Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość na skraju

beznadziejny dzień, zbłaźniłam się i piję

Polecane posty

Gość neo_głaszczka
Skąd wiesz, że mam faceta? facet wie o jego istnieniu. Poza tym nic nas nie łączyło nigdy oprócz przelotnej znajomości i malutkiego flirtu - tyle! Znam mojego faceta i wiem, że jest zdolny do tego by go pobić na śmierć. Czy to jest potrzebne? Wystarczy, że ja mam spieprzone życie. Aktualnie z facetem się źle układa, więc pewnie zostanę i tak sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neo_głaszczka
przelotna znajomość - ściślej , znajomość z widzenia, kilka zamienionych słów, tyle. Żadnego podania sobie ręki, tym bardziej pocałunku czy łóżka. Kilka spojrzeń, uśmiechów i tak się skończyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie rucha inną :D
"zajmij się swoim związkiem, ja się zajmę swoim i tak jest ok." " pewnie stąd. jeśli sama nie zrobisz coś z tym, w końcu on Cię zabije.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie rucha inną :D
to kiedy on Ci powiedział to, po czym domyśliłaś się, że wie, jak mieszkasz, skoro nie rozmawiacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neo_głaszczka
nie rozumiem ? to ma być element zastraszenia mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie rucha inną :D
nie zastraszenia. po prostu wykorkujesz psychicznie. on, widząc Twoje zastraszenie, pewnie zintensyfikuje działania :O ie szukaj wrogów tam, gdzie ich nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neo_głaszczka
nie dodałam tego, że opisuje to co zaobserwował u mnie w domu na forum int. podobnym do kafeterii. przez przypadek to odkryłam - szukałam rozwiązania mojego problemu. Przyglądam się już kilka miesięcy temu i codziennie nowe wpisy i opisy moich przeżyć. Możliwe, że dorabia pisząc posty. Co teraz? Na tym głównie opiera się moje przekonanie o tym, że szpieguje. Taki dowód kiepsko wygląda, tym bardzie że może być moderatorem i usuwać/modyfikować dowolnie daty wpisów. Jakby nie było zarabia kasę opisując mój każdy dzień. Ja to wiem. Zbyt wiele czasu zajęło mi obserwowanie tej str. internetowej. Obawiam się, że dla policji to jest żaden dowód - bo nie dostaję żadnych anonimów, pogróżek, głuchych telefonów. Trochę spamu na pocztę, a cała robota odwalana jest w necie. Jestem dobrym źródłem utrzymania, bo ma co opisywać, przy okazji popatrzy sobie. Tak wiem, po tym co napisałam, uznacie mnie za świra, ale tak jest. I co z tym zrobić, czy da się cokolwiek w ogóle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie rucha inną :D
prawnik i ma tyle czasu, żeby pisać a forum? nie uważam Cię za wariatkę, chcę zrozumieć. podasz linka do tego forum?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neo_głaszczka
też tak na początku myślałam, ale nie pracuje stricte w swoim zawodzie, nie mogę tu pisać w jakim. linka tobie też nie mogę podać. jedynie na policji. powiedzmy, że pracuje 2-3 dni w biurze i resztę ma wolnego. cz ta odp. zadowala? czy może on to komuś zlecił?? ktoś ma dostęp do tego co się u mnie dzieje i sobie opisuje, a on leży pod palmami i się śmieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie rucha inną :D
straszne to, co piszesz. będę tu jutro pod wieczór, przez ten czas pomyślę, co można zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie rucha inną :D
powiedz mi tylko jeszcze, czy masz czasem takie wrażenie, że na na ulicy niektórzy ludzie odgrywają teatrzyk, takie "scenki", jakby zaprojektowane po to, żebyś je zobaczyła? czy słyszysz na ulicy strzępki rozmów jakby o Twoim życiu, o tym, co robiłaś ostatnio, co oglądałaś, itp?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neo_głaszczka
Wiesz co, to nie jest śmieszne, a wiem że się wydaje. Nie, nie zwracam uwagi na to co się dzieję na ulicy. Do dziś żyłabym szczęśliwie i w nieświadomości. Dopiero jak oddałam laptopa do serwisu kilka miesięcy temu, gość powiedział że miałam nieziemską ilość wirusów, trojanów i innych rzeczy. Odkąd trafiłam na tamto forum, to wiem niestety co się dzieje. On zna stan mojego konta bankowego i ilość kasy na tel. Nawet to, że w danym dniu ugryzły mnie 2 osy i że wypychałam bieliznę papierem do dupy. Zadowolony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neo_głaszczka
Wątpię, że da się coś z tym zrobić. Koszmar mojego lajfu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiola28l
na skraju -- jestes tam? Czy sie upiłas i spisz?:p hehe Chcialam Ci opowiedziec moja historie i jak się skonczyla ;P Jest bardzo podobna do twojej. Najpierw mnie zdobywał, pozniej ja sie zakochalam, pozniej byl seks, dwa seksy, trzy, cztery, pięcdzieśat i sto hehe. Nie bylo zwiazku, byl tylko seks bez zobowiazan a on caly czas powtarzal ze jak nie chce to zebysmy to skonczyli bo bede cierpiec, ze nie bedziemy i tak razem, ze to tymczasowe i takie bla bla bla. Ja bylam tak zakochana, zaslepiona, ze bylam w stanie dla niego umrzec. On to wiedzial wykorzystywal perfidnie. Gdy przestawalam sie odzywac - szalal, pisal, dzwonil i wyraznie mnie chcial. Znow na dwa razy hehe. Trwalo to ok 3 lat. Wkoncu znalazl sobie inna, zakochal sie i się odciął. A ja zostalam, ponizona i zepsuta. Nie mogalm miec pretensji, przeciez powtarzal ze nic nas nie laczy oprocz seksu, ze to tymczasowe poki jestesmy wolni itd. Ten okres jak poznał tą nową byl dla mnie horrorem, chcialam umrzec, myslalam ze sie nie pozbieram, to byl koszmar. Od tamtej pory minęły 4 lata.Juz jest dobrze, ja mam męza, jestem szczesliwa. Ale mysle ze on i ten nasz uklad zmienil mnie na zawsze, stracilam tyle lat. Nie pchaj sie w to. Radze z dobrego serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie rucha inną :D
moje pytania nie były prześmiewcze, wbrew pozorom. jutro wieczorem tu wpadnę. cześć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na skraju
upiłam się i zdążyłam wytrzeźwieć, jak poszłam do sklepu po dokładkę spotkałam koleżankę i trochę pochlałyśmy razem :p teraz siedzę i zastanawiam się, w jakim jestem stanie, nigdy tak nie piłam cały dzień i mi dziwnie. niby pijana ale trzeźwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na skraju
ale kac. nie mam siły się ogarnąć... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neogłaszczka, jesteś?
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miliana23
a ja też pije chciaż mam to co chciałam mieć mogłabym iść facetowi zrobić to i owo ale cóż narobiłam się dzis mam dość!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neo_głaszczka
jestem. jakieś pomysły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neo_głaszczka
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neo_głaszczka
zesrał się temat??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też tak mam...
Szkoda bo wątek ciekawy, szczególnie dla mnie... Mam tak samo jak autorka wątku, tkwię w jakimś chorym układzie, a raczej tkwiłam bo się zakochałam i postanowiłam to skończyć, myślałam że jak się wycofam to będzie mi lepiej, ale niestety nie jest... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×