Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nieoczytana i dobrze

jaki jest sens czytania książek ?

Polecane posty

Gość Giaana
Jakoś nie mogę sobie wyobrazić, ze ktoś może nie lubić czytania. Ja czytam coś codziennie, książki, czasopisma itp. i nie wyobrażam sobie bez tego życia. Jeszcze nigdy nie spotkałam osoby, która nic nie czyta. Może w dzieciństwie rodzice autorki zmuszali ja do czytania i stad to podejście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieoczytana- juz przez sam fakt nieczytania narazasz sie na ostracyzm niektorych grup ;) O zakupach, i innych takich pierdolach mozesz rozmawiac z 99% spoleczenstwa (ten 1% stanowia idioci albo imbecyle z iq ponizej 50). O ksiazkach mysle ze nie pogadasz nawet z 50% spoleczenstwa, wiec juz sama dyskwalifikujesz siebie jako adwersarza w jednej z dziedzin :) Masz do tego prawo! Jedno jest pewne ja jako kobieta nie dogadam sie z facetem, ktory w ogole nie czyta :) Amen :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieoczytana i dobrze
nie zmuszali mnie!!!!! Tata mi nie kópował peezzdoo!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieoczytana i dobrze
najgorsze ze zamiast ksionrzki tata hce mi dac czrnego dildacza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość whedif
może nie było u niej w domu książek. u mnie było bogactwo literatury więc przyszło to naturalnie. nic straconego, autorko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siedzę i patrzę przez okno
Do Maniooo : To, że dziewczyna nie czyta, nie oznacza, że pewne sfery są dla niej "niedostępne". Wystarczy, że zacznie, weźmie jedną książkę, drugą. To nie jest świat, który raz zamknięty, nigdy nie może zostać ponownie otworzony. Rozumiem, o co Ci chodzi - umówmy się, na chwilę obecną, jest niedostępny, ale kiedyś może się przełamać. Do NIEOCZYTANA I Dobrze: A jakie masz zainteresowania ? Co lubisz ? Jakie masz pasje ? Co do tej klasyfikacji - ludzie mogą sobie robić klasyfikacje na zasadach i wartościach jakie one uważają za ważne, czy istotne dla ich życia. Są tacy, którzy uznają Cię za gorszą, bo : - nie jesteś bogata - nie masz studiów, albo masz studiach na takiej, a nie innej uczelni - nie chodzisz w markowych ciuchach - bo jesteś ładna/brzydka/ przy kości/ chuda/ masz jasne/ ciemne włosy -bo jesteś wierząca/ niewierząca - bo czytasz. nie czytasz I wiesz co? To Ci ludzie, wystawiają o sobie świadectwo, o swoim poziomie. Pewnie, że istnieją pozerzy. Zawsze, w każdej sferze i w każdej dziedzinie. Tacy, którzy nie robią z czegoś z pasji, tylko po to, żeby ich podziwiać, akceptować, żeby poczuli się "lepsi" od innych. A wiesz ? Ci ludzie sami mają dwa metry kompleksów i nie są pewni swojej wartości. Niestety. Ktoś, kto zna swoją wartość, nie musi "pozować", czy dowartościowywać siebie, kosztem drugiego człowieka. Sama miałam kolegę, takiego o jakim TY piszesz. On czytał książki naukowe, których nie rozumiał, tatuś również tylko o tym gadał, na osiedlu - że syn czyta książki naukowe, jaki on mądry. A był jeszcze lepszy, on nawet słuchał muzyki, takiej jakiej my słuchaliśmy, strzelał nazwami, tytułami piosenek. A jak leciało coś w magnetofonie, to nawet nie wiedział, czy to Nightwish, czy Epica - i takie buty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maniooo ciekawskiii =)
nieoczytana i dobrze Manioo Przynależę do tego samego świata, co i Ty i miliony osób. - W sensie planety, bezpośrednio wpływającej na nas rzeczywistości, ale nie w sensie głębszym. Te różnice są olbrzymie i nie raz w moim życiu dały mi o sobie znać. Oczywiście, nie są one problematyczne, gdy potrafimy być przyzwoici i kulturalni i po prostu budujemy swoje otoczenie w oparciu o swoje preferencje. Jednak nie zdajesz sobie sprawy, jaką barierą są różnice intelektualne. - To, że nie czytam wcale mnie nie alienuje w żaden sposób. Wcale nie klasyfikuję osób, czytających jako 'nudni". Raczej pisałam o tym, że dużo jest osób, które czytają książki, bo w ten sposób uważają się za lepsze. Ależ ja nie napisałem, że jesteś wyalienowana. To raczej ja jestem wyobcowany, ale to już inna historia. Oczywiście, że są osoby, które próbują imponować swoim oczytaniem, czy rzeczywistym, czy częściej pozornym. I tutaj zgoda, to jest śmieszne i irytujące, jak każde pozerstwo. Ja nie uważam się za lepszego, od ciebie, czy innych nie podzielających moich zainteresowań, osób. Ja po prostu mam większą wiedzę, lepiej się wysławiam i żyję w jakimś sensie w trochę innym świecie, ze względu na to co przeczytałem i co jest dla mnie ważne. To nie czyni mnie w żaden sposób moralnie od Ciebie lepszym, jeśli o to Ci chodzi. To są inne kategorie. Ja jestem lepszy, mądrzejszy, bo czytam, a Ty jesteś gorszy, głupszy, bo nie czytasz. - Jak wyżej, ja tak nie stawiam sprawy, chociaż oczywiście są ludzie nieoczytani i głupi, ale są też oczytani i życiowo wręcz durni, nie pojmujący świata. Znam osoby czytające, które są niesamowicie wartościowe. Ja pisałam raczej o "chwaleniu się czytaniem" - I nie tylko, bo tytuł jaki nadałaś tej rozmowie brzmi: "jaki jest sens czytania książek". Na tym się skupiliśmy, bo jest on tak prowokacyjny i w oczach osób czytających, idiotyczny, że trudno się do tego nie odnieść. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maniooo ciekawskiii =)
mam dość takiego kraju Manio: to, ze sa spychani na bok nie oznacza, ze ich nie ma. Jakies niedobotki pozostaly; trzeba wlasnie isc pod prad, a nie podporzadkowywac sie pod glowny nurt, ktory jest niestety kloaka - Święte słowa. Przeze mnie już przemawia znużenie, zmęczenie :D Ja tam jak tylko dorwe dickensa to swiat moze dla mnie nie istniec poza malymi wyjatkami, of course Jedyne po co nie siegam, tudziez siegam z duzym dystansem to fantasy jakos nie ptzemawia to do mnie - Dickens to smak i piękno niebywałe. Jego urocza życzliwość wobec ludzi i pewna może naiwność, tylko zachęcają do życia po lekturze jego książęk. Ja za fantasy nigdy nie przepadałem, wolałem coś bardziej w kierunku sf. W polskiej fantastyce jest bardzo dużo treści, nazwijmy politycznych, ideowych, odniesień do historii z punktu widzenia prawicy, czy też po prostu sprzeciwu wobec lewicy. Możesz to znaleźć zarówno we współczesnych tekstach, jak i w tych pisanych w latach 70 i 80. Jakoś tak jest, że polska fantastyka, prawicą i konserwatyzmem stoi. Do dziś co jakiś czas czytuję "Limes inferior", "Twarzą ku ziemi" i temu podobne. One nie zawsze są szczególnie dobre literacko (Lem to klasa sama w sobie i coś o wiele więcej niż sf) ale, są cholernie autentyczne w opisie światów totalitarnych, wywiedzionych z PRLu. I do dzisiaj są niestety aktualne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maniooo ciekawskiii =)
siedzę i patrzę przez okno Do Maniooo : Rozumiem, o co Ci chodzi - umówmy się, na chwilę obecną, jest niedostępny, ale kiedyś może się przełamać. W tym sensie, oczywiście, że tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uwielbiam powietrze po burzy.
Sens czytania ? - nabywanie nowego słownictwa - nabywanie umiejętności lepszego formułowania swoich wypowiedzi zarówno w piśmie jak i w wymowie. - to sama przyjemność czytać fajną książkę - zabijanie nudy - czytając rozwijamy mózg i ulepszamy zdolności intelektualne. Czytanie to taki areobik dla mózgu. - nabywanie ciekawej wiedzy na różne tematy. Widzę same plusy czytania. Ale nie każdy musi to lubić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babojagolak
Mysle, ze awersja wobec ksiązek jaką przejawia autorka to efekt zaniedban wychowawczych z okresu dziecinstwa i wczesnej mlodosci. Zaloze sie, ze rodzice nie czytali jej basni na dobranoc, w domu nie bylo dobrze wyposażonej biblioteczki a pierwszy, wymuszony przez obowiazkowy kanon lektur szkolnych, kontakt z ksiazkami autorka miala na lekcjach polskiego. Bylo to dla niej zapewne nieprzyjemne przezycie (zwlaszcza, ze w wyniku braku praktyki musiala miec problem z plynnym czytanie oraz rozumieniem tekstu). Coz, pewne deficyty sa nie do nadrobienia. Pamietajmy o tym wychowujac wlasne dzieci milosc do ksiazek nalezy zaaszczepic im odpowiednio wczesniej bo w przeciwnym wypadku cudowny swiat literatury pozostanie dla nich na zawsze zamkniety, nie doslownie (sa biblioteki, ksiegarnie kazdy kto odczuwa taka potrzebe moze któraś z tych placowek odwiedzic) ale w sensie metaforycznym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieoczytana i dobrze
NIEPRAWDA !! Że u mnie w domu książek nie było. NIEPRAWDA !! Że rodzice zaniedbywali mnie wychowawczo, nie czytali książek. Nieprawda, że miałam kłopoty z czytaniem. Wręcz mnie zmuszali do czytania. Czasem i krzykiem i pasem. Oni sami z siostrą tylko książki czytali. Twierdzili, że będę w ten sposób "lepsza" od innych, bo ludzie, nie czytają, a ja będę lepsza. Tylko, że ja nie uważam, że w ten sposób ktoś jest lepszy, bo czyta. Nie uznaję zasady, że są ludzie lepsi, czy gorsi ! BO JAKIM PRAWEM ! co jest tego wyznacznikiem. Tak mam pasję - lubię gotować, piec ciasta, robić różne "kuchenne eksperymenty", lubię podróżować, jeździć na rowerze - wycieczki rowerowe, uwielbiam origami, różne wyklejanki, wycinanki - takie robótki z kartonów, wstążek, różnych świecidełek, uwielbiam wyszywać. A do książek mam "awersję" - jak sobie przypomnę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dickens to smak i piękno niebywałe. Jego urocza życzliwość wobec ludzi i pewna może naiwność, tylko zachęcają do życia po lekturze jego książęk. ---> za te naiwnosc dziecieca wlasnie Go uwielbiam ❤️ Chociaz czasem zastanawiam sie, czy te ksiazki napisal aby na pewno facet... bardziej "pasuje mi" tu kobieta, ale moze te "kilka" lat temu ludzie byli po prostu inni? :( Bardziej ludzcy?? Ja jak czytalam Mistrza und Malgorzate to mialam juz dosc tych fajerwerkow i latania na miotle :D O Lemie slyszalam, musze chyba sie przekonac do niego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babojagolak
Zmuszali mnie do czytania krzykiem i pasem Hmmm wiec jednak cos jest na rzeczy. Gdyby we mnie próbowano wbic milosc do ksiazek przemoca (i to doslownie) to byc moze w pozniejszym zyciu rowniez miała bym opory przed sięganiem po nie z własnej woli Co do mojej uwagi odnosnie problemow z plynnym czytaniem i rozumieniem tekstu u osob"nie praktykujacych" to przykro mi ale takie sa fakty. Choc nie zdajesz sobie z tego sprawy (bo tez i nie masz porownania) wymienione czynnosci przychodza ci z daleko większym trudem niz "molom książkowym" (praktyka czyni mistrza)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieoczytana i dobrze
No nie, no bez przesady. Przemocy to nie było, zbyt ogólnie napisałam z tym krzykiem i pasem. Ojciec nigdy mnie nie uderzył. Ale chcieli, żebym czytała - nie umieli mnie zainteresować czytaniem - mam i czytać i już. Czytanie dla czytania. Teraz już chyba za stara jestem na zmianę podejścia - 25 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość whedif
przykro mi, że przemocą Cię do tego zmuszali 🌼 dla mnie książki to właśnie taki azyl, żeby się skryć przed koszmarami rzeczywistości. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uwielbiam powietrze po burzy.
"Nie uznaję zasady, że są ludzie lepsi, czy gorsi ! BO JAKIM PRAWEM ! co jest tego wyznacznikiem." Ja też nie dzielę ludzi na lepszych i gorszych. Ale na : -mądrych i ubogich w wiedzę, -inteligentnych i imbecyli -bogatych i biednych -ładnych i brzydkich to już tak. Podziały wśród ludzkości to rzecz naturalna i nieunikniona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maniooo ciekawskiii =)
Wręcz mnie zmuszali do czytania. Czasem i krzykiem i pasem. Oni sami z siostrą tylko książki czytali. Twierdzili, że będę w ten sposób "lepsza" od innych, bo ludzie, nie czytają, a ja będę lepsza. No i mamy odpowiedź. Nie lubisz, bo masz fatalne skojarzenia. Twoje "nieczytanie", ma bardzo emocjonalny charakter. To raczej rodzaj sprzeciwu, manifestacji niezależności i indywidualności. Jednak pomimo błędów wychowawczych, twoich rodziców, nic nie zmieni faktu, że czytanie rozwija (oczywiście, zależy co się czyta). Od samego początku odnosiłem wrażenie, że masz jakiś szczególnie osobisty stosunek do czytania-nieczytania. Zapewne nie chodzi o samo czytanie, tylko o coś więcej w relacji pomiędzy tobą a rodzicami. Być może oni w ogóle Ciebie nie rozumieli i popełnili mnóstwo błędów. mam dość takiego kraju Lema szczerze polecam! Kawał doskonałej literatury, refleksji nad człowieczeństwem, szczególnie w kontekście relacji człowiek i cywilizacja, technika, nauka. Wiele książek Lema jest bardzo zabawnych. Polecam "Dzienniki gwiazdowe", bo to krótkie formy, zabawne i nie powinny zmęczyć pioniera na niwie takiej literatury ;) To są właściwie takie powiastki filozoficzne, moralne, gdzie autor z tonu wesołego, wpada w powagę śmiertelną, komicznie otchłanną. Ale muszę dodać, że Lem właściwie, nie był typowym autorem sf. Cały ten anturaż sf, jest w pełni zasadny i funkcjonalny. To nie są ani dekoracje, ani rekwizyty, aby było dziwnie i "kosmicznie". Są to narzędzia, które umożliwiały Lemowi opowiedzenie tego, co go intrygowało. Albo weź sobie "Kongres futurologiczny". Aktualne jak cholera w kontekście siły rażenia propagandy i sprawowania władzy, przy pomocy środków technicznych. Przy tym bardzo zabawne i smutne jednocześnie. I stosunkowo mało "kosmiczne". :D A co do Dickensa. On po prostu taki był. Ale jego książki, pomimo bardzo oczywistej dla nas naiwności, nie były wówczas odbierane jako naiwne. To był obraz tamtych czasów. O ile jego bohaterowie, powiedzmy "mieli szczęście", to świat w którym się obracali, był bezwzględny. Te książki, to co prawda nie Zola, ale była to pewna krytyka stosunków społecznych, czy po prostu bardziej ludzkiej natury i jej konsekwencji w urządzaniu ustroju ekonomicznego, społecznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maniooo ciekawskiii =)
25 lat? Dziewczyno, na nic nie jesteś za stara ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maniooo ciekawskiii =)
gdzie autor z tonu wesołego, wpada w powagę śmiertelną, komicznie otchłanną :D a to się mi pomyliło sam Lem by się mógł uśmiechnąć ;) oczywiście nie "komicznie otchłanną" ale koSmicznie! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można ...
sparafrazować Wilde mówiąc że ludzie dzielą się na tych którzy czytają książki i tych upośledzonych przez los. Może nie do końca ale, coś w tym jest. Gdy patrzę na moich znajomych to widzę że ich postrzeganie świata równa się w kategoriach jak najwięcej wyrwania dla siebie, bez oglądania się na cokolwiek. Cała ich wiedza pochodzi nawet nie z internetu a z tivi, naoglądają się różnych Discovery i później szpanują tą swoją niby wiedzą, gdy wchodzę im w zdanie i tłumaczę że to nie jest do końca jak to widzieli przed chwilą to mi zaczynają podważać że przecież sam słyszałem i to razem znimi. Ręce mi niekiedy opadają i odpuszczam sobie tłumaczenie im jak krowie na rowie. Nie wywyższam się że czytam i to do 10 książek miesięcznie, bo sam wiem jaki jestem ułomny i do drobnych nawet napraw wołam mojego kolegę który ma złote rączki i wszystko naprawi.I nie czyta książek. A ja co , przeczytałem tyle i pralki nie naprawie?. Ano nie. Są ludzie którzy czytają i są głupi jak but, i nie chodzi mi o naprawę pralki, tylko o mądrość życiową. Jak są też tacy którzy nie czytają a radzą sobie bardzo dobrze, na przykład całą swoją inteligencję i energię poświecaja na rozkręcenie interesu z którego potem żyją na wysokim poziomie. Biznesmeni raczej nie czytają ale , czy wszyscy musimy to robić?. NIE, świat byłby okrutny gdybyśmy wszyscy czytali albo zbierali znaczki lub tylko jeżdzili samochodami.Jest takie powiedzenie że jeden lubi rybki a drugi akwarium. I oto chodzi. O tę różnorodność właśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki manio :) Na pewno gdy zlapie troche powietrza siegne po Lema. Przypuszczam, ze zaczne od poleconego przez Ciebie "Kongresu...". Potem powroce na moje smierci, czyli Dickensa, i nadrobie Orwella ;) Gdybys jeszcze kiedys tu zagladal... bede wdzieczna za wszelkie 'ksiazkowe' sugestie :) Pozdrawiam Cie 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Usagi T.
Nie jesteś sama ja też nie lubię czytać. Najbardziej lubię oglądać TV :D:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wesoły rudzielec
książki są ciekawe, nie rozumiem jak można nie lubić czytać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajna buba
czytanie to obciach :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wesoły rudzielec
dlaczego obciach ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tamarka 333
Uwielbiam czytać książki, tu jest moja ulubiona od kilku lat księgarnia: http://tnijurl.com/df7ec8948c24/ mają tu wszystko,zamawiam nawet podręczniki dla syna i córki, a dla siebie biografię, historyczne i kryminały....stale nowości , dostawa w kilka dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Usagi T.
Nie wiem, czy obciach - raczej nie. Ale dla to nuda - zero akcji - tylko literki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Usagi T.
Nuda i jeszcze raz nuda. Same literki, które w nic się nie składają. W ogóle lubię, gdy na ekranie coś się dzieje, najlepiej gdy ktoś zrobi kupę na środku salonu na przyjęciu. Wówczas mam poczucie uczestnictwa w czymś ważnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Usagi T.
Nie ma to jak podszyw. Nie lubię czytać i już, ale to nie powód żeby się nabijać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×