Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nieodporna na porażki

Wszystko mi się sypie jedno po drugim, może ktoś potrafi pocieszyć

Polecane posty

Gość Nieodporna na porażki

Myślałam, że będę mieć spokojny sierpień, wyprostuję poplątane, nadrobię zaległości i wyjdę ze wszystkim na prostą. A tu wręcz przeciwnie.. Nawet weekend mi zepsuli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mylne wrażenie
na pewno nie wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieodporna na porażki
Pewnie nie.. Może powinnam zrobić bilans, ale na pierwszy rzut oka jest beznadziejnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieodporna na porażki
Owszem, dla depresyjnych. U mnie to raczej czarna seria obiektywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie cierpię PMS
ja zawsze przeżywam jesienną deprechę... porażka. a Ty Autorko Topiku włącz sobie Cher - strong enough i ładuj baterie. w życiu często zdarzają sie niepowodzenia, trzeba uczyć si uśmiechać mimo porażek... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieodporna na porażki
Włączę :) Lepszym pomysłem niż uśmiech byłoby rozładowanie stresu, ale nie mam pomysłu. Porządki nie pomogły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tycjant
Podupczyć się trzeba z kimś. Pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie cierpię PMS
seks jest dobry :P ale propomuje trening Ewy Chodakowskiej tzw killer. rozładuje Cie w 200% :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieodporna na porażki
Zgadzam się. Ale w ramach "wszystko się sypie" nie ma z kim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieodporna na porażki
A tego nie znam. Zakładając, że ma coś wspólnego z nazwą, przegryzłabym chętnie parę gardeł..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja Cię pocieszę :) Jak wszystko już się rozsypie i nie będziesz miała niczego, to już nic nie będzie się sypać jedno po drugim, już nie będzie mogło być gorzej. :) Także głowa do góry, powodzenia w drodze na samo dno ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie cierpię PMS
to poszukaj w internecie, mysle, ze znajdziesz... :) wyciśnie z Ciebie wszystko, a pot leje sie strumieniami :P mi pomaga w PMS, jak mam tzw wkoorva i włącza mi sie odkurzacz. a frajerami nauczmy sie nie przejmować, a jak jest wart Twojej uwagi to sam bedzie próbował naprawić. i pamietaj... po każdej burzy wychodzi słonce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieodporna na porażki
Zajrzałam. Z sylwetką zawsze da się coś zrobić, nie bardzo wierzę w te endorfiny. Co do frajerów - życie upływa mi na nieprzejmowaniu się nimi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie cierpię PMS
No to dlaczego mowisz, że jestes nieodporna? skoro potrafisz sie nie przejmować... olej też te inne sprawy. nie mowie, ze zycie to zabawa,ale nie warto sie tak wszystkim przejmować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieodporna na porażki
Zmartwię cię, ten ostatni. Na dnie już byłam - to tylko etap, jak go osiągniesz, to się rozejrzyj i wyciągnij wnioski :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieodporna na porażki
Bo nawał wpadek mnie wytrąca z równowagi.. i dezorganizuje. Za dużo czasu tracę na radzenie sobie takimi pierdołami. Dupa za mała, żeby mieć w niej wszystko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie cierpię PMS
też byłam na dnie. ale się podniosłam. a jak to mówią "co Cie nie zabije, to Cie wzmocni" poza tym skonczyłam pewien etap w moim zyciu - skonczyłam z facetem, moja bratnia duszą i tez nie jest łatwo. pewnie myslisz czemu? bo to ciezka i skomplikowana miłosc, która niszczy mnie od srodka a nie chce znowu upaść. nie wiem w czym masz problem, ale nie jestes sama :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieodporna na porażki
Cieszę się :) Jakkolwiek idiotycznie to zabrzmi.. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie cierpię PMS
tez mnie wkoooorviają pierdoły... szczególnie podczas PMS, ale troche sie pozłoszcze, popsioczę i do przodu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieodporna na porażki
Duże sprawy z grubsza trzymam w garści, facet jeszcze świni i nie do końca mam pomysł na świnię. Wkurwiają mnie ludzie, którzy mnie wykorzystują - ci znajomi (ostatnio mam wrażenie, że istnieję tylko, kiedy jestem potrzebna, a tak jak teraz to nie ma do kogo ust otworzyć) i ci mniej. Przelało mi się od telefonu szefa, który sobie zapomniał, co ze mną ustalił i wpiera jak w żyda chorobę swoją wersję, a ja nie zadbałam o świadków ustaleń, ale to dłuższa historia. Więc jestem też wściekła na siebie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieodporna na porażki
Brakuje mi tzw. twardej dupy - przy nadmiarze dobrego serca, czytaj: naiwności. Nawet mi do głowy nie przyjdzie się asekurować "bo a nuż". Cholera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieodporna na porażki
Może i PMS się dołożył, nie zdziwiłabym się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie cierpię PMS
To powiem Ci, że kiepsko.. tez byłam wykorzystywana przez znajomych, bo zawsze bylam skora do pomocy i przyszedł taki moment, ze ja bardzo och potrzebowałam i nikt nie miał czasu. tak wiec od tamtej pory co do ich prósb podchodzę z rezerwą... przyjaciół mam garstkę idobrze mi z tym :) ale masz racje w tym świecie trzeba miec twarda dupe i byc wyrachowanym, bo inaczej każdy Cie wykorzysta ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panienka bez okienka
że zawsze jest nadzieja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieodporna na porażki
Właśnie o tym nie pamiętam i wychodzę na mydło. Zawsze byłam od wypłakiwania się w rękaw, a jak sama potrzebuję, to jakoś pusto. I zawsze jest wymówka: bo wakacje, urlopy, zajęcia. Wrr.. A Cher fajna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie cierpię PMS
hehe no to się cieszę. ja jeszcze słucham reggae jak mi brakuje sił :P fakt, dlatego olej ich nastepnym razem i niech wiedzą, że nie jeste,ś na zawołanie. ja też sie ucze odmawiać i patrzec na swoje dobro, a nie tylko innych, jak to było dotychczas :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieodporna na porażki
Długo się będę uczyć.. automatycznie reaguję. Pewnie za dużo chcę od życia. Ciągle do mnie nie dociera, że ludzie bywają bezczelni albo co gorsza podli. A tyle razy się przejechałam. Regge też lubię czasem posłuchać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie cierpię PMS
No to sporo nas łączy. Świat sie zmienił, ludzie razem z nim... liczy sie kasa, seks, wykorzystywanie drugiego człowieka. mało kto ceni sobie przyjaźń, czy inne wartości. Ale ludziom nie brakuje tupetu i nie raz sie o tym przekonałam. dlatego postanowiłam sobie jakis czas temu, ze wole to ja kopać w dupę niż być kopana, i z dnia na dzień jest coraz lepiej. po prostu nie chce byc naiwniakiem (chociaz czesto łapie sie na tym, ze dalej się nabieram). na szczescie jestem dosyc wygadaną i stanowczą osobą i w razie czego nie mam problemu z ripostą albo powiedzieniem sobie DOŚĆ tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieodporna na porażki
Zrewanżuję się, jak Ciebie dół dopadnie, ale nie życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×