Jakie są korzyści CC, że kobiety same o nie proszą?

ej no ja Ci te zmogę wkleić o cieżkich porodach. A Moja koleżanka pekła do odbytu i zaszywając ją zszyli jej odbyt. I co Ty na to? Naprawdę taka sytuacja miała miejsce. Druga moja kolezanka jak rodziłą to kleszczami dziecku uszkodzili oko itd...itd

Nie no skąd - cc to nie poród - przecież nikt się nie rodzi:D

cc to nie poród?O kurde musze powiadomić urząd miasta że kłamałam o tym że urodziłam dziecko, i w szpitalu kadrę upomnieć że źle zrobili wpisując mi "dziecko urodzone...w dniu... o wadze..."

Jestem nawiedzona..uuuu muszę udać się do egzorcysty :D

Moja mama jest położna - i gdy ja rodziłam namawiała mnie na cc. Ciekawe dlaczego?:D Powiedziała,że tyle się napatrzyła na powikłania po sn u dzieci, na to jak wyglądają po sn,że chce by mi to było oszczędzone. I było. Miałam cc na życzenie. Córka urodzona po terminie, zdrowa. Ja bez najmniejszych problemów. Drugi poród - też cc - również bez problemów. I większego bólu. Z obu porodów pamiętam KAŻDĄ minutę. Bo nic mnie nie bolało i mogłam się skupić na tym na czym powinnam w takiej chwili.

Nie w takim znaczeniu nawiedzona. Po prostu nie uznajesz puntku widzenia innych.

Cięcie cesarskie (łac. sectio caesarea) - (potocznie zwane cesarką) zabieg chirurgiczny, polegający na rozcięciu powłok brzusznych oraz macicy (dawniej pionowo, obecnie coraz częściej poziomo na granicy trzonu i szyjki macicy) i wyjęciu dziecka.

KAŻDA kobieta ma wybór. Medycyna idzie do przodu - daje więcej możliwości. I można z tego korzystać. Nie powinno to spędzać snu z powiem takim babom jak TY. Dlaktórych poród sn to bajka - bez bólu, bez cierpienia i powikłań. A depresja poporodowa i trauma z tym związana to zaburzenia psychiczne:/

nie ma sensu dyskusja z tobą, bo jestes oporna na argumenty i podajesz dziwne przykłady. Miałąm cc i teraz na moje życzenie znowu będę miała. Gdyby to bylo takie złe to chyba bym wolała już nie mieć cc. Dla mnie cc było o wiele łatwiejszym zabiegiem niż usunięcie ósemki, bo po usunięciu dwa dni czułam ból i dyskomfort

Takaś mądra,że będziesz nowe definicje tworzyć?Zacienka w uszach jesteś i jak widze mało inteligentna - potrafisz tylko kopiować i wklejać ze źródeł dostępnych dzieciom. O zobacz a ja w karcie mam napisane: poród przez cesarskie cięcie. Ojacie ale się pomylili:D

Jak zwał tak zwał. Dla mnie te dzieci mogą mieć nawet wpisane w papierach: "wyjęty z brzucha" dnia 01.01.2012. zamiast "urodzony". Czy z tego powodu dziecko jest gorsze? A może matka jest gorsza? Pewnie wg Ciebie tak.

To tak jakby NIGDY nie pić wina a upierać się,że czerwone jest lepsze - bo tak piszą w internecie:D To samo autorka - nie rodziła - nie ma pojęcia co to jest ale się upiera:D Bo tak wyczytała jak wpisała w google:D

Wysuwasz bardzo daleko idące wnioski a ja nic takiego nie napisałam że dziecko lub matka są gorsze! Więc nie wkładaj mi do ust takich słów. Tak samo ja nie przyjmuję waszych argumentów jak wy moich. Ani razu nie napisałam że poród SN to nie jest ból itd, bo wiem, że jest i wiem też, że to tylko podczas porodu, natomiast zaraz po można zająć się własnym dzieckiem co po CC nie jest możliwe od razu, przede wszystkim przez 12 h nie można nawet głowy podnieść.

bury kot No przecież to egoistka!:DUrodziła przez cc bo myśli tylko o sobie głupia baba:D Prawdziwa kobieta nie ma wyboru - rodzi naturalnie bo tylko to jest dobre:D DLA KAŻDEJ KOBIETY:D

Nie napisałam że tylko to jest dobre, napisałam wiele razy że popieram CC ale w sytuacjach zagrażających życiu lub zdrowiu dziecka lub matki. Sama mogłam mieć CC, ale nie muszę nie jest to konieczne więc chcę rodzić SN. Przecierpieć swoje, ale dać dziecku powitać świat w sposób dla niego naturalny.

Ok, właśnie sęk w tym, że nie przyjmujesz argumentów drugiej strony. Ja jak słyszę, że ktoś decyduje się rodzić sn, to co najwyżej pomyślę - "jej wybór". Nie dziwię się, nie oburzam, nie wysuwam argumentów przeciw, nie zakłądam topików na kafeterii. Bo uważam, że to sprawa indywidualna każdej z nas. I tego oczekuję od innych, jeśli zdecyduję się na cc. A nie oburzenia, zdziwienia i linków do tekstów jakie cc jest złe. Jestem na tyle duża, że umiem wybrać sama.

jak głowy podnieść nie można? Skad Ty to wiesz? Ja spałam po cc może z 5 godzin ( wymeczona byłam bo w nocy sie zaczął poród a "wyjeli mi dziecko z brzucha" o 13.30 bo cesarka byłą następstwem porodu sn) po tych 5 godzinach już normalnie mogłam i głowę podnosić i dziecko nakarmić. Po znieczuleniu podpajęczynkowym sie leży 12 godzin po ZZO tak nie jest

autorko rodziłaś już kiedys?

Ja zaraz po cesarce też mogłam zająć się dzieckiem:)Bez najmniejszych problemów. Ciekawe jak będzie śpiewać po nacięciu krocza:D Chciałabym zobaczyć jak śmiga po oddziale:D I minę przy pierwszej defekacji:D No ale co tam:D

Tak samo ja nie przyjmuję waszych argumentów jak wy moich. ARGUMENTÓW??? My mamy argumenty ale Ty?? Wybacz nie zauważyłam nic co mogłoby przypominać argument:D

Autorko, założyłaś głupi temat. Zadałaś pytanie, a jak dostałaś odpowiedzi, to zaczęłaś się kłócić, że nie po twojej myśli. Jedziesz po dziewczynach z cesarkami, chcesz argumenty, a potem się dziwisz, ze przytaczają ci horrory przez które nie chciały sn i straszą. Przestaję śledzić ta dyskusję, bo brniesz coraz dalej i ty i twoje oponentki, a nic z tego nie wynika. Życzę ci łatwego i szybkiego porodu, miłych i kompetentnych lekarzy i położnych, a dziecku zdrowia i powodzenia.

ja też już sie żegnam, nie widzę sensu dalszej dyskusji... Któraś dziewczyna dobrze napisała, że to tak jak rozmawiać ze ślepym o kolorach

aha, jak już urodzisz, to koniecznie napisz czy było fajnie.

Dziwne, że zaraz po CC można chodzić bo siostra koleżanki i 3 dziewczyny leżące z nią na sali mogły wstać po 12 godzinach dopiero. podniesienie głowy wiąże się w większości z potwornym bólem głowy o czym siostra koleżanki się przekonała. Z chęcią opiszę wam moje przeżycia związane z porodem :) gwarantuję, że nic mojemu dziecku nie połamię nie uszkodzę i cholera wie co jeszcze... a o opiekę w szpitalu się nie martwię :) ordynatorem jest tam mój lekarz prowadzący i będzie w pobliżu. Z opinii szpitala też wiem, że personel jest tam dobry i traktują kobietę jak kobietę nie jak niektóre z was tutaj pisały "krowę". Życzę wszystkim decydującym się na CC, żeby przechodziły to tak cudnie jak wszystkie panie na tym wątku! Obyście nie żałowały swoich decyzji

ze Ty w ogóle jesteś ciązy. I te teksty koleżanki siostry brata szwagierka lezała i ją głowa bolała:) Mój tata ordynator na szczęście bez problemu zrobi mi cesarkę a wujek - prezydent Kolumbii specjalnie przyjedzie pogratulować

Naskoczyłyście na tą biedną dziewczynę, w dalszym ciągu bez konkretnych argumentów (oprócz tych związanych ze stresem pourazowym - no wierzę, ze to się może zdarzać), ale bez żadnych argumentów naukowych na to, ze cc jest lepsze dla dziecka. Życzę wam powodzenia, abyście jak najbardziej uniknęły tych stresów i tej traumy; i żeby wasze dzieci były zdrowe, nie to co dzieci koleżanek, które rodziły przez sn, nie dość one z wiadrami między nogami, to jeszcze dzieci niedorozwinięte z wieloma nieokreślonymi uszkodzeniami okołoporodowymi. I po raz kolejny zamiast zwykłej dyskusji zaczyna się zwykła pyskówka _śmiesza jesteś, żałosne argumenty i inne takie. My mamy swoje zdanie, wy macie swoje. Z drugiej strony rzeczywiście, gdyby takiej zagorzałej zwolenniczce cc kazać urodzić normalnie to nic by z tego raczej nie wyszło, bo kobieta powinna chcieć, zeby wynieść z tego jakieś dobre wspomnienie. Mam kuzynkę, która jest aktualnie w ciąży, b. szczupła dziewczyna, wąska i ona także kombinowała, żeby urodzić przez cesarkę, ale jej matka jest położną, która będzie przy niej w czasie porodu. Mogłyby załatwić cesarkę? Mogłyby. Ale Ciocia twierdzi, że nie ma lepszego sposobu niż sn. I co, też się napatrzyła, też miała trudne przypadki, wymagające uzycia próżnociągu, czy kleszczy, a mimo wszystko każde swoje dziecko urodziła naturalnie, a teraz przyjmuje narodziny wnuków i odradza cesarkę. I co, ona też źle życzy swoim dzieciom ?!

księżniczka, nie mam 5 lat żeby wierzyć w ciocie położne i wujków ordynatorów. Chcesz rodzić sn to rodź, a po co sie wpieprzasz w to co uważają inne osoby? Temat dotyczy osób które wolą cesarkę, nie widzę by autrorka pytała " czemu sn jest lepsze" . Argumentów jest milion i KAŻDA która rodziła poprzez cc na pewno ponownie znowu będzie chciała mieć cc.

moja matka miała cesarkę wiele,wiele lat temu, wtedy to było inaczej, blizna szeroka, od pępka w dół, ale teraz są nowe metody, nowy sprzet, lepsze monitorowanie i nie ma nic lepszego od cesarki. Takie jest moje zdanie i nigdy w życiu nie będę rodzić normalnie!

Do księżniczki Nie ma sensu wysilać się tutaj i rozpisywać bo jak widzisz wszystko co piszemy to wierutne bzdury i wręcz zmyślamy sobie historie nieprawdziwe. Przypuszczam, że nawet podpierając się tutaj faktycznie badaniami naukowymi potwierdzonymi przez masę specjalistów i tak okazałoby się, że są to bzdury :) Ja już swojej tezy bronić nie zamierzam ;) swoje wiem, idę rodzić SN z pozytywnym nastawieniem i przede wszystkim ze spokojem bo wiem, że tylko zachowując w miarę spokój będę w stanie współpracować z położną przy całym porodzie :) I wiem, że dla mojego synka jest to o wiele lepsze rozwiązanie :)

To po kiego grzyba założyłaś taki temat skoro w ogóle nie interesuje cie kto ma cos na ten temat do powiedzenia!!!!!! Trzeba bylo założyć taki który by wychwalał poród sn!! A ty ksieżniczko skoro nie masz nic do powiedzenia na TEMAT TOPIKU to zamknij się i zjeżdzaj na inne tematy