POŻYCZYŁAM znajomej dostawiane łozeczkoa ona je sprzedala

no i z drugiej strony tez rozsądne , bo tutaj na kafe bywaja takie osobowniki ze jeszce by jej gratulowali tego nieszczescia i bardziej jechali na jej traumie,wypominając i robiąc sobe glupie zarty ze smierci dziecka, co niejednokrotnie to tutaj dało się zaobserwować

też pamiętam sadistic z jednego tematu, kurcze, szkoda, że tak nie poszło:( mam nadzieję, że jakoś się trzyma

Jakże ciekawe trzeba miec zycie zeby robi afere o kawalek mebla. Ludzie no bez przesady. Toksyczna, pasjonujace sa te twoje opowiesci, Moze zacznij pisywac do "Pani domu".

i jeszcze jedno-tak chore cos: " no i z drugiej strony tez rozsądne , bo tutaj na kafe bywaja takie osobowniki ze jeszce by jej gratulowali tego nieszczescia i bardziej jechali na jej traumie,wypominając i robiąc sobe glupie zarty ze smierci dziecka, co niejednokrotnie to tutaj dało się zaobserwować" moglas napisac faktycznie tylko ty...chyba tylko w twoim pustym łbie mogłby sie pojawic taki pomysł o jakim napisalas. Obrzydliwa jestes kobieto.

Waleria wawa " nie zrozumialas tresci.Nie chodzi mi o sam mebelek,bo i tak z niego nie korzystalam,tylko o nie dotrzymanie slowa, obietnicy, ugadania sie ,chodzi o zasade!!i kłamanie prosto w oczy zmyslając bajeczke z tym zapomnieniem od kogo ona otrzymala to co oddala to juz mnie osłabilo doprawdy

Kurwa nie chodzi o glupie lozko,tylko o jakies zasady. Moglo sie zdarzyc,ze zapomniala,skad ma lozko -ale widac po reakcji toksyczna poznala,ze to jednak nie ten przypadek. Moj kuzyn pozyczyl ode mnie plecak porzadny harcerski -oddal jakas szmatke. pozyczyl butle gazowa dobra i sprawna,oddal pusta i do tego zepsuta. to wkurwia. Ktos sobie nic nie robi z tego,ze cos jest twoje i jeszcze bezczelnie ci wciska kity w twarz.

Ja nigdy nie pożyczam. Oddaję znajomym albo sprzedaję i nie mam problemów :) Raczej oddaję, jak wiem, ze mi się nie przyda.

pewnie na poczatku bym zrobila jak powiedzialas, nie chciala kasy, ale jakby o niej powiedziala juz 2, czy nawwt 3 raz, to bym sie zgodzila, ale potem trzymalabym ja na dystnas, by wiedziala, ze zle zrobila..

W zyciu nie reklamowalabym czegos tutaj na kafe, nawet nie wiem jakiej jest marki i z jakiego sklepu zakupione zostalo,i gdzie je mozna dostac.Ja sama je w prezencie otrzymalam wiec prosze mnie nie podejrzewac o reklamowanie tego badziewia, bo jest to dla mnie badziew w ogole nie przydające sie,przynajmniej mi ,i da mnie to jest kicz,wiec odradzam zakup jakby co :D Dobrze, dowiedzialam sie tego co w gruncie rzeczy uspokoiło mnie w moim przekonaniu co do znajomej,mam welki wielki żal do niej,wyszla na osobe niesłowną,łgającą i krecącą. Wlasnie w najbardziej niepozornych błachych sytuacjach poznajemy czlowieka jakim jest doprawdy albo co ma za skorą Teraz zmykam do domciu.Spokojnej nocy

ja też bym nie chciała kasy. Żądałbym zwrotu łóżeczka, a jak ona to zrobi to niech się sama martwi skoro taka ćwana :O wtedy musiałaby odplątywać całą sytuacje i głupio jej by było dodatkowo jeszcze wobec swojej siostry.

Ja bym nie robila scen z powodu lozka typu -zaeam zwrotu lozeczka,bo na tym lozku ci zwyczajnie nie zalezy. po co w takim razie -zeby grat w xhacie zalegal? Kolezanka poczula,ze ci sie ten numer nie apodobal,najwyrazniej spodziewala sie,ze zapomnialas albo nie bedziesz drazyc tematu. na pewno bylo jej wstyd,ze przydiabalas ja na klamstwie i brzydkim numerze ze sprzedaniem nieswojej wlasnosci. Wez kase,bo ci sie nalezy i zadna to laska z jej strony. jakichs msciwosci i karania milczeniem bym nie stosowala,ale nie ma w tym nic dziwnego,ze na zawsze zmienisz do niej stosunek. okazala sie kretaczka i klamczucha i zadna kasa nie ma tu nic do rzeczy. zreszta to nie jest kasa za milczenie,tylko wynagrodzenie za stracony przedmiot

200zł za łóżeczko uzywane to jak dla mnie sporo wiec bierz i nie pier....zasada zasadą,słowo też słowem,porządnicka się znalazła ktora zawsze dotrzymuje słowa

Dziekuje za wszystkkie wypowiedzi w tym temacie.Juz wszyskie wulgarne i obrazające wpisy dzieciarni zostaly skasowane i czysciej sie tu zrobilo

ograniczyc kontakty takze zawodowe, po takim kims mozna sie wszystkiego spodziewac

Ja bym zerwala totalnie kontakt...ja wprawdzie nie lozeczko,a ubranka-a wlasciwie cala wyprawke dalam dwom kolezankom,ktore sprzedaly ciuszki mimo,ze mowilam,ze chcialabym je pozniej z powrotem,bo planujemy drugie dziecko.teraz juz na pewno nikomu nic nie oddam,a jedynie moge odsprzedac,bo mi tez nikt nic za darmo nie dal. Niestety,czesto w kwestiach finansowych nie ma miejsca na rozpatyrywanie,czy to dobra kolezanka,czy nie

kasa do zwrotu i koniec znajomosci