Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dovesencha

Rozstanie - dylemat.

Polecane posty

Gość dovesencha

Zastanawiam się, co zrobić w takiej sytuacji. Z chłopakiem jesteśmy 3 lata, na początku byłam dosyć długo zakochana, świata nie widziałam poza nim(co dosyć typowe jest chyba zwłaszcza w tak młodym wieku), ale ostatnio, od jakiegoś pół roku czy nawet więcej z powodu nawału zajęć spotykaliśmy się rzadko, raz w tygodniu lub rzadziej, a teraz, gdy są wakacje jakoś nie czuję dalej potrzeby spotykania się z nim.. Jesteśmy młodzi, ja mam 19 lat, dopiero idę na studia. Nie mamy za bardzo wspólnych znajomych, jego satysfakcjonuje siedzenie w domu i oglądanie filmów, tka ostatnio(co ja mówię, prawie od początku) wyglądają nasze spotkania. Raz na jakiś czas spotyka się w męskim gronie, razem wychodzimy rzadko. Nawet już za bardzo nie mamy o czym rozmawiać, on niechętnie podchodzi do sugestii wyjścia gdzieś, bo nie lubi tańczyć, nie lubi imprez, ma swoje zainteresowania i twierdzi, że na inne nie będzie miał czasu, a kino, teatr czy zakupy odpadają - bo do miasta trzeba dojechać, bo drogo, itp. Zawsze jakaś wymówka. Jest czuły, kochany, ale jego zachowanie zaczyna mnie coraz bardziej irytować, wspólne zaplanowane wakacje też przerażają, bo wiem, że będziemy się nudzili. Jego rodzice prawie nie rozmawiają i siedzą w domu i widzę, że on zachowuje się tak samo, powiela ten schemat, podobnie zresztą jak jego brat ze swoją dziewczyną. Ja natomiast chociaż lubię czasem spokój, wolę jednak mężczyzn bardziej przebojowych, zdecydowanych i zaradnych życiowo. Tego mu brakuje. Jest owszem, inteligentny i miły, ale ciapowaty. Bo prostu nudzę się w jego towarzystwie, czuję, ze to nie tak. Zachowujemy się bez mała jak stare, dobre małżeństwo, co wcale a wcale mi się nie podoba. Fizycznie też pociąga mnie coraz mniej, szukam już pretekstów by spotykać się jak najrzadziej i nie przeszkadza mi fakt, że nie widzimy się np. przez tydzień. Chciałabym z nim zerwać, jednak boję się, że go mocno zranię, gdyż on mnie bardzo kocha i jest wrażliwy. Może nawet ciut za bardzo. I mam dylemat, nie wiem, co robić. Prosiłabym o jakąś poradę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorin84
Nie ma co trwać w takim związku. Czas ucieka i nie warto tego przeciągać. Niestety On będzie musiał sobie z tym poradzić. Wchodzenie w związek oznacza, że może przyjść czas rozstania i On na to się zgodził. A poza tym jesteście tak młodzi, że przed Wami jeszcze wiele takich sytuacji najprawdopodobniej. Skoro jesteś Ty pewna to zrywaj, tylko nie wracajcie do siebie co chwila i nie zrywajcie bo to tylko szarpanie uczuć. Sprawa jest dla mnie jasna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×