Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość eeeeetam

polska beznadzieja, klepanie biedy

Polecane posty

Gość eeeeetam

Nie pamiętam kiedy byłam w innym sklepie niż biedronka, oszczędzam na wszystkim, telewizję wyłączyłam, jedyna rozrywka internet - 39 zł miesięcznie, ciuchy używane, jedzenie najzwyklejsze, o knajpkach, restauracjach mogę tylko pomarzyć. Wakacji nie pamiętam, żebym miała. Nie stosujemy żadnych używek typu alkohol czy papierosy. Oboje z mężem pracujemy i co z tego. Bieda, bieda i jeszcze raz bieda. Jedna wypłata na opłaty i kredyt, druga na życie. Mamy dwójkę dzieciaczków i zdecydowanie jest to najlepsze co mamy w życiu. Mieszkanie w jednej z najgorszych dzielnic, na kredyt bo na nic innego nie stać. Dlaczego w tym kraju jest tak beznadziejnie....? Eh pożaliłam się, może pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam może to marne pocieszenie, ale nie jesteście sami. U nas najczęstszy obiad to zakupione ziemniaki za 40 gr od kilograma utarte na placki..narzeczony zarabia 2 tys. i cóż z tego, skoro połowa z miejsca leci na wynajęte mieszkanie..nie mówiąc o opłatach za telefony internet. Telewizji też nie mamy, antena pokojowa stoi, już wszystko widzę za śniegiem tak jak te 4 kanały które odbiera. O kredycie możemy pomarzyć. Kombinujemy jak można żeby załapać jakieś mieszkanie "z miasta". ja nie pracuje, spodziewamy się dziecka. a jedyne o co mogę się starać na dziecko jak już się urodzi to 46 zł rodzinnego. To jest chore w tym kraju. Ja jeśli nie założę własnej firmy to i o pracy mogę pomarzyć. Zwłaszcza teraz, nie dość że studentka to jeszcze matka, to już u pracodawców przeszkody nie do przejścia... niestety w tym kraju nie ma żadnej pomocy znikąd. ktoś może klepać biedę ale z opieki nic się nie należy bo się okazuje, że dochód za wysoki. obłęd..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeetam
No właśnie gratko, polityka prorodzinna leży i kwiczy, rodziny są pozostawione same sobie, chyba że są to rodziny patologiczne wówczas mogą liczyć na pomoc. A tak radź sobie sam. W moim mieście 1 m2 nowego mieszkania w przyzwoitej dzielnicy kosztuje ok. 3500. Jest to stan surowy. Mieszkanie używane w podobnej cenie, tyle że przynajmniej pomalowane. Skąd wziąć na to pieniądze? Pracujemy, na nic zbędnego nie wydajemy a i tak wieje biedą. Choćbym chciała to już nie mam na czym oszczędzać a państwo dalej krzyczy - zaciskaj pasa. Mój pas wyczerpał wszystkie dziurki. Szkoda słów..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzeba było nie mieć dzieci skoro was ewidentnie nie stać :o żeby sie jeszcze w takiej sytuacji chwalić że ma sie dwa i trzyma je w nędzy :o Nie wiem że ludzie myślą że luksus jakim jest dziecko należy sie każdemu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeetam
Widzę kokardko że chciałabyś pobawić się w pana Boga, tudzież w wielkiego inkwizytora. Napisz więc z łaski swojej od jakiej stopy życiowej należy liczyć, że stać mnie na dziecko? Od dwóch tysięcy/trzech/pięciu? A może będziesz sędzią sprawiedliwym który będzie dyktować kto może posiadać dziecko a kto nie bo zarabia za mało? I od kiedy kwestia biedy w państwie w jakim przyszło żyć jest czynnikiem decydującym o posiadaniu bądź nie posiadaniu dziecka? Moim dzieciom na tym etapie ich życia wystarczy miłość w domu, pełen brzuch i zabawa z rodzicami. Wszystko to mają, są szczęśliwe i nic ci więcej do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od takiej, od jakiej Ty sama nie będziesz miała powodu do zakładania takich tematów, do czucia sie biedną i nie będziesz miała wrażenia że np nie możesz zapewnić swojemu dziecku jakichś podstawowych potrzeb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noijaaaaaaa
eeeeetam - wiedziałam że się zacznie najazd że nie powinno się mieć dzieci itp bo tu na kafe jak nie masz własnego mieszkania/ domu, pracy, dwóch samochodów, nie jedziesz co roku na wakacje, i nie zarabiasz 10 tys jesteś nikim i dzieci ci się nie należą no i oczywiście musisz mieć zajebi.. męża i urocze bezproblemowe dzieci a narzekać i żalić w tym kraju już nie wolno bo to wielki grzech :P ja też uważam że to państwo nic nie robi tylko z nas zdziera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaa i podstawowe potrzeby to nie żarcie i miłość tylko lekcje pływania, tańca, nauka języków, karate, pływalnia....i inne podobne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam bo lubię
Kokardo, jakby ludzie w dzisiejszych czasach tylko planowali dzieci i patrzyli a to wg stanu majątkowego to uwierz mi że emerytury nie doczekasz. Dziecko można i w biedzie wychować, grunt to jakieś wartościa widać że ty mając dzieci takowych byś nie przekazała. Tylko kasa i kasa. A nie każdy ma dobry start, bogatych rodziców i możliwość kończenia studiów, czy bogatego gacha. Pomarudzic można, bo mamy taki karj a nie inny i nie każdemu jest dobrze. Polityka pro rodzinna powinna być bardziej przyjazna a nie tylko pod górkę. To smutne, że ludzie zyją w takiej biedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noijaaaaaaa
uczciwą pracą często to tylko w tym kraju można garba się dorobić i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elżbiettaa.
u mnie też nie lepiej. spadku od nikogo nie dostaliśmy więc mieszkanie jesteśmy zmuszeni wynajmować. Dziecko do przedszkola się nie dostało więc do pracy wrócić nie mogę. Dobrze, że męża mam zaradnego to jakoś wiążemy koniec z końcem ale to niestety kosztem jego zdrowia ( pracuje po 16 godzin 6 dni w tygodniu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam bo lubię
I te podstawowe potrzeby trochę Ci się pomieszały ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elżbiettaa.
do szczęścia brakuje nam tylko lub aż miejsca w przedszkolu dla naszej pociechy. Wtedy mogłabym pójść do pracy i choć trochę odciążyć męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do z kokardą
Z Kokardą - " Aaaa i podstawowe potrzeby to lekcje pływania, tańca, nauka języków, karate, pływalnia....i inne podobne" chyba źle się czujesz pisząc takie słowa żadnych z wymienionych potrzeb rodzice mi nie zaspokajali i jakoś żyję a jednak umiem tańczyć, pływać, znam 2 języki itp.... jak dla ciebie to jest najważniejsze to jesteś śmieszna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie nie interesuje to co wam potrzeba do szczęścia, tylko jak sie na cos decyduję to potem nie jojczę w koło że mi tak źle i ciężko skoro sama wpakowałam sie w jakąś sytuacje. I nie obchodzi mnie co zapewniacie dzieciom i czego dzieci potrzebują, tylko wkurwia mnie jojczenie że czegoś tam wam nie zapewniają...przecież kilka lat temu nie było więcej miejsc w przedszkolach ani nie zarabiało sie kokosów, więc wiedzieliście na co sie decydujecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokardka - dziwne masz te pods
tawowe potrzeby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No pewnie, jakby rodzice karmili cię tylko suchym chlebem też byś dzisiał żyła, umiała 2 języki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njdsmssss
z kokardą to niejaka Lisabet więc sprawa jasna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeetam
Tak w ogóle kokardo to zapewne swoich dzieci nie masz, a jeśli masz to są to bardzo nieszczęśliwe dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PUDELSSSSS
Skoro kokardo uważasz takie potrzeby za najpotrzebniejsze, to współczuję Tobie i Twojej rodzinie jeżeli taka posiadasz. A wydaje mi się, że nie, więc lepiej zostań starą panną. Widać, że rodzice tylko takie właśnie potrzeby tobie zaspokajali i na kogo wyrosłaś. współczuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do z kokardą
życie jest po to żeby od niego wymagać jak ktoś będzie mieć milion w skarpecie to myślisz że drugiego nie będzie chciał??? a prawda jest taka że bardzo często młodzi ludzie mający chęci i siły do pracy nie są w stanie w dzisiejszych czasach na siebie godnie zapracować bo państwo w niczym im nie pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam bo lubię
Ja jadłam suchy chleb a czasem i jego nie było, wychowałam się przez wiele lat bez światła bo nam odcieli i jakoś żyję. I skończyłam studia, bo miałam wpojone wartości i wiem co dobre a co złe i że nie pieniądze sa najważniejsze.. a moje dziecko ma miłość, ma co jeść a to jest najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolza zolza
Biedronka to wcale nie najtanszy sklep :P Ja biegam po promocjach-kupuje wiecej i mroze. Wakacje? W zasadzie nie marze o zagranicznych wycieczkach-rownie fajnie bawie sie na dzialce-jest altanka, gdzie mozna spac, grill, jezdzimy tez nad jezioro i raz do roku do zoo. nie narzekam, ciesze sie, ze oboje mamy prace. Tyle, ze nie mamy kredytu ale mieszkamy w mieszkaniu zakladowym, ktorego poki co nie mozna wykupic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnaaaaaaaaaaaaaaaa
Lisabet gadasz głupoty jak zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gajłaj
Tez klepie biedę odkąd zdecydowałam się odejść od męża sadysty i boksera damskiego. Pieniądze były na wszystko,ale co z tego,jężeli z każdego grosza musiałam się tłumaczyć. On był gościem w domu,nie spędzał ze mną i dziećmi czasu,miał kochanki,nieważne, odeszłam chociaż wiedziałam,że pod względem finansowym będzie mi ciężko. Pracy znaleźć nie mogę bo nie mam z kim dzieci zostawić,na wszystko brakuje,liczę i oglądam każdą zł zanim ją wydam,zasiłek rodzinny na dwoje dzieci to całe 140zł!!!! Majątek po prostu,alimenty mam,alemarne,staram się coś dorobić w domu,da się przeżyć,ale jest bardzo cięzko finansowo. Jednak gdybym mogła cofnąć czas,podjęłabym taką samą decyzję o odejściu. Mam teraz święty spokój i dzieci nie chodzą wystraszone. I co powiecie na taką sytuację??? Urodziłam dzieci bo było nas stać na wszystko,teraz jest mi bardzo ciężko i co??? Mam je oddać do domu dziecka bo mnie na dzieci nie stać???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do gratki
Przy legalnych 2tyś dochodów, kiedy nie figurujesz jako matka samotnie wychowująca dziecko, nie należy ci się rodzinne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chjduqidnhuowghk
Kokardo, chyba Ci nikt nigdy nie wyjebal dokladnie cipska.... Sa w zyciu wazniejsze wartosci niz pieniadze, ale chyba nie dla Ciebie... Zyjemy w gownie i nic sie nie poprawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie uważam że najpotrzebniejsze, ale byłoby mi przykro gdyby dziecko poprosiło mnie o którąś z tych rzeczy a ja nie mogłabym mu tego zapewnić i dlatego nie zdecydowałabym sie na dziecko gdybym nie miała w moim pojęciu wystarczająco dobrej sytuacji materialnej. Ja nei wiem że wy kompletnie nie rozumiecie co sie do was pisze :o Pomarańczo wiem że ja to kiedyś Lisabet S. :D nie musisz mi o tym przypominać, nie mam sklerozy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polityka pro rodzinna to nie tylko pomoc finansowa. To również żłobki i przedszkola których niestety brakuje. A szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×