Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Vanil21

Nie moge byc z kobieta mojego życia:(

Polecane posty

Witam!! Jestem Vanil i mam 20 lat. Jestem w zwiazku z Moją Ukochaną od roku ponad. Jestesmy bardzo kochajacą i szanującą sie parą. Moja dziewczyna ma 18 lat ale jej rodzice nie zgadzają sie na Nasz związek;((. Chodzilismy do tej samej szkoły kiedy sie wszystko zaczeło, ja do 4 klasy a ona do 2 technikum. Spedzilismy razem najpiekniejszy rok szkolny w naszym zyciu i tylko w szkole miałem mozliwosc spotykania sie z nią poniewaz przez jej rodzine nie mogłem sie z nią wogóle zobaczyc:( Bardzo sie kochamy i wiemy o tym bardzo dobrze ale jej rodzice sa nam przeciwni a dlaczego?? poniewaz oni chcą dla niej starszego chłopaka doswiadczonego i maja takiego z dalszej rodziny ale ona nie chce z nim byc,ylko ze mna. przez to ze ona jest ze mna a nie z nim ma w domu kłotnie i awantury:( ona cierpi, a ja cierpie przez to ze ona sie meczy :( Jej rodzice nie chce mnie zakceptowac bo uwazaja ze ja ja zranie i ze jestem nieodpowiedni a my chcemy byc ze soba na zawsze. Dla mnie najwazniejsze jest jej szczescie i zdrowie i boje sie ze rodzice wykoncza ja psychicznie. wiem ze najrozsadniejszym rozwiazaniem było by rozstanie, ale ona nie chce zebym ja opuszczał a ja tego nie potrafie zrobic bo tak ją Kocham ze niewyobrazam sobie zycia bez niej. nawet nie mogłem zobaczyc sie z nia wakcje, ona przeze mnie nie mogła z domu wychodzic a wiec i ja niewychodziłem. jestesmy razem rok i nigdy nie mogłem spedzic z nią wekendu ani zadnych swiąt:( szczegolnie matka naciska. ja chciałem z nią porozmawiac ale ona nie:((( nawet z kwiatami chciałem do niej isc i porozmawiac.Mieszkamy od siebie 20 km i dla mnie to nie jest zadna przeszkoda tylko własnie rodzice:( wiem ze nikt mi nie pomoze ale moze cos doradzicie:( Moja Ukochana jest załamana codzienie płacze, piszemy dziennie ze sobą po 100 sms. nawet jak pracuje to z nią pisze, staram sie jej nieodrzucac. Pomimo tego ze mineły dwa miesiące od kad widzielismy sie ostatnio to wiem ze uczucie sie nie zmieniło, jak ją kochałem tak ja kocham nadal a moze jeszcze bardziej i ona ma to samo. wiem ze nie jestem ideałem, dopiero skonczyłem szkole i pracuje a na początku jak wiadomo "nikt nie jest dyrektorem", staram sie i robie to szczegolnie dla nas. Jej rodzice nawet mnie nie znaja a ja jestem z normalnej rodziny z tradycjami ale niechca dac mi sznasy:(( tej jednej jedynej szansy :(((Czasami mam tak ze ja sie czuje dla niej tym nieodpowiednim, bo by mogła miec lepszego ode mnie bo jest ładna, mądra, dobra i porządna, ale ona jest najszczesliwsza na swiecie tylko ze mną i czesto mi to powtarza. Im bardziej jej matka naciska to tym bardziej ona za mną teskni i bardziej cierpi i czuje ze to wszysatko przeze mnie:(((( Strasznie Ją Kocham ale ja sie martwie o nią i boje sie ze dojdzie do jakiejs tragedii:(((( Jestem jej pierwsza miłoscią i ona dla mnie tez taką pierwszą prawdziwą i tą pewną. Ja jestem dla niej gotów zrobic wszystko aby juz niecierpiała. I nie wazne co sie stanie,ja ją zawsze bede Kochał. Prosze doradzcie mi cos :(((( sprawa jest na prawde powazna i najgorszemu wrogowi bym tego nieżyczył :((( POZDRAWIAM SERDECZNIE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytalam to, a moje oczy robiły się coraz wieksze. To brzmi jak zwierzenia konkurenta z początków XIXw.! Rodzice często mają nieprzychylne zdanie o wybrankach córek, starają się na nie wpłynąć, ale to co robią jej matka i ojciec to jakieś bardzo archaiczne metody! Do tego jeszcze ten wybranek z rodziny... Nie potrafie tego pojąć. Myślę, ze, uprzedzajac swoją dziewczyne, powinieneś jednak porozmawiac z jej rodzicami i wytułmaczyc, co do niej czujesz i to, jak narażaja na cierpienie swoją córkę, dla której na pewno chcą dobrze. Ona też powinna sie sprzeciwić. Ma już osiemnaście lat, więc ma prawo sama stanowić o sobie :) Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jej rodzice nawet nie maja ochoty mnie poznac i porozmawiac;( dziewczyna chodzi jeszcze do szkoły i jest na utrzymaniu rodzicow a wiec jej rodzice mogą decydowac do momentu jak nie bedzie mieszkac z nimi w domu i sie usamodzielni, ona łatwo nie ma w domu z rodzicami;( uwierzcie mi:(( ja wiem ze oni chcą dla niej dobrze, przeciez ja rowniesz pragnę jej szczescia. Ale wydaje mi sie ze są nadopiekunczy wybierając jej męża:( Poratujcie plis!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość less_madchen
wszystkiego dobrego na nowej drodze życia kłocie, czy może starej :D powinieneś odnowić śluby :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słuchaj to nie jest moja wina ani niczyja... poprostu tak wyszło. Nie wiem co dalej mam juz robic dla tego potrzebuje nowych rad bo byc moze kiedys ktos juz to przezył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×