Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Crazy mama.....

Dlaczego niektóre matki traktują swoje 2,5 letnie dzieci jak małe dzidzie?

Polecane posty

Gość Crazy mama.....

Nie pozwalają dziecku zjechać ze zjeżdżalni bez pomocy czyli za rękę, stoją i tłumaczą histeryzującemu maluchowi zamiast olać te jego zachowanie i pokazać mu kto tu rządzi, lepią babki w piasku, nie pozwalają się samemu huśtać, tylko same delikatnie bujają, noszą na rękach ze zjeżdżalni na huśtawkę, no tak to wygląda jakby były takiiie małe i bezbronne??? I nie jeżdżą z dzieckiem do lasu czy nad wodę bo się o nie boją? To są takie moje refleksje po dzisiejszej wyprawie na plac zabaw. A może to ja jestem zacofana, bo moja 3 latka jest mega odważna i sama się porusza po placu zabaw, jeździ do lasu na grzyby i jagody, kąpie się w rzece i jeziorze, już prawie umie pływać, a jej maluteńki braciszek ma dopiero 2 miesiące a już był nad wodą, w lesie, zabieramy go wszędzie i wydaje mi się, że też będzie z tych odważnych co się świata nie boi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamili
fajnie, ja mam 3 latkę i się o nią normalnie boje jak widzę to zoo na placach zabaw...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysza_
Są i takie ,które nie pozwalają dzieciom się ubrać .One zrobią to najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale to idzie w 2 strony
twoje zachowanie w stosunku do dziecka tez nie jest wg mnie za fajne, bo wychodzi na to ze jestes z corka na placu zabaw puszczasz ja niech se goni gdzie chce a ty siedzisz i co robisz? moze gazetke czytasz? a niech sie cos stanie to sobie bedziesz plula w twarz ze moglas pilnowac, wiec wiesz... tyle ze ty opisujesz skrajne zachowania-przesadne opiekowanie sie i olewanie.. to i to złe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właoołaala
2,5 to jeszcze pryszcz. Moja siostra ma syna 5 lat i do tej pory kotleta mielonego na talerzu mu kroi. To jest dopiero paranoja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamili
ja właśnie coś takiego często obserwuję... głupie leniwe krowy posiądą sobie na ławeczkach a bachory, odważne przecież i dzielne... robią, co im do łba wleci. Masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Crazy mama.....
Córka idzie się bawić, a ja mam ją cały czas na oku, nawet jeżeli rozmawiam z jakąś koleżanką. Na gazetki nie mam czasu, bo muszę obserwować swoje dziecko, no i drugie mam w wózku, więc logiczne, że nie będę biegała za starszym. Poza tym córka jest towarzyską osóbką i szybko znajduje towarzystwo do zabawy, naprawdę ładnie się bawi z innymi dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aja widzialam cos lepszego
mamuska na placu zabaw siedzi i nawija przez telefon dziewczynka ok 3 , 4 lata opiekuje sie malym bratem nie wiem ile on mogl miec rok moze 1,5 matka tylko pokrzykuje- pilnuj tam malego... wez go na zjezdzalnie! dasz sobie rade, nie zawracaj mi glowy dziecko itp. w koncu mloda niosac brata wypitolila sie i to niezle a wyluzowana matka odwaznej dziewczynki co - wlala w dupe dziewczynce, mlodego usopokoila i poszla do domu ta dziewczynka naprawde byla odwazna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cvhg
Juz słyszałem ta historyjke...., dokładnie taka sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamili
no, ale co jest złego w pilnowaniu 3 latka?? Toć to nie dorosły człowiek! moja mała jest typem intelektualisty, niemożliwe to aż zresztą;) i na to kładę nacisk, a nie na brawurę na placu zabaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rany koguta!!!
hmmm ja weszlam na 15 min do lasu i od razu kleszcza przynioslam do domu. a do wody ludzie sikaja :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysza_
Bywam na placu zabaw i widzę co się dzieje.Nie biegaj,nie wchodź ,zejdź ,mamusia poprawi Ci czapeczkę,potrzymam Ci picie. itd.Potem przychodzi taki trzy latek do przedszkola i nic nie umie.Pić z kubeczka nie potrafi ,bo pije z butelki.Umyć rączek nie umie ,bo mama mu myła.Kapci nie założy ,bo tez mama mu wkładała.A założyć spodnie po leżakowaniu ,to dopiero wyczyn .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 2 latka
hehe lepsze te, co rozwala tylek na laweczce a potem kto ich dzieciaka pilnuje/ no ta matka, co pilnuje swojego... ile razy gile obcieralam, pic dawalam czy zaprowadzalam do mamy bo dziecku zimno czy goraco, albo sie przewrocilo i byl ryk, nie wiedzialam ktore ratowac swoje czy obce... albo piachem w oczy innym dzieciom sypaly, zabawki wyrywaly... ale mamusia paniusia siedzi i sie relaksuje... beznadzieja! na grochowie taka dziewczynke spotkalam, 23 stopnie na dworzu a ona golusienka, w samej spodniczce, bez bluzki, bez majtek, gola pupa w piaskownicy siedzi, gil do pasa a matka? matka nawet nie raczyla wejsc na plac zabaw, usiadla za siatka pod drzewem, telefonik, kalendarz i dziecko miala w tylku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysza_
Ja nie piszę tu .żeby zupełnie nie zwracać uwagi na dziecko.To juz przesada,ale dajmy im więcej swobody.Swobody kontrolowanej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 2 latka
no a jak sie ma 2, 3, czy 6 dzieci to logiczne, ze kazdemu kolejnemu bedzie sie poswiecalo mniej uwagi. to nie znaczy, ze jak ktos asekuruje swoje dzieco to jest nadopiekunczy. 2 latki nie wiedza jeszcze, czym grozi upadek z wysokosci, nie maja czegos takiego jak wrodzona ostroznosc... malo to bylo przypadkow, ze dziecko spadlo, powazny uraz itd. nawet w warszawie na kabatach, jest super duzy plac zabaw az glosno o nim w gazetach bylo swego czasu. bo to nie sztuka wpuscic dziecko na placyk jak zwierze na wybieg, sztuka jest spedzac z nim czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To autorko jeszcze nic :D Ale jak jestem z dzieckiem na placu to niektóre matki swoje 5-7 letnie dzieci traktują jak niemowlęta :D Ja podzielam zdaniem autorki. Uważam że dziecko z wiekiem powinno być bardziej samodzielne.Dziecko musi wiedzieć że jesteśmy tuż obok,że może na nas liczyć itd ale nie powinniśmy jego wyręczać w każdej sytuacji i rozkładać nad nim parasola ochronnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w3qe
A może dlatego że każdy ma swój rozum i wychowuje po swojemu,nie zwracając uwagi na innych? A może twoja córka Ci w przyszłosci powie że chciałaby żebyś jej bardziej matkowała a nie puszczała w samopas? Moja ma 2 latka i 2 miesiące i nie powiem sama je ,co prawda zupa jej się wylewa na ubranie ale pozwalam jej na to ,sama myje zęby ja tylko poprawiam,próbuje sie sama ubierać ja jej tylko TROSZKĘ pomagam,ale nie mam problemu jak widzę dziecko koleżanki które jest mniej samodzielne.To jej dziecko i jej sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja w sumie młodego zabieram wszędzie, na zjeżdżalnie wchodzi sam, bawi się w zasadzie sam, ale jego kolega miał ponad 2 lata i na tym samym placu zabaw spał z drabinki i załamał rękę może po to autorko matki czasem bardziej pilnuja dziecko, zeby nic sie podobnego nie stało i nie stanie się nic większosci dzieci, ale 1 na 50 przytrafi sie coś takiego i kto będzie wtedy sie z kogo śmiał? napewno nie to dziecko i nie jeog matka nie jestem za przesadną opieką, ale uważam, ze jednak pilnowac trzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piwnoooka Rudość
A ja sie zastanawiam po co 5 latka na spacerach wozić w spacerówce? "obok"wózka jest od wielkiego dzwonu:)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bylam wczoraj popoludniu na osiedlowym placu zabaw i tak sobie siedzialam z boku i nie umialam sie nadziwic tym matkom co tak wlasnie robia jak pisze autorka:/ mnie sie wydaje ze place zabaw sa dla DZIECI, i sa tworzone z zalozenia bezpieczne wiec pilnowanie krok w krok dziecka to jakies nieporozumienie, po jaka cholere mam stac przy karuzeli, czy wchodzic z dziecmi na zjezdzalnie? a juz za cholere nei rozumiem mam w piaskownicy:( widzialam to oburzenie kilku metek ze moje dzieic ganiaja po placu co chwile gdzie indziej a ja sobie siedze, ale jakos nie uwazam za nic strasznego jak sie ktorys wywroci, zedrze kolano czy guza nabije, co najwyzej bedzie sotrozniejszy na przyszlosc, tak mam w nosie czy podra spodnei, czy ubrudza koszule, a wczoraj kilkanascie razy slyszalam uwagi do mojego syna od obcych kobiet nie rob tak bo sobie spodenki ubrudzisz :D oczywiscie nalezy zerkac na dziecko co robi ale eni przesadzajmy bo to jest straszne jak matki traktuja dzieci, duze dzieci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no uwagi typu, z eosbie ubranie pobrudzisz sa wogóle nie na miejscu, bo wiadomo co to za miejsce ale u nas są wysokie drabinki, mostki itd. jest przerwa w osłonie i tędy właśnie 2 latek spadl, co prawda na piach, ale tak niefortunnie, ze złamał rękę no i weź tu bądx mądry dopóki dziecko nie zajarzy, ze to niebezpieczne tamtędy przechodzić, to trzeba moim zdaniem przypilnować do reszty uwag nie mam, moje też gania wszedzie i bawi sie z każdym, pada na "pysk" w piach, myjemy i pierzemy sie w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co mnie rozbawilo wczoraj :D 4latka w wozku spacerowym (kolezanka z przedszkola od syna) moze jeszcze bym sie tak nei smiala ale wiem gdzie mieszka a to jakies 150-200m od tego placu zabaw :D tak samo usmialam sie z babki ktora przyszla z 2 dzieci, jedno w foteliku samochodowym takie moze z miesiac dwa i dziewczynka kolo 3-4 lat, w kazdym razie kobiecie bardzo zalezalo by to male sie nei obudzilo i non stop DARLA paszcze zeby dzieci byly ciszej na placu zabaw :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas na placu zabaw jest informacja- niedostosowany dla dzieci poniżej 4roku życia.Młodsze dzieci tylko pod opieką osoby dorosłej-w tej części gdzie jest zjeżdżalnia i karuzela. I ja zawsze idę z młodym. Na zjeżdżalnię wchodzi sam,ale stoję za nim na wszelki wypadek. Raz go złapałam,jak mu się noga omsknęła i by uderzył buzią o metalowe schodki. Ale zjeżdża sam-zresztą miał coś koło roku jak mu pozwalałam samemu zjeżdżać-bo najwyżej wyląduje w piachu,ale nie ma tam możliwości żeby zrobił sobie krzywdę. Na karuzelę sam nie wejdzie,bo siedziska są na wysokości czubka jego głowy... zresztą raz mi się zdarzyło złapać ok.5latka,który na pobliskim placu wszedł na zjeżdzalnię-taką wieżę na wysokości ponad 2metrów i przeleciał między szczebelkami,zaczepił się stopą i gdybym go nie złapała to uderzyłby całą siłą głową o stalową konstrukcję... także nadopiekuńczość nie,ale o bezpieczeństwo trzeba dbać. Nic się nie stanie jak dziecko się ubrudzi czy przewróci biegając,ale nie kiedy się wspina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do wózka.... mój 2latek przechodzi na nogach po 5-7km i jak tylko mogę uniknąć to nie biorę wózka. Ale tak jak Asiamt pisze-trzeba zawsze uważać,bo potem płacz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolabava
U mnie podobnie jak u Moniki. Plac zabaw podzielony na dwie czesci i jedna jest dla dzieci pon izej 4 roku zycia a druga powyzej 4 a do 12 :D Na tej pierwszej czesci wszelkie zabawki przystosowane sa dla maluchow i lazic nie trzeba, na drugiej sa wyzsze zjezdzalnie, biegajace starsze dzieci, duze hustawki itd i ostroznosc jest wskazana. Nie puscialbym tam 2,5 latka samego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 2 latka
no jasne, ale dlaczego nie moge posiedziec z dzieckiem w piaskownicy, jezeli wlasnie weszlo w faze zabierania dzieciom zabawek, pilnuje aby nie zrobil komus krzywdy, ucze, ze dzieciom sie nie zabiera zabawek i dzieci nie mozna bic. jak odejde to zaraz sie zaczyna klotnia o zabawki, histeria, placz itd. to samo sie tyczy wspinania i drabinek, dopoki dziecko sie nie nauczy ostroznosci bede go asekurowac, co nie znaczy trzymac za reke ale byc obok. w PL poza tym takie jest prawo, ze do 7 r.z nie mozna zostawiac dziecka bez opieki, takze w razie wypadku jak by sie ktos uparl, to wine mozna zrzucic na matke, ze nie upilnowala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tyle,ze u nas w tej części dla maluchów jest tylko piaskownica... :( Mój ogólnie jest samodzielny-zdejmie ubranie czy buty. Z ubraniem sobie średnio radzi,ale buty zakłada sam. Może i ktoś to uważa za nadopiekuńczość,ale ja wolę nie mieć do siebie potem pretensji. Równie dobrze mogłabym szukać placu dostosowanego do jego wieku,ale z tego co widzę,to u nas wszystko jest 4+ lub 7+. Więc jedynym wyjściem jest zamknąć dziecko w domu lub przywiązać do piaskownicy? U nas wszystkie zjeżdżalnie mają takie rurki do zjeżdżania,większość ma opony do wchodzenia. I co mam mu nie dać bawić się z dziećmi bo za mały? Wolę stanąć obok i w razie czego go asekurować. Tak ma i odrobinę wolności i ja mam poczucie,że gwarantuję mu bezpieczeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i nie uważam, że ktoś robi lepiej lub gorzej ode mnie. Każdy robi po swojemu i póki dziecku się krzywda nie dzieje to nie widzę problemu w żadnym postępowaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2,5 roku to bardzo malo
dziecko nie mysli racjonalnie, wymaga zdecydowanie opieki.To nie ma nic wspolnego z nauka samodzzielnosci, bo plac zabaw nie jest do konca bezpieczny. Owszem, uczyc ubierania sie, czynnosci codzinnych - ale nie ryzykowc zdrowia i zycia dzicka, Moja znajoma stracila tak dziecko ( spuscila z oka), tez byla zwolenniczka samodzielnisci. Straszna tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×