Spotykam się z facetem którego ukochana zginęła

Jego żona, którą bardzo kochał zginęła w wypadku samochodowym:( od tego czasu minęło 5 lat lecz on wciąż ją pamieta. Spotykam się z nim od kilku miesięcy. Oczywiście do niczego nie dochodzi między nami, tylko rozmawiamy, chodzimy na wystawy i spacery. Dużo milczymy, po prostu jesteśmy w swojej obecności. No i wczoraj, gdy siedzieliśmy nad Wisłą, on tak spojrzał na mnie, spojrzał mi prosto w oczy. I powiedział, że takie oczy miała ona. Zapytałam "jakie?", a on odpowiedział tylko "takie piękne". I odwrócił wzrok, ale ja zobaczyłam, jak wilgotnieją mu oczy. Nic nie mówił, bo wiem, że drżałby mu głos. Taką mam ochotę przytulić go i powiedzieć, jak jest dla mnie ważny, ale nie znajduję odwagi :( Jest mi go tak strasznie szkoda, jest taki samotny a przy tym mądry i dobry...

choojowe życie będziesz z nim miała - zawsze na drugim miejscu, za nieboszczykiem

DLaczego? Poza tym, na nic się na razie nie zanosi.

tez bym nie chciala byc z takim

Mają rację.Mój mąż nie żyje 10 lat,jestem od dawna z kimś innym i współczuję mu,powstrzymuję się,ale on co jakis czas mi zarzuca,że jest zawsze tym drugim,gorszym.Trudno żyć,z kimś kto strcił kogoś kogo do końća kochał.

On się z tobą spotyka, bo mu przpominasz żonę. Nie chciałabym być z kimś takim

Powinien isc do psychologa bo nie poradzil sobie ze strata zony.

:)

http://www.youtube.com/watch?v=u-s7aWM8Re8 uważaj na niego

Nie nie, to nie jest tak, ze on sobie nie może poradzić. Normalnie funkcjonuje, choć z tego co wiem, do psychologa chodził długi czas. Ale myślę, że to normalne raczej? Po prostu gdzieś tam głęboko jest w nim smutek, jest powaga której te lata nie rozwiały ani nie uleczyły. Potrafi się śmiać i żartować, lecz ja kobiecym zmysłem wyczuwam w nim tę mgłę :(

no to skoro wiesz lepiej od nas wszystkich to rób jak uważasz

Bez urazy, uważam że to były prostackie rady...

czesto kaze mi trzymac kredens co mam z nim zrobic?

u niego w domu zaatakował mnie czajnik elektryczny a mixer sie spierdział :-(

a jak byliśmy na wystawie w centrum handlowym to pani nas skrzyczała że tylko się gapimy a nic nie kupujemy

to chyba klątwa nieboszczki ciąży nad nami

;)

13:22 [zgłoś do usunięcia] mmlsh Bez urazy, uważam że to były prostackie rady... no to dam ci radę, jaką chcesz usłyszeć: chodź za nim wszędzie, bądź na każde jego zawołanie, patrz w niego jak w obrazek i czekaj, czekaj, czekaj.... może za jakieś 20 lat wreszcie jego wspomnienia o tamtej trochę przybladną i raczy cię zauważyć jako kobietę oczywiście chooj tam, ze stracisz kupę czasu, nerwów, swoją młodość i szansę na poznanie fajnego faceta bez obciążeń - najważniejsze, że będziesz cierpiała i to cię uwzniośli ponad innych