Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość antoninaaaa

Sex przed ślubem...?

Polecane posty

Nie ukrywam bardzo mi na niej zalerzało. Dorota była bardzo mądrą i rozsądną dziewczyną miała 22 lata kiedy zdecydowała się stracić dziewidzstwo. Ja miałem 26 lat Może i dużo jak na faceta ale naprawdę było warto tyle czekać dla takiej dziewczyny jak Dorota. Wcześniej nie spotykałem się z dziewczynami po prostu nie spotkałem takiej jak Dorota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kemma No właśnie, dobry sprawdzian. Potem wiadomo, że każdy z reguły ma swoje potrzeby i najlepiej żeby ludzie dobrze się pod tym względem dobrali. Ale dla mnie to nie jest najważniejsze, bo to tylko potrzeby biologiczne i do tego prymitywne (nastawione na rozmnożenie, przyjemność jest tylko przy okazji), a człowiek to nie zwierzę, żeby nie mógł nad nimi zapanować, ewentualnie sam się zaspokoić. Dlatego życie bez seksu też wchodzi w rachubę, gdyby mi na kimś naprawdę zależało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milvaser
ja zawsze trafiałam na facetów, którzy mieli dużo mniejszy temperament niż ja. Nawet sobie tego nie chce wyobrażać, co by byto gdybym wyszła za któregoś z nich. Mój obecny partner zawsze ma ochotę, wreszcie znalazłam odpowiedniego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość whedif
eh gdybym ja miała wyjść za kogoś za mąż tak na całe życie to chciałabym wyjść za przyjaciela, i nigdy nie uprawiać z nim seksu żeby nie wprowadzać niesmaku. ruchacz zawsze się znajdzie jakiś lepszy. przyjaźń-miłość może trwać nawet 20 lat ale seks to sprawa ulotna. moja dewiza - jak Ci na kimś zależy - nie ruchasz się z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milvaser
do fajansiarz ale po co się męczyć w takim związku?? poza tym chyba nie po to się z kimś wiążesz, żeby się samemu zaspokajać?? potrzeba seksu jest taka sama jak jedzenie to zupełnie naturalna rzecz, więc człowiek,który ma duże potrzeby niekoniecznie jest "zwierzęciem" i kieruje się wyłącznie instynktem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli masz duży popęd seksualny!! Podobnie jak twój partner. Co nie oznacza że jesteś taką co sypia na pierwszym spotkaniu!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet 20 lat
do hhghhggh. Co do umoralniania to miałem na myśli, że komentują jak to niektóre wyzywająco się ubierają albo że ktoś tam uprawiał przygodni seks a nie powinien tego robić. Przyznam, że czasami traktuje seks jako rozrywkę i dobrą zabawę ale będąc w związku potrafiłem połączyć seks z uczuciem. A to, że dziewica może mieć duży popęd to wiadomo, ale ktoś może na przykład może mieć sportowy samochód z silnikiem o mocy 500 koni a nie mieć benzyny, żeby go odpalić i może wtedy w nim sobie tylko posiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buhahahahaha
Skad cie wypuscili, ze jestes taka staromodna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milvaser
jarek6776 no pewnie, ze nie sypiam na pierwszym, ale nie czekam 5 miesięcy jeśli mi się facet podoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Milvaser!! Po prostu masz większe potrzeby!! Po drugie wkońcu spotkałaś tego który przypadł ci do gustu i się sprawdził. Ja miałem podobnie ż tym że czekałem te 11 miesięcy. Może o dużo ale było naprawdę warto. Gdyż naprawe bardzo kochałem Dorotę. Była ona dlamnie kimś bardzo ważnym w życiu. po prostu tą jedyną. Myślę że i Ty byś tyle czekała gdybyś się naprawdę zakochała czy spotkała na swej drodze tobie pisaną osobę!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupoty gadacie...
...z tym dopasowaniem. W życiu może być różnie. Mój przypadek: zawsze miałam duży temperament i mój chłopak także. Później zachorowałam, problemy hormonalne, libido zerowe. Teraz wystarcza mi raz na 2 miesiące. Co w takim razie powinien zrobić chłopak z dużym temperamentem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
milvaser A po co się np. męczyć w związku, w którym ktoś jest chory albo w jakiś sposób ułomny czy niepełnosprawny? Po to się z kimś wiążesz żeby tylko ganiać dookoła niego? Potrzeba seksu jest tak samo naturalna, jak potrzeba jedzenia, ale jedzenie dziwnym trafem nie jest obarczone takimi ograniczeniami kulturowymi, jak seks. Możesz sobie jeść to, na co masz ochotę i w dowolnym towarzystwie, także publicznie. Jedzenie nie jest też dowodem bliskich relacji z kimś. Z seksem miałoby być podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhghhggh
ja nie umoralniam tych co uprawiają przygodny seks bo ze mną seksu nie uprawiają i nie będą więc co mnie to? jak komuś to pasuje.. po prostu nie chciałabym żeby mój własny partner taki był,dziwnie bym sie chyba czuła...mniej ufała,bo ktoś kto może uprawiać seks dla rozrywki na pewno jest bardziej podatny na pokusy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i ta świadomość, że jak nie sprawdzisz się w łóżku, to do widzenia... Jakby największą wartością człowieka w związku była umiejętność dymania (czy raczej umiejętność odpowiedniego dymania). Płytkie to dla mnie i frustrujące, a porównywanie seksu do innych podstawowych potrzeb tylko to pogłębia. Bo do zaspokajania podstawowych potrzeb nie trzeba żadnej filozofii, wszystko odbywa się powierzchownie i przedmiotowo. Nie ten, to inny. Może nie każdy, ale wielu. Po co więc związek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a daj spokój
Jak się nie ma popędu za grosz, to może i warto czekać. Ale uważam, że nie ma po co torturować się na siłę z czekaniem. Jak się jest w 100% pewnym siebie, myśli się o ślubie to nie widzę żadnego problemu. Kiedyś ludzie pobierali się tuż po średniej szkole i to po pół roku znajomości, czyli i tak mniejwięcej w tym samym czasie zaczynali współżycie co my, mimo, że czekali do ślubu. Poza tym uważam, że jak się ludzie na prawdę kochają to ślub jest jedynie dodatkiem do miłości a nie żadnym cementowaniem jej. Jest jedynie sformalizowaniem związku. 10 letni związek w którym dwoje ludzi mieszka ze sobą i współżyje jest najczęściej bardziej scementowany niż związek, w którym osoby po 3 latach biorą ślub i dopiero zaczynają wspólne mieszkanie i współżycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym uważam, że jak się ludzie na prawdę kochają to ślub jest jedynie dodatkiem do miłości a nie żadnym cementowaniem jej. Jest jedynie sformalizowaniem związku. 10 letni związek w którym dwoje ludzi mieszka ze sobą i współżyje jest najczęściej bardziej scementowany niż związek, w którym osoby po 3 latach biorą ślub i dopiero zaczynają wspólne mieszkanie i współżycie. Tez jestem tego samego zdania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzidzajja
dla myslącej kobiety kazdy kaplan i oredownik rozmnazania to gowno i skurwiel a nie autorytet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×