Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

elli30

czekam na 2 kreseczki ... :) - dla nowych

Polecane posty

Biedroneczka - ja zawsze przed @ miałam opuchnięte podbrzusze a jak zaszłam w ciążę to właśnie przed @ nie było aż tak opuchnięte jak zwykle. No ale różnie to bywa, każda kobieta jest inna więc nie ma co tracić nadziei :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mniam ale mialyscie dobry obiad. Ja zrobilam spagetti z ryba i warzywami. A jutro to moze te mielone?? Ja to od weekendu mam straszny apetyt. Wszystko smakuje tak inaczej , poprostu pysznie!! Wczoraj jak przyszlam z pracy to zjadlam 3 talerze zupy!!! Jedno po drugim!! 3 !!! Ja juz dawno powinnam zostawic te papierosy bo dopiero teraz czuje co to znaczy miec apetyt :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe Bullitka to widzę że masz już mocno pobudzone kubki smakowe :))) nigdy nie jadłam spaghetti z rybą, ale brzmi bardzo śródziemnomorsko, mniam; ja już prawie rosół ugotowałam, jeszcze sobie troszkę popyrka póki nie pójdę spać :) a galaretki to dziś już na pewno nie zrobię, może jutro. A właśnie jutro rano idę na badania krwi, no i muszę pamiętać o próbce moczu. Zastanawiam się tylko czy jak jadłam dziś buraczki to czy mocz nie będzie lekko różowy, ale to chyba nie ma wpływu na wynik badania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No liczę na to że jak do rana jeszcze kilka wizyt w toalecie mnie czeka, to może trochę zejdzie tego koloru :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc kobitki :) co u Was słychac? jakies nowe plotki, ktos gdzies z kims? :P u mnie jak zawsze - narazie cisza, ale mam cicha nadzieje, ze moze teraz sie udalo odstawilam castagnus, 90 dni minelo, moze to cos da :) oby :) oby :) oby :) trzymajcie za mnie kciuki! buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka dziewczyny! nie odzywalam sie bo mialam przerwe, okazalo sie, ze zle reaguje na menopur i musialam miesiac pobrac tab anty coby jajniki wyciszyc. no i teraz zaczynam nowe leki, moze tym razem sie uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
siuśków różowych nie było jednak :P a tak poza tym, to dziś mam barszcz ukraiński, mniam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj Sawa sobie dogadzasz. ja musze poczekac az maz pojedzie to sobie pogotuje to czego on nie lubi. a propo M wczoraj sie poklocilismy echhh mam go czasami dosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siemka dziewczynki :D ja jutro siuśki oddaje :D dzisiaj odebrałam wyniki krwi i są lepsze niż przed ciąża hahaha. mało pije jedynie no ale nie umiem sie zmuszać :(dostane ochrzan od lekarza za tydzień :P agnes to twój M wybrzydza? myślałam ze faceci zjadają wszystko co sie rusza i na drzewo nie ucieka :P przynajmniej mój tak ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj to tylko piersi z kurczaka i mielone. fuuu juz mi to zbrzydlo. zupy to tylko rosol albo pomidorowka. jak sie wkurzam na niego to nic nie gotuje i wtedy je sobie kanapki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agnes - mój zjada prawie wszystko, ale najlepiej żeby było mięsko. Zresztą pod względem jedzenia to jesteśmy w miarę zgodni bo ja też lubię mięsiwo i ziemniory :D Lolipopa - mam dokładnie tak samo jak ty, tzn. mało piję wody; w ciągu dnia licząc nawet zupę to wypijam jakiś 1 litr. Rano do śniadania kubek 250ml, potem zupa 250ml i kolacja kubek 250ml, oprócz tego w ciągu dnia popijam po łyku wody, soku lub kompotu, więc też liczę że z kubek no może ciut więcej będzie. Tak czy owak 2 litrów na pewno nie wypijam ;) A dziś jak miałam przed badaniem krwi wypić wodę, to postanowiłam że wypiję te nieszczęsne 2 szklanki (bo tak mi kazała pielęgniarka), ale nie dało rady, zaczęła mi ta woda bulgotać w żołądku i niedobrze mi było od niej hehe Wypiłam ledwo 1 szklankę, ale aż mi podchodziło do gardła. Zastanawiam się po co mam pić na czczo samą wodę przed badaniem krwi, skoro nie mam mieć mierzonego cukru, czy to aż taki ma wpływ na pozostałe wyniki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sawa- bez sensu z tą wodą tez nie mam pojęcia po co to, pierwsze słysze, nawet jak w medyku byłam to nas tego nie uczyli :o Zawsze było mówione żeby przed badaniem NIE JEŚĆ I NIE PIĆ a teraz woda-szok Ja jak mam sok litrowy to nawet dziennie nie spije pół litra- nie chce mi się. Tłumacze sobie ze zjem pomarańcza jabłka gruszkę to one tez mają wode w sobie i powinno wystarczyć ;) agnes twój mąż ma tak jak ja - ja tez moge mielone i kurczaka na okrągło :P no i jeszcze knedle, pierogi zwłaszcza ruskie :P i to moje menu :P W ciąży mam wstręt na parówki i kiełbase bleee pomidor to samo i ser żółty :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lolipopa - u mnie jest tak że nie widać mi żył i mają problem z pobraniem krwi, więc jak wypiję wodę to rzekomo łatwiej im idzie, ale to nadal nie wyjaśnia czemu akurat woda a nie np. sok czy herbata :) jak byłam chyba z miesiąc temu na pobraniu krwi to wtedy prawie przytomność straciłam i pielęgniarka powiedziała, że mogę zjeść przed badaniem suchą bułkę. hehe więc jednak można jeść ;) ale i tak idę na czczo, tylko ta woda mnie frustruje. Ja tam uważam że organizm sam sobie reguluje ile potrzebuje wody, bo jakbym była odwodniona to przecież miała bym suche usta, chciałoby mi się pić itp. Zresztą na usg zawsze mi wychodzi że ilość płynu owodniowego prawidłowa, więc nie zamierzam się przejmować. A w ogóle to kiedyś czytałam że człowiek powinien wypijać dziennie 2 litry wody, ale kobieta w ciąży podobno nawet i do 3 litrów. To jakaś paranoja dla mnie, nie dałabym rady nawet w upały :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, agnes- nie zaciazylam jeszcze, jakbym zaciazyla to bym trabila o tym na prawo i lewo haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa to teraz rozumiem :) co do wody to tak naprawdę duże jej ilości prowadzą do stanu zapalnego żołądka-ale mało kto o tym wie. Pic 2 litry tez jest przesadą bo nerki wysiądą przecież muszę przerabiać to wszystko. Też uważam ze organizm jest najmądrzejszy i sam sobie reguluje co i w jakiej ilości chce:). Co do żył i pobierania krwi - mam piekne widoczne żyły bez stazy ją widać i pompowania jedynie w UK mieli raz problem pobrać mi krew no ale tam matoły są nie ma sie co dziwić, no i wczoraj poszłam oddać co nie co patrze młoda laseczka strach mnie obleciał - co ona potrafi ale ok daje rękę ona się krzata zakłada rękawiczki bierze ta igłę i patrze jak jej się ręce trzęsą -koszmar w dodatku tak boleśnie się wkuła jak żadna pielęgniarka a siniak - po 2 tygodniach wenflonu takiego nie miałam jak po jej pobraniu - nigdy więcej tam nie pójdę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh wiem coś o siniakach :D:D kiedyś mi pobierali i nie mogli się wkłuć, no a po wszystkim każą przytrzymywać wacik przez kilka minut, ale ja miałam wkłucia i w lewej i w prawej ręce po kilka razy, więc już nie miałam trzeciej ręki do trzymania tego wszystkiego no i potem miałam takie duże siniaki a to lato było akurat i miałam wizytę u endokrynologa i siedzę przy jego biurku (w bluzce z krótkim rękawem) a on tak się na mnie patrzy i się pyta co się pani stało? A ja nie wiedziałam z początku o co mu chodzi, dopiero potem załapałam że on o tych siniakach mówi :D No ale teraz, odpukać, jakoś się udaje i siniaków nie mam, tylko właśnie ostatnio tą akcję z omdleniem miałam a tak to gitara ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eli - ja tez myslalam ze ty oczekujaca jestes i dlatego nie piszesz. Sawa - skad masz takie pomysly na obiady?? I umiesz?? Ja to ze srubokretami wszedzie biegam a w kuchni to mam 2 lewe rece i tylko ciagle to samo robie Agnes - a to twoj to nie skonczyl urlopu?? Wiesz ja to mojego potrafie 10 razy dziennie zabic i udusic ale faceci juz tak maja :( Macchiato - a co dokladnie mowia lekarze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bullitka - ja zaczęłam tak "normalnie" gotować dopiero po ślubie, bo jako nastolatka nie umiałam nic (mój brat się śmiał że potrafię wodę przypalić), jako studentka jadałam u babci a w weekendy wiadomo mama gotowała, potem mieszkaliśmy z moimi rodzicami więc znowu mama gotowała. Ale ale.... u mnie gotowanie było rodzinną "tradycją". Podobno moja prababcia super gotowała, babcia też dobrze i moja mama też super. No więc chciał nie chciał wyszło szydło z worka że i ja coś tam mam ;) Moja mama twierdzi że ja bardzo dobrze dobieram przyprawy, ale ja tak nie uważam, po prostu trzymam się utartych schematów ;) Kiedyś preferowałam kuchnię nowoczesną, robiłam szybkie dania typu chińszczyzna itd. Obecnie kultywuję kuchnię polską z odrobiną włoskiej :D Niektóre potrawy wydają się bardzo skomplikowane a tak na prawdę jak zacznie się je robić, to okazują się czymś normalnym (no może jedynie bardziej czasochłonnym). Mąż jest zadowolony, bo lubi porządnie zjeść a ja (nie chwaląc się) gotuję lepiej niż jego mama. Z kolei jak moja mama do mnie wpadnie to też lubi co nieco skubnąć z naszego obiadu ;) Hehe, no to wyszedł ze mnie teraz chwalipięta :D A tak na serio to nie uważam się za kucharkę z prawdziwego zdarzenia, powiedziałabym raczej że taką zwykłą kuchenną szarą myszkę, która ciągle się uczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sawa zazdroszczę Ci ja to nienawidzę gotować :( a jak sie zmuszam to wychodzi klops :( Co do pobrania i wacików - ja to stara szkoła jestem i dalej kultywuje to zginanie ręki a nie przytrzymywanie wacików ;) jak zegnę to ani siniaka ani krew nie leci a jak przytrzymam tylko to wtedy sie leje i leje eeh :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie to tylko denerwuje jak pielęgniarki mówią żeby cały czas uciskać wacik a nawet nie chcą otworzyć czy choćby zamknąć za mną drzwi do gabinetu. A w ręce jeszcze torebkę trzymam. Raz autentycznie puściłam wacik żeby otworzyć sobie drzwi a pielęgniara do mnie krzyczy pani uciska, uciska, bo siniak będzie. No to kurcze jak mam otworzyć i zamknąć te drzwi? siłą woli? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sawa - zazdroszcze ci. Tez bym tak chciala. Ja to teraz odkad nie pale to zjadlabym konia z kopytami. Ciagle glodna chodze a jak slysze takie smakolyki co robisz to mmm. A powiedz mi co zrobic aby wolowina sie szybciej gotowala i byla miekka? Bo ostatnio to 3 godz dusilam a i tak nie bylo miekkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bullitka - moja mama zawsze robi tak, że wołowinę dzień wcześniej naciera odrobiną cukru i ona tak leży do dnia następnego. Cukier jest potem niewyczuwalny w gotowej potrawie, więc bez obawy a podobno od tego wołowina kruszeje i jest lepsza. Nie wiem czy to pomoże, ale spróbuj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa i z wołowiną to jeszcze jedno... kwestia samego mięsa. Powinno być różowe (troszkę ciemniejsze od wieprzowiny) a nie takie ciemno czerwone jak to najczęściej bywa. Takie ciemne to podobno stare :D Ale nie wiem ile w tym prawdy. Zresztą ja wołowiny prawie w ogóle nie robię, chyba że w sosie chrzanowym, ale to wtedy daję mięso z rosołu i ona tak czy owak się dłuuugo gotuje :) Specjalnością mojej mamy jest natomiast wołowina z ziemniakami, fasola i sosem cebulowym - całość duszone jako danie jednogarnkowe, mniam i do tego buraczki na ciepło :) wtedy właśnie mama naciera mięso cukrem żeby było kruche

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lolipopa..
Sawa przestań już :P a jak nie to będziesz musiała dla nas catering otwierać hahaha :D kurcze chciałabym taka mamę co tak gotuje ,moja ma fobie na temat jedzenia - wiecie menopauza i jej odbiło i jedyne co je to serki kozie, kozie jogurtu z czarnym sezamem i kasze jak nie jaglane to inne cuda i nie gotuje nic. Jak chce coś zjeść to musze sama sobie :). Mam ochote na pizze i zaraz ja zamawiam:D dzisiaj będzie"zdrowa" kolacja :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lolipopa..
qrcze ze swojego konta nie moge dodać zadnego postu :( nie wiem co jest grane :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sawa - dzieki. Sprawdze napewno. A jak twoja mama to robi?? Jak robi sie sos cebulowy?? A ja juz troche okres dostalam. Teraz jest takie cos brazowe ale napewno sie zaraz rozkreci bo brzuch bardzo boli . A powinnam dopiero w piatek. Ale to lepiej ze szybviej niz pozniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×