzeniu miłość do mnie. Bardzo się o mnie troszczy. Nigdy nie przeżyłaś czegoś takiego, więc nie masz pojęcia, że wielka miłość nie wybiera nie pyta nas wcale czy jej chcemy, to wielka siła, na którą nie mamy wpływu. Tak zakochałam się w żonatym facecie, bo on mnie w sobie rozkochał. Jesteśmy teraz przyjaciółmi. Ostatnio zapytał się mnie, czy go kocham chociaż trochę. Odpowiedziałam tak bardzo a on, że o tym wie, bo to czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z gilem
była kochanka przyjaciółka - ckliwy melodramat ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była kochanka przyjaciółka
ludzie przestancie popadac w byla kochanka przyjaciolka ty jestes tak poj**ana krowa ze sie w glowie nie miesci. robisz z siebie 7 cudo swiata bo odeszlas od niego bo nie chcesz aby jego dzieci cierpialy. wytlumacze ci cos pi**o : TY NIGDY Z NIM NIE BYLAS BYLAS TYLKO KOCHANAK I NIC WIECEJ BO ONA MA JUZ ZONE!! ROZUMIESZ??? PO DRUGIE UDAJESZ TERAZ WIELKA SWIETA BO Z NIM DO WYRA N I B Y JUZ NIE CHODZISZ FAKT FAKTEM ZE JESTES ZWYKLA DZI**A BO TRZEBA BYLO SIE W OGOLE NIE ZADAWAC Z ZONATYM FACETEM I NIE ROZKLADAC KULASOW!!!! BO TAK NAPRAWDE UDAJESZ TERAZ PRZYJACIOLECZKE JEGO I TYLKO CZEKASZ AZ ON OD NIEJ ODEJDZIE ABY Z NIM BYC A POZNIEJ BEDZIESZ PISAC O SOBIE ZE TY NIC A NIC SIE NIE PRZYCZYNILAS DO ROZPADKU JEGO MALZENSTWA JESTES ZWYKLYM SCIERWEM BEZ ZASAD I TYLE Ma żonę ma!! I co z tego jak jej nie kocha!! Trzeba się było nie zadawć, nie zadawłam się !! 2 lata to mało!! Kulasów nie rozkładałam!! Leżymy w łóżku ( nie w wyrze) On mnie głaska po twarzy ja jego!!! Dziś za nim tęsknię, jest kilkadziesiąt kilometrów ode mnie!! Oddałabym wszystko, żeby dziś był ze mną!! Kocham go!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była kochanka przyjaciółka
do z gilem Tyle wiesz co zjesz!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z gilem
do była kochanka przyjaciółka - widać wyraźnie że lubisz być nieszczęśliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SZCZuplutka OnA
byla kochank przyjaciolka czesc :) ❤️ mam pytanie czy jesteś ze znaku Skorpiona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie przestancie popadac w
Mogłabyś poczytać ten topik jeszcze raz i wyciągnąć z niego jakąś lekcję. Facet to nie własność." HAHAHAAAAAAAAAA przeczytalam te twoje farmazony tylko do tego zdania i nie bede czytac dalej. wybacz ale od Ciebie nie mam zamiaru sie czegokowliek uczyc :-O jestes zwykla dziwka i bajkopisarka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie przestancie popadac w
Nigdy nie przeżyłaś czegoś takiego, więc nie masz pojęcia, że wielka miłość" hihihihhhhiiiiiiiiiiiiii leze i kwicze :D dobrze ze ty przezylas wielka milosc z zonatym. ja akurat przezywam z moim mezem ktroy zapewniam cie nie ma kochaneczki przyjacioleczki. wiesz co ja mysle? ze ty to wszystko wymyslasz :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eolroflrofrf
była kochanka przyjaciółka, nie gadaj z tymi matołkami które nie odróżniają miłości od obowiązku, dla nich dowodem miłości jest to że mąż im wsadzi raz na tydzień i posapie. Kura domowa to w większości patologiczne stworzenie, prymitywne, proste, nieoczytane, głupie ,denne, nudne, bezmyslne. Taki wór na spermę i kartofle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z gilem
eolroflrofrf - wow ! powiało światem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babochłoopy wstretnee
Fujj nie dziwie się ,ze odszedł od ciebie . Krótkie włosy na chłopczyce blee, gruba i nie ma czasu na 5 minutoy makijaz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była sobie kobieta...
do była kochanka przyjaciółka - rozumiem Cię i nie potępiam, bo także to przeżyłam. Długo zabiegał o mnie (długo to pojęcie względne, ale dla mnie ok. 4 lata to długo :) ). Szukanie kontaktu, wysyłanie kwiatów, pomoc w trudnych sytuacjach (starał się być zawsze w pobliżu w miarę możliwości stąd towarzyszył mi w niektórych ważnych sytuacjach mimo, że nic między nami nie było). Stawał mi się przez to coraz bliższy i przekonywał do siebie. Zmienił dla mnie pracę i pracowaliśmy w jednej firmie, codziennie spędzaliśmy ze sobą dużo czasu. Aż zaprzyjaźniliśmy się. On jak sam twierdzi zakochał się we mnie od pierwszego wejrzenia, ja w nim po około 4 latach właśnie. Jednak zdziwię Was bo do niczego między nami nie doszło, nie kochaliśmy się nigdy. Były tylko pocałunki i spanie wtulonymi w siebie. Mimo, że bardzo go pragnę, on mnie też, stwierdził, że mnie szanuje i dopóki nie będzie miał sytuacji "czystej" nie posunie się dalej. Chciałam by ratował rodzinę bardziej niż on. Zwłaszcza, że jego żona bez niego sobie nie da rady. Może zabrzmi to okrutnie, ale on sam tak twierdzi - jeśli on ją zostawi to nikt inny chyba się nią nie zainteresuje. Coś w tym jest, bo jest to typ kobiety, która uwiesza mu się na ramieniu, sama nawet nic załatwić nie potrafi :( Nasza znajomość trwa już 8 lat i codziennie przyjeżdża podobnie jak u Ciebie by napić się kawy, zwyczajnie posiedzieć i pobyć ze mną. Obsypuje kwiatami i mówi, że jestem jego słońcem, spotkanie mnie było najlepszym co go spotkało, było darem od losu. Nie wiem co będzie dalej, nie chcę by się rozwodził. A wokół mnie krąży jeszcze jeden adorator. Więc może zostanie to tak jak jest - przyjaciele, nie kochankowie, będziemy się kochać platonicznie tak jak teraz. Może spróbuje sobie ułożyć życie inaczej, bez niego. Bo budować szczęścia na czyjejś krzywdzie nie chcę. Ale jest to miłość. I nie potrzeba nam sexu by była spełniona. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była sobie kobieta...
"Leżymy w łóżku ( nie w wyrze) On mnie głaska po twarzy ja jego!!!" Uwielbiam to! Tuli mnie i głaszcze dopóki nie zasnę :) A gdy się budzę to on zwykle już nie śpi i wpatruje się we mnie ❤️.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hahahanka z klanu
ludzie przestancie popadac w - a jednak przeczytałaś dalej niż twierdziłaś skoro wyciągnęłaś zdanie z końcowej części :D Coś za bardzo emocjonalnie podchodzisz do tematu, rzucasz się jak wsza na grzebieniu. Czy u Ciebie w małżeństwie oby na pewno wszystko w porządku? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvvvv-7
Odnośnie powiedzenia jak suka nie da to pies nie weźmie. To dlaczego koorwa bierze?? Zawsze powtarzam zaaawsze!! tylko i wyłącznie wina faceta. Bywa nawet tak, że kochanka nie wie, że jest kochanką, że on jest żonaty. A jak już się zakochają w sobie on jej dopiero o tym mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiufiufiut
musisz być wyjątkowym paszczurem glonojadem skoro odchodzi do starszej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram vvvvv-7!
Macie wizję kochanki jako przebiegłej baby, która nie ma nic innego do roboty jak tylko czyhać na Waszego faceta i całymi dniami knuje jak go uwieźć i Wam odebrać:D Nie twierdzę, że nie ma takich kobiet, bo pewnie i takie desperatki się zdarzają. Ale najczęściej jest to zwyczajna kobieta, którą facet adoruje, biega wokół niej, kupuje kwiaty, zabiera na randki i przekonuje do siebie. A potem zonk i odkrycie, że jest jakaś żona, albo i mówi na wstępie, że żonaty ale małżeństwo to fikcja, żona to kaszalot, przy którym trzymają go tylko dzieci. Gdyby ten przysłowiowy "pies" nie wzioł, ba! nie zabiegał, to by się kobieta nie pokusiła i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvvvv-7
I co ta biedna zakochana ma zrobić? Nie zawsze można potępić kochankę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram vvvvv-7!
To kochanka nie raz okazuje się największą ofiarą sytuacji. Nie dość, że zostaje oszukana to jeszcze "żona" wylewa na nią wiadro pomyj, nie raz plotki po mieście puszcza czy w miejscu pracy zadymy robi. A to, że mężuś za nią latał tygodniami czy miesiącami to nic nie znaczy. Bo przecież mężuś święty, jak by nie dała to by nie wziął. A on dobry człowiek nie chciał jej przykrości robić i od niechcenia wziął z obrzydzeniem na twarzy, biedaczek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przede wszystkim nie okazuj mu, że jest Ci ciężko. Nie lataj za nim jak głupia. Poczekaj. Powinno do niego dojść, że za Tobą tęskni. :) Jak masz jakiś dostęp do jego rzeczy, to pomaluj sobie usta i wycałuj kołnierze koszul. :D Sama pomyśli, że on ją zdradza i dupa w związku ze starą babą. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eh ah żyć mi się odechciało
To może ja jako facet się wypowiem. Raz chciałem zostawić żonę, bo zakochałem się w najwspanialszej kobiecie na świecie. Zdradzałem żonę mnóstwo razy, ba były to nic nieznaczące dla mnie numerki i te kobiety to wiedziały. Żona nie pracowała ja prowadziłem firmę w życiu mi nie pomogła w niczym jej rola ograniczyła się do bycia matką. Owszem porządek w domu jest, tylko to potrafi robić sprzątać, gorzej z prasowaniem a jako kucharka totalne dno. Byłem młody i głupi więc jak wszyscy się ożeniłem z kobietą z którą myślałem się zestarzeć jednak po urodzeniu dzieci ona jest inną kobietą. Nic ją nie interesuje, mamy już duże dzieci, chciałem, żeby poszła do pracy jednak zawsze wymawiała się dziećmi. Dziś mam w domu troje dzieci z czego najgorsze dziecko to żona. Nic nie potrafi załatwić, kompletnie nic jedno co potrafi to prowadzić FB. Widok jej jak leży na kanapie z pilotem doprowadza mnie do szału. Historia prawie jak u byłej kochanki przyjaciółki i kobiety .... Nawet gdyby nie zakończenia myślałbym, że opisują mnie.Poznałem kobietę śliczną kobietę i mądrą, oszalałem na jej punkcie dosłownie. Latałem za nią jak głupi i bardziej się opierała tym bardziej za nią latałem, nie potrafiłem się skupić na pracy, jechałem do niej pod byle jakim pretekstem, chciałem spojrzeć jej w oczy dać różę... Jedyne co mnie skreślało to to, że jestem żonaty. Ciągnęło mnie do tej kobiety jak nigdy do nikogo. Chciałem ją poznawać i zdobyć. Była to kobieta po przejściach więc nie łatwo było zdobyć jej zaufanie. Jednak w końcu umówiła się ze mną na kawę, potem drugą, trzecią... Rozmawiałem z nią o wszystkim, nie wiedziałem do tej pory, że takie kobiety istnieją. Byłem nawet u adwokata w sprawie rozwodu. Powiadomiłem moją rodzinę, że chcę rozstać się z żoną. Przestałem sypiać z żoną ona zaczęła się domyślać, że kogoś mam. Płakała całymi dniami a mi była obojętna. Rozmawiałem oczywiście o wszystkim z tą moją wymarzoną. Wpadłem w tarapaty finansowe z powodu kryzysu. Ona załatwiła mi zlecenie, które pozwoliło mi przeżyć. Nawet nie macie pojęcia jakim garbem dla mężczyzny jest kobieta niepracująca. Byłem jak to koło, które musi sam wszystko pchać do przodu. Załatwiła mojej żonie również pracę i poprosiła, żebym się z nią nie kontaktował, bo ona nie chce ze mną być mam rodzinę i mam jej pilnować a ona chce ułożyć sobie życie i jak będę się koło niej kręcił to nie ma na to szans, że nie weźmie na siebie, bo nie udźwignie tego ciężaru jakim jest rozbicie rodziny. Dała mi wskazówki co mam zrobić, żeby rodzina była szczęśliwa i moja żona. Zresztą uważała, że jak żona pójdzie do pracy, to wszystko się ułoży. Tak też się stało. Myślałem o niej często, bo tak wyjątkowej kobiety w życiu nie spotkałem i dobrej. Żona poszła do pracy. Zmieniła się zaczęła o siebie dbać, ja z racji tego, że żona pracuje przebywałem częściej w domu. Pomagałem sprzątać, gotować... Kobieta jak pracuje spotyka się z ludźmi i inaczej wszystko wygląda jest bardziej atrakcyjna w oczach faceta. Mi się znowu żyć zachciało interes zaczął mi lepiej iść i finansowo się poprawiło. Jestem niesamowicie wdzięczny, że ją poznałem dała mi takiego kopa do życia, tęsknie za nią i myślę o niej każdego dnia, że ta kobieta to skarb i zazdroszczę każdemu facetowi, który z nią będzie. Idylla w mojej rodzinie trwała do wczoraj po tym jak moja żona oświadczyła, że z końcem miesiąca przestaje pracować, bo ona jest przemęczona. No i kurwa mnie zlała żółć. Znowu to samo się zacznie. Nie piszcie porozmawiaj z nią, bo rozmawiałem. Powiem jedno jak ona do pracy nie pójdzie do pół roku, to ja się rozwodzę. Mam dość kurwa już dość. Nie chce wracać do domu w którym mogę ewentualnie wysłuchiwać o serialach i kurwa o jej zmęczeniu, wychodzić do pracy i patrzeć jak łania leży z pilotem w ręku i taki sam widok zastać po powrocie. Psycha mi siada, bo dziś mam zlecenia jutro może nie. Więc poszukajcie win w sobie żony, dlaczego ten facet ucieka z domu. Teraz siedzę i piję piwo, myślę o tej kobiecie ile w niej siły chęci życia było do pracy, wigoru, ciepła, uśmiechu. Jak będąc sama z dzieckiem sobie świetnie radzi, nie szuka na siłę faceta, a wiem, że ma mnóstwo adoratorów, nawet moi dwaj kumple ją podrywają, kobieta z klasą nie do zdobycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była kochanka przyjaciółka
do była sobie kobieta... i do tego co ciężko mu żyć Jejku jak ludzkie losy są podobne. Widzisz ta jego kobieta jest identyczna takie duże dziecko jak bluszcz wijące się. Ona nie potrafi nic. Chyba tylko płakać potrafi. Załatwiłam jej pracę i też ją rzuca myślę i znam scenariusz co dalej będzie, jak u tego co ciężko mu żyć. Odejdzie od niej to jest sprawa oczywista. Bardzo go kocham nie ma dnia, żebym o nim nie myślała. Zresztą on mi powiedział, próbowałam odejść nie jeden raz, że nie wyobraża sobie żebym nie była obecna w jego życiu, bo zrobi coś głupiego. Wyjeżdżam w weekendy w które tu jest, nie chcę go widzieć dla jego dobra i mojego. On dzwoni wtedy, że nie pojedzie do pracy jak mnie nie przytuli i zobaczy:(. Myślę, że ta fascynacja mną wzięła się właśnie z tego o czym pisał gość, że nie chce mu się żyć. Jestem kobietą, która potrafi żyć bez faceta i dobrze sobie radzi. Różnice widzę chyba tylko w tym, że ja uprawiałam z nim sex. Wcześniej też zasypiałam w jego ramionach i się budziłam bez sexu. Sex był z nim cudowny inny niż wcześniej miałam. Wiesz myślałam, że tylko o to tu chodzi, więc zmiękłam i miałam nadzieję, że jak mnie zaliczy (zdradzał wcześniej swoją żonę jak ten któremu nie chce się żyć, jest ze mną szczery do bólu), to mu przejdzie. Zresztą pragnęłam go jak kobieta, bo się w nim najnormalniej w świecie zakochałam. Teraz sexu nie ma i dalej przyjeżdża. No myślę, że gdybyśmy się spotkali na kawie, mielibyśmy wspólny temat:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sz
Na serio nie mozecie zerwac kontaktu? Cos sie stanie? Haha Np. Faceci to nie manipulujace baby udajace kurwo-przyjaciolki, oni rozumieja "nie to nie". Mysle, ze to wszystko co piszecie o dlugim zabieganiu o was itp. to klamstwa ;) Napisalam juz o tym, ze faceci rozumieja odmowe, nie knuja intryg. Obserwuje niektore kolezaneczki mojego chlopaka. Kazda wie, ze jest zajety. 2-3 desperatki pisza do niego, on odpisuje, ze ma juz plany z dziewczyna, ok, daja za wygrana jeden raz a za kilka dni, tygodni znow jakas propozycja lub rozpaczliwa prosba o pomoc. Jedna taka starsza pizda tak mu slodzi, a brzydsza odemnie 10razy, wiec nawet pasztety uwazaja, ze maja szanse. Mialy powiedziane nie, a nadal kusza, dzialaja. Wiec kto tu jest ten kto zabiega? Jak suka nie da pies nie wezmie. Jak taka manipulujaca kurwa zdobedzie wymarzony kontakt, spotkania itp. to latwa droga do seksu, romansu, dodajac, ze w stalych zwiazkach bywaja kryzysy, problemy, laska jest zrelaksowana, chetna, wszystko wie, a stala partnerka marudzi, zrzedzi, cialo ma to samo co miala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eh ah żyć mi się odechciało
do Sz Widać dzieci się w wakacje nudzą. Mam straszną ochotę zadzwonić, ba nawet nie zadzwonić pojechać do niej. Świat mi się znowu zawalił, żyć mi się nie chce. Od 6 miesięcy nie mam z nią kontaktu, nie wiem co mam robić. Na moją żonę już patrzeć nie mogę, co zbudowała ta kobieta, ona niszczy. Wiem jak to nasze życie będzie wyglądało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eh ah żyć mi się odechciało
Na serio nie mozecie zerwac kontaktu? Cos sie stanie? Haha Np. Faceci to nie manipulujace baby udajace k**wo-przyjaciolki, oni rozumieja "nie to nie". Mysle, ze to wszystko co piszecie o dlugim zabieganiu o was itp. to klamstwa Napisalam juz o tym, ze faceci rozumieja odmowe, nie knuja intryg. Spierdalaj dziecko poczytać więcej lektur. Nawaliłem się i zamówię taksówkę jadę do niej! Mam nadzieję, że mnie nie wyrzuci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była sobie kobieta...
Sz - może jeszcze nie natrafiłaś na kogoś, komu tak na Tobie zależało by tak o Ciebie zabiegał. Z tego co piszesz to akurat Twój partner jest tym o którego zabiegają. Wiesz, swoje latka mam i swoje doświadczenia. Nie łatwo mi było mu zaufać, zdobywanie mojego zaufania i zabieganie o mnie zajęło mu 4 lata. Wyczekiwanie pod pracą by zabrać mnie na kawę, odprowadzanie do domu, obsypywanie kwiatami, w końcu zmianę pracy na pracę w tej samej firmie by być blisko etc. - to rozumiem przez zabieganie :) A nie pisanie na fb czy wysyłanie sms-ów lub robienie głuchych telefonów ;). Wydaje Ci się, że świetnie znasz facetów, ale mało o nich wiesz. Może swoją ocenę opierasz na tym swoim chłopaku (coś czuję, że bardzo młodzi jesteście), a ludzie są różni. Przekonywać Cię nie będę, bo to sensu nie ma, też kiedyś się zażegnywałam, że z żonatym się spotykać nie będę, byłam w związku z kimś z kim miałam być na całe życie, ale życie mnie zaskoczyło. Ciężko jest zerwać kontakt, jeśli jest się tak blisko z tą drugą osobą. Nie chodzi mi o sex, bo w naszym przypadku i tak go nie było. Chodzi o tą bliskość, kiedy nie ma tej drugiej osoby czujesz jakby i pół ciebie nie było. Nie możesz znaleźć sobie miejsca, nic nie cieszy tak jak z nim. do autorki topiku - skoro wiesz już, co go od Ciebie odepchnęło może spróbuj to zmienić? Wystarczy wejść choćby na allegro, za 30 zł już możesz nową kieckę z przesyłką kupić. Czasem wyłapie się okazje nawet za parę zł. Widzę korzystasz z internetu, możesz być przy dziecku i poświęcić chwilkę, kupić coś nowego i nie drogiego i pozytywnie zaskoczyć męża. Fajną kiecką niedoskonałości zatuszujesz. Na włosy maseczkę przecież możesz nawet z dzieckiem zrobić. Dziecko będzie miało frajdę a Ty korzyść. Nawet taką babciną miksturę z jajka i miodu -dla dziecka zabawa mieszania widelcem mikstury. Albo zwykłą kupną - dziecko Ci na włosy nałoży. Włosów wypielęgnowanych nawet nie trzeba układać, "artystyczny nieład" albo przeczesane grzebieniem też się dobrze prezentują, bo jest lato :) Na trądzik nie znam sposobów bo nigdy nie miałam (i mam nadzieję mieć nie będę ;) Nawet jeśli już z mężem jest sprawa zakończona to i tak zadbanie o siebie dobrze Ci zrobi. Masz szansę ułożyć sobie jeszcze życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja dbalam o siebie a on odszedl nie bylo go 5 dni i wrocil z papirkiem na rozwod i przeprowadzil sie do starej brzydkiej rury z pijackim glosem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×