Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość koooobieta

nie zaradny maz... doradzcie

Polecane posty

ja juz odkladam na wynajem mieszkania, wole zyc skromnie ale w komforcie psychicznym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała czarna kawka 22
Moja droga uciekaj z tamtad-coś ci powiem nigdy bym z teściami nie zamieszkała bo....już raz z nimi mieszkałam-jeszcze nie pisałam o tym na kafe a pisze bo u mnie było podobnie do ciebie tylko problemem był teść. Wyklinał mojego męża wyzywał , mnie miał z nic. robił to tak abym ja o tym nie widziała-na osobności. Jak sie dowiedziałam że jestem dziewką z miasta która siedzi na dupie i nic nie robi(bo nie zgodziłam sie na chodzenie do świń i noszenie 25 litrowych wiader) i dobrze że mój M jeszcze mi bachora nie zrobił bo by im na polu nie pomagał tylko z bahorem siedział i czas marnował , że moja mama sie za kutasami ugania (po rozwodzie 4 lata poznała miłego faceta), bo mój mąż to huj skurwesyn i cham , a jak mi sie nie podoba do mieszkanie tam to moge spierdalać. No i teść słów na wiatr nie rzucił. Wyprowadziliśmy sie w 3 dni do wynajmowanego mieszkania i jest mi tu dobrze. Tam mieszkałam 2 misiace-i nigdy przenigdy chocbym miała być głodna , brudna , bez dachu nad głową tam nie wróce. Za dużo mam swojej godnosci żeby dać się nieszanować. Radzę ci jeśli zle ci tam to wynieś sie jak mąż kocha to pojdzie za tobą Mój poszedł w 3 sekundy. I mnie 3000 tysiące razy już przepraszał że chciał z nimi mieszkać. Bo tam odkładaliśmy 2000 co miesiąc a teraz odkładamy 1200-1300. Ale mi kurwa mać róznica. A teścia jakby mi ktos zagwarantował że zabije i nikt sie nie dowie że tak sie stało to bym na stodole z ziemniakami co mi kazał w urodziny męża zbierać od 6-20 na polu, powiesiła za łeb i wypruła bebechy na glebe i te jego świnie i inna cała chołota by zzerały na jego oczach bo by jeszcze zył. O. Takich ludzi nie powino być co gnębią mącą, rozdzielają swoją rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koooobieta
dziewczyny macie swieta racje. beczec mi sie chce ze powinien mnie wspierac i rozumiec a zostawia mnie sama ze wszytskim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RaZR
A to w jaki sposób Ci doczukają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pogadaj z nim i postaw ultimatum bo rozpadnie sie wasz zwiazek przez ta meczarnie a na swoim odetchniecie i dopiero zaczniecie zyc. Tesciowie to najgorsze co moze sie mlodemu malzenstwu trafic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do autorki tematu:
Aż się sama zdołowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała czarna kawka 22
Moim postem ??:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do autorki tematu:
Mała czarna kawka 22-Też:) Strasznie dużo Mężatek ma zrypane życie przez teściów. Ty Masz szczęście mieć faceta z jajami a mój... brak słów. Ja czasami się zastanawiam po co się żenił skoro jeo życiem żądż rodzice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koooobieta
Mała czarna kawka 22 bez jaj ja mam to samo ze na dupie siedze ... karmilam cycem 2 tyg po porodzie moja coreczke to chodzili i mowili ze tylko leze nic nie robie. nawet dupe nie podniose. a mala miala kolki w nocy nie spalam i karmienie co 2 godz to w dzien jak ona spala to ja sie kladlam a pozatym obierajac ziemniaki ni moglam karmic niemowlaka!! o tych historiach moge ksiazke napisac. moja dziecinka naprawde chodzi jak ksiezniczka zadbana na tej zapierdzialej wsi. macie racje nie ma na co czekac. kjiedys przyjezdzam z roboty a moja magda ubrana w chustke od dojenia krow w poplkamionych bodach u usranej pielusze. tak sie zajmowaly babcia z prababcia. tak mnie podrzucilo do gory se mysle no kurwa dziewczynka sliczna ciuchow pelne torby a nawet nie zadbaja o nia. upaly 40 stopni teraz coi byly to nawet babunie nie wyprowadzily jej na spacer bo goraco a o 18 juz za zimno zeby mogla wyjsc. ma juz poltora roku i za zimno. jak mnie to wkurwia i ja mowie ze sa godziny na sen na jedzenie itp to one wychowuja wg swoich zasad i koniec. dzieciak beczy moja wina krowa zdechnie moja wina no kurwa..... tesc pije tez moja wina..... a mojego meza nie ma bo do 18- tudziez 20 jest na montazach a poizniej siedzi w oborze im pomaga . ze zlosci to zaraz walne w stol jak to pisze i patrze na to z boku to mnie huj strzela ze jeszcze nic z tym nie zrobila. nawet kanapaek mezowi do pracy nie moge zrobic bo nie z tym co trzeba zawsze tesciowa mi uwage zwroci. ja kupie mezowi wieczorem sieza wedline rano pieczywo a tesciowa nie bo synek wezmie cienka kielbaske i przedwczorajszy chlebek bo od swiezego brzuszek bedzie go bolal.. nie ma sil jestem wykjonczona psychicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała czarna kawka 22
Nie martw sie-ja mu te jaja mozna powiedzieć dokleiłam. Bo tyle razu mu najpierw mówiłam , gadałam, potem krzyczałam, darłam się, aż w końcu groziłam tym i owym. Aż w koncu wydrukowałam sobie druk z internetu pozwu o separacje i zostawiłam mu na stole wypełniony. Wpadł w szał ale nie ugiełam się i powiedziaam albo idziesz ze zmną albo ja sama. Poszedł i do tej pory mi za to dziekuje. On poprostu wychował sie w atmosferze krzyków ponizania wyklinania i robienia wszystkiego pod dyktando tatusia....jak sie wyprowadziliśmy to sie strasznie bał!! Teraz jest super ale ile ja sie namęczyłam w tym doklejaniu mu jaj to nawet nie wiecie... A wyobrazcie sobie mnie 164cm wzrostu 57kgwagi i jego 193 cm wzrostu wysportowane 101kg...to az smiesznie wyglada że ja go musze uswiadamiac....najgorzej było bo on kocha bardzo tych swoich rodziców-zwłaszcza matke..ktora sama tam jest j jeszcze 3 chłopów..i siedzi pod buciskiem ojca.. Teraz jest dobrze...nawet tam nie jezdzimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koooobieta
wiec musze sie jednak wyprowadzic. dzieci glodne chodzic nie beda ja nie musze byc wypisdzona itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro niezaradny, to weź
musisz uciekać, bo Cię wykończą... przemyśl wszystko dobrze, kto się zajmie dziećmi, z czego będziecie żyli... musisz mieć plan. Nie czekaj za długo, męża przyciśnij do muru i rezerwujcie sobie mieszkanie, przeprowadzka raz dwa i spokój święty wkońcu. Mała... wiesz, że ja zrobiłam podobnie... sytuację mam wogóle inną, własne mieszkanie, ale podobnie męża "wyrwałam" od toksycznej rodzinki. Dawno to było, teraz przejrzał na oczy i sam ograniczył kontakty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koooobieta
bylsimy juz raz na stancji ale finanse nam nie pozwolily. wtedy placilicmy 900zl.. i ja nie pracowalam. a tu on ma robote przejsc przez skrzyzowanie moja mama tez pracuje w piatnicy jakby co to by mi pomagala przy dzieciach. a nie ja zostane na wsi jedno dziecko malutkie drugie male. jednona rekach drugie przy nogawce i synowa rady nie daje nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała czarna kawka 22
O tym co mój mąż musiał robić to by też można było ksiażke napisać. Jest inżynierem budowy-musi być na 6.50 w pracy, wpuszcza robotników , rozdaje im zadania i potem cały dzin łazi i sprawdza a to centrum handlowe wiec nałazic sie musi(4 piętra ma), jedyny odpoczynek to wysłanie meili w kontenerze w którym jak sie nagrzeje to 35-40 stopni sie robi . Kończył o 16 w domu na 17 W tamto lato było tak: pracował i o 5.40 strawał. 6.20 pociąg. wracał o 17 czasem jak był beton albo wykopy to i o 20 :/ Potem do lisów(teść ma ferme ze 300 lisów na skóry) we czworo mąż dwaj bracia i teść. (2-3godziny to zajmuje) Potem do świn (już koło 20) i jeszcze drzewa narąbać bo 300m2 dom prawie i jeszcze jakieś gałezie pociąć a to zborze przewiać a to kurwa sie zesrać na środek za przeproszeniem. Zawsze cos sie znalazło. Jeden syn nie pracuje tylko w domu robi. Drugi ma prace na zmiany po 8 g 6-14, 14-22, 22-6. Wiec tak duzo sie nie narobi. Jak ten drugi wracał o 14 to do 17 czekali z tesciem na mojego męża jakby nie mogli sami zrobić choc częśc. A jak on nie wracał to do mnie ze ja mam za niego iść!! Nosz kurwa niedoczekanie...Zawsze tak było. Dobrze ze mojego M zabrałam z tamtąd...bo to mozna sie choroby psychicznej nabawic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koooobieta
zajmowac sie bedzie moja mama albo ciocia ktora jest dla mnie jak mama i bardzo mi pomaga zwlaszcza finansowo i psychicznie. maz bedzie pracowal i pomoc mamy i cioci mysle ze trzeba bedzie zacisnac pasa i dac rade. bo teraz ja mialam w dupie milelismy pieniadze kupowalam co chcialam, bo na remont sie nie zgodzili wiec zalozylam aparat ortodontyczny na ktory wczesniej nie moglam sie zebrac itp. mam nadzieje ze maz bedzie dla mnie i dla dzieci bo od roku nie bylismy nawet na spacerze razem bo on nie ma czasu nawet w niedziele (wtedy ma najwiecej obowiazkow od rodzicow bo 1 dzien w tygodniu jest w domu)....... poprostu nie mam jak z nim porozmawiac bo tu idzie na godzine tu zaraz wroci tui musi jechac tu przywiesc a kurwa !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała czarna kawka 22
sorry zboże*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro niezaradny, to weź
wogóle się nie zastanawiaj, tylko szybki plan i zbierajcie się. Jaką przyszłość chce zapewnić Waszym dzieciom Twój mąż, jak się będą rozwijały widząc chore relacje w domu i znerwicowaną matkę? musisz się wyprowadzić żeby ratować siebie, dzieci i małżeństwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koooobieta
np sytuacja z wczoraj: bylam u mojej cioci z dzieckiem wrocilismy do domu maz zajechal po nas po pracy wyciaga zakupy z samochodu wnosi do domu a tesc i jego brat siedza przed domem bele ze slomy stoja na podworku i czekaja na niego. maz tylko zmknal drzw\i do domu ja jeszcze mala wyciagalam z samochodu a jego brat do mnie no pospiesz go bo robota czeka... tak mnie wkurwil.... dajcie spokoj nawet nie zjadl (tzn obiad u cioci) tylko tyle zdazyl bo gdyby nie to to ja nie wiem polozyl torby wsiadl w ciagnik i wstawial bele nad obore. do 21.... bez jedzenia bez picia w ciuchach firmowych bo oni nie mogli.... przez caly dzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koooobieta
usypia na siedzaco, zaczelam sie zastanawiac ostatnio po co przychodzi spac skoro ma tyle roboty ze moglby robic 48/24.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała czarna kawka 22
u mnie tak było...wyprowadz sie błagam :( bo wiem co czujesz...to okropne:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro niezaradny, to weź
poradzisz sobie, masz wsparcie mamy i cioci w razie potrzeby, mąż na pewno też odżyje wkońcu i będzie dobrze. Nie rozumiem takich rodziców, zamiast pomóc to wykańczają swoje dzieci ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koooobieta
jestem rozczarowana, samotna, zmęczona, wiecznie zdenerwowana, zla na caly swiat i ludzi. a najgorszy jest ten smutek i brak poczucia wlasnej wartosci i wsparcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koooobieta
i jak tu nie popasc w depresje??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro niezaradny, to weź
właśnie działając; już nie roztrząsaj tego wszystkiego, masz trudną sytuację, ale nie beznadziejną - wystarczy wyprowadzić się. Nie jesteście na utrzymaniu teściów, tak na prawdę to nawet nienormalne, że Wy chcieliście mieszkać w takich warunkach... młodzi od razu powinni mieszkać oddzielnie, a jak są dzieci to już tym bardziej muszą być warunki nawet mieszkaniowe, pomijając atmosferę w domu. wyszło jak wyszło, ale czas na zmiany; ciąża to dodatkowa motywacja - nie mieścicie się i już. Nawet nie musicie z teściami rozmawiać - wyprowadzacie się i już, bo kolejne dziecko w drodze i czas na swoje iść... Nie załamuj się, w sumie nie masz powodów... myślę, że mąż jak się wyprowadzi i trochę zdystansuje to sam przejrzy na oczy i jeszcze Ci podziękuje. Będziecie żyli jak normalni ludzie a nie w niewoli na wsi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koooobieta
dzieki za wsparcie wyprowadze sie napewno dam znac wieczorem co maz powiedzial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa wyprowadź się
ale miej świadomość, że to Ty zniszczyłaś waszą rodzinę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koooobieta
ja zniszczylam?? nie zartuj....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koooobieta
ja ja ratuje !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aska kraska
Jak to niszczy rodzine wyprowadzka, ten ktos z takim koment chyba czytac nie umie.. Autorko wyprowadz sie a maz i tak pojdzie za toba, na poczatku bedzie mu ciezko bo to duza zmiana ale przywyknie. Zrob to dla dzieci bo teraz nawet nie moga sie z ohcem pobawic a one go potrzebuja. On musi miec czas dla was a nie tylko pomoc tescia. przycisnij go do muru ze ty sie wyprowadzasz a jesli nie odrazu to i tak za toba pojdzie. Zobaczysz.. bierz sie za swoje zycie nie ma co popadac w depresje tylko trzeba dzialac. dasz rade :) w ktorym jestes miesiacu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×