Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Monika*****

mój mąż ciągle porównuje mnie do żony swojego brata... obraża i krytykuje ;(

Polecane posty

Gość lajksdjakssugys
Ale masz tlumaczenie. Dzieci sa rozne. To tez nie fajnie za caly dzien prawie dziecko bawi sie samo. A twoje poprostu jest tak nauczone- zreszta pewnie nie chcialo ci sie nic robic wiec nosilas calymi dniami. Daj dziecku garki, zabawki, cokolwiek, dywan na podloge, rob swoje i lukaj na nie co chwile.. Sa sposoby, poczytaj sobie- jak wszystko zagospodarowac, ten czas.. I nie tlumacz sie ze Oli dziecko to aniolek,..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ożeszwmorde:)
bo Ola nie wisi nad dzieckiem cały czas , tylko nauczyła je ,ze jest czas na zabawę z mamą, na jedzenie, przewijanie, i na ZABAWĘ SAMEMU w kojcu. A Ty swoje dziecko do siebie przykleiłaś? Takie samo będzie nieporadne zobaczysz. Sama sobie jesteś winna. Dziecko jak się przyzwyczai do tego,ze cały czas sie nadnim wisi, że cały czas sie je niańczy, nosi na rączkach, spi z nim, że nawet pierdnąć może dopiero w czyjejś obecnosci to potem sa takie akcje. To teraz je oducz tego i tyle zanim i jemu krzywdę wyrządzisz- bo jak narazie jesteś najlepszej drodze,żeby wyhodować kaleke zyciowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiarygodna glupota
albo daj córke tesciowej i sama cos zrob, zeby bylo widac ze umiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lajksdjakssugys
Jezeli to nie prowo, to moze wykorzystuj czas kiedy dziecko spi. Kup sobie jakas nianie elektroniczna i bedziesz miala caly czas pod okiem, ale zachodz co jakis czas i spogladaj a w miedzy czasie rob swoje obowiazi. Gotowac tez mozesz w nocy- kiedy dziecko spi, a w dzien wykonuj takie zadanie przy ktorych dziecko moze byc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika*****
komentarz mojego męża wkładającego śpiące dziecko do łóżeczka... "zabrałem małą na kilka godzin i co dalej siedzisz, gnijesz na kompie, widze, że nie jadłem obiadu i kolacji jak sobie nie zrobię to też nie zjem... albo mnie wykończysz albo zdechnę zgłodu w tym domu" po czym wziął swojego laptopa i wyszedł.... a jak on mnie będzie traktował kiedyś...;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poziomkowy kisiel
nie chce cie urazic tez mam male dziecko mieszkamy z mezem u moich rodzicow ale nie ogladam sie na matke zeby mi obiad ugotowala czy pranie robila...male dziecko to nie powod zeby nie robic w domu nic nie ty pierwsza i nie ostatnia jestes mama i jakos sobie kobietki radza...zreszta nie pozwolilabym zeby moja matka prala mojemu mezowi gacie czy sprzeatala i zmywala...masz czas na to zeby zjesc to miej czas zeby cos kolo wlasnej rodzimy zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika*****
dlaczego nikt nie widzi zachowania mojego męża który mnie obraża:|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w obronie autorki
ludzie, autorka poprostu jest zazdrosna o te Ole, mezowi nie podoba sie sukienka co zona kupila, ale jakby ona ja wybrala to bylaby super. Nie dziwie sie, ze autorka ma dosc. Ale faktycznie moglabys pomoc troche twojej tesciowej, a nastepnym razem jak cie porowna do oli to mu powiedz, ze mogl sie z nia ozenic a nie z toba, jak mu nie pasujesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ożeszwmorde:)
nie no cycki opadają jak to czytam - tak sobie doczytuję powoli wszystko. Mój mąż pracuje po 17 godzin dziennie i zostaję ze wszystkim , absolutnie ze wszystkim sama. I nigdy mnie nie porównał do nikogo w ten sposób- wręcz przeciwnie jest dumny ze mnie i czesto mi to mówi. Ja dzięki temu czuje sie spełniona jako kobieta, matka ,żona. Nie pojmuje, że do ciebie jeszcze nie dotarło ,ze twój mąż chce mieć w domu kobietę , nie nieporadna sierotkę. Pewnie teściowa teZ uważa ,że ty masz dwie lewe łapy , więc woli sama ten obiad ugotowac,zeby jej syn nie chodził głodny, czy wyprać ,żeby był czysty. Wstyd Ci powinno byc nawet przed samą sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alalalalalalalalala
A moż spróbuj włożyć dziecko do wózka jak śpi i coś zrobić. Widocznie przyzwyczaiłaś je że ciągle jest na rękach, więc jak najszybciej zacznij odzwyczajać. Włóż do łóżeczka i też cały czas do niej mów, nawet jak przez pierwsze kilka dni popłacze to nic jest nie będzie, przecież krzywda jej się nie stanie. Porozmawiaj z tesciową że chciałabyś aby z Tobą te z zrobiła weki na zimę ale nie oczekuj że zrobi je za ciebie bo ty masz małe dziecko. Mam jeszcze pytanie : jak teściowej nie było w domu to czemu sama nie wzięłaś się za obiad, myślę że było by jej miło gdy wróci a w kuchni pachnie ciepłym obiadem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam bliźniaki piorę, gotuję ,sprzątam, płace rachunki, zawożę małe do przedszkola-odbieram, pracuje dorywczo, załatwiam spr.męża...to nie boli..jeżeli mąż głownie utrzymuje dom..ktoś musi ten dom 'prowadzić'...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie że to provo
Ale jaki zaraz odzew wśród zaradnych matek-Polek pt. jaka ja jestem super zaradna a ty niemoto weż sie za siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika*****
mogę robić jak mała śpi ale ona wstaje o 4, ja razem z nią więc jak ona zaypia w dzień to też padam :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ożeszwmorde:)
POJMIJ ,ŻE TWÓJ MĄŻ ZAZDROŚCI BRATU KOBIETY, KTÓRA O NIEGO DBA!!! FACET JEST SZCZĘSLIWY I CZUJE SIĘ KOCHANY WTEDY ,KIEDY JEGO ŻONA DBA O TO ZEBY ZJADŁ, STARA SIĘ ZROBIC MU COS DOBREGO NA OBIAD, JAK MU UPIECZE CIASTO, WYPRASUJE KOSZULĘ, ZROBI KANAPKI DO PRACY! CZAISZ CZY NIE? każda z nas to wszysto robi, i pewnie większość z nas czuje sie szczesliwa (mimo,ze czasem pada sie napysk)jak jej mężczyzna pochwali obiad, ciasto, albo jak jest ładnie posprzatane w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lo matko
Kuzwa jakie tu same swietojebliwe gosposie i matki polki .Zosie samosie ja siama siama .Co by sie maz nie przepracowal czasem .Ble ble ble rany rany .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem tak typ Pudelka 'zgwałcona' bo musi coś zrobić:/on Ci daje przykład,że idzie to wszystko ogarnąć...on ma chodzić do pracy, robić obiady itp.nie starczy mu dnia i tak będzie chyba źle dla Ciebie?a Ty będziesz leżała i pachniała git:]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ożeszwmorde:)
a ty provo to w kapuście cię znaleźli nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiarygodna glupota
dziewczyny nie przeginajcie z tym dbaniem o facetow:) na innych watkach piszecie ze to FACECI powinni dbac o nas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alalalalalalalalala
Twoje majtki też pierze teściowa? Weź się w garść i posłuchaj dziesiątek osób które się tutaj wypowiadają!!!!!!!!!!! Może poprostu mąż porównując cię z t Olą chce zmobilizować cię do pracy w domu, a niestety chłop już taki est że robi to nieporadnie. Jutro wstajesz z rana, robisz śniadanie i wyprawiasz męża do pracy. Postaraj się coś zrobić w domu, nie mówi się że wszystko jednego dnia ale może pomyj okna korzystając z ładnej pogody. A jak mąż wróci to ma czekać na niego obiad i uśmiechnięta żona. Z czasem tych obowiązków nie będzie aż tak dużo, poprostu trzeba nabrać wprawy i systematyczności. Na 12 godzin w ciągu dnia obowiązki domowe nie powinny wynieśc więcej jak 3 godziny, więc dasz radę jeszcze posiedzieć na kafe i poplotkować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika*****
pójdę z nim pogadać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- Jakie są ulubione zwierzęta kobiet? - Norki w szafie, jaguar w garażu i osioł, który na to wszystko pracuje Doceń męża, weź się za siebie Kobieto Jak Ci tak źle idź do pracy a mu daj pole do popisu?+ Twoje wymagania wobec os.pracującej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poziomkowy kisiel
idz pogadaj moze da ci na jutro wolne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna\111111
wiesz, niestety ale powinnaś się wziąść do pracy, nie może tak być że wszystko za ciebie robi teściowa. bądź odpowiedzialna, jesteś dorosla, sama podjęłaś decyzję o założeniu rodziny. Nie wypelniasz swoich obowiązków. Wiesz ja też mam dziecko w tej chwili 1,5 roczne ale jak miał pół roku był wyjątkowo marudnym dzieckiem, mało spał, ciągle ulewał i miał alergie pokarmową na wszystko prawie co jadłam (karmiłam go piersią) a jakoś sama dawałam rade, na dodatek w nocy się budził co 3,4 godziny. Musiałam sobie radzić sama bo mieszkamy sami. Robiłam wszystko sama, bo mąż jest zajęty , prowqadzi własną dzialalność. Na dodatek jak miał 7 miesięcy moja mama miała operację na biodro i jeździłam do nej codziennie z małym przez 3 tygodnie, pomagałam bo nie mogła nic robić, robiłam obiady, sprzątałam, zajmowałam się nią i dzieckiem i trzeba było dac jakoś rade. Wiesz musisz wziąc się w garść, ruszyć tyłek i pokazać mężąwi , że też potrafisz i nie jesteś gorsza od tej oli, mogę sięzałożyć że jak być chciała to mogłabyć to zrobić. To zwykłe lenistwo kochana. przykro mi ale taka jest prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To prowo, ale matki polki
pierdolnięte już przypuściły szturm :) Chyba tylko w tym zapyziałym, biednym kraju idiotka może się chwalić, że robi z siebie cyrk na ulicy, targając 2 siaty zakupów, wlokąc za sobą dzieciaka, psa i jeszcze się cieszy jak głupia, że jeszcze parasolkę rozłożoną targała, w nogę jeszcze coś sobie mogłaś włożyć, to bys dopiero szał robiła na ulicy :D Temat jest oczywiście prowokacją, troll celowo zrobił z siebie nieogarniętą, leniwą, tępą krowę :) Ale mamuśki, których nie stać nawet na 5 minut dla siebie oczywiście poszły klasycznie w drugą stronę i zaczęły się na wyścigi przechwalać, która bardziej zapierdala jak garkotłuk i cieszy michę, jaka to dzielna :) Nic dziwnego, w tym kraju ani na nianię, ani na pomoc domową, ani chyba nawet na samochód nie ma (to o tej, co cyrk robi na ulicy obwieszona jak choinka siatami, zakupami i psami :D ). Tylko chyba naprawdę w Polsce, na jakiejś białorusi i krajach islamskich kobiety cieszą się jak sobie świetnie radzą z byciem służącą etatową :) Gratuluję, popisałyście sie jak zwykle ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czysta prowokacja!!!!!!!
Masz rację, ale na gosposię można sobie pozwolić będąc osobą pracującą. Dla osoby która siedzi w domu to ugotowanie, ogarnięcie mieszkania i wychowanie dzieci jest obowiązkiem. Sama siedzę ale nie wyobrażam sobie żebym miała cały dzień leżeć i co???? Ja leżę a mąż zapierdala, mało tego zapłaci za gosposię, nianię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To prowo, ale matki polki
Myślę, że nie wiesz, co mówisz, nie zdając sobie sprawy jak niesamowicie różne są dzieci. Są dzieci małe, które wyją CAŁY CZAS i nie jest to ani cień przesady. Są kobiety matki, które snują się po ścianach ze zmęczenia i nie mogą do kibla wyjść spokojnie, a niby nic nie robią. Cieszcie się, jeśli nie doświadczyłyście takiego dziecka. Nie mówię tu oczywiście o tej trollicy, co założyła tę prowokację, ale ogólnie. I nigdy żaden mąż pracujący nie wie, co tak naprawdę się dzieje w domu, jak go nie ma i pretensje są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no men no cry
Prowo czy nie ale znalam taka osobe w swiecie realnym - z palcem do d*py nie umiala sobie sama trafic jak urodzila dziecko i gdyby nie jej rodzice, tesciowie i wreszcie sam maz to bylby placz i zgrzytanie zebow. Dziecko plakalo - ona przyszla do kuchni, usiadla i sie rozplakala z bezsilnosci. Nadmienie, ze dziecko nie bylo ani chore ani zaniedbane :) Rodzice usuwali jedynaczce pylek spod nog i nic nigdy nie musiala robic - to niestety wyszlo w pierwszej trudniejszej sytuacji. Z czasem sie wyrobila, nauczyla zycia ale nadal jest niesamodzielna i bez meza by zginela. Sa juz razem 30 lat... Widac sie dobrali - on potrzebowal sie kims zaopiekowac a ona tej opieki, ktora miala jej zastapic rodzicow. Natomiast bardzo nieladnie jest, gdy malzonek, chcac uzyskac pozadany efekt, upokarza i porownuje. To niestety dziala przeciwnie, zniecheca, sprawia bol - i wrazliwa, slaba osoba (bo taka jest kobieta nie nauczona samodzielnosci) zamyka sie w skorupie biednej pokrzywdzonej. Maz powinien przede wszystkim otwarcie i spokojnie z zona porozmawiac, wylozyc jej swoje racje - moze ona tych spraw nie zna, nie wie bo rodzice tak ja wychowali? Nie ranic ale wspierac. Ona jest bardzo mloda i na poczatku samodzielnego zycia - trzeba jej wskazowek. Nikt sie nie urodzil ze wszystkimi umiejetnosciami. A bardzo wielu rzeczy mozna sie nauczyc z radoscia i pozytkiem dla wszystkich. Podejscie meza jest karygodne w tym przypadku. Ciekawe, co na to tesciowa ktora chyba jest osoba madrzejsza i moze ona by jakos wplynela na uzdrowienie tej calej, niemilej skadinad, sytuacji. Bo rodzice naszej Autorki raczej sie do tego nie nadaja, skoro tak corke wychowali. Poza tym zycie czesto wymusza na nas dzialanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obiektywnie oceniając
Po tym co napisałaś kilka wniosków: 1) Idealna wymówka - dziecko. 2) Nie wykazujesz nawet chęci, to i nikt nie woła cię do pomocy, bo nawet gotowca potrafisz spierniczyć:-o 3) Minimum obowiązków - nawet tego nie wykonujesz, bo teściowa cię wyręcza:-o pranie wstawić to nie problem, to jest 10 minut z sortowaniem, załadowaniem, proszkiem i nastawieniem programu; Oj wiesz, nie chce mi się dalej wymieniać, ale po tym co napisałaś, to można wnioskować, że generalnie masz roszczeniową postawę, bo ty masz małe dziecko, to nic więcej nie obchodzi cię. U teściowej mieszkasz, a nie robisz nic a nic. Teściową masz złotą, powiem ci, również szwagierkę. A mężowi się nie dziwię, zasuwa na etacie i po nim, żeby w końcu można było zamieszkać na swoim, a ty nie potrafisz głupiego obiadu zrobić. Nie jesteś jedyną , która ma małe dziecko, wiele tu takich i radzą sobie mieszkając oddzielnie. Mają wysprzątane, pogotowane, dzieci dopilnowane i jeszcze mają czas dla siebie. Mają! Jesteś niezorganizowana. Nie wiem, jak sobie poradzisz jak będziesz sama. Ja też mając maleńkie dziecko, półroczne, sprzątałam gotowałam chodziłam na długie spacery, do tego prasowanie, zakupy, gdy mąż w pracy, po południu latem robiłam weki - ogórki kiszone, korniszone, soki, dżemy, sałatki, przeciery! Owszem, sporo z tym pracy, byłam zmęczona, ale jak się decydowałam na dziecko, to liczyłam się z faktem, że chwilami może mi brakować doby. A ty tylko dzieckiem się zajmujesz, na kompie przesiadujesz i jesteś zmęczona, mało tego - nawet dla swojego męża głupich ziemniaków nie ugotujesz i kotleta nie usmażysz, żeby miał chłop ciepły posiłek po pracy. Jak teściowej nie ma - katastrofa w domu. Nie dziwię się, że jesteś porównywana do szwagierki, bo ona w przeciwieństwie do Ciebie, radzi sobie z codziennością. Nie dorosłaś do bycia żoną, matką i gospodynią. Co powinnaś zrobić? Otóż zacznij od minimum obowiązków - pierz i prasuj wasze rzeczy, sprzątaj chociaż wasz pokój, kuchnię, łazienkę, przedpokój. Czasem ugotuj obiad, pokaż , że potrafisz, poproś teściową - jeśli jest taka pomocna - żeby w tym czasie zajęła się wnuczką, zerknęła na nią, taki maluch raczej leży jeszcze i łatwo go czymś zająć, a ty w tym czasie dla wszystkich ugotuj - prosty obiad - rosół z makaronem, ziemniaki i schabowy, plus mizeria. Najprostsze, ale pokaże, że umiesz zrobić!!! Albo nawet poproś babcię, by wyszła z małą na spacerek, posiedziała w ogrodzie, zrób jej kawę, postaw ciacho i powiedz, że teraz ty sprzątniesz całe mieszkanie. Pokazuj,że masz dobrą wolę, a nie przeczekuj, aż się wyprowadzicie. I tak wszyscy mają do ciebie mega cierpliwość.:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjumkjum1
prowokacja 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no men no cry
Niech sobie bedzie prowokacja - dzieki temu wychodzi kobieca "solidarnosc"... Jedna przed druga chwala sie jakie to one zaradne, pracowite - same wzorce idealnej pani domu, powinni Was odlac z platyny i irydu i postawic w Sevres pod Paryzem. Mysle ze po to wlasnie jest topik, zeby panie domu przescigaly sie, ktora lepsza. Tylko tytul jakos nie ten ;) Bardzo latwo komus dokopac - a wlasciwie najlatwiej. Trudniej jest pokazac tej osobie droge we wlasciwy sposob, bo dokopaniem raczej niewiele zdzialamy (chyba ze na wlasna korzysc, wiecej powodow do krytyki a wy bedziecie sie wciaz czuc "lepsze" od tej niepociumanej siroty). Doswiadczenie zyciowe juz tyle razy pokazywalo ze krytyka winna byc konstruktywna - a czy kontruktywne jest "wymadrzanie sie"? Czy w temacie sa prosby o to, zeby jedna z druga madrzyla sie jaka to ona jest super, jak sobie z dzieckiem/dziecmi dawala zawsze rady, i w domu czysciutko ze z podlogi mozna jesc a i maz oprany, obiadek zawsze z pieciu dan (z deserem wlacznie) a ona sama pelny makijaz i szpilki? Temat byl taki, ze kobiete bola porownywania i krytyka - a co Wy innego robicie? I jesli prowokacja, to zastanowcie sie, osoby krytykujace, nad soba. Przede wszystkim. Jesli jednak nie jest to prowokacja to sama autorka jeszcze od zycia niezla szkole dostanie i nauczy sie wszystkiego, nikt nie rodzi sie z wszelakimi zyciowymi umiejetnosciami. Tak, jak nie podoba mi sie podejscie meza opisywanej kobiety - nie podoba mi sie postawa wypowiadajacych sie tutaj "mamusiek".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×