Córka chce popełnić samobójstwo. Jak jej pomóc?

Motyw jak z historii Woody Allena o nim i jego "córeczce" ,ktora aktualnie jest juz jego zona od wielu lat

jeśli to nie prowokacja z Twojej strony i naprawdę chcesz pomóc swoje córce, idź z nią do dobrego psychologa. Też mysłałam, ze moja córka przechodzi załamanie, które kiedyś samo przejdzie. Przeliczyłam sie. Dzis wiem, że nigdy już nie będę mogła z nią porozmawiać, dotknąć, pokłocic sie. Nie będę miała wnuków, nie będę mogla cieszyć się z faktu, że moja córka dostała się na studia. Bo jej już nie ma.

Nie skupiaj się na tym, co napisałi inni forumowicze, w zw z jej fascynacją Twoją osobą. Szukaj innych powodów, form pomocy, nie fiksuj się na jednym. Powodzenia.

PROWOKACJA MATOLY!!!!1

Nie pomożesz jej jeśli nie będziesz wiedział co jej jest. Musisz w jakiś sposób przeczytać co jest w tym pamietniku bo później... może być za późno! I wtedy dopiero będziesz pluł sobie w brodę, że mogłeś pomóc a tego nie zrobiłeś. My dorośli musimy wiedzieć co trapi nasze dzieci nawet jeśli wiąże się to z przeczytaniem pamiętnika.Zrób to bardzo dyskretnie.

Jak pozwolisz jej odejsc skoro nie jest szczesliwa

Kurde przestańcie ciągle pierdolić o tym zakochaniu. Jesteście żałośni po prostu, obrzydliwi aż do porzygania. Świat sie nie kręci tylko wokół dupczenia. To właśnie przez to że na świecie jest tylu ludzi na dokładnie takim żenującym poziomie jak wy to dziewczyna wpadła w depresje i nie chce się kontaktować z rówieśnikami. To że wy tu wszyscy myślicie tylko kutasami i cipskami to nie znaczy, że młoda dziewczyna by chciała jakiegoś starego ramola. Wmawiacie autorowi głupoty, a ten zamiast pomyśleć po ludzku jak jej pomóc to się nakręci tylko jak stary głupek jakiś i sam jeszcze gotów uwierzyć w te brednie. Zapyta ją o coś a tu się okaże że Zonk, że dziewczynie coś takiego nawet przez głowe nie przeszło, jeszcze się wystraszy chłopa że chyba jakiś zboczeniec. Ośmieszy się tylko autor i zbłaźni już nie mówiąc o waszych pseudoporadach dla ubogich emocjonalnie niedorostków. Wy głąby którzy macie pewnie po 15 lat ja wam życzę serdecznie żebyście jak będziecie starsi i będziecie mieć jakiś poważny problem żeby takie mendy jakimi wy teraz jesteście was tak kiedyś gryzły jak natrętne muchy i tak wam srały na każdy temat albo żebyście dzieci kiedyś takie głupie mieli jak wy dziś jesteście, żebyście sobie nie mogli z nimi poradzić. Dziewczyna wychowała się bez biologicznych rodziców, bez matki. To się odbija na całe życie. Nie ma ani rodzeństwa, ani przyjaciół, nie ma chłopaka.. Co jeszcze więcej potrzeba, żeby się załamać. Nastolatki w tym wieku szczególnie ci wrażliwsi którym życie dokopało bardziej przeważnie odkrywają że świat jest zły i nie potrafią odnaleźć sensu życia. Kto tak nie miał w tym wieku ? Każdy czasem gadał o samobójstwie tylko że nieliczni mówią na poważnie. Ty autorze jednak za słabo z nią rozmawiasz i za słabo reagujesz na jej sugestie o samobójstwie. Powinieneś się bardziej przejąć i głośno protestować żeby nie myślała nawet o takich rzeczach i wręcz wywołać jakies poczucie winy w niej że jak to że chyba nie zamierza cię zostawić samego na świecie, że tak się zaangażowałeś w wychowanie jej i chcesz zobaczyć kiedyś jak w życiu dorosłym realizuje się zawodowo, jak zakłada z kimś rodzinę i jest szczęśliwa. Powinieneś często z nią rozmawiać jak najczęściej i próbować cały czas odganiać te jej złe myśli. Zająć ją czymś. Teraz ma wakacje to ma dziewczyna za dużo czasu na głupie myśli. Powinna się czymś zająć.

I strzel jej w glowe i pozamiatane!

a jak pomoc?

Boze jak jej pomoc? to dorosła kobieta ne ma pracy jest w dołku finansowym ,ipsychicznym nic do niej nie dociera temat lekarza ja rozjusza dotakiego stopnia ,że dostaje histeri