co byscie zrobuły gdyby w sklepie była mokra podłoga i wasze dzecko sie przewróc

to mam nie nakrzyczeć na dziecko, które przechodzi na czerwonym świetle? Po to są rodzice, żeby nauczyli. Ja pierwszy raz na czerwonymi to przeszłam jak kończyłam liceum i wracałam późno z urodzin koleżanki. I to przeszłam za namową, bo była pusta ulica, wszędzie ciemno a ja stałam na przejściu i czekałam na światło. Inni się na mnie popatrzyli jak na głupią, no więc przeszłam bo nic nie jechało, ale do dziś tak mam że nawet jak nic nie jedzie to czekam na zielone i tego zamierzać nauczyć swoją córkę.

Wiesz co az zal czytac,co ty wypisujesz. nie przegada ci,ty oczywiscie mas z racje. No to idz swoja droga i nie egzekwuj swoich praw,a jak ktos ci zasadzi kopa,to grzecznie przepros,ze stanelas na drodze

Wiesz co az zal czytac,co ty wypisujesz. nie przegada ci,ty oczywiscie mas z racje. No to idz swoja droga i nie egzekwuj swoich praw,a jak ktos ci zasadzi kopa,to grzecznie przepros,ze stanelas na drodze

Napisalam JAK SAMOCHOD BEDZIE MIAL CZERWONE

moment a czy na podłodze były ostrzeżenia ze mokra czy nie było takowych? Bo nie doczytalam.

no to teraz to ja już nie rozumiem czemu miałabym krzyczeć na dziecko jeśli to samochód ma czerwone. Wtedy jasne czyje wina. Zresztą moja szwagierka jak była mała to ją samochód potrącił na pasach i trafiła do szpitala. Potem ją mama uczyła że zanim wejdzie na pasy to ma się patrzeć w lewo i prawo kilak razy. Dziś dorosła kobieta i zawsze patrzy gdzie idzie. A po za tym czemu się denerwujesz skoro piszę, że zgadzam się z tym że powinny być jakieś ostrzeżenia. Przecież chyba ty też się z tym zgadzasz. Ja tylko piszę, ze oprócz ostrzeżeń rodzice powinni pilnować dzieci i uczulać je na to jak się mają zachowywać, bo przecież nie da się pilnować dziecka cały czas. Nie chciałam, żeby pod wpływem moich wypowiedzi ktoś się aż tak irytował, po prostu wyrażam swoje zdanie w temacie i każdy ma prawo mieć inne i ja to szanuję :) A teraz uśmiech, bo pogoda się poprawia i ma być znowu ciepło :))

No ale ja nie wiem, czy samo ostrzeżenie o mokrej podłodze wystarczy? (choć miło by było, gdyby chociaż to było) W końcu jak ktoś rypsnie na moim chodniku w zimie, to i tak jestem winna, nawet gdybym 3 znaki ostrzegawcze ustawiła. Bo mam odśnieżyć i posypać piachem, a nie ostrzegać.

Dobra to juz sie nie denerwuje. chodzi mi tylko o to,ze jak sklep ma jakis obowiazek -sklep czy cokolwiek czy ktokolwiek inny -to je ma. a dla wlasnego dobrego samopoczucia warto troche uwazac,z tym ze jak bedziesz caly czas patrzyc w ziemie w poszukiwaniu zagrozen,to nie zobaczysz nic innego. nic. Dziunia,ale.podloga wyschnie sama po mopowaniu,a lod to stopnieje dopuero przy odwilzy :) tu kwestia 5 minut,a tam paru tygodni

a jak to w końcu jest od strony prawnej... jak sklep postawi pachołek z ostrzeżeniem a mimo to ktoś się poślizgnie, to sklep ponosi odpowiedzialność czy nie? Bo chyba nie powinien?

"Częstymi przypadkami są też upadki w sklepach podczas deszczowych dni, gdzie przy wejściu do sklepu jest mokre błoto na posadzce, a personel nie wyciera tego na bieżąco. Często zdarzają się też w sklepach, śliskie płytki zaraz po umyciu. Jeżeli nie ma "pachołków ostrzegawczych" a klient przewróci się na mokrej podłodze, również przysługuje mu odszkodowanie." http://salutaris-lex.pl/upadek_na_chodniku_index.html

"Śliska podłoga w supermarkecie Byłam na zakupach w centrum handlowym. Przewróciłam się na mokrej podłodze i tak się potłukłam, że miałam zwolnienie na kilka dni. Na dodatek zbiłam cenną rzecz, jaką niosłam w siatce. Kto powinien naprawić szkodę, jaką poniosłam? To zależy, gdzie miał miejsce wypadek. Jeśli do nieszczęścia doszło na terenie ogólnodostępnym, np. na korytarzu, zażądaj odszkodowania od zarządcy centrum. Natomiast, jeśli złamałaś nogę na terenie konkretnego sklepu znajdującego się w centrum, za twój wypadek odpowiada najemca tego konkretnego pawilonu. Ale zapłaci ci on tylko wtedy, gdy nie było tabliczki ostrzegającej o zagrożeniu (np. Uwaga! Mokra podłoga). Jeśli była sama poniesiesz konsekwencje upadku." http://polki.pl/finanse_ubezpieczenia_artykul,10012227.html?print=1

Akurat moj ojciec to polak matka niemka.jesli chodzi o polakow to szanuje tylko moja rodzine,reszta to syf.nie pracuje na zmywaku.ucze sie jeszcze.mialem ta przyjemnosc przebywac na praktykach w pl za namowa ojca.i powiem szczerze ze nie mam zamiaru tam wracac.ludzie podli zawistni i tepi.sami tym tematem pokazujecie jacy jestescie.wyzywanie dzieci i ich matek to norma.biedne polaczki.

Wiec polska to zadne moje gniazdo,jak to tos napisal.wiec moge pluc do woli.

A najlepsze jest to ze jak inni wyzywaja dzieci to jest ok,ale jak tylko cos powiesz na wasz kraj.to wtedy wszyscy walcza o dobre imie polski.smieszni jestescie.kurwa naprawde smieszni.kobiety i dzieci wyzywac u was w kraju to norma.frajerzyki.

Podniosłabym i trzymając za rękę poszłabym ostrożnie dalej...

Fgrts - zrob mlody czlowieku tatce e przyjemnosc i czasem powiedz cos milego o polsce :) mam corke,jestem polka,mpj maz jest niemcem i strasznie bym chciala,zeby jej sie polska choc troche podobala ;)

robisz? tez wyzywasz...tfuuu jak ja nienawidze niemcow a tfuuuuu

No tak a wy jak zwykle.czy wy nie widzicie ile ludzi najechalo na kobiete ktora zalozyla temat.ze jej bachor,ze musi go pilnowac i zaraz jakie te bachory sa wstretne a ich matki jescze gorsze.takie teksty to tylko w pl.a jak powiesz cos na wasz kraj ze chory itd to wszyscy jak jeden maz jaka ta polska cudna.

fgrtsssssssssssssssssssssssss- a co robisz na polskim forum w takim razie? Niemieckich nie ma? Czy po prostu lepiej znasz polski a nie niemiecki pseudo niemcu;-)

a znam bo w pl na praktyce bylam.

I po samej praktyce tak świetnie znasz polski? A jak do chin pojedziesz na praktyki to ile czasu zajmie ci nauczenie się chińskiego?

Za czasów mojego dzieciństwa jak się wywaliło gdzieś czy to na umytej podłodze czy na oblodzonym chodniku to jeszcze się burę od rodziców dostało, że ślepak i nie patrzy się gdzie idzie tylko łeb zadarty i poszła :D Dziś natomiast winni są wszyscy dookoła za niezdarność i brak umiejętności chodzenia dzieciaka :D

Chyba pytalas skad znam forum a nie poski.tak na praktykach rocznych nauczylam sie mowic i czytac po polsku.taka zajebiscie zdolna jestem.

takim jak ty to nawt nie warto odp bo za glupia jestes

A jesli chodzi o obce jezyki to przychodza mi latwo wiec mysle ze po roku w chinach tez dobrze bym mowila

rtryhey -- zgadzam się w pełni :)

Nie pytałam skad znasz to forum tylko po co tu włazisz skoro polska beee polacy beee. Jakby nie patrzeć to Ty też jesteś polakiem. A że masz obywatelstwo niemieckie? I co z tego jak ojciec polak. A plujesz jadem jak wszyscy dookoła wiec nie rozumiem w czym niby jesteś lepsza?

poczytaj moje wszystkie wypowiedzi to moze zrozumiesz.

to napisz to po niemiecku....

w sprawie fgrttss... coś tam nasuwa mi się tylko jedno "przyganiał kocioł garnkowi" :P