Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ecie pecie co powiecieee

Przeraża mnie, że w każdej chwili może się zacząć poród :(

Polecane posty

Gość summer bay
to jest norma narzucona przez WHO którą trzeba wyrobić wtedy szpital ma prestiż. niestety rządzą nami paragrafy, bezpieczenstwo pacjenta schodzi na dalszy plan często gęsto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musiałam dojść bardzo szybko, po nocce spędzonej na sali pooperacyjnej ok.8 rano zaczęłam chodzić, poszłam na oddział gdzie miałam leżeć z synkiem i już nie było, że boli, trzeba było się nim opiekować :-) fakt faktem, że czułam się w miarę dobrze, oprócz problemów ze wstawaniem z łózka i przekręcaniem się na nim to było ok, cały czas jest się na proszkach przeciwbólowych w szpitalu...nie mniej dokuczała mi opuchlizna na nogach, obrzydliwa...która trzymała się do 1,5 tygodnia po porodzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jreryt
masakra ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość summer bay
a jak na zelaznej z terrorem laktacyjnym? :P z góry mowie ze zamierzam karmic ale wiem ze sa mamy negatywnie do tego nastawione i sie je wtedy przymusza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o terrorze nic mi nie wiadomo, na sali wszystkie karmiłyśmy piersią, ja miałam problem z laktacją, powoli się rozkręcała...dawali mi mleko dla małego na początku, żeby go dokarmiać, bo stracił na wadze więcej niż 10%...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm jak dla mnie
moja kolezanka rodzila w miedzylesiu, i miala jakos zle podane znieczulenie, pozniej byla sparalizowana, od pasa w dol nic, zero czucia,a tu maluchem trzeba bylo sie opiekowac, a ona nie mogla bo na sterydach w szpitalu lezala...i tak chyba okolo 3-4 miesiecy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jreryt
Oj dziewczyny, ja jestem zdania, jak to mówią, że najważniejsze jaki personel jest na zmianie w tych polecanych tez pracują marni lekarze, o położnych nie wspomnę, trzeba mieć farta...np. w bielańskim gdzie chce rodzić, ogólnie opinia jest ok, ale wiem że tam pracuje gin, który robi usg w prywatnej przychodni gdzie mam pakiet i ma ogólnie koszmarne opinie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O każdym szpitalu są dobre i złe opnie, w każdym można trafić na mniej lub bardziej dobrych lekarzy czy położne...najważniejsze, aby poród przebiegał bez komplikacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jreryt
beti, i to jest właśnie największy problem, dlatego wiem, że jeśli coś nie będzie szło tak jak powinno, to wiem że w szpitalu gdzie pracuje mój lekarz będę miała dobrą opiekę, już przetestowane, no chyba że wyjątkowo pechowo trafię...a co do opinii, to u mnie się zawsze sprawdza, że jak są same dobre, albo bardzo dużo dobrych, sporadycznie takie sobie, to że warto się tymi pozytywnymi zasugerować, tak wybrałam sobie lekarza prowadzącego ciążę i nie żałuję ani trochę...w innych sytuacjach, też to mi się sprawdziło z tymi opiniami, najgorzej jak są podzielone opinie pół na pół ,wtedy się nie sugeruje ani złymi ani dobrymi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×