Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hdjxjahx

Córka chce popełnić samobójstwo. Jak jej pomóc?

Polecane posty

Gość hdjxjahx
Przecież ja ma 39 lat, a ona nie dawno skończyła 18.. Po za tym jestem jej ojcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfvsfs
Mi się wydaję, że otworzyłaby się ona na osobę trzecia. Na przykład mógłbyś zabrać ją i na przykład jakaś swoją koleżankę, siostrę, znajomą, dziewczynę na wycieczkę. W końcu by nie wytrzymała i wydusiła z siebie co ją gryzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jbkn
i do tego te przytulanie kiedy pyta czy ja kochasz.. to juz jest takie... intymne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pallisandina
ludzie to potwory a wy sugerujecie ze by on ja wyciąganl gdzies do ludzi , ludzie moga tylko wbic noz w plecy-ja uwazam ze pomoc-tylko fachowa-psycholog a moze psychatra - ale nie ludzie -rozumiem ze chodzi wam o rowiesnikow -bo to skurwiele-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfvsfs
Podczas wycieczki miałbyś okazję by ją obserwować jak się zachowuje w stosunku do Cb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomarańczowa Wariatka
Ja bym nie powiedziała, że to to. Przecież wychowałeś ją jak ukochaną córkę, więc powinna widzieć w tobie ojca a nie kandydata na męża, czy kochanka. Mi się wydaje, że ona przechodzi cieżki okres, zwany okresem buntu, czy dorastania i kazdy przechodzi to na swoj sposób i ma chwiania nastrojów z naprawde różnych powodów. Można przejść to lżej, można ciężej. I nieprawda, że 18 lat to za późno na takie huśtawki nastrojowe, u mnie to sie ciągneło do samej matury i jeszcze troche po...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdjxjahx
No racja. Zawsze mówiła mi o wszystkim.. nawet o jakiś kobiecych i delijatnych sprawach, a za każdym razem gdy przeżywa te załamania mówi tylko, że przykro, źle duchowo, że chciała by umrzeć i już nic nie czuć albo, że nikt za nią nie będzie płakał, tęsknił. Nikt nie odczuje straty. Mówi, że po prostu tak się smutno czuje i nie wie dokladnie dlaczego, że tak po prostu jest. I tak ma co jakiś czas od 5 lat, a ostatnio bardzo się to nasila. Później na zmianę unika kontaktu, np. wspólny obiad, cży oglądanie telewizji, albo wyjazdów, a innym razem chce żebym był przy niej i pyta czy ją kocham. Nie widzę nic niestosownego w tym, że mnie przytula, jakoś nie mogę uwierzyć, że ona mogła by się we mnie zakochać. Przecież jesteśmy rodziną! A nawet jak by tak było to co ja mam zrobić.. Nie wierzę w to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryyts
a co, szczerze- nie chcialbys zamoczyc w niej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pallisandina
tym bardziej wskazany psycholog-to wyglada na depresje -a nie rowiesnicy -podle bestie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość namów ją na psychologa
Ale napisałeś w temacie jak byś jej chciał pomóc popełnić to samobójstwo. A co do córki to może się pogubiła. Rozumie już, że jest sama na świecie. Ty niby ojciec, ale jednak obca osoba. I czuje się niepewnie, pyta czy ją kochasz. Pogadaj z nią, wyciągnij gdzieś, nie pozwól jej na depresję. A może matkę szukała, albo chce odnaleźć i się z tym gryzie. Albo się zakochała. Jak jest taka sama sobie pozostawiona, nie ma przyjaciół, to ona się bije z różnymi myślami. Nie ma z kim pogadać, pośmiać się, wymienić doświadczenia. Kompa jej sprawdź może tam się z kimś kontaktuje. Tylko żeby się nie dowiedziała, bo wtedy kaplica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdjxjahx
Nie wiem jak ją namówić na wycieczkę bo pewnie nie będzie chciała. Na co miałbym zwrócić uwagę w jej zachowaniu podczas wyjazdu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro z Tobą rozmawia
ja nie napisałam, że widzi w tobie kochanka, absolutnie. Chodzi mi o to, że może nawet podświadomie widzi w Tobie nie tylko ojca, to jest wiek pierwszych miłości, w tym czasie rozwija się seksualność, uniesienia... może ona te uczucia platonicznie kieruje ku Tobie, bo Tobie ufa, może nawet sobie tego nie uświadami/a może uświadamia/ że trochę zmieniły się relacje między Wami. Nie wiemy co w niej "siedzi", czy potrzeba miłości, akceptacji, zrozumienia dziewczyny w tym wieku nie zaburza niejako relacji ojciec/córka... to nie jest żadne zboczenie, wiele dziewczyn podkochuje się w ojcach, wiele w późniejszych wyborach szuka podobnych do ojców... Jeżeli są to problemy miłosne, nawet dalekie od Twojej osoby, to ciężko jej będzie z Tobą o tym mówić. PRzydałby się ktoś bardziej neutralny, może jakaś kobieta? Wychowujesz ją sam, masz kogoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomarańczowa Wariatka
Ale co jest złego w rówiesnikach? Mnie też wielu ludzi w życiu skrzywdziło, ale nie opowiadam naokolo ze wszyscy są źli, bo nie są. Można trafić na takich naprawde świetnych i pomocnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może spraw jej przyjaciela
szczeniaka albo kotka,zwierzaki często dobrze robią ludziom załamanym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pallisandina
ludzie to bestie -ja od wszystkich poza rodziną doznalam wylacznie zla -nie wiem czym jest przyjazn , skzolne czy studeckie paczki- a z opisu wynika ze ona jest odludkiem i do ludzi jej nie ciagnie -mnie tez i jest fajnie bo ludzie to skurwiele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdjxjahx
Ona jest bardzo dojrzała jak na swój wiek. Już kilka lat wcześniej zaproponowała mi pomoc w domu. Nigdy nie chciałem jej obarczać obowiązkami. Mimo, że było ciężko to starałem się jakoś godzić pracę i obowiązki domowe. Dużo mi pomaga, ostatnio ze względu na jej stan niczym się nie zajmuje ale nie mam jej tego za źle. Zawsze mi pomagała, w prasowaniu, praniu, zmywaniu, sprzątaniu, często coś ugotowała bo wraca ze szkoły wcześniej niż ja z pracy. Ufam jej i ma dostęp do mojego konta bo wiem, że dobrze gospodarzy pieniędzmi, a czasami robi jakieś drobne zakupy. Mówiła mi, że w szkole ma kilka lepszych koleżanek, ale nie utrzymują bliższego kontaktu, ona uważa, że łatwiej jej jest porozmawiać z osobą w moim wieku niż, z rówieśnikami którzy robią głupie żarty w szkole..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jbkn
z tego co napisales o tej jej dojrzalosci ponad wiek, o lepszym kontakcie z starszymi od siebie ludzmi- jest bardzo podatna na zauroczenie w kims starszym, wiec czemu mialaby sie nie zakochac w tobie? nie jestes jej biologicznym ojcem, nawet nie lacza was wiezy krwi, ufa ci, zyles praktycznie z nia caly czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomarańczowa Wariatka
Niedojrzałe towarzystwo. No to faktycznie kontakt z nimi jej nie pomoze, jakby byli troche bardziej rozwinieci, to bym zaryzykowała, że coś to da. Kurcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdjxjahx
Dużo razy mi mówiła, że nie ufa już ludziom, że wiele razy pomyliła się co do kogoś. Mówiła, że pozrywała te wszystkie nie szczere znajomości bo nie chce tracić czasu na nie wartych nic ludzi. Zawsze kończy rozmowę na taki temat stwierdzeniem, że ufa tylko mi, bo tylko mnie m na tym świecie i nigdy jej nie zawiodłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro z Tobą rozmawia
bądź przy niej, wspieraj, kochaj, ale weź pod uwagę to, co napisałam. Jesteś jej bardzo bliski, może na uczucia do ojca nakładają jej się inne, platoniczne, może marzy o kims takim dla siebie, to by wyjaśniało po części jej zachowanie, zmienność wobec Ciebie... dobrze byłoby, żeby miała możliwość rozmowy z kimś mądrym, zyczliwym, może kobietą? Jeżeli masz jak to weź ją na jakąś wycieczkę i spróbuj poruszyć kwestie uczuć, miłości... może opowiedz jej jakieś prawdziwe historie kogoś ze znajomych, rodziny... zobaczysz jak ona na to patrzy... taka huśtawka nastrojów niszczy jej psychikę, powinna mieć jakieś konstruktywne zajęcie - może jakiś kurs językowy, czy coś co rozwinie jej pasje, zainteresowania? już zaraz początek roku szkolnego, może uda się jakoś postawić ją na nogi? zapytaj, czy nie chciałaby pogadać z psychologiem... może specjalista szybciej wyłapie problem i pokaże jej przyczynę tego stanu, coś podpowie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdjxjahx
jbkn - Jak mam sprawdzić czy ewentualnie tak jest? Czy te jej załamania i myśli o samobójstwie mogą brać się właśnie z tego powodu? Dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jbkn
bo wie ze to zle.. ze tak nie powinno byc, czuje sie winna, ze tyle lat ja wychowales jak corke a teraz jestes w jej oczach nie ojcem a facetem ktorego kocha inaczej niz sie kocha ojca, w tym wieku tez sa pierwsze pragnienia bliskosci (sex) a jak to sprawdzic? nie mam pojecia.. bo wlasnie unika kontaktu z toba, widocznie chce cos zatuszowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdjxjahx
Mogę sobie pozwolić na mały urlop i wyjazd na jakąś wycieczkę tyle, że nie wiem już jak ją na to namówić. Bo wiem, że będzie się wykręcać. Ja wychowuje ją samotnie. Po prostu spadła mi nagle mała dziewczynka. Sam miałem wtedy miałem wtedy 23 lata, a ona 2. Musiałem sobie ze wszystkim radzić sam. Zarabiać na utrzymanie, wychowywać ją, chciałem, żeby miała wszystko co najlepsze. Zabrakło czasu żebym znalazł sobie jakąś kobietę. Nie żałuję niczego! Wcześniej byłem takim typem dresa, co wszystko ma gdzieś, niczym się nie przejmuje, w głowie tylko impreza. Dzięki niej poznałem jakim człowiekiem jestem, bardzo dojrzałem, dziś mam dobrą pracę i jestem pewien, że wychowałem ją na mądra, dojrzałą, odpowiedzialną, godną zaufania i zaradną dziewczynę. Jestem z niej dumny ale przykro mi gdy ona się smuci i ma takie myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Popieram JBKN
popieram jbkn skoro mowila ci zawsze o wszystkim i macie dobry kontakt to dlaczego miala by ci nie powiedziec tym razem co ja meczy? bo to sytuacja o ktorej nie umie z toba porozmawiac. boi sie jak to bys odebral, boi sie odrzucenia z twojej strony. zyje nie spelniona miloscia do ciebie i jest jej z tego powodu zle. pewnie wie ze nigdy nie bedziecie razem jak maz i zona i dla tego jest nieszczesliwa i chce umrzec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dkf
ja tez mialam takie stany zupelnie bez powodu. moze ja dobijac tyle rzeczy ze nawet nie jest w stanie tego sprecyzowac. a w ogole wydaje mi sie ze to prowo, co jakis czas pojawiaja sie tematy tego typu ; nie biologiczny ojciec wychowuje dziecko brata /przyjaciela ktory byl z dziewczyna nieinteresujaca sie nimi , mala zostala sama / ewentualnie zmarli w wypadku, teraz doszedl rak. jesli robisz sobie zarty zgin w piekle bo ludzie sie w to angazuja emocjonalnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdjxjahx
No jest w tym trochę logiki i sensu ale mimo to nie mogę jakoś w to uwierzyć. Zastanawiam się jak to sprawdzić. Naprawdę nie wiem co bym zrobił jeżeli okazało by się to prawdą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dhsfkjhfvbsjkahfvjsahbvf
A może wydaje ci się, że stanowiłeś i stanowisz dobre oparcie dla niej? Bez złośliwości... Ale być może to, co ty uznajesz za fakt, ona wcale tego nie czuje. Nie wiem czy piszesz to na prawdę poważnie i czy po prostu nie testujesz sobie ludzi z nudów, w każdym razie... Najwidoczniej nie mieliście (ani nie macie) tak świetnego kontaktu, jak się tobie mogłoby kiedykolwiek wydawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dkf
Nawet jesli to prawda - to moze byc milosc corki,przywiazanie, Twoja dojrzalosc i podejscie do niej moze ja fascynowac ale to przejsciowe, nie splosz jej, jestes jej pierwszym mezczyzna i to bedzie rzutowalo na dalsze relacje, wykaz sie empatia i zrozumieniem ale nie przekraczajcie granicy. córka nie biologiczna ale troche trąci patologią taki związek. dlaczego nie szukasz kobiety skoro ona jest odchowana i zaraz wyfrunie z gniazda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dhsfkjhfvbsjkahfvjsahbvf
23 letni facet, biorący pod swoją opiekę malutkie dziecko i nigdy nie miał czasu na związek... ok... ale chyba nie próbujesz tu wmówić, że od tej pory nigdy nie spotykałeś się z żadną kobietą? Nigdy? Nigdy nie znikałeś na nockę? Od tamtej pory poświęciłeś się tylko małej (teraz dużej)? Czy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdjxjahx
Naprawdę nie chciałbym żeby to okazało się prawdą. Nie jest moją biologiczną córką ale kocham ją jak własną. Dla mnie to bez różnicy. Wychowywałem ją odkąd była małym dzieckiem. Nie mógł bym się z nią związać. Jest piękną dziewczyną ale mimo, że nie jest biologiczną, ani nie ma między nami więzi krwi to było by to dla mnie jak kazirodztwo. Kocham ją, i to bardzo. Jest moją pociechą i nie wyobrażam sobie żeby jej nie było ale kocham ją jak córkę, a nie jak kobietę, kochankę. Jakoś nie było okazji żebym znalazł sobie kobietę na stałe, teraz mam 39 lat więc już najmłodszy nie jestem, jakoś nie ma nikogo w otoczeniu z kim mógłbym stworzyć związek. Jakoś w tym momencie nie przeszkadza mi to, że jestem sam ale to już moje sprawy i temat nie o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×