wciąż czekam na niego.Ile mozna ...

Mija 2 lata od dnia kiedy zniknął z mojego życia .CIągle czekam na telefon od niego albo smsa ze chce ze mną być.Zostawił mnie bez słowa dla innej, nic nie wyjasnial nie napisal nie zadzwonil poprostu znikł tak jakbym nigdy nie istniala a ja nie moge o nim zapomniec . Od 2 lat jestem sama nikogo nie poznalam , nikt mnie nawet nie interesuje bo chce tylko jego.Boje się ze cale zycie spędze na takim czekaniu.Nie wyobrazam sobie zycia z innym męzczyzna.CHciałabym do niego zadzwonic albo napisac ale wiem ze jest z inna dla ktorej mnie zostawić a tak bardzo jej nienawidzil.Boje sie ze nawet jak ktoś mnie pokocha to ja nie pokochal jego tak jak kochałam tego na którego wciąz kocham.Nie byla to moja pierwsza milosc bo byli przed nim inni ale on pokazał mi co to znaczy być kochaną, wiem ze to byly same kłamstwa ale nie moge odpuścić

Nie ma to jak bezsensownie się oszukiwać, wmawiać sobie coś, co nie istniało i żyć w przekonaniu, że to, co nie istniało, kiedyś się ziści ;) Życzę zdrowego rozsądku ;)

Rozumiem Cie. Założyłam podobny wątek. Tyle że mnie nie zostawił dla innej, a dlatego że nie był gotów na związek, właściwie jaka była prawda tego sama nie wiem. Radzę Ci odchorować ten związek. Tak będzie najlepiej bo możesz skrzywdzić jakiegoś na prawdę wartościowego chłopaka. Pobądź sama, zajmij się czymś, może jakoś o wygląd zadbaj, zmień coś w sobie.