marzy mi sie londyn

Chce wyjechac do Londynu, mam szanse na prace w obecnych czasach?

Trudno powiedziec, bo nie napisalas nic o sobie, a wszystko zalezy od Twoich umiejetnosci, doswiadczenia no i znajomosci jezyka. Przede wszystkim musisz znac jezyk w stopniu przynajmniej komunikatywnym, chyba ze masz znajomosci i jacta Polacy zalatwia Ci prace z innymi Polakami. Jesli liczysz na prace typu w fabryce czy inna niskoplatna prace to odradzam Londyn, bo jest bardzo drogi i bedziesz klepac biede. W Londynie oplaca sie mieszkac tylko jak masz porzadna, dobrze platna prace. No i na poczatek bedziesz musiala przywuezc ze soba wiecej pieniedzy niz jakbys zaczynala gdzie indziej, bo musisz z gory oplacic pokoj, transport, a w Londynie jest najdrozej.

nie masz zadnych szans, pisze szczerze, szczegolnie jak nigdy nie mieszkalas za granica i nie znasz prawdziwego jezyka.

nie dołujcie dziewczynę , ja tez teraz wyjezdzam....jezyk kali jesc kali pić, praca narazie pewie przez agencję i wierzę,ze z biegiem czasu jakos bedzie....fakt nie jadę do londynu a 180 km od metropolii

po angielsku mowie dobrze, w polsce mam doswiadczenie w biurze, jako kasjerka i w hotelu.

Mogę ci załatwić spanie w londynie. Kumpel ma wolne pół łóżka. Reflektujesz?

wole dzielic pol lozka z toba, ale pewnie ty juz bewnie dzielisz lozko z innym kolega :P

Jesli masz dobry angielski to moze na recepcji? Nie napisalas co robilas w biurze i w hotelu, ale zakladam, ze umiesz obslugiwac komputer i odbierac telefony. Choc odradzalabym Londyn, bo w recepcji nie placa najlepiej.

w biurze to zajmowalam sie glowni liczeniem kasy, przyjmowaniem wplat, rozliczaniem racunkow, prowadzeniem raportow, korespondencja, ogolna praca biurowa. Jesli chodzi o londyn, czy moze lepiej na poczatku pracowac jako wolontariusz np w biurze? zeby miec w cv dosw wlasnie z uk?

Czy wiesz ilu jest Polakow chetnych na prace w biurze w Londynie? Nikt Cie nie zatrudni jako wolontariusz bez angielskiego doswiadczenia. Mi sie tez 7 lat temu wymarzyl Londyn, skonczylam wtedy studia enonomiczne i wyjechalam. Szybko spadlam na ziemie - jezyk, ktorego uczylam sie pare lat i wydawalo mi sie ze nam dobrze okazal sie calkiem innym niz ucza w PL, akcent londynski, szkocki czy irlandzki jest inny niz ucza na lekcjach w szkole. Prace w biurze znalazlam po 3 latach pracy w Starbucksie kiedy moj jezyk byl na tyle dobry, ze bez problemu przeszlam rozmowy kwalifikacyjne. Takze zycze powodzenia i jesli to Twoje marzenie to sie nie poddawaj ale przygotuj sie, ze w Londynie funty na drzewach nie rosna i nie jest tak pieknie i slodko.

jak nie znajdziesz roboty to zrob se dzieciaka to jest sposob na zycie wielu polek i nie tylko:D

gemma, dlaczego piszesz, ze nikt mnie ni ezatrudni jako wolontariusz ?? przeciez wolontariusz pracuje za free, co do mojego angielskiego to jest dobry- stwierdzilo to wiele brytyjczyow, ktorych poznalam bedac kiedys wakacyjnie w uk.

fgdgg- jasne zrobie sobie dzieciaka i bede mieszkac pod mostem

Wolontariusz pracuje za darmo, ale doświadczenie jakie zdobywasz jest na tyle cenne ze jest dużo chętnych. To nie Polska gdzie bycie w wolontariacie jest czymś dziwnym ( bo nie płacą). Powiem ci z mojego doświadczenia: zlozylam aplikacje o wolontariat w znanej organizacji. Robią rekrutację raz na 6 miesięcy. Zgłosiło się 600 osób. 50 osób zaprosili na interview. A mieli miejsc...6 :D dostałam się ale było ciężko, ciężej niz o niejedna pracę. Dostałam się bo miałam lata doświadczenia w podobych dziedzinach, kwalifikacje i mój angielski jest dobry ( wszyscy oprócz mnie byli brytyjczykami).

wow, nie myslalam ze zeby pracowac za darmo jest tak ciezko :( na stronach jobcenter widzialam tez oferty wolontariatu. a ty benoca jak znalazlas swoj wolontariat?

Ja zaczynalam w call centre w duzej firmie (2,5 roku), potem bylam administratorem (rok), a teraz jestem analitykiem (od miesiaca). Prac w call centre jest dosyc duzo, wiec moze tak zacznij.

Z wolontariatem jest ciężko jak jest to poważna firma czy organizacja. Też ostatnio "pokonałam" kilkaset osób i dostałam sie na wolontariat. Tylko wiadomo ze jest to tego warte, porobi sie znajomości o wtedy szansa na dobrą pracę jest duża. A ja poszukalam swój przez przypadek, nie wiedzialam ze rekrutują. Najlepiej znajdź jakąś prace i poswiec jeden dzień na wolontariat. Popytaj ludzi, Google i job centre plus też jest dobre bo można znaleźć lokalne oferty.

a wolontariat w charity shops to dobra opcja?

Moze cie przyjma na flat. Jakie doswiadczenie w seksie?

Od charity shops proponuję zacząć. To ci da wiarygodne doświadczenie w obsludze klienta i pracy w sklepie. Popracuj tam min. Pół roku to będzie ok.

Praca jest, najtrudniejszy jest start, znalezienie pokoju itd, no I musisz mien kilkaset funtow, bo inaczej to bedzie jeszcze gorzej niestety

Jak jestes ogarnieta, to sobie poradzisz. I nie sluchaj tych, co strasza. pewnie sami klepia bide w londynie i im nie wyszlo. Ja w Niemczech mieszkam od kilku lat, rozwazalam uk, ale zakochalam sie w niemczech i tu zostane :)

Jesli marzy Ci sie Londyn to radzilabym zabrac na poczatek wiecej niz klikaset funtow. Nawet jesli wynajmiesz tylko pokoj to przewaznie chca oplate za miesiac z gory plus depozyt za miesiac albo 6 tygodni. Pokoj w Londynie kosztuje ok 500 funtow, choc moze trafic Ci sie okazja i moze znajdziesz cos za 400 funtow na miesiac. Bilet miesieczny to nastepnme ok 100 funtow, choc zalezy, w ktorych zonach bedziesz sie poruszac, ja mam zona 2-4 za 93 funty. Jedzenie w zasadzie nie jest drogie, zwlaszcza jesli kupujesz w Lidlu czy Islandzie. Osobiscie na poczatek odradzalabym Londyn, wlasnie dlatego, ze taki drogi i musisz wszedzie dojechac.

ok, czyli zaczne w charity shops, moze miedzy ludzmi dowiem sie wiecej. ze znalezieniem pokoju nie bedzie problemu. Na poczatku chcialabym porobic ten wolontariat, gdzie najlepiej szukac pracy? przez job center czy najlepiej w sklepach ogloszenia zostawiac (np do sprzatania czy opieki nad dzieckiem)? podziwiam was, ze sobie tak rade tam dajecie.

tak chcialam namienic ze Anglicy zawsze bede Ci mowic ze Twoj angielski jest calkiem niezly nawet jak ledwo dukasz. Oni juz tak maja - to sie 'dobre wychowanie' u nich nazywa

a charity shops to mi sie kojarza z wolontariuszami na emeryturze albo z ludzmi ktorzy przez sad maja nakazane odrobic godziny za darmo.

a czy sklep "british heart foundation" jest przykładem charity shop?

tak, to jest charity w takich sklepach pracują również młodzi ludzie

Hmm może dlatego ze emeryci mają więcej czasu i mogą sobie pozwolić na wolontariat. jednak młodzi też tam są, dla doświadczenia. Też pracuję w jednym charity shop i różnych się tam ludzi spotyka z różnych powodów.

Hmm może dlatego ze emeryci mają więcej czasu i mogą sobie pozwolić na wolontariat. jednak młodzi też tam są, dla doświadczenia. Też pracuję w jednym charity shop i różnych się tam ludzi spotyka z różnych powodów.