Teściowa dała ZIMNY SŁOICZEK Z PAPKĄ MOJEMU 5 msc. dziecku!!!!!!!!!!!!!!!!!

matko teraz bedziecie ja skreslac bo dała jabłko ze słoiczka zamiast starte-a jaka masz gwarancje ,że to piekne , rumiane jabłuszko nie ma w sobie pestycydów? ze słoiczka sa pasteryzowane i przynajmniej masz pewnośc,że dziecko sie po tym nie pochoruje

nigdy w życiu nie podgrzałam dziecku słoiczka z owocami...a jogurty od kiedy skończył pół roku (bo wtedy zaczełam podawać) jadł z lodówki, nawet nie miał gardła czerwonego a ma 20 miesiecy...nadwrażliwe mamuski, pół łyżeczki jedzenia w temperaturze pokojowej zjadło i lament - do szpitala najlepiej jedź od razu

fakt, nick masz adekwatny....

ja też od zawsze podaję z lodówki- napoczęte słoiczki i jogurty. dzieciakom nic od tego nie jest. ale jak to teściowa by podała to pewnie by się pochorowały:D

do lekarza i tak profilaktycznie antybiotyk

Autorko, wez pod uwage ze babcia napewno nie chciala zadnej "krzywdy" zrobic malej, odstawila do ocieplenia sie papki,chocby te 15 min,ale tak zrobila, czyli jednak weź pod uwage ze z lodowki prosto ne dala dziecku jedzenia Nie linczuj tutaj tesciowej bo napewno nie miala zych intencji do malej, kocha ją, dba o nia, chciala nakarmic, wyjela jedzonko z lodkowi i odczekala troche aby sie ociepliło,wiec prosze wtrzymaj sie z negatywną oceną kobiety, bo i tak ci duzo pomaga opiekując sie twoim dzieckiem,i doceń to,a tesciową stawiasz w takim świetle jakby ona miala jakies złe intecje to wlasnej wnuczki

Można wziąć pod uwagę sytuację że autorka nie ma możliwości popsioczyć na inną osobę niż teściową ale jakoś cieżko w to uwierzyć bo jak czytam TEŚCIOWA DAŁA .....to pierwsze co to widzę oskarżenie teściowej a potem dopiero tą pierdołę która jest pierdołą więc naturalnie na ppierwszy plan nasuwa się podejrzenie że bardziej o osobę chodzi i jej wiedźmowaty czyn :D. Osobiście uważam że dziecku nie powinno się dawać jedzenia z lodówki bo to niezdrowe i niezgodne z temperaturą układu pokarmowego który najlepiej toleruje i wchłania pokarmy o temp pokojowej czyli jakieś 20 st. Jak ktoś da ocieplone poza lodówką (mamy lato do cholery) to też nic nie powinno się stać a autorka albo prowokuje albo ma uprzedzenie do teściowej i jej wiedzy .

I WY Wulgarne kobiety JESTEŚCIE MATKAMI!!!?! Może to i głupie pytanie-dobrze ,ale ja bardzo się boję o dziecko i NIE MAM POJĘCIA czy takie zimne jedzenie (po wyciągnięciu z lodówki) nie zaszkodzi i tyle!-Zapytałam poprostu!! Dostaje zimne deserki oczywiście,ale to akurat było w lodówce-dlatego pytam!! Nie oczerniam teściowej-więc dajcie spokój ! Co do lodów dostanie-ale póki co ma 5msc, a ponoć takiemu małemu niewiele trzeba do gardełka

gdyby chodziło ci o zdrowie to zapytałabyś "czy zimny deserek zaszkodzi?". a tu teściowa wysuwa się na pierwszy plan

A ty, tępaku, jesteś matką?! Jak można być tak durnym, Boże... Leć z dzieckiem do szpitala, natychmiast!

Gdybym wiedziała,że taką pozycję w temacie przejmie moja teściowa to napisałabym,że ja podałam słoiczek..:/ masakra! Jeszcze raz piszę-nie chodzi o teściową!! tylko o ten Cholerny zimny mus!!!!!!!!!!

ja tez tak panikowałam-ale powiedziałam sobie-od czegos są lekarze i leki-gdy dziecko zachorowało to po prostu do lekarza i tyle

Wszystkie matki jesteście pierdooolnięte na tym kaffe!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Siędzicie tu tylko i duupe trujecie-bo w domu nie możecie sie powyżywać! Pierdolnijcie się kijem w lleeebeek:):D:D:D:D:D Po to jest kaffe abu zadawać i głupie i durne pytania (jak większość akurat tutaj) Autorko-moja siostra podała już od 6msc dziecku deserki-jogurty z lodówki i nic mu nie jest-więc mniemam iż twojemu tez nic nie bedzie

To trzeba było zwyczajnie zapytać czy taki niby zimny słoiczek nie zaszkodzi dziecku na gardło czy coś a nie zaczynać od słów TEŚCIOWA DAŁA kończąc na kilkunastu wykrzyknikach jakby teściowa popełniła jakąś zbrodnię...

Dokladnie nie zrozumialam twojego przekazu "Nie mam juz sil" pytam sie na co nie masz sił??na zachowanie tesciowej czy na co? przeciez domniemam ze to byl jednorazowy incydent wiec troche twoja wypowiedz "Nie mam już sil" jest dla mnie kompletnym znakiem zapytania co pod nim sie kryje.Odpowiesz???

A to się pod nim kryje że znów będę myśleć czy nie będzie miało gardełka,że mogłam dać teściowej świeży słoiczek lub jabłko (!) a nie kazać dać jej to z lodówki..:( Tak chce chronić dziecko a tyle błędów popełniam..:/

Przecież teściowa odstawiła słoik na 15 min więc nie podała prosto z lodówki. Jak wg ciebie miała podać, podgrzać jabłko?

kloszem bo pozniej tak jak ktos napisal bedzie co chwile chorowalo. Moja od pol roku je jogurty z lodowki i nic jej nie jest. a jak uslyszalam ze mama mojej kolezanki 'podgrzewa' plasterek wedliny nad gotujacym sie czajnikiem bo tez jej sie wydaje ze taka prosto z lodowki to mu zaszkodzi to sie niezle usmialam

Nie przejmuj sie tak a zobaczysz jakie to cuda potrafi zdziałać. Podawaj dziecku produkty z nnkt bo takie dziecko jak twoje ma na nie wzmożone zapotrzebowanie które odrobine spadnie dopiero po zdaje się po szóstym roku życia. To jest klucz do odporności twojego dziecka-w zasadzie nic więcej CZY TEZ NIC WIĘCEJ-bo dużymi literami powinno sie to napisać. Jak zaniechasz moich rad będziesz miała dziecko chorowite a dlaczego ? Poczytaj sobie o tym w sieci może wyrobisz sobie właściwy pogląd na temat ludzkiej odporności.

syn mojej siostry ma obecnie 4 lata-ksy maja full zawsze swierze wędlinki, warzywka , owocki ale zero wyjść zimą, kąpiel w ogrzanym pomieszczeniu wszelkie szczepionki poszedł do przedszkola-i non stop coś

odjebało !!!!!!!!!!!!!!!!!! Teściowa dała 1/2 łyżeczki a Ty panikujesz, że dziecko bedzie chore ?? Jestem w ciąży, mam nadzieje, że mi tak nie odpierdoli !!!!!!!!!!

Tylko ostrzegam że nnkt w takiej tradycyjnej żywności nie znajdziesz-przykro mi(((( ale napewno sobie poradzisz z wyszukaniem produktu w którym się one znajdują i na którym możesz bazować.

Mamjuż doświadczenie ----- I powiem że kwasy omega 3 i 6 są najważniejszym składnikiem diety który podnosi odporność (olej lniany (całe bogactwo) , olej rzepakowy.

i tyle. nie myślisz, tylko wydaje ci się, że myślisz. dzieciak zeżarł łyżeczkę czy dwie zimnego jedzenia i co, widzisz, żeby umierał? jak umrze - znaczy się selekcja naturalna - przesadnie słabe osobniki won :P a serio mówiąc jesteś nadwrażliwą pojebaną macicą polką. współczuć dziecku, które wyrośnie na kalekę życiową

Sluchaj, twoje zachowanie tlumaczy jeszce wiek dziecka,dopiero uczysz sie jako mama, ale zobaczysz jak mala bedzie miec te 10 -15 mies jak bedzie piach z piaskownicy do buzki wkladac, jak bedzie miec te 2-3 latkato ci po kaluzach biegac, jak do blota ci sie rzuci, jak badyle z spaceru bedzie obryzac, to dopieor o stan zawałowy cie doprowadzac moze,i raczej jest to nieuniknione ,wiec jedna lyzeczka chlodnego musu jabowego to pikuś :)

zasiłek pogrzebowy załatwiać - tak dramatyzujesz jakbyś trumny szukała

złóż zawiadomienie do prokuratury !!!!

autorko,cos jest z toba nie tak. zal mi twojego dziecka,ale matki sie nie wybiera a szkoda,jak widze takie przypadki jak twoj. szkoda mi dzieciaka. A jak ci tu kazdy tlumaczy,ze jestes porabana,to sie moze zastanow nad soba,bo czytajac twoje wypowiedzi mam podobne zdanie jak inni

Współczuję dziecku , teściowej i całej rodzinie. Wychowujesz tego szkraba pod kloszem! Idę o zakład, że wyparzasz smoczek za każdym razem, kiedy spadnie. Ech... krzywdę robisz i tyle!

Boże koljna szurnięta matka:D No i co z tego, że dała? trzymałaś słoiczek w lodówce nie w zamrażarce:D Na miejscu tesciowej już bym Ci dziecka nie pilnowała. Ja słoiczków nie podgrzewałam i syn nigdy nie miał chorego ggardła/. Najczesciej nie wstawiałam otwartego do lodówki bo słoiczek warto zużyć od razu.