Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zatryana matkaaaa

Nie mam ochoty wracać do dziecka, mam go serdecznie dość...

Polecane posty

Łatwo Wam pisać porozmawiaj z dzieckiem na spokojnie... Z nią się nie da rozmawiać na spokojnie bo po pierwsze jak coś do niej się mówi to się drze (nie krzyczy a sie drze jakby ją ze skóry obdzierali), po drugie ucieka do innego pokoju, po trzecie jak ją próbuję wziąć na ręce czy za rękę to gryzie kopie itd. To co się mówi do niej w 90% w ogóle nie dociera, reszta wpada jednym uchem a wypada drugim. Ok, problem jest ze mną ja dziecka nie kocham, terroryzuję itd. Ale w takim razie problem taki sam jest z resztą ludzi począwszy od przedszkolanek, sklepikarzy, przechodni a kończąc na rodzinie. Moi rodzice powiedzieli, że dopóki ona nie zmądrzeje to nie chcą jej na oczy widzieć, tak dała im popalić. Po tym co narobiła u teściów, pewnie i oni nie będą chcieli nawet minuty z nią spędzić. Nie okazuje dziecku ani złości, ani nienawiści ani agresji. Pomimo jej wybryków podchodzimy wszyscy do niej ze spokojem, konsekwentnie realizując kary (które spływają po niej jak po kaczce), probując po stokroć tego samego i nic. Czytam rady które zostały napisane o tym jak do niej podejść, problem w tym, ze nikt nic nowego nie napisał, to wszystko zostało już dawno wprowadzone w życie, niestety to ją w ogóle nie rusza, nie zmienia, nie pomaga. Nianie oglądałam, w domu mam 11 książek na temat wychowania dzieci.Problem w tym, że żadna metoda opisana w ksiażce, pokazana w programach na nią nie działa. Zabawek prawie żadnych nie miała już przed wyjazdem - po kolei zabierałam za karę. Sądzicie że się tym przejęła? Nie ma bajek? To nie! Nie ma deseru po obiedzie? nie trzeba! Nie ma placu zabaw? I super! Nie będę z nią rozmawiać i zwracac na nią uwagi? Jeszcze lepiej, przynajmniej nie zrzedzę jej o jej zachowaniu! Jeden na ośmiu psychologów dał radę wywiedzieć się co jej nie pasuje - powiedziała, że tak sie zachowuję bo kiedyś miała taką koleżankę Asię (ta z przedszkola) i ona tak robiła, i że to jest fajne i że ona tak będzie robić. I koniec, Usłyszałam, że to bunt 4-latka i ze za rok (kolejny) wszystko minie, teraz słyszę znów że za rok minie.To dziecko jest wykochane, oczekiwane itd. Nikt nigdy nie ukrywał, że jej ojciec nie żyję i dobrze wie że tatuś jest teraz w niebie z aniołkami i jej pilnuje. Ona to wszystko wie. Nic w jej życiu nie stało się takiego co by sprawiło, że tak się zmieniła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie potrafisz zapanować nad 6 letnią dziewczynką ? Nad dzieckiem przebadanym przez lekarzy , psychologów , które ma wszelkie szanse na prawidłowy rozwój a zachowuje się jak mały manipulator ? Nie masz paska ? Nie potrafisz przywołać dzieciaka do porządku ? Nie potrafisz wyznaczyć granic i konsekwentnie karać za ich przekraczanie ? To jak masz zamiar do 18 nastki córki wytrwać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwykły psycholog nic nie da
Trochę mało informacji ale ogólnie model zachowania córki pasuje do objawów jakie mają dzieci krzywdzone i wykorzystywane. Idź do dobrego psychiatry-najlepiej zajmującego się klinicznymi przypadkami osób molestowanych seksualnie lub maltretowanych. Dobrze szukać pośród biegłych sądowych,bo oni dość szybko wyłapują takie sygnały. dodatkowo ty kwalifikujesz się na terapię rodzinną i indywidualną. musisz nauczyć się kochać swoje dziecko i dostrzegać w niej dobro-bo ono tam jest mimo iż ty go nie widzisz i po drugie musisz zacząć ją akceptować. czeka was długa i mozolna praca. ale życzę powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po przeczytaniu twojego ostatniego postu - po prostu ci nie wierzę . Nie ma dziecka w wieku sześciu lat , któremu nie zależy na przyjemnościach , bliskości , poczuciu bezpieczeństwa . Nie ma takich dzieci , no , chyba żę są chore ,a ty sama twierdzisz ,ze córka jest zdrowa . Albo to historyjka zmyślona ,w końcu sa wakacje ,albo kłamiesz o córce i swojej roli w jej życiu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calineczka z syneczkiem
Mi tez się wydaje że dziecko zachowuje się jakby było wykorzystywane :o ten bunt, agresja.. a czy fizycznie ona rozwija sie normalnie? Jest zwinna etc? Może ona ma jakieś zaburzenia psychiczne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calineczka z syneczkiem
Mój syn jest w wieku córki autorki, i obecnie widze że zachowuje się gorzej niż wcześniej :( Ale gdy np zabranaim mu czegoś, on w histeri mnie udeży ( a raczej udaje ze bije ;) ) ma kare- kaze mu przemysleć co zrobił etc przychodzi zapłakany i przeprasza. Ale ostatecznie kazde dziecko jest inne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calineczka z syneczkiem
# uderzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhfhdhhfghcfhjhjj
A może w twoim życiu cos się zmieniło, masz partnera, zmiana zamieszkania etc,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HAHAH aliuuum, ale masz wyczucie czasu!! chcialm wlasnie pisac, aby ludzie nie bulwersowali sie to o czym pisze ,bo zaraz jak alium tutaj wpis wrzuci wpis na temat tradycyjneg wychowania to ja to pikus :p a kobieta pisze z wlasnej praktyki rowniez to w odpowiedzi do "no ta ja się wypowiem " na temat ze dziadkowie umieli okielznac dzieci Tak Kazde zlamanie zakazu pociaga za sobą konsekwencje w postaci kary, o to mi chodzilo, ze na akce byla reakcja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwykły psycholog nic nie da
Autoagresja u osób krzywdzonych może przybierać różne formy-może to być okaleczanie się samodzielnie lub prowokowanie do tego innych-i tutaj z tym mamy do czynienia. prowokuje matkę aby ta ją karała,może nawet oczekuje krzywdy fizycznej. bo ona czuje się cały czas winna i chce być za to karana. w jej świadomości prawdopodobnie nie ma śladu po tym co przeżyła,bo zadziałał mechanizm wyparcia,ale podświadomość cały czas to przetwarza. jeśli masz możliwość skontaktuj się z rodzicami tej drugiej dziewczynki,bo być może problem miał miejsce w przedszkolu. być może tamta dziewczynka również była ofiarą. twoje dziecko ewidentnie próbuje ci coś powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nawet gdyby świat stanął na głowie - dziecko nie powinno sie tak zachowywać .Zaznaczam - dziecko zdrowe , nie majace zaburzeń . Stanowczość rodzica buduje w dziecku poczucie bezpieczeństwa , stanowczość wobec dziecka tym bardziej je w tym umacnia . A autorka przerzuca swoją nieporadność na rodziców, przedszkolanki psychologów i Bóg jedne jeszcze wie kogo - zamiast być konsekwentna do bólu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my sie chyba Jaga gdzieś juz razem wypowiadałyśmy co ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie - do bólu . Kara dla samej zasady jest po prostu nieskuteczna i tylko umacnia dziecko w przekonaniu ,ze nikomu nie podlega , bo co tez rodzic może mu zrobić ?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakJuzJest
To co opisujesz jest bardzo niepokojące- to że krzywdzi zwierzęta i się z tego cieszy.... Co to za specjaliści byli, skoro nic nie stwierdzili?To już nie jest zwykły bunt....ona ma poważne problemy psychiczne...Nie wiem dlaczego tak się zachowuje ale należy jej natychmiast pomóc. Może ten kolejny psycholog coś poradzi. Nie wierzę, że żaden nie zareagował na tę agresję w stosunku zwierząt....To nie było dla nich niepokojące?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli dobrze cie kojarzyłam :) Ale jak widać problem wychowania dzieci jest palący , bo ile razy tu nie zajrzę zawsze ktoś coś pisze na ten temat .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to może polećcie psychologa który jest dobry i umiał by stwierdzić co jest mojemu dziecku, Bo ja takiego nie znalazłam. Bravik też przez część lekarzy został uznany za zdrowego a przez część za chorego. Co lekarz to opinia ale może ktoś zna takiego który nie spławi mnie tekstem o buncie i zechce się zastanowić jak dziecku pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym sie bardzo niepedagogicznie zachowała w takim wypadku ;) Oj bardzo, bardzo bo to już nie bobas a 6 letnia pannica która wszystko rozumie i powinna wiedzieć na ile moze sobie pozwolić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwykły psycholog nic nie da
ja sądzę że ta dziewczynka nie jest zdrowa, to nie są racjonalne reakcje dziecka-dziecku zawsze na czymś zależy a dziecku autorki na niczym. to jest typowa postawa ofiary. nie ma możliwości,żeby zdrowe dziecko tak postepowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdsjgdkljgjklgf
Współczuję Ci bardzo jeszcze raz najmocniej!! Ja takich problemów nie miałam, raz jeden jak pisałam miałam próbę sił i dostała nieźle po tyłku na ulicy (w dzisiejszych czasach pewnie by mnie zamkneli :P) Kochałam ją nad życie i do dzisiejszego dnia kocham!! Maxymalnie mnóstwo czasu jej poświęciłam, była moim szczęściem i oczkiem w głowie, była moim sensem życia i jest do tej pory. Od małego max czasu jej poświęcałam, zjeżdżałam z nią na sankach, lepiłam bałwany, nauczyłam jeździć na nartach, dla niej stroiłam choinki i robiłam wigilię, jeździłam z nią na baseny i chodziłam po górach, lepiłam babki w piasku i siedziałam w piaskownicy. Miała dom ciepły i mnie zawsze, grałam z nią w gry, gumę... Dawałam jej ciepło. Dom zawsze wysprzątany jednak pozbyłam się fobii codziennego sprzątania, wolałam spędzać czas z nią niż po raz kolejny myć czystą białą wanne!! Widziałam u mojej siostry ten błąd, dziecko na uboczu a ona znowu czyści białą lśniącą wannę i znowu myje panele, które umyła wczoraj. Nie chcę Cię oceniać, bo jej dziecko to udręka całej rodziny:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"TakJuzJest " to co autorka tutaj opisuje to troche zbyt dla mnie "przejaskrawione" i az za bardzo zbyt duzo przesytu,co daje malo wiarygodnosci ,bo wiele jest poprostu niedociagniec .Wiem z ena naszej ziemichodza nieudolni wychowawczo lub glupi ludzie ale nie wierze ze oprocz matki wszystko sie poddali ,wraz z dziadkami i nie reagowali jakos ,na wszystkie sposoby jakie mogą do glowy przyjsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do zwierząt... No nie uznali, że to nie niepokojące. Mało tego od jednego usłyszałam, ze on będąc dzieckiem wyrywał muchom skrzydełka i zapytał czy według mnie kwalifikuję się do ludzi pozbawionych uczuć. Ot taka dyskusja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zatryana matkaaaa rozumiem ,ze sposobów na wychowanie , sprawdzonych przez całe pokolenia , skutecznych ale wymagających zaangażowania i cierpliwości a nie pieniędzy i obcych ludzi - nie chcesz wypróbować ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poszłabym
do jakiegoś mądrego psychologa z dzieckiem, do którego nie chce mi się wracać. Musi być ostro. Innego wyjścia nie widzę jak to naprawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhfhdhhfghcfhjhjj
Jak wyglada jej plan dnia co ona robi, i wy razem? Czy Ty w ogóle chwalsz ją gdy zrobi coś dobrze nie wierze że ciągle robi wszystko żle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwykły psycholog nic nie da
Zgłoś się do RODiK i tam niech ci dadzą namiary na dobrego psychiatrę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ta ja się wypowiem
autorko, no cóż, dziecko same z siebie nigdy tak sie nie zachowuje. NIGDY, rozumiesz? Chyba, że jest chore psychicznie. Zdarzyło mi się pracować z dziećmi krzywdzonymi przez opiekunów i agresja to był sposób tych dzieciaków na zwrócenie uwagi. Wystarczyło okazać im trochę zainteresowania, autentycznego zainteresowania i od razu się zmieniały. Nie jakos diametralnie, ale dało się odczuć różnicę. Do czego dążę? Zachowanie twojego dziecka nie bierze się znikąd. Nie u 6latki... Przecież to dziecko aż krzyczy, zeby zwrócić na nie uwagę... Może z tym wykorzystywaniem to dobry trop, ale tu zwykły psycholog nie pomoże. Jeśli zaś nie o to chodzi, to naprawdę problem może leżeć też po twojej stronie. Od razu się o to denerwujesz, że niby zarzuca ci sie maltretowanie. Ja nie zauważyłam, żeby ktokolwiek tak napisał. Dzieci są bardzo empatyczne i potrafią czytać między wierszami. Mozesz mówić spokojnie, ale twoje dziecko wyczuje, że nie ma w tobie akceptacji, tylko złość i wkurzenie na nie. W dalszym ciągu doradzam terapeutę - dla was obu, razem. Z doświadczenia wiem, że psycholog psychologowi nierówny. Niektórzy nie mają wielkiego pojęcia o problemach dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdsjgdkljgjklgf
A moja siostra zawsze mówiła, że moje dziecko źle wychowuję. A idzie na prestiżowe studia i ma mnóstwo, mnóstwo, mnóstwo... znajomych, dałam jej wolną rękę i jej zaufałam jak miała 16 lat puściłam ją w świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×