Był miłością mojego życia...zaręczył się z inną

przeciez sama pisalas ze byl inny,nieobecny,amyslalas ze cos nie tak a on zakochal sie w innej:O czyli musial bajerowac ja w trakcie bycia z Toba:O a tak naprawde nie wiesz co bylo miedzy nimi,to co on mowi to olac bo to klamstwa,gdyby Cie kochal nie byloby zadnej Kasi czy Asi a on jeszcze ma tupet mowic ze "zakochal sie":O ode mnie by dostal plaskacza,spakowalabym gnoja w 5 min. i juz na oczy nie chciala widziec:O no ale nie kazda ma klase,inne wola sie plaszczyc i knuc plany jakby to zrobic by wrocil:O totalna porazka

widzę, że nadal nie potrafisz czytać ze zrozumienia, zatem żegnam

no tak faktycznie danie komuś w twarz, to jest zachowanie sięz klasą:D:D

nainosc niektorych bab nie zna granic:D

naiwnosc mialo byc...:D a swoja droga przeczytaj swoj pierwszy wpis ,bo widze ze juz facet znow Cie omotal:D i nie pamietasz co pisalas:O schizofreniczka:D

brak kultury u innych bab tym bardziej nie ma granic :]

a niby klase mial Twoj facet bedac z toba tyle lat i na boku krecac z inna:D ?to dopiero klasa:D takiemu to ttylko pokazac drzwi i pozegnac na zawsze,a ta naiwna jeszcze wierzy w bajki i ma nadzieje na powrot:D lo matko,desperacja to malo

Mila mysle ze to bardzo dobry pomysl. Kawa na lawe. Jestescie dorosli. Powodzenia i szczescia ci zycze.

tylko potem sie nie zdziw ,ze znow Cie oleje i bedziesz znow tu ryczala jak glupia:D

4899ee nie umiesz doczytać, a więc ok po raz setny napiszę, że nie kręcił na boku z żadną inną, powiedział szczerze co czuję. Dopiero , kiedy ja dałam mu wolną rękę, zaczął się o nią starać, naprawdę jesteś tak mało inteligentna, że nie widzisz różnicy miedzy zdradą, a przyznaniem się do słabości?

a ja mam pytanie, możliwe że już ktoś o to pytał, ale jakoś nie chce mi się wertować 12 stron tematu, jak nie chcesz to nie odpowiadaj po prostu Dlaczego Twój były na samym początku stwierdził, że nie ma szans na to że będą razem? Ona wtedy też była w jakimś związku czy jak?

a ja mam pytanie, możliwe że już ktoś o to pytał, ale jakoś nie chce mi się wertować 12 stron tematu, jak nie chcesz to nie odpowiadaj po prostu Dlaczego Twój były na samym początku stwierdził, że nie ma szans na to że będą razem? Ona wtedy też była w jakimś związku czy jak?

Mnie aż przerażają wypowiedzi niektórych osób tutaj, ziejących chłodem i wychodzących z założenia, że wszyscy ludzi są źli. Nie sądźcie innych swoją miarą. Gdyby facet nic do niej nie czuł, nie zawracałby jej głowy tylko wyczekiwał ślubu u boku nowej partnerki. Jak widać nie można się tak łatwo odkochać i zapomnieć o osobie, którą się darzyło miłością.

tak miała faceta i podobno miała z nim brać ślub w 2013r, dlatego tak jej zależy, żeby ten ślub był jak najszybciej

a spotykam się z nim jutro, bo wolę żałować, że nie wyszło, niż żałować, że nie spróbowałam.

tutaj wiekszosc tylko pluje jadem i tak doradza zeby bylo zle. ja kicze na to ze sie zejdziecie, nawet two znajmi, twoja wspolakotrka, mama twoja jego wszysce tego chca, pisalas tak pieknie o waszym zwiazku, naprwde szoka byloby nie dac drugiej szansy sobie, zyje sie tylko raz

diviannna dziekuje za miłe słowa ;)

Milena powodzenia:) nie sluchaj tych co Cie tu krytykuja, Ty najlepiej znasz swojego ex, cala ta sprawe i sama siebie. A spotkanie moim zdaniem i stawienie wszystkiego w jasnym swietle jest madra decyzja.

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5463900&start=0 Kto tu klamie, kto zartuje? albo ktos sobie z Ciebie jaja robi!!

haha śmiać mi się chce, że ktoś zamiast zająć się swoją marną egzystencją udaje kogoś innego, swoją drogą jak bardzo żałosne trzeba mieć własne życie, żeby żyć cudzym...

chłopak mnie zdradził i zostawił dla niej, tęsknię za nim i wciąż go kocham, od 2,5 roku... oni są razem

pisze z wami historyjkę rodem z romansu. za kilka dni napisze, że się zeszli i po temacie. w końcu się skończy pierdolenie o szopenie.

Autorko:-) jestes wspaniala, warto walczyc o swoje, gdy sie bardzo w to wierzy. Sama kiedys musialam, oplacalo sie. Powodzenia, obys byla szczesliwa bez wzgledu czy Ci sie z nim uda czy nie. Sciskam:-)

przecież ta autorka - pochlebia mi, że mam życie niczym romans, mogłaś jeszcze napisać, że melodramat :P tak w ogóle to gdybym wiedziała, że kafeteria to taki żałosny portalik, na którym roi się od życiowych nieudaczników, zakłamanych zazdrośników i znudzonych życiem podszywów, to w życiu bym tu tematu nie zakładała, na szczęście są tu też normalne, życzliwe osoby i tylko ze względu na nie jeszcze tutaj piszę. Jednak wiem, że jest to mój pierwszy i zarazem ostatni topic tutaj.

motyyyleeek88mo dziękuje bardzo ;)

Milena, moim zdaniem bardzo dobrze, że się z nim spotkasz. Porozmawiacie sobie, może sytuacja sama się wyklaruje i zaczniesz nowe życie (z nim, czy bez niego). Jakie ja mam zdanie na ten temat wiesz już:) Nie będę się powtarzała, by nie dawać pożywki trollom, a tych tu nie brakuje niestety.. A wręcz jest ich przesyt :D Trzymam za Ciebie kciuki. To Twoje życie i zrobisz z nim co zechcesz. Żyje się tylko raz. dobranoc

ile to juz trwa?

wescie skonczcie ten temat Milena sorki za okreslenie ale jestes głupia i naiwna chłopak toba pomiata a ty sie dajesz na kazde jego skinienie lecisz a on sobie bedzie miał dwie. obie owinął wokół palca a potem się żalisz na kateferii jaka to nieszczesliwa jestes

hahaha nie zdradził mówisz? jakby nie zdradził to by własnie nie był z tą kaską. pewnie wczesniej sie z nia spotykal ale oczywiscie powiedzial "to nie tak kochanie" naiwna jestes

Mileno a umiesz sobie wyobrazić jaki Twój facet będzie mężem dla Ciebie? bo ja tak się zastanawiam i doszłam do wniosku że bałabym się na Twoim miejscu brać z takim mężczyzną ślub, który już raz zawiódł, bo oszukujesz siebie pisząc siebie że tego nie zrobił....jednak pojawiła się inna kobieta między Wami a to nie jest normalna sytuacja, gdyby Cię kochał nigdy nie byłoby innej kobiety nawet na chwilę....Uważam, że robisz błąd życiowy chcąc się z nim związać od nowa jest ryzyko że Cię zostawi jak będziecie mieli dzieci i wtedy odejdzie już wtedy od Ciebie naprawdę, zapewniam Cię że już nie wróci do Ciebie....robisz błąd życiowy że wracasz do niego....on już raz odszedł od Ciebie i tłumacz sobie to jak chcesz, zrobi to też jak będą dzieci.